poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: malwula w 02 Paź 2008, 17:38:38
-
Moj chlopak pracowac w Danii rok na kontrakcie i okazuje sie ze nie byl nawet zarejestrowany w SKATie przez ten okres czasu. Chcial pracowac w innej firmie w Danii ale nie jest zarejestrowany i mamy z tym problem. Nawet nie dostał ferienpenge za ten rok :'( Pewnie większość ludzi z firmy pani Anette nie jest zarejestrowana. Spróbujmy się połączyć i zgłosić ją do związków zawodowych czy też nawet policji. Może uda nam się uzyskać jakieś odszkodowanie pieniężne. Pozdrawiam Malwina
-
czyli pracowal na czarno? no bo wydaje mi sie ze powinniscie sami jechac do skatu .naprawde wspolczuje ale na prace na czarno trzeba uwazac , noi jesli nie mial nawet nr cpr to wlasciwie w danii nie istnieje a do zwiazkow moze byc ciezko bo przypuszczam ze nie dawala wam ona zadnych wiarygodnych dokumentow zycze powodzenia
-
Obie strony - firma oraz Twoj chlopak zlamaly prawo. Oczywiscie, mozecie zglosic sie do zwiazkow lub policji, ale o odszkodowanie bedzie ciezko. Najprawdopodobniej fiirma zaplaci wysoka grzywne, a Twoj chlopak bedzie sie musial wytlumaczyc przed policja z pracy na czarno.
Daruje sobie i Wam dydaktycznych pytan o to, dlaczego ktos podejmuje prace w Danii i nie interesuje sie zupelnie swoimi prawami i obowiazkami, sprawami podatkowymi, zezwoleniem na podjecie pracy itd. Te informacje sa latwo dostepne i trzeba byc naprawde bardzo upartym, aby do nich nie dotrzec.
-
Dokladnie tak jak pisze Juta. Troszke macie przechalpane. Policja zrozumialaby, gdyby przepracowal miesiac, dwa na czarno.... ale rok????
Wiem, nie znalisci jezyka, prawa...
Niestety na calym swiecie nieznajomosc prawa nie zwalnia od odpowiedzialnosci. Moze EWENTUALNIE zlagodzic jej wymiar.
DLa Was skonczy sie to nakazem opuszczenia Danii i popularnie zwanym "MISIEM" w paszporcie.
-
Rok bez ubezpieczenia, rozumiem zapomnieć kilku spraw jednak sprawa podatku i ubezpieczenia sama powinna się nasunąć do głowy. Reszte pytań przyszło by samo.
Podziwiam nerwy u ludzi którzy zasuwają bez ubezpieczenia.
-
Pewnie pierwszy raz pracowali za granica i nie pomysleli, ze tu tez moga ludzie oszukiwac. Nie znali jezyka, wiec nie mieli jak zapytac. NIe znali prawa, wiec nie wiedzieli co im przysluguje i grozi....
Tak wlasnie czesto wyglada praca rodakow za granica, gdy wyjezdzaja bez znajmosci jakiegokolwiek jezyka.
-
Nie ma znaczenia kto gdzie pracuje, pracownik zatrudniający się w Danii, Polsce czy nawet w Mozambiku o swoje ubezpieczenie powinien zapytać. Jeżeli nie pyta najwyraźniej go to nie interesuje.
-
Vero, nie kazdy ma taka swiadomosc spoleczno-ekomiczno-prawna.
-
Nawet nie dostał ferienpenge za ten rok :'(
Chyba cos tam slyszeli, ale moze nie chcialo sie ludzom sprawdzac co i jak.
Ja znalam kiedys pana, ktory od 7 lat pracuje..Nie wiem na co liczy...
-
jeŻeli pracodawca daje do podpisania umowę to chyba jest to jakiś dokument stwierdzający wiarygodność pracy.co do pani anety to dowodem ze płaciła nam pieniądze są potwierdzenia przelewów.i to nie jest kwestia ze ktoś sie nie interesuje tylko ufa pracodawcy.
-
z pracodawcą to jak na drodze, trzeba mieć ograniczone zaufanie.
-
W zyciu bym nie chciala pracowac u pracodawcy, do ktorego mam ograniczone zaufanie.
-
W zyciu bym nie chciala pracowac u pracodawcy, do ktorego mam ograniczone zaufanie.
lepiej ograniczone niż ślepe jak co niektórzy mają ;)
-
jeŻeli pracodawca daje do podpisania umowę to chyba jest to jakiś dokument stwierdzający wiarygodność pracy.co do pani anety to dowodem ze płaciła nam pieniądze są potwierdzenia przelewów.i to nie jest kwestia ze ktoś sie nie interesuje tylko ufa pracodawcy.
No tak ale problem jest teraz Twoj i Twojego chlopaka a nie pracodawcy