poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: lilia w 23 Sty 2009, 18:01:31
-
Wkurzyłam się, a co.
Mimo iż właściciel mieszkania, zgłosił na poczcie,że się przeprowadził - ciągle przychodzi do nas jego poczta.
Ba!
na skrzynce oczywiście nie ma już od dwóch miesięcy jego nazwiska, a mimo to, poczta przychodzi...
Za każdym razem odnoszę listy na pocztę i mówię, że ta osoba ZGŁASZAŁA, że już nie mieszka pod tym adresem!
Ale teraz to już przegięcie. Wczoraj odniosłam na pocztę listy, mówiąc to, co zwykle.
Tymczasem dziś wyjęłam z powrotem te same listy ze swojej skrzynki !!! Wrrrr >:(
-
Ja jak zmienilem mieszkanie na poczatku nie otrzymalem kilku listow, pozniewaz nie nakleilem nazwiska na skrzynce pocztowej ( tlumaczenie pani z poczty ). Do poprzedniego najemcy lokalu, chociaz nie bylo jego nazwiska na skrzynce listy przychodzily przez ponad miesiac...
Dania to dziwny kraj...
-
Możesz sobie zaoszczędzic biegania na pocztę.
Skreśl adres na kopercie, dopisz : ukendt på adressen albo fraflyttet adressen
Następnie wrzuc do najbliższej skrzynki pocztowej.
Pozdrowienia
-
Dzięki za radę :D
Choć akurat na pocztę mam blisko :D
-
Podzielam zdanie Maniora.
Najczesciej pomaga, chociaz od czasu do czasu cos tam przychodzi. Ostatnio katalog mysliwski i erotyczny. ;D
-
Tak zrobię.. ale.. rozrywkę to masz zapewnioną.. ;) ;D
-
Tak. Nie wiedzialam, co pierwsze otworzyc. :D
No i wynajemca sie wlasnie przyszedl zapytac sie o jakies szczegoly.
Ostrzegam: katalogi nie zawsze sie dyskretnie pakowane. Ten nie byl.
Od tej pory przychodzi jedynie jego zona.
-
:D :D :D
-
ja tez byłam w tej sytuacji :) ale listy zostawiałam na skrzynce i zawsze je zabierali z powrotem, co z tego że zabierali jak wrzucali nowe :))
-
Mnie tez listonosz doprowadza do nerwow.Mieszkam w 3-rodz.domku,na scianie wisza 3 skrzynki,wszystkie opisane.Jedna to dunska rodzina i 2 polskie. I listonosz z uporem wrzuca wszystkie listy do jednej skrzynki.Urozmaiceniem jest tylko do ktorej,bo on taki pomyslowy-zmienia z upodobaniem he he. ;)
-
1. Zadwon na poczte i z usmiechem powiedz ze korrespondencja do ciebie trafia do skrzynki sasiada.
2. Dzien potem powtorz punkt 1. ;D
-
Odkad wiekszosc listonoszy to osoby zatrudnione tymczasowo, to otrzymanie poczty przypomina mi czasem cyrk.
Ciagle poznaje jakis nowych listonoszy, ktorzy czasem pytaja sie o jakies ulice (!) i numery, przynosza mi listy, ktore sa opisane: Nie ma takiej osoby pod tym adresem, Po raz trzeci otrzymuje ten list! itd. Kiedys otrzymalam list, ktory byl otwarty. W sordku byla karteczka - przepraszamy, za otworzenie listu, bylismy przekonani, ze byl adresoawny do zony pastora. :)
Rekordem byl list, ktory z Århus do Århus szedl ponad 2 tygodnie. Bylo to zaproszenie na rozmowe w sprawie pracy.
Od tej pory zawsze podaje adres mailowy i sugeruje komunikacje via mail. Nie nalezy popelniac drugi raz tego samego bledu.