poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: willy w 11 Mar 2010, 20:23:34
-
Była już praca na polskich warunkach, dzisiaj pojawiło się ogłoszenie o pracy "na tzw. dunskich mniejszych kontraktach"
http://poloniainfo.dk/forum?topic=29192.msg80899
Co jeszcze da się wymyślić ?? i z czym to się je ??
Skasowałem też z ogłoszeń następujący wpis:
Uprzejmie prosze was wszystkich poszukujacych pracy o zwracanie uwagi na oszustow i ludzi ktorzy chca sie wzbogacic wasza slaboscia w postaci ''szybkiego'' i ''latwego'' zarobku.
Pan ktory Oglosil sie j/w jest wlasnie taka osoba. Nie ma czegos takiego jak tzw. ''dunskie mniejsze kontrakty'' czyli 60ddk minus od tego podatek ! Pan M pracowal juz w kilku takich firmach i w dosc systematycznym tepie one upadaja. Kiedys tam pracowalem wiec wiem. Ludzie uwazajcie na ten numer telefonu. Poza tym...... Firma dziala a nie ma siedziby ,nikt nie wie jak sie nazywa a nawet ''szefa''.
Miejcie oczy szeroko otwarte.
-
Szkoda, ze wpis zostal skasowany.
Rozumiem, ze lamal jakies zasady dzialu ogloszen (choc sam w sobie tez stanowil ogloszenie).
Jednak w jakis sposob ostrzegal przed naduzyciami na rynku pracy, ktorych jest coraz wiecej.
-
Ręce opadają, czytając takie ogłoszenie
-
Wniosek jest jeden-szukajac pracy ,trzeba byc bardzo ostroznym,a zwlaszcza uwazac na polskich posrednikow.Najlepiej samemu szukac.chyba ze ktos woli pracowac na cwaniaków
-
problem w tym ze znalezc cos na fionii bez posrednika i na normalnych dunskich warunkach w tej chwili graniczy z cudem. firmy wiedza ze jest opcja zatrudnienia na tzw mniejszych warunkach lub jeszcze gorzej na polskich i robia to! stoi obok mnie dun zarabiajacy 140 koron a ja mam 60 i mam sie cieszyc - rownosc ponad wszystko
-
Skoro są takie ogłoszenia to znaczy, że ludzie pracują za takie stawki. Czysta ekonomia. Jest popyt, to jest i podaż. Pretensje do tych co się na to godzą, bo tylko rynek psują, a nie do pracodawców. I ten kto daje takie ogłoszenie nie jest oszustem, krętaczem, naciągaczem, czy kim tam jeszcze, bo pisze wprost ile płaci. Mnie dziwiło, dziwi i pewnie będzie dziwić, dlaczego ludzie się godzą na takie 'cuś', a potem pretensje do szefa, pośrednika, wszystkich wkoło. Tylko oczywiście nie do siebie samego.
-
problem w tym ze znalezc cos na fionii bez posrednika i na normalnych dunskich warunkach w tej chwili graniczy z cudem. firmy wiedza ze jest opcja zatrudnienia na tzw mniejszych warunkach lub jeszcze gorzej na polskich i robia to! stoi obok mnie dun zarabiajacy 140 koron a ja mam 60 i mam sie cieszyc - rownosc ponad wszystko
Witaj, te 60dkk to pewnie brutto ... a ile to wychodzi "na reke"?
-
problem w tym ze znalezc cos na fionii bez posrednika i na normalnych dunskich warunkach w tej chwili graniczy z cudem.
A uczyc sie dunskiego,a nie gadac o cudach.....
-
Witaj, te 60dkk to pewnie brutto ... a ile to wychodzi "na reke"?
60kr - polski podatek 20%
A uczyc sie dunskiego,a nie gadac o cudach.....
problem w tym ze pracując w polskiej firmie niebardzo mam prawo isc do Lær Dansk i sie uczyc
-
Liwia- nie masz zielonego pojęcia co teraz dzieje w ogrodnictwie czy rolnictwie , nie ma praktyczne żadnej możliwości zatrudnienia się w tym sektorze na normalnych kontraktach zostają tylko Polskie warunki lub 60 koron i tak ta oferta skabusewana jest dla osób które przyjeżdżają tu taj na sezon popracuj i wrócą po paru miesiącach do szkoły czy na uczelnie.Mam wielu znajomych którzy zostali zwolnieni z prywatnych kontraktów a na ich miejsce przyjeżdżają busy z Polski na w. wym. warunkach osoby takie jeśli nie płacą A kasy lub nie maja opłaconego roku lub godzin, maja wynajęte mieszkanie ,samochód na Dk , rodzinę tutaj co maja zrobić wrócić do Polski , zasiłek (spróbuj w Odense dostać zasiłek) lub dziwne warunki , posiedź bez pracy parę miesięcy zobaczymy co będziesz mówić. Mnie w przeciwieństwie do ciebie nie dziwi postępowanie tych osób mnie dziwi dlaczego i na jakiej podstawie istnieją Polskie warunki i kontrakty na 60 koro , był tutaj zakładany temat Polskie warunki z którego jak i w tym przypadku niczego się nie dowiadujemy , nie ma żadnych konkretów , przepisów , itd które potrafiły by rozgryźć ten temat , Dlaczego bojowa instytucja jaką jest 3F nie zabrał jeszcze głosu , na ich stronach cisza. Nikt nic nie wie ale wszyscy w cudowny sposób zabierają głos nie mając pojęcia o niczym.
