poloniainfo.dk
Regionalne => Odense => Wątek zaczęty przez: AXERA w 04 Kwi 2010, 19:12:17
-
Chętnie się zapoznam z kobięta która tez tak jak ja ma męża Duńczyka..... chciałabym poplotkować itd. bo mam samych znajomych par polskich. Pozdrawiam :)
-
Czesc! Ja mieszkam w Odense i mam rowniez meza dunczyka.
-
Niemozliwe, tez masz meza Dunczyka? :o To sobie teraz pogadacie :)
-
Niemozliwe, tez masz meza Dunczyka? :o To sobie teraz pogadacie :)
Hehe :D wiesz, bo to ogromna różnica, czy ma się męża Duńczyka, Polaka, Niemca czy Anglika. Ja np mając męża Polaka nie utrzymywałabym kontaktów z kobietami które mają męża Niemca, np. Po prostu nie ma o czym gadać z taką ;D haha
-
Ano mozliwe :) to sobie porozmawiamy ;)
-
Tylko prosze Was ... oszczedzcie tych "biednych" Panow!!! :'(
Liwia to Ty musisz miec meza z kazdego kraju, wowczas bedziesz bez problemu rozmawiala z kazda osoba :)
-
Hehe :D wiesz, bo to ogromna różnica, czy ma się męża Duńczyka, Polaka, Niemca czy Anglika. Ja np mając męża Polaka nie utrzymywałabym kontaktów z kobietami które mają męża Niemca, np. Po prostu nie ma o czym gadać z taką ;D haha
tez mam dunczyka, niemozliwe haha, i mam nawet bardzo kochanego, ale okay, sa troche leniwe co ! hahaha
-
No tak...po co to gadać z taka co ma męża Polaka. Poprostu to nie ta klasa....co? Napewno wszyscy Ci zazdroszczą męza Duńczyka.....Takie to proste...że masakra.
Trzeba pamiętać , że patałachy zdarzają sie wszędzie. Przeważnie małżeństwa pl-dk to takie gdzie Polką jest kobieta często nie mówi po duńsku (to normalne) ani po angielsku nawet. Trzeba by się zastanowić nad konstrukcą psychiczną człowieka, który bierze sobie za żonę "niemowę". Albo potrzebuje służącej albo kogos nad kim może mieć pełną kontrolę. Oczywiście nie pisze tu o małżeństwach gdzie komunikacja przebiega po angielsku.
A powiem to tak... znam nie jedna, która przed koleżankami o swoim Duńczyku opowiada z zafascynowaniem a w domu płacze i rogi palcami pokazuje jak na obiad mają wołowinę zjeść, bo migowy to podstawowy język. Sorki dla mnie to żenada....z tego nie może byc niczego dobrego a napewno normalnego.
-
Ja mam meza dunczyka i rozmawiamy po dunsku, angielsku i po polsku (uczy sie polskiego). Nie pokazuje rogow, jak ma na obiad byc wolowina :-) to on gotuje najczesciej bo i umie, i lubi.
Zabawne hitorie tu mozna uslyszec...
-
rogi palcami pokazuje jak na obiad mają wołowinę zjeść, bo migowy to podstawowy język.
Dzięki, od teraz mam lepszy humor. ;)))
-
Widzę, że każdy w anonsie znalazł coś, co ugodziło w jego kompleksy. A kobiecie pewnie chodziło o to, żeby w czasie spotkania mąż też miał możliwość pogadania z krajanem. Ej, ta polska mentalność...
-
A kobiecie pewnie chodziło o to, żeby w czasie spotkania mąż też miał możliwość pogadania z krajanem.
Widzisz, nie do końca wiadomo co autor miał na myśli ::) Mnie po prostu śmieszy zachowanie niektórych ludzi, którzy szufladkują innych poprzez narodowości. Myślę, że bez problemu mąż Duńczyk dogada się po angielsku z Polakiem, Francuzem, Niemcem, czy kimkolwiek innym. Poza tym jeśli jest Duńczykiem to nie wydaje mi się konieczne żeby żona Polka szukała mu duńskich znajomych na polskim forum. Zresztą współczuję osobom, które dobierają swoich znajomych wedle takich kryteriów, bo to świadczy tylko o nich samych...
