poloniainfo.dk
Ogólne => Podatki => Wątek zaczęty przez: llor w 29 Mar 2009, 10:57:03
-
Witam
Jestem "nowy" ;) Dostalem oferte pracy w DK (kolo Kopenhagi) - ~35000 DKK/mies ( -10% pension...) w IT. Pomijam fakt ze wydaje mi sie to malo jak na moje doswiadczenie (bede negocjowal). Mam pytanie odnosnie podatku:
1. czy aktualnie da sie jeszcze placic "tylko 8%" podatku? czy juz go zniesli? czy zniosa (bo kilka takich postow na forum znalazlem)?
2. gdzie mozna znalezc informacje na temat tego podatku (gdzies na stronach SKATu)? Z tego co znalazlem na forum musze: miec umowe na czas okreslony (max 12 miesiecy) oraz potwierdzenie zameldowania w Polsce, cos jeszcze?
3. podobno Dania jest wyjatkowo zinformatyzowana - czy mozna wyslac e-mail'a do SKATu z prosba o wyliczenie podatku dla podanej kwoty? A wlasciwie to czy oni na taki mail odpisza i czy wylicza? ;)
Dzieki i pozdrawiam.
-
Jeszcze jest chociaz to bledne okreslenie-8% placi sie zawsze od wszystkich dochodow z pracy-pozostala suma podlega opodatkowaniu na normalnych zasadach-powodem pozornego nieplacenia sa nadzwyczajne ulgi podatkowe dla np.polakow ca 620koron dziennie co moze dac do okolo 20.000 koron ulgi co przy zarobkach np 22.000 po odjeciu 8% daje do opodatkowania 20.240 minus ulga pewnie w tej tez wysokosci daje zero podatku-ale przy 35.000-8%=32.200 minus ulga np.20.000=12.200 do opodatkowania 38% 39-40 41% w zaleznosci od komuny,w ktorej bedziesz zarejestrowany co daje ca 5.000 podatku wiec na reke bedzie ca. 35.000-2.800-5.000=27.200-wszystko ca.
-
Pensja, o ktorej mowisz, jest zupelnie normalna w branzy IT w Kopenhadze, dla informatyka z mniej wiecej 8 letnim stazem. Plus/minus 10%.
CO do negocjacji....
Powiem tylko jedno... we wtorek 50 informatykow otrzyma wypowiedzenia w jednej z kopenhaskich firm. Prace straca informatycy z doswiadczeniem w branzy nowoczesnych technologii telekomunikacyjnych, mowiacy po dunsku, w wiekszosci obywatele dunscy...
Dotychczas zarabiali mniej wiecej tyle ile piszesz, myslisz, ze oni beda negocjowali????
Troche czasy sie zmienily... Bezrobocie w Danii rosnie z dnia na dzien...
Firma mojego meza nie jest jedyna w tej branzy, ktorej gorzej sie teraz wiedzie....
CO do innego Twojego pytania, Skat ne wyliczy CI niczego tak przykladowo. Jesli przyjdziesz z kontraktem, policza CI, tak ad hock nie.
Karma policzyla dobrze, aczkolwiek tak jak napisala - mniej wiecej.
-
Proponuje abys skorzystal ze strony urzedu podatkowego www.skat.dk. Aby obliczyc przykladowo podatek za 2008 nie potrzebujesz kodu. Wejdz na te strone: 1. Klik "Borger"-foto ze zdjeciem w lewym gornym rogu, 2. Klik "tast Selv borger og din skattemappe", 3: Klik "Beregn skat 2008". Teraz otworzy sie strona gdzie mozesz podac dane, dotyczace stanu cywilnego, daty urodzenia, wysokosci zarobkow, skladek emerytalnych, ubezpieczenia na bezrobocie itp. Po wypelnieniu klik "beregn" i uzyskasz odpowiedz. Nie jest koniecznym podawanie dokladnych danych jak data urodzenia. Moga byc fikcyjne. Nie wiem czy strona ta jest rowniez po polsku ? Jezeli masz problem z wypelnieniem - napisz - pomoge w przetlumaczeniu.
