poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: mala_z_Aarhus w 30 Maj 2009, 00:32:36
-
Wczoraj zapytano mnie, czy my - Polacy w Danii mieszkamy miedzy soba, na jednym osiedlu lub dzielnicy.
Moja odpowiedz brzmiala - raczej nie. I wtedy sie zaczelo. Przypuszczanie, ze jest dlatego, ze sie za bardzo klocimy, pijemy itd. Kilka osob uwazalo, ze to lepiej, szybciej sie integrujemy ze spoleczenstwem dunskim....
A jakies sa wasze wnioski, przemyslenia na ten temat?
Mieszkamy w grupie, bo...
Nie mieszkamy w grupie, bo...
-
A czy Polacy to jedna wielka rodzina?
Bezsensowny watek, bo zacznie sie generaliozwanie. Bezsensowni Dunczycy, bo juz generalizowali.
-
Faktycznie jest mita ze ludzie z bylego wschodniego bloku pija duzo alkoholu. Niedawno jednak slyszalem ze Rosjanie statystycznie pija mniej niz Dunczycy ale trudno powiedziec czy faktycznie mniej bo bimber nie jest brany w statystyce pod uwage. Do tego obrazu o nas napewno przyczynilo sie picie czystej wodki (w ekstremalnych przypadkach ze szklanki ;D) i mocno pijani ludzie na polskich ulicach. W latach osiemdziesiatych w Polsce spotkalem sie piciem w pracy ("kto nie pije to kapuje"). Tez na imprezach normalna byla wodka, czesto dawana w "prezencie", i wszyscy musieli pic rowno, chyba ze ktos byl chory ;D.
Nie slyszalem mity o klocacych sie Polakach - to chyba byla dedukcja z faktu nie mieszkania razem. ;D Nie bardzo rozumiem dlaczego mialbym mieszkac blisko innych rodakow. Moze gdybym czul ze inni patrza na mnie z gory lub ja bym patrzyl na innch z gory, wtedy moze chcialbym mieszkac wsrod "swoich". ;D Przykladem moze byc dlugotrwale bezrobocie ktore generalnie nie jest akceptowane ale nikt z tego powodu nie popatrzy na ciebie krzywo mieszkajac w gecie. ;D
Zupelnie inna sprawa jest utrzymywanie kontaktow. Mozna znalezc tysiac dobrych powodow do narzekania tylko ciezko znalezc dobry powod zeby to robic. I sluchac. :)
-
Dyskusja zaczela sie od rozmowy o Gellerupparken i innych przykladach gett w Danii.
Wiekszosc cieszyla sie, ze Polacy nie mieszkaja razem, ale mnie zainteresowalo, dlaczego na przyklad w Nowym Jorku wiekszosc mieszka razem, na Greenpoincie. Czyzyby inny rodzaj emigracji? Wieksza odleglosc od domu?
-
Hej
To wszystko zależy.
Często nasze priorytety różnią się. Jedni przyjechali tylko po pieniądze, a inny dla lepszego (spokojniejszego) życia.
Jak sama zauważysz nie trzymamy się wszyscy razem. Trzymamy się z takimi osobami, które maja podobne poglądy co do życia.
A co do mieszkania to z tego co słyszałem kiedyś w Danii polityka była następująca.
W jednym bloku żyła tylko jedna rodzina muzułmańska. Miało to na celu zintegrować ich z Duńczykami.
mala_z_Aarhus - a czy ty uważasz, że lepiej aby wszyscy Polacy mieszkali na jednym osiedlu??
Z czystym sumieniem mogę ci powiedzieć, że nie wszystkich Polaków mieszkających w Danii chciałbym za sąsiadów.
Przepraszam ale taka jest prawda
-
Ja nie mam zdania, ale skoro zapytano sie mnie o to, chcialabym poznac zdanie samych zainteresowanych, a nie jedynie forsowac wlasne przypuszczenia.
Moze chodzi o poczucie wspolnoty, ktore dla nas jest oparte na innych wartosciach niz bliskosci przestrzennej/sasiedztwa....
Off-topicowo: W Danii co kilka lat zmienia sie polityka dot. mieszkania uchodzccow.
-
To jest tak samo jak ktoś sprowadza rodzinę i zmienia tablicę.