[Posted on: 18 Maj 2010, 13:45:49]
Tylko prosze Was ... oszczedzcie tych "biednych" Panow!!! :'(
Liwia to Ty musisz miec meza z kazdego kraju, wowczas bedziesz bez problemu rozmawiala z kazda osoba :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ironia
-
Mnie śmieszy uczulenie na słowo "mąż Duńczyk". jakie obserwuję na tym forum. Nie wiem, czy ludzie mają jakieś kompleksy na tym punkcie, czy jak... Nie dziwi nikogo matka Polka szukająca innej matki Polki, ale żona Duńczyka szukająca innej już jest co najmniej podejrzana. Nie wydaje Wam się, że zwyczajnie chce sobie porozmawiać z kimś, kto jest w podobnej sytuacji? Na przyklad o tym, jak pogodzić tradycje duńskie z polskimi? Nie przypuszczam, żeby chodziło o znalezienie kumpla dla męża, nie widzę wstrętu przed kontaktami męza ze znajomymi Polakami, bo dziewczyna napisała, że mają wielu polskich znajomych. Widzę chęć pogadania w zestawie i ewentualnego wymienienia się doświadczeniami. Oraz wielkie uczulenie rodaków na drugą połówkę miejscową... To u Was widzę kompleksy, nie u niej. I naprawdę nie wiem, skąd się biorą. Mąż, jak mąż - jeśli jest dobry, jego narodowość nie ma znaczenia.
-
Zgadzam sie z "Wineta". Zreszta tez jak szukam kolezanki, to zawsze pisze ze najlepiej jak ma "dunczyka", albo jest ze jest sama, obojetne. WIEM Z DOSWIADCZENIA, ze takie herbatki spotkania z parami polskimi nie zdaly egzaminu.....i tak z Moim mezem nikt nie rozmawial, byl wrecz olewany, gdzie On naprawde staral sie byc milu uprzejmy, nawiazac rozmowe, to po niemiecku to po angielsku, ale byl obdarzany glupimi spojrzeniami albo jakims "odburkiwaniem", i to zawsze strona "polska" rzucala propozycje spotkania. Wczesniej, teraz i pozniej bede szukac kolezanki z mezem dunczykiem i tyle, i znam dziewczyny co tez maja podobne zdanie. A niektorzy na tym forum maja straszna alergie na slowo "maz dunczyk". Moim zdanien to kazdego osobista sprawa z kim chce zawierac znajomosci i nie nalezy tego krytykowac.
[Posted on: 18 Maj 2010, 17:25:56]
I nie uwazam ze jesli dziewczyna szuka kolezanki z mezem czy chlopakiem dunczykiem to jest to oznaka szufladkowania wedlug narodowosci.
-
Dunczycy niestety w przewazajacej wiekszosci traktuja inne nacje z gory i nas Polakow tez. Kazdy pewnie kiedys tego doswiadczyl i wcale sie nie dziwie ze go "olali" ...... a wiec "jak Kuba Bogu tak Bog Kubanczykom :)"
-
Rozumiem, że go olali, bo kiedyś jakiś Duńczyk potraktował ich z góry i uważasz, że zachowali się prawidłowo? Duńczycy tak potraktowani "za grzechy innych" będą zlewali "naszych" za takie właśnie traktowanie i koło się zamyka. Jak powiedział Pawlak, a ja nieco przerobię - ludzie nie dzielą się na miejscowych i zagranicznych, ale na mądrych i głupich. I może skupmy się na tym, żebyśmy swoim postępowaniem zasłużyli na szufladę z tą pierwszą nazwą.
-
Z ust mi to wyjelas. Nie jest problemem narodowosc, ale czlowiek. Znam glupich, chytrych i wszystkowiedzacych Polakow i nieuprzejmych i zadufanych w sobie Dunczykow. Ale znam tez milych, sympatycznych, madrych i pomocnych ludzi Dunczykow i Polakow, a takze Anglikow, Holendrow i Niemcow. Znalazloby sie wiecej nacji.