-
To działa tak. Do pracodawcy duńskiego wysyłana jest informacja z VIKARESERVICE ( duńska agencja pracy) , że istnieje możliwość zatrudnienia tanich robotników z EU.Pracodawca zgłasza zapotrzebowanie na ileś osób. Agencja kontaktuje się z pośrednikiem w Polsce,częściej bywa odwrotnie.Organizuje on ludzi i wysyła do pracy.Gdy przepracują miesiąc kasa wpłynie jemu na konto,potrąci swoją prowizję i resztę ta hiena wypłaci lub nie robotnikom, którzy wiedzą, że pracują na duńskich mniejszych kontraktach. :(
Jeb....ć polskich pośredników!!!!!!!!!!!! ;D ;D ;D
-
cwsm111 masz rację. Nie mam zielonego pojęcia, bo nigdy nie przyszło by mi do głowy, żeby harować za takie pieniądze w polu. Wolalabym znalezc sobie prace przy sprzataniu na normalnych warunkach, co btw nie jest nie tak trudne. Problem tych ludzi polega na tym, że nie potrafią wziąść sprawy w swoje ręce i zatroszczyć się o siebie. Oczekują pomocy w formie zasiłków lub wstawiennictwa związków. 'Umiesz liczyć? Licz na siebie.' Jeśli nie umiesz się o siebie zatroszczyć, nikt inny tego nie zrobi za Ciebie. Płacz, lamentowanie i narzekanie nie rozwiąże problemu. Trzeba ruszyć trochę głową i pomyśleć jak poprawić swoją sytuację a nie tkwić w takim marazmie. I jeszcze raz powtarzam, jakby nie było chętnych do takiej pracy, nie byłoby też ofert. Proste.
P.S. Polecam dobrą książkę "Bogaty ojciec, biedny ojciec - czyli czego bogaci uczą swoje dzieci na temat pieniędzy i o czym nie wiedzą biedni i średnia klasa." Robert Kiyosaki.
[Posted on: 13 Mar 2010, 08:30:06]
książka w pliku pdf :)
http://www.carsandbabes.freehost.pl/ebook/Literatura/Rozwoj_wlasnej_osobowosci/Kiyosaki_Robert_-_Bogaty_Ojciec,_Biedny_Ojciec.pdf
-
To działa tak. Do pracodawcy duńskiego wysyłana jest informacja z VIKARESERVICE ( duńska agencja pracy) , że istnieje możliwość zatrudnienia tanich robotników z EU.Pracodawca zgłasza zapotrzebowanie na ileś osób. Agencja kontaktuje się z pośrednikiem w Polsce,częściej bywa odwrotnie.Organizuje on ludzi i wysyła do pracy.Gdy przepracują miesiąc kasa wpłynie jemu na konto,potrąci swoją prowizję i resztę ta hiena wypłaci lub nie robotnikom, którzy wiedzą, że pracują na duńskich mniejszych kontraktach. :(
Jeb....ć polskich pośredników!!!!!!!!!!!! ;D ;D ;D
Tak nieladnie wyrazasz sie o naszych posrednikach/polakach. A ja myslalem, ze prawie we wszystkim jestesmy najlepsi na swiecie, tak wynikaloby z wielu dyskusji na forum.
-
No przeciez jestesmy. Ta konkurencja nazywa sie: kto najskuteczniej wy......a swoich rodakow.
ps. piszac "wy.....a" mialam na mysli "wykorzysta" ;)
-
Dobre, ale najbardziej dają się wykorzystywać rodacy, którzy są granatem oderwani od pługa, którzy nie znają nawet języka ojczystego, a co dopabuse angielski/niemiecki.
-
Dobre, ale najbardziej dają się wykorzystywać rodacy, którzy są granatem oderwani od pługa, którzy nie znają nawet języka ojczystego, a co dopabuse angielski/niemiecki.
Może tak bez obrażania.
