poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: willy w 05 Cze 2007, 13:33:10
-
Polacy przy pracy:
Mądrość to nad mądrościami - nie pracować z Polakami (http://poloniadenmark.info/index.php?option=com_content&task=view&id=154&Itemid=1)
Pod takim tytułem dzisiaj ukazał się dziś artykuł na onet.pl, który pozwoliliśmy sobie zamieścić również na naszym portalu (http://poloniadenmark.info/index.php?option=com_content&task=view&id=154&Itemid=1).
Artykuł tyczy się co prawda pracy na wyspach, jednak czy na pewno ??
Zapraszamy do dyskusji na ten temat.
-
Po poltorarocznych doswiadczeniach w pracy z Polakami oraz wspolnym mieszkaniu mialam tylko zle wspomnienia i zszargane nerwy :o Falszywosc, zawisc,kradzieze, podkladanie klod pod nogi, donoszenie, zero wspolpracy i pomocy kolezenskiej miedzy pracownikami. Po pracy duzo alkoholu.
Kiedy zaczelam pracowac z dunczykami odetchnelam. Po prostu komfort psychiczny. Do tej pory jesli mam wybor, to wole pracowac z obcokrajowcami. >:(
-
Niestety masa ludzi,kiedy zasmakuje troche normalnego zycia po za granicami swego panstwa natychmiastowo zapomina o swoich szarych komorkach.
Zamiast pomagac jeden drugiemu i trzymac sie razem,bo przeciez wszyscy jada na tym samym wuzku,to kazdy kazdemu prubuje dosrac.
Nie znosze glupoty i nie chodzi tu o posiadana wiedze a bardziej o madrosc zyciowa.
Znam pare osob z polski i niestety moge wyliczyc na palcach jednej dloni,ktore nalezaly do myslacego grona.Obecnie jedynym kontaktem z polakami jest internet i niech tak zostanie.
-
Oj to sie zaraz zacznie klotnia polakow na forum, :o
-
Obecnie jedynym kontaktem z polakami jest internet i niech tak zostanie.
[/quote]
Zgodze sie z tym zdaniem. Bardzo trafne spostrzezenie. :D :D :D
-
Szkoda że taka opinia panuje tutaj, ale wcale się nie dziwię za każdym razem jak jadę do Polski to na terminalu jest mnóstwo Polaków i gdy tak przysłuchuję się rozmową to jest mi wstyd za nich i jak słyszę jaki mają sposób pracy to jest mi wstyd podwójnie ja pracuję sam ( z Polaków) na farmie ale niedługo ma się to zmienić mój szef chce abym załatwił przyjazd dla drugiego Polaka. Jak do tej pory współpraca z Dunczykami układa się dobrze. Napiszę coś więcej jak będę mógł porównać obie sytuacje. Pozdrawiam
;)
-
Ja pracuje z dunczykami i powiem,ze pracuje sie lepiej ale jak wiadomo wszedzie sa wyjatki.Wszystko zalezy od czlowieka.
Wszedzie mozna sie poparzyc.
-
Ja również się zgadzam z tą opinią. Mam przyjemność pracować z Polakami i jestem przerażona. Pomimo że siedzą tu kilka lat nikt ci nie pomoże i utopią cie w łyżce wody. Chodzi o informacje gdzie, co załatwić. Dla mnie internet był zbawieniem (ukłony dla Anha, wielkie dzięki). Szkoda że nie potrafimy szanować się na wzajem, ani w kraju ani za granicą. Przykre
-
Niestety masa ludzi, kiedy zasmakuje troche normalnego zycia poza granicami swego panstwa, natychmiastowo zapomina o swoich szarych komorkach.
Zamiast pomagac jeden drugiemu i trzymac sie razem, bo przeciez wszyscy jada na tym samym wozku,to kazdy kazdemu probuje dosrac.
Nie znosze glupoty i nie chodzi tu o posiadana wiedze, a bardziej o madrosc zyciowa.
Znam pare osob z Polski i niestety moge wyliczyc na palcach jednej dloni, ktore nalezaly do myslacego grona.Obecnie jedynym kontaktem z Polakami jest internet i niech tak zostanie.