-
Zgadzam sie z "Wineta". Zreszta tez jak szukam kolezanki, to zawsze pisze ze najlepiej jak ma "dunczyka", albo jest ze jest sama, obojetne. WIEM Z DOSWIADCZENIA, ze takie herbatki spotkania z parami polskimi nie zdaly egzaminu.....i tak z Moim mezem nikt nie rozmawial, byl wrecz olewany, gdzie On naprawde staral sie byc milu uprzejmy, nawiazac rozmowe, to po niemiecku to po angielsku, ale byl obdarzany glupimi spojrzeniami albo jakims "odburkiwaniem", i to zawsze strona "polska" rzucala propozycje spotkania. Wczesniej, teraz i pozniej bede szukac kolezanki z mezem dunczykiem i tyle, i znam dziewczyny co tez maja podobne zdanie. A niektorzy na tym forum maja straszna alergie na slowo "maz dunczyk". Moim zdanien to kazdego osobista sprawa z kim chce zawierac znajomosci i nie nalezy tego krytykowac.
[Posted on: 18 Maj 2010, 17:25:56]
I nie uwazam ze jesli dziewczyna szuka kolezanki z mezem czy chlopakiem dunczykiem to jest to oznaka szufladkowania wedlug narodowosci.
Współczuję takich znajomych...
-
Współczuję takich znajomych...
Haha moglam zrobic zaklad, bo wiedzialam ze cos podobnego napiszesz cala Ty!!! I nie masz mi czego wspolczuc, to ja Ci wspolczuje, bo widze jak prymitywnie probujesz tu na tym forum ciagle szukac zaczepki albo ciagle wieszasz sie na kims kto opisuje dunczykow(a) w superlatywach.... Wspolczuje Ci.
A Ty czego mi wspolczujesz? aha tego ze natrafilam na takich a nie innych polakow? ???. Bo nie rozumiem.
Zreszta widze ze Jomir tu dawno nie bylo i nie masz sie na kim wyzyc wiec wchodzisz na forum i szukasz zaczepki..... Napij sie ziolek, albo zmien te ktore wlasnie pijesz.
-
Haha moglam zrobic zaklad, bo wiedzialam ze cos podobnego napiszesz cala Ty!!! I nie masz mi czego wspolczuc, to ja Ci wspolczuje, bo widze jak prymitywnie probujesz tu na tym forum ciagle szukac zaczepki albo ciagle wieszasz sie na kims kto opisuje dunczykow(a) w superlatywach.... Wspolczuje Ci.
A Ty czego mi wspolczujesz? aha tego ze natrafilam na takich a nie innych polakow? ???. Bo nie rozumiem.
Zreszta widze ze Jomir tu dawno nie bylo i nie masz sie na kim wyzyc wiec wchodzisz na forum i szukasz zaczepki..... Napij sie ziolek, albo zmien te ktore wlasnie pijesz.
<lol> :o Współczuję Ci takich znajomych, którzy tak potraktowali Twojego męża. Czy tym Cię uraziłam?? Przepraszam.
Proszę Cię pokaż mi posta w którym tak jak piszesz "wieszam się" (cokolwiek to znaczy) na osobach które opisują Duńczyków w superlatywach. Jestem na 100% pewna, że takowego nie znajdziesz.
Ziółka to chyba Tobie by się przydały, bo troszku nerwy puszczają ;D hehe
-
No Liwia masz racje, przepraszam, rzeczywiscie napisalas "wspolczuje Ci takich znajomych". A nerwy tak mam puszczone po pracy i nawet ziolka nie pomagaja...A to ze sie wieszasz..... pamietam jak kiedys tez byla jakas zadyma, cos z mezem dunczykiem i jomir tez tam byl i psy na sobie wieszalyscie... to mialam na mysli.
Ale tak jak napisalam.... zle zrozumialam, bo ja odrazu pomyslalamze mialas na mysli ze wspolczujesz mi meza. bo kiedys ktos tu tak napisal pare razy i nie tylko do mnie....
sorki :)
-
No Liwia masz racje, przepraszam, rzeczywiscie napisalas "wspolczuje Ci takich znajomych". A nerwy tak mam puszczone po pracy i nawet ziolka nie pomagaja...A to ze sie wieszasz..... pamietam jak kiedys tez byla jakas zadyma, cos z mezem dunczykiem i jomir tez tam byl i psy na sobie wieszalyscie... to mialam na mysli.