-
Mam znajomego dunczyka, ktory pracuje na kabusewniczym stanowisku w jednym z wiekszych zwiazkow zawodowych. Rozmawialem z nim kilkakrotne na temat tzw. "polskich zarobkow np. 60 kr/godz." i co zwiazki moglyby z tym zrobic. Powiedzial: wymagaloby to np. zgloszenia konkretnych przypadkow do zwiazkow a najlepiej przez jakas orgaizacje/zrzeszenie czy tez duza reprezentatywna grupe pracownikow polskich i w tej samej chwili dodal "ale wiem, ze polacy nie trzymaja ze soba, tylko wykorzystuja jeden drugiego i w ten sposob posrednicy maja fantastyczne warunki dzialania". Nie wiele moglem dodc z mojej strony do takiej oceny.
-
Ale te 60 brutto to nie taka glodowa stawka, jak wychodzi z 50dkk netto. Ze 125 "normalnych" zostaje 80dkk netto, trzeba jednak oplacic mieszkanie, samochod, wyzywic sie tutaj, uslugi sa o wiele drozsze. Do "Nas", do pracy, przyjezdzaja ludzie na kilka m-cy, mieszkaja w przyczepach kempingowych (ale przyczepy "pelen luksus") i placa za to grosze, jedzenie biora ze soba, nie maja samochodow na DK blachach ... wiec sporo wydatkow ich omija. Zatem nie jest tak tragicznie.
Ktos pisal ... ze Ci ludzie nie maja szans na "normalna prace" ... u "Nas" wykonuja proste czynnosci, bo po prostu brak im umiejetnosci przy tych bardziej skomplikowanych. Poza tym jest tez spora bariera jezykowa, zawsze ktos z obecnie juz pracujacych musi tlumaczyc.
W "mojej" firmie po tylku dostali Dunczycy, ktorzy byli wczesniej zatrudniani, bo teraz te prace wykonuja "sezonowcy".
-
Podobno w Kopenhadze można znaleźć Polaków którzy zostali bez dachu nad głową, bez środków do życia i godzą się pracować za 40 kr za godzinę.
Ale taka prawda że Polak Polakowi wilkiem... Tym bardziej za granicą... Smutne...
-
Mnie tylko dziwi jedno. Związki związkami ale w sumie nie wiele mogą. Ale gdzie tu jest państwo, kontrola pracy itp?
Przecież to państwo w takiej sytuacji powinno ustanowić płacę minimalną, która jest gwarantowana i to egzekwować.
Czy w Danii istnieje w ogóle coś takiego jak państwowa inspekcja pracy albo jakieś sensowne prawo pracy, czy jest dzicz ?
Dawniej nie było problemów, bo nie było taniej siły roboczej ze wschodu, ale teraz to ostanowi ogromny problem. I nie można tutaj mieć pretensji do ludzi, że godzą się na takie warunki, nawet nie powinno się mieć specjalnych pretensji do hien żerujących na tych ludziach, skoro państwo na to pozwala i wychodzi na to że jest to zgodne z prawem.
Czasy się zmieniły i warunki na rynku pracy też, ale duński rząd tego jakoś chyba nie zauważa. Negocjacje płacowe między pracodawcą i pracownikiem i liberalny rynek pracy były dobre ale parę lat temu, jak nie było kryzysu, pracowników ze wschodu i bezrobocia praktycznie też nie było. Ale teraz to katastrofa.
-
Roxx: Przede wszystkim mylisz sie, ze panstwo dunskie zezwala na zerowanie nieuczciwych pracodawcow na pracownikach przybywajacych tutaj z innych krajow. W Danii panstwo nie ustala warunkow rynku pracy. Tzw. model dunski bazuje na zasadzie uzgadniania warunkow pracy pomiedzy organizacjami pracodawcow a organzacjami pracownikow (Zwiazki zawodowe). Dunska sila robocza zna swoja sile i koniecznosc wspolpracy z pracodawcami i w ten sposob osoanella chyba najlepdze warunki pracy w porownaniu zinnuymi krajami. Model dunski jest do pozazdroszczenia. wiele innych krajow probowalo go kopiowac, ale pracodawcy w tych krajach absolutnie siez tym nie zgadzali, zdajacsobie sprawe z utraty korzysci/przewagi jakie posiadaja.
A to, ze ostanimi laty przyjechalo do Danii kilka/kilkanascie tysiecy obcokrajowcow (kropla w morzu) - nie zmieni i nie powinno zmienic istniejacych zasad funkcjonowania rynku pracy. To obie strony rynku pracy powinny rozwiazac problem nieodpowiedniego wynagradzania niektorych grup pracowniczych a nie dunski rzad, ale nie zawsze jest to latwe kiedy wiele osob z tych pracownikow nie widzi potrzeby i korzysci z przynaleznosci do ZwiazkowZawodowych, ktore to Zw. Wlasnie dbaja o wlasciwe traktowanie swoich czlonkow.