[Posted on: 30 Marzec 2009, 13:14:04]
Odnosnie wynagodzenia - nic nie stoi na przeszkodzie aby pertraktowac. Wyksztalcenie i wiedza w zakresie IT jest bardzo szerokim pojeciem. Np. konsultanci w firmach IT w Kopenhadze, ktorzy "sprzedawani" sa do firm klientow w celu rozwiazywania problemow i/lub programowania
zakupionych przez klienta prgramow/systemow - zarabiaja miesiecznie brutto okolo 40-50 tys. kr. + pension, ale wszystko zalezy od umiejetnosci, a nie tylko teoretycznej wiedzy zdobytej np. na wyzszej uczelni.
-
Wielkie dzieki za wszystkie informacje!
Generalnie faktycznie wyglada ze teraz w Danii nie najlepiej w IT. Moje informacje na temat zarobkow w IT pochodza z tej strony: http://www.computerworld.dk/art/32420
Stare ale raczej powinno byc lepiej niz gorzej ;)
A co do ulg - beda tez obowiazywac jak sprowadze tu rodzine (zameldowanie w PL)? Jakbym mial placic "pelny" podatek to chyba sie nie oplaci. Wynajem mieszkania (rodzina) to w okolicach Kopenhagi to chyba z 8-10 tys DKK.
Pozdrawiam
-
Jezeli sprowadzisz rodzine, ulgi sie nie beda nalezaly.
Nie zaleza one od adresu zameldowania, a od "osrodka interesow zyciowych".
Wyjem mieszkania w okolicach Kopenhagi tak jak piszesz 7-10 tys.
Oczywiscie wiele zalezy od wielkosci, standardu i polozenia mieszkania.
Mozna znalezc nieco taniej i nieco drozej.
[Posted on: 31 Marzec 2009, 10:33:19]
Co do negocjacji wynagrodzenia: ja bym sprobowala by bylo to 35.000 + pension. Wtedy bedzie ok.
Przy tej kwocie i normalnych podatkach, odliczeniu z powodu oplacania pension (firma placi 10% , ale Ty 5%), uldze na zone.... powinno zostac CI okolo 23.000 kron netto. Tak oczywiscie na OKO :), ale duzo nie przestrzelam.
-
Znajomy mieszka z rodzina i mial te ulgi przez 2 lata... teraz juz nic nie wiem ! ;) Skomplikowane te podatki maja.
A co do negocjacji to chyba faktycznie sprobuje 35 (moze 40? ;) )+ pension. To co mnie bardzo zdziwilo to ze oni wyliczyli pensje TYLKO na podstawie wyksztalcenia i stazu pracy... nie na podstawie "faktycznego stanu" wiedzy (ma byc sprawdzone w nastepnym kroku). Troche dziwna metoda...
Dzieki i pozdrawiam
-
Dokladnie tak sie tu wylicza.
Jak bede miala czas to zeskanuje CI statysyki z dunskiego "Inzyniera" - czasopisma branzowego. Sa one oczywiscie sporzadzone tak jak napisales - rodzaj wyksztalcenia plus staz pracy.
Programy, ktore obslugujesz, umiejetnosci sa Twoja zaleta, ale na pensje nie wplywaja :)
Co do negocjacji do tych 40.000 ... owych 50 inzynabusew juz na bruku od 10 rano... Dostali wypowiedzenia bez swiadczenia pracy, czyli sa wolni od dzis...
Spora konkurencja, gotowa do pracy od jutra... programisci z branzy nowoczesnych technologii...
Nie zrozum mnie zle, nie pisze niezyczliwie, ale realnie, a sytuacje znam nie z opowiesci cioci Stasi, ale z wlasnego domu.
Moj maz na szczescie nie zalapal sie na wypowiedzenie... ale jego koledzy tak.
Aczkolwiek... kto nie gra, nie wygrywa... probuj !!!
-
Dokladnie tak sie tu wylicza.
Jak bede miala czas to zeskanuje CI statysyki z dunskiego "inzyniera" - czasopisma branzowego. Sa one oczywiscie sporzadzone tak jak napisales - rodzaj wyksztalcenia plus staz pracy.