Ale tak jak napisalam.... zle zrozumialam, bo ja odrazu pomyslalamze mialas na mysli ze wspolczujesz mi meza. bo kiedys ktos tu tak napisal pare razy i nie tylko do mnie....
sorki :)
:)
-
No i znowu zabrnelismy, jak i w wiekszosci innych watkow...... AXERA po prostu szuka kogos kto tez ma meza dunczyka.
-
W rubryce: Towarzyskie - jakis pan szuka "pani do fajnego seksu"...i nic, ani jednego komentarza, tu ktos szuka pani która ma meza dunczyka... i ile komentarzy, co jeden wie lepiej...
Jest takie stare, góralskie i bardzo madre przyslowie:
Co komu do tego domu jak ta chalupa nie jego....
Milego dnia dla wszystkich
-
Komentarzy pewnie by było kilkanaście, ale w dziale ogłoszeń nie ma możliwości ich zamieszczania.
-
:-)
-
AXERA odezwalas sie tylko raz. Podejrzewam ze jestes zrazona ta cala dyskusja.
Rozumiem czemu zalozylas ten watek. Chcesz nawiazac kontakt z osobami, ktore sa w podobnej sytuacji, maja podobne problemy.
Jezeli podobne malzenstwa maja wspolny kontakt -moga sie wyzalic wzajemnie.
Faceci w swoim jezyku nawiaza wspolny kontakt - tak samo babki.
Same plusy dla wszystkich.
Mi tez brakowalo tego typu kontaktow.
Axera. Przepraszam ze nie odezwalam sie na samym poczatku.
Mieszkam w Odense. Mam meza dunczyka.
Podejrzewam ze jestes sporo mlodsza ode mnie, ale to nie musi byc przeszkoda. Daj mi znac, jesli w dalszym ciagu jestes zainteresowana nawiazaniem znajomosci.
-
ojej macie mężów Duńczyków !!!! to chyba szczyt najwiekszego szczescia jakie moglo was spotkac!!!! jak ja wam zazdroszcze i sadze ,ze nie tylko ja na tym forum hihihihi a jak to czytaja polki mieszkajace w polsce (jesli maja dostep do tego portalu) to nie jedna gryzie paznokcie z zazdrosci....rzeczywiscie jest powod do dumy.....żenada
-
Alicja45:
A ty wogóle przeczytalas post Axery? I zrozumialas o czym ona pisze ??
-
@ae@:
Problem jest taki ze wiekszosc osob nie zrozumiala o czym Axera pisze a wlasciwie co ma na mysli :-\
Szkoda ze swoimi postami odebrali Jej checi by sie ponownie odezwac.
-
@ae@:
Problem jest taki ze wiekszosc osob nie zrozumiala o czym Axera pisze a wlasciwie co ma na mysli :-\
Szkoda ze swoimi postami odebrali Jej checi by sie ponownie odezwac.
Nigdy nie wiadomo, miejmy nadzieje, ze AXERA ciagle jest chetna ;)
-
No nie wiadomo,ale wszystko na to wskazuje :(
-
Axera. Wybierz sie na nasza zabawe jesienna do Odense. Bedzie pare par
-
co to za zabawa i gdzie?
-
http://www.poloniainfo.dk/forum?topic=38033.0
-
Witam dziewczyny :)
Pragne odnowic watek.
Zaczne od stwierdzenia, ze kazda narodowosc ma jakies cechy wspolne i na pewno jest duza roznica miec meza Dunczyka, Hiszpana, Wlocha, Amerykanina, Polaka czy Rosjanina. Kto chocby troche podrozowal to zrozumie o czym pisze. Moim zdaniem komus kto nigdy nie byl w "mieszanym" zwiazku trudno jest zrozumiec jego problematyke. Czasami fajnie sobie pogadac z kims kto jest w podobnej sytuacji i ma lub mial podobne doswiadczenia...
Poza tym, wiekszosc polakow mieszkajacych w Dani niestety dysponuje bardzo uboga znajomoscia jezyka dunskiego i angielskiego co uniemozliwia wspolna komunikacje przy stole z zaprzyjaznionym malzenstwem z polski ;)
Nie rozumiem tego oburzenia na forum... Wlasnie takie reakcje odpychaja mnie od Polonii zamieszkalej w Danii......
