poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: mangusta21 w 28 Kwi 2009, 09:35:35
-
Witam.
Czy księgowa z 5 letnim doświaczeniem w księgowości w Polsce
(pełna księgowość, międzynarodowa firma - 2 lata, biuro rach.-3 lata,
niecały rok doświadczenia w kontrolingu)
ma szanse na podobne stanowisko w Kopenhadze znając wyłącznie angielski,
czy też musi uczyć się od razu duńskiego ?
Stanowisko: accountant / financial controller.
(Pytam nie w swoim imieniu)
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam.
-
Tu kazdy musi uczyc sie duńskiego, a w srodowisku biurowym jest wiele osób starszych które nie znaja angielskiego i pracodawca dobierajac sobie nowego współpracownika będzie zwracal uwage i na znajomosc języka.
Poza tym wiele firm pracuje na programach komp. dunskich i jest ciezko cos takiego obslugiwac bez znajomosci jezyka.
-
Dodam, że chodzi mi o to czy ma wogóle jakieś szanse na początku pracy
(oczywiste, że jak dostanie pracę będzie się uczyć duńskiego).
Sam pracując w branży IT mogę liczyć na spore szanse z znajomością wyłącznie angielskiego,
ponieważ w wielu firmach jest on językiem "urzędowym".
Dlatego chcialem zapytać szczególnie kogoś kto pracuje w dużych firmach w takich działach :
czy w branzy Finance/Accounting w Danii z językiem jest podobnie jak w IT ?
-
Ksiegowosc to nie IT i szance sa raczej slabe - po 30 latach pracy jako ksiegowa w bardzo duzej firmie moge powiedziec ze klopot sprawiala arabka ktøra møwila lamanym dunskim, a w koncu ja wywalili bo robila za duzo bykøw.
W koncu to sa pieniadze. Ale prøbowac zawsze mozna, sa firmy dunsko polskie którym wlasnie potrzeba polskich ksiegowych ze znajomoscia polskiej ksiegowosci
-
Cóż do odważnych świat należy. Na pewno będziesz miała ciężko ale... decyzja należy do ciebie.
-
Jest jeszcze male ale...
rozne przepisy podatkowe, rozne zasady wliczania w koszty, rozne metody naliczania plac...Rozne medtody sporzadzania "pitow", raportow podatkowych...
Przyznam, ze prowadze samodzielnie oddzial zagranicznej firmy w Danii.
Poczatkowo probowalam pewne sprawy prowadzic sama, dalam sobie spokoj, bo niuansow bylo za duzo i wiecznie bylo cos nieodopatrzone, pomimo iz mialam ksiegowa na telefon...
Tak wiec moim zdaniem, samodzielna praca ksiegowej, bez znajomosci jezyka...
Jezeli moge doradzic: to na poczatek kurs jezykowy, pozniej jakis krociutki kurs ksiegowosci, chocby po to by obyc sie ze slownictwem branzowym, a wtedy juz z gorki :)