-
Roga i jeszcze raz do ciebie .
Jeżeli ja popatrzę na mój katarakt to na przykład widzę że jest podpisywany przez mojego pracodawce i widnieje jeszcze , co nazywasz porozumieniem miedzy pracodawca a związkami zawodowymi może to być np. GLS-A i 3F. tak jest to rozumie prawa obowiązki stawka godzinowa itd. A moje pytanie jest następujące , co jeśli pracodawca nie podpisze z nimi żadnej umowy (nie wiem czy ona jest stała czy odnawialna ,a jeżeli tak to co ile) to co w tedy ,czy przypadkiem nie ma wtedy pełnego pola do popisu jeśli chodzi o formę zatrudnienia i płacy , bo te firmy( chodzi mi o ogrodnictwo ) powoli rezygnują z tych umów .
PS Już mi się obiło o uszy że jedna powiedzmy szklarnia chcę lub już zatrudnia na Duńskiej działalności gospodarczej , czyżby kolejny kwiatek.
-
Roga i jeszcze raz do ciebie .
PS Już mi się obiło o uszy że jedna powiedzmy szklarnia chcę lub już zatrudnia na Duńskiej działalności gospodarczej , czyżby kolejny kwiatek.
Czy mozesz blizej sprecyzowac co masz namysli "zatrudnia na dunskiej dzialalnosci gospodarczej? Odnosnie umow zbiorowych (pracodawcy/zwiazki) to sa one kilkuletnie (2-4 lata) poczym nastepuja nowe pertraktacje. Masz jednak racje, ze np. rolnictwo
nie ma takich umow, bo rolnik to przeciez indywidualny producent. Nie wiem jak konkretnie wyglada sytuacja w ogrodnictwie.
Czy mozna je podciagnac pod rolnictwo? A moze kots inny wie cos wiecej na ten temat?
[Posted on: 17 Mar 2010, 18:34:20]
Z poniszego wynika, ze "szklarnie" objete sa umowa zbiorowa. Okolo 20.000 zatrudnionych. Duze zadowolenia z zawartej umowy. okolo 1.000 kr wiecej miesiecznie i 12,75% na fundusz emerytalny.
Gartnere glade for ny overenskomst
OK08: Flere fynske gartnere er tilfredse med det forslag til en ny overenskomst, som 3F har forhandlet hjem. 3F'ere kan stemme om aftalen frem til 7. april.
Af Morten Halskov, Fagbladet 3F, morten.halskov@3f.dk Foto: Privat
Der var smil på læberne og anerkendende nik med hovedet fra flere fynske gartnere, da de blev præsenteret for deres nye overenskomst.
- Vi er aldrig tidligere steget med 1.000 kroner i løn om måneden. Det er meget positivt, og jeg har allerede stemt ja til den nye overenskomst, siger 49-årige Anne Marie Larsen, sikkerhedsrepræsentant på gartneriet Multigreen, til Nyhedsbrevet 3F.
Barske forhandlinger
Hen ved 20 gartnere var mødt op hos 3F Odense GOPS, da forhandlingssekretær Peter Kaae Holm fra Den Grønne Gruppe i 3F fortalte om deres nye overenskomst. Forslaget til en ny overenskomst for landets op mod 20.000 gartnere, skovarbejdere og landbrugsassistenter blev lavet af forligsmanden i begyndelsen af marts efter seje forhandlinger mellem 3F og Gartneri-, Land- og Skovbrugets Arbejdsgivere.
- Jeg har ikke oplevet noget lignende. Det var de hårdeste forhandlinger, jeg har været med til, sagde forhandlingssekretær Peter Kaae Holm på medlemsmødet.
Lønforhøjelse og pensionshop
I forligsmandens treårige mæglingsforslag er der lagt op til, at landets op mod 20.000 gartnere, skovarbejdere og landbrugsassistenter blandt andet får en lønforhøjelse på omkring 1.000 kroner om måneden. Derudover stiger deres pension til 12,75 procent i år 2010, hvilket ligger et stykke over den gængse ramme på 12 procent.
Den månedlige lønforhøjelse og en større pension har stået højt på mange grønne 3F'eres ønskeseddel.
- Jeg er rimelig tilfreds. Både timelønnen og pensionen er steget, og det har været vigtigt for mig. Jeg har besluttet mig at stemme ja til overenskomsten, siger 51-årige Kurt Justesen, der er ansat på gartneriet Rosborg, til Nyhedsbrevet 3F.
3F: Husk at stemme
Kurt Justesens 20-årige kollega Stine Højmelund har endnu ikke besluttet, hvor hun vil sætte sit kryds på stemmesedlen:
- Jeg er rimelig tilfreds med resultatet. Det vigtigste er helt klart stigningerne i lønnen og pensionen. Jeg har helt sikkert tænkt mig at stemme, og jeg overvejer nu, om jeg skal sige ja eller nej, siger Stine Højmelund, ansat hos gartneriet Rosborg, til Nyhedsbrevet 3F.