Ale tak nie mozna! ;) Poznalem ludzi z wyksztalceniem innym niz IT (np. elektornika) ktorzy sa swietnymi programistami i wielu "Master of Science" w IT (i pare lat doswiadczenia) a jakosc pisanego kodu slabiuuutka. Wiec kazdy przypadek trzeba ocenic indywidualnie...
A jest tu ktos z IT na forum? Jakies wiesci na temat aktualnej sytuacji na rynku? Bo ja to wlasciwie szukam szansy na poprawienie swojej sytuacji finansowej (pewnie jak kazdy ;) ) - prace w PL mam pewną i nie najgorszą. Więc jeżeli faktycznie jest tak źle jak pisze Mirra to się tam nie bede pchac (na razie).
-
jeżeli masz prace pewną i dobrą w PL to po co zmieniasz. Jedno przeczy drugiemu. Jakby tak było nie pisałbys ze chcesz poprawić sytuacje finansową bo w twoim wypadku wychodzi na to ze jest zła.
Jak chcesz przyjechac, przyjezdzaj i stawiaj twarde warunki jak juz wspomniałeś w sprawie negocjacji.
-
Ej, przestan.. Nie jest tak tragicznie.
Nie chodzi o to zebys sie poddal, ale zebys nie negocjowal placy powyzej sredniej, bo dadza etat po prostu tanszemu.
Jezeli chodzi o sytuacje na rynku...
Firma mojego meza co jakis czas zwalniala juz po 5-10 osob. Niektorzy ze zwolnionych znalezli prace, ale ja stracili, a niektorzy wciaz ja maja...
Problem na przyklad firmy mojego meza polega na tym, ze sprzedawali technologie najnowszej generacji glownie dla operatorow sieci komorkowych, ale rowniez dla producentow sprzetu nawigacyjnego itp... Odbiorcy w obliczu kryzysu zaczeli oszczedzac na unowoczesnieniach, stawiajac na utrzymanie rynku, no i sie zatrzymalo...
Moim zdaniem jezeli uwazasz, ze albo wyzsza pensja, albo dajesz sobie spokoj, to po prostu powinienes sprobowac negocjacji...
Co do naliczania pensji :)
Wyobrazasz sobie, ze najwiecej zarabiaja inzynabusewie, ktorzy wyksztalcenie zdobyli w latach 1969-1971!!!!
Nie mam czasu na zabawe w skanowanie, ale podam CI kilka liczb z tabeli:
Inzynabusewie zatrudnieni w firmach IT:
rok ukoncz. / srednie wynagrodz.w branzy IT/ w branzy telekom.
1969-1971/57.724/51.644
1990/51.698/49.265
2000/43.719/39.926
2004/35.583/40.444 - nie wiem czemu ten rocznik jest tak wyrozniony, w branzy tele
2007/31.35731.626
WYnagrodzenia podane sa wynagrodzeniami brutto czyli zawieraja dodatki pension, telefony komorkowe, uzytkowanie samochodow sluzowych dla celow pryw. itp... tutaj wszystko sie wlicza w brutto!!! Plus jak to w sierpniu - pieniadze wakacyjne u co poniektorych.
-
Ja bym nie radzila sugerowania się statystykami dlatego ze powstaja one na podstawie wysylanych przez ludzi anonimowych danych do związkøw zawodowych i kazdy moze napisac co mu sie podoba. Sami programisci nie osiiągają zbyt wielkich zarobkøw ale konsulenci tak. Z tym ze sam angielski przewaznie nie wystarcza - dunski jest preferowany. Uwazam ze proponowana ci pensja jest calkiem w porzadku bo to przeciez i tak na poczatek. Pisząc swoje CV prawdopodobnie napisales co potrafisz i jakie masz doswiadczenie i akurat takiego profilu szukali i ci zaproponowali job. Raczej poszukuja bardzo wąskich specjalnosci.
Przeciez mozesz wziąć urlop ze swojej firmy i przyjechac powiedzmy na miesiac i sie zorientowac co i jak. W koncu nie tylko pieniadze sie licza ale kariera tez.
-
Moj maz jest takim konsultantem, smiga po calej Europie - odpala i programuje nowe sprzety...