Ile razy można usłyszeć, że jest się frajerem bo najlepiej zapier... tu na 8% i tyle.
Masz tutaj pracować od pn-pt, a w dni wolne się zalać.
Niektórzy mają inne priorytety życiowe. Niektórzy wolę mieć mniej ale rodzinę przy sobie. Niestety niektórym ciężko jest to zrozumieć.
Wszystko zależy co dla nas jest ważne.
[Posted on: 31 Maj 2009, 13:36:16] \
-
ja zauważyłam, że z Polakami sie fajnie wychidzi, ale ... raz na jakiś czas :) w pracy jak jest więcej niż 1 Polka, ( np ) prędzej czy pózniej dochodzi do jakis zgrzytów,
[Posted on: 31 Maj 2009, 21:49:49]
aaaa tu gdzie mieszkam , mieszka kilka Polkich rodzin, kontakty mamy raczej dobre ale nie "codzienne"
mieszka tu też spora grupa Bośniaków i oni codziennie przesiaduja razem , grilluja itp.wsród Polaków tego nie ma.
( tzn. sa spotkania ale w grupie raczej bliskich znajomych )
-
na mojej dzielnicy jestem jedynym polakiem ale jest kilka nowych jednak nie znam ich, no chyba po 24 -rech latach nie moge nazekac na integracje :)
tylko zawsze temat o piciu ::)
w sobote pobalowalem na wyspie i w centrum wsrod dunczykow :o
w niedziele tez pobalowalem i mile czas spedzilem w srodowisku polakow a juz nie wspomne o pieknych naszych polkach :)
dzis kaca lecze ale to tylko skutek uboczny picia ;)
jak wylecze sie to trzeba bedzie do ludzi doprowadzic sie i jakies sniadanko zjesc w tivoli ;)
zycie jest za piekne zeby je marnowas :P
-
Zdecydowanie- O S O B N O.
-
O ile sie orientuje, mieszkasz na Valby, wiec zapewniam CIe, ze nie jestes jedyny w swojej dzielnicy. Moja rodzina sklada sie z trojga Polakow.
Przy moim budynku, parkuja jeszcze dwa polskie samochody.
Osobiscie, znam jeszcze 3 polskie rodziny mieszkajace na Valby, a w sklepie slychac nasz jezyk calkiem czesto. Tak wiec, rozumiem, ze chcialbys byc jedyny i wyjatkowy, ale musze Cie rozczarowac. Jest nas w "Twojej" dzielnicy calkiem sporo.
-
Najwyzsze uznanie Mirra ! zrobilas to bardzo elegancko :D
-
Robretcph, jak znajdziesz trochę czasu to dorośnij.
-
Robretcph, jak znajdziesz trochę czasu to dorośnij.
A 24 lata w Danii niewiele Robertchh pomogly.
-
A ja mysle ze ten pan ma rozdwojenie jazni - raz pisze bardzo rozsądne posty i udziela dobrych porad a nastepnym razem
wali jak chory w kubeł. Zauwazyłam ze to zawsze potem jak sobie pobalowal - no taki balujacy 60 latek , ;Dto potem na kacu paskudne rzeczy wypisuje. ;D
Nawet byłam skłonna sądzic ze to nie jest ta sama osoba
-
widze ze brak macie zajecia i wymyslacie, mi nic nie dolega tylko czasami jaja sobie robie a wy angazujecie sie w to za bardzo, znajdzcie sobie jakies zainteresowania bo widze ze juz udziela wam sie i panow/pan u nas nie ma, a jak ktos z was ma takie odjazdy to niech wraca do siebie
wczoraj pobalowalem i dzis tez pobaluje wiec jak jakies chetne sa to czemu nie tylko bez przesady
-
U WAS w DANII???
-
A ja mysle ze ten pan ma rozdwojenie jazni - raz pisze bardzo rozsądne posty i udziela dobrych porad a nastepnym razem
wali jak chory w kubeł. Zauwazyłam ze to zawsze potem jak sobie pobalowal - no taki balujacy 60 latek , ;Dto potem na kacu paskudne rzeczy wypisuje. ;D
Nawet byłam skłonna sądzic ze to nie jest ta sama osoba
To znany przypadek, przedstawiany w twórczości filmowej. Na codzień wystarczy "balowanie" z trawką. ;D