3F opfordrer alle dets medlemmer til at give deres mening til kende om den nye overenskomst:
- Jeg vil selvfølgelig gerne have, at I stemmer ja til forslaget. Men det allervigtigste er, at I stemmer og får jeres kolleger til også at gøre det, sagde Peter Kaae Holm, forhandlingssekretær i Den Grønne Gruppe i 3F på mødet.
3F'ere på det såkaldte GLS-A-område kan stemme om deres nye overenskomst frem til 7. april. Resultatet bliver offentliggjort 11. april på 3F's hjemmeside.
-
"zatrudnia na dunskiej dzialalnosci gospodarczej?"
CZy niechodzi tutaj o tzw po polsku samozatrudnienie?? CZyli osoba otwierafirme i wystaia faktury ??
Jest to w Danii nielegalne z tego co się orientuję i skat traktuje to jako zwykle zatrudnienie.
-
Podobno w Kopenhadze można znaleźć Polaków którzy zostali bez dachu nad głową, bez środków do życia i godzą się pracować za 40 kr za godzinę.
Ale taka prawda że Polak Polakowi wilkiem... Tym bardziej za granicą... Smutne...
POTWIERDZAM PRACUJĄ ZA 40kr za godz, ale na czarno :(
-
CZy niechodzi tutaj o tzw po polsku samozatrudnienie?? CZyli osoba otwierafirme i wystaia faktury ??
Jest to w Danii nielegalne z tego co się orientuję i skat traktuje to jako zwykle zatrudnienie.
A co z zapewnioną przez UE swobodą przepływu osób i usług?
-
Jeżeli będę miał jakieś informacji w sprawie samozatrudnienia bo na razie jest to wszystko mało precyzyjne to am znać.
Roga- generalnie "ogrodnictwo" jest szeroko rozumiane , wpasowuje się tutaj parę działów jak szklarnie, prace w leśnictwie , rybołówstwo i przetwórnie ryb i owoców morza, pieczarkarnie ,pakownie żywności , praca w stadninach ,chlewniach , oborach i generalnie wszyscy których widzimisię skłania ich do tego że określają swoją branże jako ogrodnictwo.
Od pewnego momentu zastanawiam się nad przyczyna powstania takich wynalazków jak Polskie Warunki , pomniejszony duński kontrakt , czy samozatrudnienie , przecież przeciętnemu duńskiemu pracodawcy nie rodzą się w głowie takie gówniane pomysły , skądś musi brać natchnienie,wydaje mi się że zaczęło się to od frustracji pośredników którzy zaczęli tracić swoich wikarów z prostej przyczyny zaczęli oni dostawać prywatne kontrakty , popracowali i sprawdzili się Wszystko było w porządku do momentu kiedy rynek się nasycił i Biura pracy miały coraz większy problem ze znalezieniem nowych ofert , parę bankructw , i w tedy ktoś zaczął kombinować ażeby był taniej i żeby zostać na powierzchni ,bo ktoś musiał naprawdę włożyć w serce w to aby Petersen -okolice Odense jedna z największych szklarni z pomidorami i nie tylko, w Danii zwolniła kilku polaków którzy pracowali kilka lat a na ich miejsce będą zatrudniani na polskich warunkach , w sezonie na kilka ładnych miesięcy "sezon" było zatrudnianych na prywatne kontrakty lub przez pośrednika na duńskich warunkach ,60 70 osób może troszkę więcej a w tym momencie tylko na PW, to jest tylko oszczędność 8, 9 milinów koron , sami na to nie wpadli.
-
Od pewnego momentu zastanawiam się nad przyczyna powstania takich wynalazków jak Polskie Warunki , pomniejszony duński kontrakt , czy samozatrudnienie , przecież przeciętnemu duńskiemu pracodawcy nie rodzą się w głowie takie gówniane pomysły , skądś musi brać natchnienie,wydaje mi się że zaczęło się to od frustracji pośredników którzy zaczęli tracić swoich wikarów z prostej przyczyny zaczęli oni dostawać prywatne kontrakty , popracowali i sprawdzili się Wszystko było w porządku do momentu kiedy rynek się nasycił i Biura pracy miały coraz większy problem ze znalezieniem nowych ofert , parę bankructw , i w tedy ktoś zaczął kombinować ażeby był taniej i żeby zostać na powierzchni ,bo ktoś musiał naprawdę włożyć w serce w to aby Petersen -okolice Odense jedna z największych szklarni z pomidorami i nie tylko, w Danii zwolniła kilku polaków którzy pracowali kilka lat a na ich miejsce będą zatrudniani na polskich warunkach , w sezonie na kilka ładnych miesięcy "sezon" było zatrudnianych na prywatne kontrakty lub przez pośrednika na duńskich warunkach ,60 70 osób może troszkę więcej a w tym momencie tylko na PW, to jest tylko oszczędność 8, 9 milinów koron , sami na to nie wpadli.