Mowi po dunsku, jest Dunczykiem.
Miesci sie w statystykach...
Do rozmow rocznych, uzywane sa tez statystyki.
:) ale slusznie radzisz Roslinko :)
[Posted on: 01 Kwiecień 2009, 00:26:42]
A z ciekawych rzeczy, ktore mi sie teraz przypomnialy.
W firmie mojego meza, atrakcyjnym dodatkiem (wedlug mojego meza) do wynagrodzenia byly kosztowne szkolenia podnoszace kwalifikacje zawodowe, mam na mysli typowo branzowe szkolenia (nie typu: techniki sprzedazy).
Moze warto o tym wspomniec przy negocjacjach. Przeciez to tez podnosi wartosc wynagrodzenia, a co najwazniejsze nie zwieksza podatku do zaplaty.
-
Dodatkowe szkolenia nie są przywilejem, są podnoszeniem kompetencji i koniecznoscia a i tak przy tych wynagrodzeniach wpada sie pieknie w topskat co jest bardzo przykre. Mój syn dostal 50 tys.bonus a wyplacono 17 tys. Wiec nic dziwnego ze pensje sa takie duze skoro skat zdziera bez litosci. Ja tu mówie o totalnych tubylcach. Polacy maja rozmaite ulgi i to jest motorem do pracy.
-
Wiadomo, ze szkolenia sluza pracodawcy, ale pozostaja tez na zawsze w glowie i papierach szkolonego.
Szkolenia w branzy IT sa kosztowne, bynajmniej tu w Danii, a niektore bardzo specjalistyczne i na dobra sprawe nie dostepne na rynku zewnetrznym.
"Za Chiny" nie przypomne sobie, z czego ostatnio byl szkolony moj maz :) wiem, ze bylo to cos trzeciego stopnia i ze dzieki temu szkoleniu, dolaczyl do grona nielicznych specjalistow w tej dziedzinie...
Owszem, ze pracodawca zrobil ten kurs, bo sam potrzebowal tych umiejetnosci... ale jezeli moj maz zdecyduje sie na szukanie nowej pracy, moze sie juz wykazac unikalnymi umiejetnosciami w swojej dziedzinie.
Tak wiec piszac o szkoleniach, nie mialam na mysli szkolen pospolitych (zreszta staralam sie to podkreslic), a naprawde specjalistycznych, ktore beda naprawde wartoscia dodana.
-
Niestety (?) te specjalistyczne (kosztowne) szkolenia zwykle pociagaja za soba koniecznosc podpisania lojalki z pracodawca (np. na 3 lata)... Inaczej zrobilbys szkolenie na koszt pracodawcy (np. 10 tys. USD) a potem poszukal lepiej platnego (znam taki przypadek) ;)
-
W Polsce...
W Danii juz nie jest to takim standardem, znaczy sie lojalki.
Zreszta jak sobie wynegocjujesz i bedziesz mial w kontrakcie, na przyklad jedno szkolenie rocznie, to juz tak nie bedzie.
Ostatnie szkolenie mojego meza kosztowalo 40.000 koron - za 3 dni. Nic nie musial podpisywac.
Co do szukania lepiej platnego pracodawcy po kazdym szkoleniu...
Nielojalnego pracownika w firmie nie zatrzymasz. Owszem "lojalka" jest sposobem na jego zatrzymanie, ale pracownik, ktory nie czuje sie zwiazany z firma, nie czuje sie w niej dowartosciowany, nie jest zadowolony itp... nie jest pelnowartosciowym pracownikiem i osobiscie nigdy takich nie zatrzymywalam. Porzekadlo "Z niewolnika nie ma pracownika" jest bardzo adekwatne.
Pracownik, dla ktorego jedyna motywacja do pracy jest motywacja finansowa jest najmniejpewnym pracownikiem. Zawsze znajdzie sie ktos kto zaplaci lepiej, wiec takiego lepiej pozbyc sie stosunkowo wczesnie niz wiecznie sie zastanawiac, kto i kiedy nam go podkupi.