-
Dokleje sie.... Co prawda nie z Odense ale z Horsens, kto chetny na ploteczki na temat naszych mezow dunczykow :D
-
Witam:
Przeczytalam te trzy stronki tematu wstecz i wolalabym tego nie komentowac. :(
Dolaczam sie.
Ja takze chetnie zaprzyjaznilabym sie z Kobieta-Polka,ktora ma meza Dunczyka,mieszka w Odense,lub w poblizu.
Bardzo prosze o kontakt e-mail : psianka444@gmail.com
-
W pelni to rozumiem.
Czasem sie chce poplocic, tak po prostu o "d.. Maryni", a tu biedny chlop, ktory musi:
1. albo robic za kelnera - alez ile mozna latac z garami?
2. pytac co chwila o co chodzi?
3. trzeba mu tlumaczyc, ale wtedy nie mozna sobie pogadac
4. zajmuje sie dzieckiem, czyta ksiazke, ale to nie "fer", w koncu "gosc w dom".
5. wychodzi z domu, ale w sumie dlaczego ma wychodzic z domu, jak "gosc w dom"?
Przyklady mozna by mnozyc.
Mamy zaprzyjazniona pare dunsko-polska (na naszym slubie wyswatalismy przyjaciela mojego meza z moja przyjaciolka, teraz oni tez sa juz malzenstwem ;D) i to jest najlepszy uklad.
My z przyjaciolka zamykamy sie w kuchni, by chlopy (ktorzy juz rozumieja nieco po polsku, wiecznie sie nie wtracali) i plocimy do bolu - czasem tez sie podsmiewamy z nich ;D.
A chlopaki tez zadowoleni, bo moga sobie jakis film w stylu "zabili go i uciekl" obejrzec, bez naszego "noooo". :)
Oczywiscie nie mowie o normalnym przyjmowaniu gosci. Wowczas przyjmujemy rozne nardowowsci i mowimy w roznych jezykach. Mowie tu o zwyklej, najwzyklejszej przypadlosci babskiej, jaka sa plotki. ;D
-
Zupełnie zgadzam się odnośnie ubogiej znajomości języka i odburkiwania :( Nie generalizuję, ale nie raz byłam w takiej sytuacji, gdy 'nasi' goście przestawiali się na polski, bo tak łatwiej, a mój biedak przesiedział całe spotkanie ze spuszczoną głową, bądź wpatrzony w jeden punkt; mimo, że bardzo starał się nawiązać kontakt. Cała angielska konwersacja (bo o duńskiej można zapomnieć) kończyła się na odpowiedzi zawartej w kilku słowach. I tu Polacy zaczynają narzekać na zamknięte duńskie społeczeństwo - a raczej nikt nie potrafi czytać w myślach (z mojego punktu widzenia, ten kto zachowuje się w taki sposób, chowa swoją elokwencję do rękawa i zakłada maskę mało interesującego człowieka, a inni postrzegają go jako zakompleksionego i najzwyczajniej są zniechęceni).
Natomiast, siedząc z duńsko-języcznymi, nigdy nie byłam omijana w konwersacji, nawet gdy czegoś nie zrozumiałam, bez problemu przestawiali się na angielski... ???
-
Witam ponownie:
Jomir: masz racje-tak to wyglada dokladnie :)
Zaq: Twoje ostatnie zdanie- 'Natomiast, siedząc z duńsko-języcznymi, nigdy nie byłam omijana w konwersacji, nawet gdy czegoś nie zrozumiałam, bez problemu przestawiali się na angielski...'
Gdy kiedys w innym dziale tego forum napisalam cos w tym stylu-zostalam'zjedzona zywcem' :P
-
Napisałam, na początku, że nie generalizuję, więc nie wiem za co miałabym być zjedzona ;D
-
Odp: Chciałabym sie zaprzyjażnic z Kobieta która tez ma męża Duńczyka z odense..
« Odpowiedz #37 : 12 Paź 2011, 03:36:53 »
--------------------------------------------------------------------------------
Witam:
(...)
Ja takze chetnie zaprzyjaznilabym sie z Kobieta-Polka,ktora ma meza Dunczyka,mieszka w Odense,lub w poblizu.
Bardzo prosze o kontakt e-mail : psianka444@gmail.com
NIESTETY,JUZ NIEAKTUALNE z powodu wyjazdu z DK!