Zgadzam sie.
To pachnie nasza polska "pomyslowoscia" i doswiadczeniem (wyniesionym z polskiego rynku pracy), ze odpowiednio przycisniety przez okolicznosci pracownik w desperacji zgodzi sie na niemal wszystko.
-
Dlatego tez od 01.01.2010 wprowadzono szereg nowych przepisow odnosnie tzw. firm jednosobowych (enkeltmandfirma) z innych krajow Unii (czytaj przede wszystkim z Polski). Osoba przybywajaca do Danii nie moze zalozyc takiej firmy, poniewaz zezwolenie na pobyt i prace uwarunkowane jest kontraktem o zatrudnienie w dunskiej firmie. Natomiast polskie firmy jednoosobowe moga wykonywac zlenenia dla dunskich przedsiebiorst, ale jedynie w okresie 3 miesiecy nawykonanie okreslonego zlecenia. Jest tutaj mowa o wydelegowaniu pracownika. Warunkiem dzialanosci w Danii jest, ze polska firma jednoosobowa prowadzi aktywna dzialalnosc w Polsce, a zlecenia z Danii nie sa jedyna dzialanoscia tejfirmy. dunski zleceniodawca ma obowiazek zgloszenia zlecenia do RUT (Register for Udenlandske Tjenester). niezgloszenie tego faktu powoduje: a) nie uznanie przez Skat poniesionych kosztow firmy, b)grzywne w wysoksoci 10.000 kr. Nie uznanie przez Skat kosztow dunskiej firmy robi cala sprawe nieoplacalna i dlatego zglaszaja polskiego wykowce do tego Rejestru (zgodnie z prawem). Narazie sppkoj, ale pod koniec tego roku i w przyszlym, Skat kontrolujac dunskie firmy + RUT, bedzie wiedzial dokladnie ktore jednoosobowe firmy z Polski nie placily tutaj podatki (polska firma placi podatek w Polsce) i zarzada przedlozenia dowodow na potwierdzenie
"przwdziwosci" tych firm.
-
Roxx: Przede wszystkim mylisz sie, ze panstwo dunskie zezwala na zerowanie nieuczciwych pracodawcow na pracownikach przybywajacych tutaj z innych krajow. W Danii panstwo nie ustala warunkow rynku pracy. Tzw. model dunski bazuje na zasadzie uzgadniania warunkow pracy pomiedzy organizacjami pracodawcow a organzacjami pracownikow (Zwiazki zawodowe). Dunska sila robocza zna swoja sile i koniecznosc wspolpracy z pracodawcami i w ten sposob osoanella chyba najlepdze warunki pracy w porownaniu zinnuymi krajami. Model dunski jest do pozazdroszczenia. wiele innych krajow probowalo go kopiowac, ale pracodawcy w tych krajach absolutnie siez tym nie zgadzali, zdajacsobie sprawe z utraty korzysci/przewagi jakie posiadaja.
A to, ze ostanimi laty przyjechalo do Danii kilka/kilkanascie tysiecy obcokrajowcow (kropla w morzu) - nie zmieni i nie powinno zmienic istniejacych zasad funkcjonowania rynku pracy. To obie strony rynku pracy powinny rozwiazac problem nieodpowiedniego wynagradzania niektorych grup pracowniczych a nie dunski rzad, ale nie zawsze jest to latwe kiedy wiele osob z tych pracownikow nie widzi potrzeby i korzysci z przynaleznosci do ZwiazkowZawodowych, ktore to Zw. Wlasnie dbaja o wlasciwe traktowanie swoich czlonkow.
Ja tam jestem dalej przy swoim, że duński model rynku pracy był dobry do czasu otwarcia granic na pracowników ze wschodu.
Teraz jest wolna amerykanka i brak jakichkolwiek negocjacji, bo zawsze znajdą się nieuświadomieni ludzie godzący się na pracę za 30 koron po 16 godzin dziennie i śpiący w barakach, psujący rynek pracy. Takich zawsze będzie się bardziej opłacało zatrudniać.
Pewnie nawet nie wiesz na jaką skalę to się zaczyna dziać. Ja jestem w 3F i dostaję od nich gazetki, gdzie czytam że coraz więcej dużych i poważnych firm zaczyna zatrudniać ludzi w ten sposób.