Szkolenia powinny oczywiscie byc czescia programu lojalnosciowego, ale nie opartego o umowe, a bazujacego na zadowoleniu pracownika i poczuciu spelnienia zawodowego.
I znow posluze sie przykladem mojego meza :)
Moj maz mniej wiecej od roku wie, ze nalezalo by rozgladnac sie za nowa praca, ale on uwielbia to co robi w tej firmie, jak i sama firme.
I nawet teraz, kiedy sa redukcje, kiedy przyszlosc firmy (mimo zwolnien) wciaz stoi pod znakiem zapytania, wciaz odwleka szukanie nowej pracy, bo a nuz sie polepszy :)
A przeciez on tak bardzo lubi to co robi :), wiec po co ma zmieniac firme ? :)
-
Niestety (?) te specjalistyczne (kosztowne) szkolenia zwykle pociagaja za soba koniecznosc podpisania lojalki z pracodawca (np. na 3 lata)... Inaczej zrobilbys szkolenie na koszt pracodawcy (np. 10 tys. USD) a potem poszukal lepiej platnego (znam taki przypadek) ;)
Wiesz tu chyba nie chodzi o jakies kursy czy kursiki tylko o konkretne projekty. Jezeli pracujesz nad czyms co stanowi wartość dla konkurencji danej firmy to juz w kontrakcie moga zaznaczyc ze np. przez rok po ewentualnym zwolnieniu nie mozesz sie ubiegac o prace w konkurencyjej firmie. Ale musze przyznac ze taki zapis widzialam ostatnio 15 lat temu. Moze byc klauzula ze pisany przez ciebie program jest własnościa firmy a nie twoja i to jest normalne a i tak programisci jak odchodza to zabieraja źródła ze sobą jak oczywiscie potrafią.
-
Zanm doskonale branze IT, a w szczegolnosci "konsulenthuse" w Kopenhadze, Århus i innych miastach. Znam zasieg ich dzialalnosci, wymagania wobec pracownikow, kulture tych przedsiebiorstw. Przyjmujac, ze miesieczna wyplata netto po podatku (jak wczesniej podano) wynosi okolo 23.000 dk. odpowiada to kwocie okolo 12.000 zl. Czy wybrac prace w Danii, a z tym zwiazane; zmiana srodowiska, nowy jezyk, inna kultura itp. czy tez zostac w Polsce - wybor nalezy wylacznie do Pana. Albo stawia sie na doskonalenie swoich umiejetnosci (Dania jest jednym z przodujacych "IT-krjow") i mysli sie o przyszlosci, albo wybiera sie krotkowzrocznie poprawe obecnej sytuacji finansowej. W zaleznosci od tego na czym bedzie polegala Pana praca tutaj w Danii - wybralbym to pierwsze.
-
Przeciez mozna postawic na obie sprawy: doskonalenie umiejetnosci i poprawe sytuacji finansowej. Wazne sa tez inne rzeczy - np. drogi bez dziur (u nas masakra po zimie), sluzba zdrowia itp. Dania chyba ( ;) ) wypada tu lepiej niz Polska.
Wlasciwie problem jaki widze jest jeden: w Polsce mam dom za "darmo". W Danii bede musial cos wynajac za ~40% pensji. Zastanawiam sie czy za reszte utrzymam rodzine (2+2) na "normalnym" poziomie.. Z tego co wiem to jest to dosc drogi kraj.
No i co z tym artykulem: http://www.computerworld.dk/art/32440?a=rss&i=0 (http://www.computerworld.dk/art/32440?a=rss&i=0) ? Klamia czy byly obnizki? ;)
-
No, sluzba zdrowia to nie koniecznie lepsza.
Jezeli chodzi o sprzet i akcesoria to na pewno polska sluzba zdrowia jest kilka lat do tylu.
Natomiast jezeli chodzi o procedury i sposb leczenia, to juz tak nie koniecznie.
Zapraszam do lektury kilku watkow "medycznych" na forum.
CO do utrzymania rodziny. Przez rok, kiedy nie pracowalam i uczylam sie jezyka, zylismy mniej wiecej z podobnej pensji (tez 2+2 i + 1 duzy pies). Dalo sie. Nawet troszeczke odkladalismy, ale fakt, ze trzeba bylo kontrolowac wydatki, a wieksze planowac. Aczkolwiek trudno tez powiedziec, ze "klepalismy biede" ;D.
Wiec na pewno do czasu kiedy zona nie podejmie pracy, bedziecie musieli zyc w podobny sposob. Mowie oczywiscie o opcji, kiedy rodzina jest razem z Panem i i nie korzysta Pan z ulg np. z tytulu podwojnego prowadzenia domu.
Niestety nawet jezeli Pan wynegocjuje te 40.000 pieniedzy nie bedzie duzo wiecej, bo wskoczy Pan w wyzszy podatek i na "czysto" bedzie wiecej mniej wiecej 2-3 tysiace. Oczywiscie, ze miec, a nie miec te 2-3 tysiace, to duza roznica, ale tak naprawde nie poprawia one znaczaco Panskiego standardu zycia.
-
Zalezy co uwazasz za "normalny poziom" , zalezy czy zona w domu nie pracujaca, dzieci złobek, przedszkole czy szkola no i zalezy czy kontrakt o prace w okreslonym terminie czy w nieokreslonym tzn. na stale. No i papabuseski tu bardzo drogie. No i samochodzik, czym sie jezdzi albo czym sie mozna zadowolic do jezdzenia. Ewentualnie moze byc rower.
Co do pensji to sa jeszcze statystyki podane na stronie www.prosa.dk ale sa zrobione na podstawie niewielkiej ilosci odpowiedzi.
To mozna wszystko dokladnie wyliczyc niemal co do grosza ale trzeba miec do tego odpowiednie dane. Jedzenie tez jest trudno wyliczyc jak sie nie wie co kto je, pije i popija. Rozrywki? kino Zoo dla dzieci, wakacje. Ale z jednej pensji uwazam ze tak czy inaczej luksusów nie będzie.
-
Jestem po negocjacjach - niestety zero zmian ( ~35 minus pension!)... Z powodu dzieciaków pewnie żona przez rok (2?) pracowac nie bedzie. Eh chyba trzeba bedzie w PL przeczekac kryzys.
A przy okazji to podobno oni w tym miesiacu zatrudnili paru nowych i dalej zatrudniaja. Chyba jednak nie jest tam tak zle.
"Normalny poziom" = samochód 2-3 letni zamiast 10, co rok fajne wakacje i oczywiscie wyjscia z dzieciakami - basen, zoo itp.
Zdrówko.
-
noo.... :) nie koniecznie :)
pocztaj pare watkow samochodowych tutaj... Auta sa to OBLEDNIE DROGIE!!!
Co do reszty, jesli bedziecie pilnowac budzetu domowego, to basen, zoo i wakacje sa realne.
CO do zatrudniania... no przeciez musi ktos zatrudniac... :)
Tylko, ze wczesniej wszyscy chcieli tylko zatrudniac!!! A teraz jedni zwalniaja, jedni zatrudniaja i robi sie "obieg wewnetrzny". No i niestety, gdy brakowalo chetnych do pracy, pracodawcy konkurowali wynagrodzeniami, a teraz pracownicy sa po slabszej stronie mocy...
Mocne firmy mimo kryzysu wciaz sie rozwijaja, moze tylko nieco wolniej... Slabe nie wytrzymuja...
-
Jestem po negocjacjach - niestety zero zmian ( ~35 minus pension!)... Z powodu dzieciaków pewnie żona przez rok (2?) pracowac nie bedzie. Eh chyba trzeba bedzie w PL przeczekac kryzys.
A przy okazji to podobno oni w tym miesiacu zatrudnili paru nowych i dalej zatrudniaja. Chyba jednak nie jest tam tak zle.
"Normalny poziom" = samochód 2-3 letni zamiast 10, co rok fajne wakacje i oczywiscie wyjscia z dzieciakami - basen, zoo itp.
Zdrówko.