A państwo właśnie poprzez nieingerowanie zezwala na te przekręty. Związki związkami, ale nie każdy musi do nich należeć, ani nawet o nich wiedzieć, a państwo powinno stać na straży aby obywatele nie byli oszukiwani. Co to za problem ustalić płacę minimalną np 100 koron na godzinę gwarantowaną przez państwo, a powyżej tego to już negocjowane przez związki w zależności od branży.
-
Roxx: masz racje, nie kazdy musi byc czlonkiem Zwaizkow Zawodowych. Tak mysla nasi rodacy. Dunczycy w przwazajacej ilosci (chyba ponad 90%) sa czlonkami Zw.Zaw. Dlaczego? Wlasnie dlatego, ze bedac czlonkami maja wplyw na swoja sytuacje i nie zarabiaja 50-60 kr./godz. Umowy zbiorowe zawierane miedzy Zw.Zaw. a pracownikami podlegaj pod glosowanie czlonkow Zw.Zaw. i zawsze moga powiedziec NIE na wynegocjowane rezultaty ich przedstawicieli. Piszesz, ze to panstwo co powinno stac na strazy swoich obywatel. Panstwo dunskie "stoi na strazy" swoich obywateli i nie ma tutaj watpliwosci, ale jezeli chodzi o rynek pracy to wlasnie obywatele (poprzez Zw.Zaw) powinni byc aktywna strona w tworzeniu zadawalajacych warunkow. I tak sie w Danii dzieje oddziesiatkow lat. ty widzisz sytuacje poprzez "polskie okulary", ja patrze globalnie, a nie na niewielka grupe ludzi na rynku pracy, ktorzy chcieliby miec lepiej/dobrze, ktorzy daja sie wykorzystwac, ale ktorzy nie chca byc czlonkami Zw.Zaw.
i nie chca nigdzie sie zwracac, akceptujac sytuacje. Dlaczego polacy sie nie organizuja? dlaczego nie wystepujawspolnie o swoje prawa (razem z tymi ktorzy maja znosnie)?. Dlatego, ze nikt inas od dziecka nie nauczyl co to jest odpowiedzialnosc spoleczna i ze wszyscy jestesmy od siebie zalezni, i ze kazdy z nas nie umie wszystkiego, ale za to kazdy z nas potrafi cos. Dlugo moznaby dyskutowa zaistniala sytuacje. Oczywiscie masz racje, ze od razu znalazly sie firmy, ktore wykorzystuja sytuacje. Ale sadze, zapoczatkowaly to tzw. poskie firmy posrednikow pracy. Z drigiej strony caly ten problem nie obchodzi dunczykow (dlaczego mialby ich obchodzic). To my sami powinnismy o tym mowic publicznie i nie tylko na forum.
-
Niestety Polacy mają to do siebie, że wolą "zaoszczędzić" te 400 koron miesięcznie, ale za to zapieprzać za 30-60 koron po 12-16 godzin...Wychowani w takiej mentalności w Polsce, przenoszą to dziadostwo tutaj. Dlaczego się nie zorganizują i nie występują wspólnie o swoje prawa? Hehehehe. Również nie ta mentalność, nie to rozumowanie. Prędzej się pokłócić, wystawić innego i na tym zarobić. Niestety. A problem dotyczy również duńczyków i to w dużym stopniu i wydaje mi się że ich również obchodzi, gdyż coraz więcej miejsc pracy jest zajmowanych przez taką swołocz, a oni są zwalniani. Strasznie psuje to rynek pracy w Danii i normalni ludzie chcący normalnie pracować za normalne stawki mają coraz trudniej znaleźć pracę.
-
Powiedzcie mi drogie panie co takiego mogą zrobić związki zawodowe (do których należe) z umowa międzynarodowa miedzy dajmy na to szklarnia a polskim pośrednikiem?
-
Jaka miedzynarodowa umowa?:) Nie myl pojec.
Poza tym, o ile wiem, to w tym lancuszku jest jeszcze jedno ogniwo, mianowicie dunska firma posredniczaca, scisle zwiazana (na ogol personalnie) z posrednikiem polskim. A zatem dunski przedsiebiorca wynajmuje sile robocza od dunskiego podmiotu.
Co do tego, o czym pisal roga, to niestety duzo jeszcze czasu musi uplynac, zebysmy nauczyli sie spolecznego, pozytywnego myslenia.
Swietnie oddal polskie klimaty Koterski. Ku refleksji, "Modlitwa Polaka":
Ale mam nadzieje, naprawde mam nadzieje, ze i my bedziemy kiedys normalnym spoleczenstwem.
[Posted on: 18 Mar 2010, 21:27:36]
A problem dotyczy również duńczyków i to w dużym stopniu i wydaje mi się że ich również obchodzi, gdyż coraz więcej miejsc pracy jest zajmowanych przez taką swołocz, a oni są zwalniani. Strasznie psuje to rynek pracy w Danii i normalni ludzie chcący normalnie pracować za normalne stawki mają coraz trudniej znaleźć pracę.