Mniej wiecej , prosze mnie nie powiesic ale na zycie przy wszystkich dodatkach jakie ci beda przyslugiwaly zostanie wam okolo
15000- 16000 kr. Z tego jeszcze odejdzie na benzyne,rozrywki ubrania i i wakacje.( nie licze auta nowego bo na to cie nie będzie stac)
powiedzmy ta pozycja to ok 3000 do 4000 mies. I teraz sobie sam policz ile wydajesz w zlotówkach na utrzymanie i x 2 bedziesz mial ile to kosztuje w koronach. Aha nie licze papabusesów cena 1 paczki waha sie od 23 do 34 koron.
Jezeli w taliej pracy sie okaże ze jestes orzeł to pensja napewno wzrosnie a na wakacje to na poczatek i tak bedziecie jezdzili do Polski.
Cena aut 2-3 letnich bardzo rózna w zaleznosci od marki ale tak mniej wiecej 200000 300000 a kia to nawet taniej
-
15 - 16 tys? Mieszkanie policzylas? Bo mnie sie wydaje ze netto + dodatki (na dzieci, zona nie pracuje itp) to wyjdzie jakies 20 tys. (probowalem liczyc tu kalkulatorem na stronie skat'u ale jak zobaczylem ilosc pol to sie poddalem) A mieszkanie jakies 8 tys.
Papabusesów nie palimy :) A auto to faktycznie jakas masakra. Ceny z kosmosu... :( Z tego co wiem to przejerestrowanie auta tez :(
Ktos probowal tam brac kredyt?
-
W Polsce...
W Danii juz nie jest to takim standardem, znaczy sie lojalki.
Zreszta jak sobie wynegocjujesz i bedziesz mial w kontrakcie, na przyklad jedno szkolenie rocznie, to juz tak nie bedzie.
Ostatnie szkolenie mojego meza kosztowalo 40.000 koron - za 3 dni. Nic nie musial podpisywac.
z tego co słyszałem, to nie tylko nie jest to standardem, a wręcz jest niedozwolone
zresztą w firmie mam podobny przykład: projekt w który włożono jakieś 2 mln koron i uczestniczy kilkanaście osób....
nikt nie dostał żadnego papierka z cyrografem do podpisania
-
Liczylam na oko mniej wiecej przy ustawianiu karty podatkowej - dokladne rozliczenie nastepuje po zakonczonym roku
rozliczeniowym. Sa drobne røznice w zaleznosci od miejsca zamieszkania no i jest røznica w zaleznosci od kontraktu.
Na czas ograniczony mozna odliczyc diety i podrøze do Polski w 2008 bylo to 629 kr. dziennie ale tylko za dni robocze i faktycznie przepracowane. Urlopu sie nie liczy albo kontrakt o prace staly i wtedy liczy sie tak jak Dunczykom.
Oczywiscie bardziej sie oplaca kontrakt na czas ograniczony ale to tylko jest jeden rok, w drugim jezeli tez jest ograniczony mozna bylo odliczyc 189 kr dziennie na zakwaterowanie. Nie znam stawek na 2009 i teraz nie mam czasu zeby to sprawdzac. W jakim wieku sa dzieci to tez jest røznica w zasilku. Policzylam netto minus prąd, komorne, abon. telewizyjny podatek drogowy mniej wiecej 1420x2 i ubezpieczenia
ca. 7000 no i to tak tanio ( to za rok) do tego dochodzi zasilek na zone chociaz to nie jest zasilek ale suma wolna od podatku w 2009 jest to
42800 na rok taka sama jak dla pracownika. Poniewaz podatek od reszty jest progresywny wiec jest ciezko powiedziec czy cie ustawia na 38% czy na 45%. Te 8% to placi kazdy od brutta i przy malych zarobkach odpisy sa takie duze ze juz nie ma z czego ciagnac reszty i dlatego sie utarlo ze 8%. Auto mozna kupic byle jakie zeby jezdzilo na razie. Jezeli chodzi o kredyty to owszem daja ale nie tak z bomby. Sa warunki. Pozdrowienia
-
Przepraszam te 629 kr. to diety + zakwaterowanie do tego podrøze od 24 do 100 kilometrøw 1,83 za km a nastepnie 0,92 za kazdy nastepny.
-
Wielkie dzieki za te wyliczenia. Teraz kombinuje co zrobic dalej... ;)
Pozdrawiam.