Hmm... Roxx, czujesz sie lepszy? Bo pracujesz za normalna dunska stawke? I to Cie upowaznia, by ludzi pracujacych na gorszych warunkach nazywac swolocza?
-
WIEC ZBIERZMY SIE I ZRÓBMY COS !!!!!!!!!!!!!!! Ja jestem za! Sama uderzam narazie do zwiazków z kontraktem,ale co mi to da nie wiem...gdyby było nas wiecej to moze cos zdziałamy. Okradaja nas w biały dzien!Kiedys czytałam na stronie zwiazków ze mamy to zgłaszac
-
Nie badz naiwna, z rodakami to mozesz sie razem tylko napic :) o solidarnosci w Danii zapomnij, zapisujac sie do zwiazkow bedziesz miala jakas tam pomoc, ale mozesz tez zostac zwolniona przy najblizszej okazji.
W zeszlym roku probowalem tu na forum pomoc, doradzajac i kontaktujac tez dunskie media, polskiej grupie pracujacej na Jutlandii, ktorej pracodawca dal do wyboru: albo zamieszkaja po 7 w jego konteinerach (mial na tym ogromny zarobek) albo wyleca z pracy.
Jako, ze firma byla poddostawca Vestas to bylem pewny, ze solidarna akcja grupy odnioslaby napewno efekt, niestety zdecydowana wiekszosc zamieszkala w konteinerach, a pracownicy wolacy pozostac w duzo tanszych 2 pokojowych mieszkaniach wylecieli z pracy.Jestem tez przekonany, ze jakikolwiek solidarny kontakt z jakakolwiek lokalna gazeta czy nawet zwiazkiem zawodowym (ogromna okazja rozglosu i bicia piany!!) rozwiazala by radykalnie ich sytuacje. Moje akcje z tv2, EB czy BT byly nadaremne bo wlasnie Joachimowi i Marii urodzilo sie dziecko.
-
To ja napisze to troche w drastyczny sposob ... dzieki temu, ze "moja" firma ma mozliwosc zatrudniania na bardziej dogodnych warunkach - wykazuje ona lepsze wyniki finansowe. Zatem ktory pracownik mialby dzialac na niekorzysc swojej firmy? Firma lepiej prosperuje - pracownik sie cieszy.
Druga sprawa - u mnie zatrudniaja tez Dunczykow na "normalnym kontrakcie" i nie widze powodu, dla ktorego - jesli Polak / Polka byliby naprawde zdolni - nie mieliby byc tez na takim kontrakcie zatrudnieni. Jesli jestes wysmienitym pracownikiem i wykonujesz swoja prace w sposob pierwszorzedny to nie ma problemu, zebys dostala "normalny kontrakt". Jednak nic sie nie nalezy "z urzedu".
P.S. pomijam juz fakt, ze osoby pracujace na "innym kontrakcie" wykonuja nieskomplikowane prace fizyczne - tak jest w "mojej" firmie, bo po prostu nie maja odpowiednich kwalifikacji, zeby podjac sie bardziej skomplikowanych zajec.
Jeszcze inna sprawa jest, ze takie osoby nie ponosza "normalnych" kosztow, bo mieszkania maja czesto "za grosze", nie posiadaja samochodu na DK blachach, nie placa abonamentu rtv, itd.
Kazdy / kazda jest kowalem / "kowalka" ;) swojego losu.
-
"Zatem ktory pracownik mialby dzialac na niekorzysc swojej firmy? Firma lepiej prosperuje - pracownik sie cieszy."
To nie jest jeszcze powszechny sposob myslenia, zwlaszcza wsrod tutejszych budowlancow, tam panuje w dalszym ciagu socjalistyczna norma: " kazdy pracodawca to skurwysyn ktorego nalezy zawsze wyportkowac".
-
Krotka uwaga na temat posrednikow. W zeszlym tygodniu ogladalem w TV reportazze szklarni w okolcach Århus (chyba Malling), gdzie zatrudnieni byli litwini. wlasciciel nie mogac znalezc pracownikow zglosil sie do vikarbureau, ktore mu znalazlo pracownikow. "Cena" za godzine, 160 kr. dla biura 70 kr. a dla pracownika 90 kr. Koszt pracodawcy to 160 kr/godz. gdzie jego dunscy pracownicy zarabuaja 130 kr./godz. Litwini zadowoleni, dunczycy nie, poniewaz wiedza, ze pracodawca placi 160 kr za pracownika z Litwy. Dlatego uwazali, ze pracodawca powienin zrobic wszystko aby zatrudniac dunczykow. Taki jest ten swiat.