Przy okazji pisania o uzywaniu szarych komorek, poprawilam Pani bledy.
A do rzeczy -- nie generalizowalabym. Jestem tu wprawdzie od niedawna, ale zarowno Polacy, z ktorymi mieszkam, jak i ci, z ktorymi pracuje, sa w porzadku. Jedyny powod, dla ktorego chcialabym pracowac w miedzynarodowym gronie, to cwiczenie jezyka. A leserzy, zawistnicy, czarne owce i kombinatorzy sa wszedzie, w kazdej spolecznosci. Nie ma co robic z nas gorszych, niz naprawde jestesmy.
Pisala Pani tez o jechaniu na jednym wozku. Obawiam sie, ze sie Pani myli. Jest bowiem szalona roznica miedzy przyjezdzajacym tu lekarzem a gazeciarzem i powiem szczerze, nie widze dla nich ani plaszczyzny porozumienia, ani koniecznosci pomagania sobie nawzajem.
-
Jest bowiem szalona roznica miedzy przyjezdzajacym tu lekarzem a gazeciarzem i powiem szczerze, nie widze dla nich ani plaszczyzny porozumienia, ani koniecznosci pomagania sobie nawzajem.
Hmm, a ja raczej nie widze tej roznicy. Zarowno jeden jak i drugi przyjechali tu zarabiac lepsze pieniadze niz w kraju. ;D ;D ;D
-
Hmm, a ja raczej nie widze tej roznicy. Zarowno jeden jak i drugi przyjechali tu zarabiac lepsze pieniadze niz w kraju. ;D ;D ;D
Chodzi mi o roznice w statusie materialnym juz tutaj, standardzie zycia, towarzystwie, w jakim sie obracaja itp. To dwa inne swiaty.
-
No i wlasnie jest to kolejny przyklad polskiego rozumowania.
Jezeli jalis czlowiek bedzie potrzebowal twojej pomocy to najpierw zapytasz sie o wykonywana profesje.Jezeli jest lekarzem to wez go zostaw bo moze sobie sam pomoc.Czy to nie zawisc pomieszana z zazdroscia.
Myslisz ze taki lekarz jest inny od gazeciarza bo ma wiecej na koncie, nie pedaluje w nocy z gazetami i ogolnie ma sielankowy zywot.
O zgrozo!
-
uwarzacie ze lekaze maja sielankowy zywot?? ja tak nie uwazam, przeciez sam widok tych chorych i to co oni czasem z nimi robia to sie moze w glowie niezle poprzewracac
-
No jak widac sa tacy,co tak mysla.Niestety
-
uwazam ze nie tylko polacy rzucaja sobie klody pod nogi bo to ma miejsce w kazdym spoleczenstwie nie wazne czy polak czu dunczyk czy kto kolwiek inny so ludzie mili i sa ludzie wredni tak juz jest i bedzie a to jacy jestesmy my zalezy tylko i wylacznie od nas jacy chcemy byc czy mili czy wredni jesli ktos mnie prosi o pomoc to czemu mam mu nie pomoc jesli mam mozliwosc to mu pomoge i nie robi mi to roznicy czy to polak czy ukrainiec czy rosjanin a jesli ktos ma wiecej kasy no to niech sobie ma za darmo jej pewnie nie dostal wiec czego mam mu zazdoscic przyjdzie czas ze i ja bede mial wiecej tylko trzeba na to zapracowac
-
Jak się przyglądam swoim niektórym znajomym, to mam wrażenie że oni poprostu POTRZEBUJĄ wroga! Bez tego czują się źle, nie mogą spać bo nie maja na kogo ponarzekać, pożalić się na niego itd...
A jaki wróg jest najlepszy ?
Oczywiście taki którego się najlepiej zna ...
-
No i wlasnie jest to kolejny przyklad polskiego rozumowania.
Jezeli jalis czlowiek bedzie potrzebowal twojej pomocy to najpierw zapytasz sie o wykonywana profesje.
Nie wiem, gdzie Pani to wyczytala w moich postach, Mono, ale moze nieprecyzyjnie sie wyrazilam. Piszac, ze nie wiedze koniecznosci pomagania sobie nawzajem mialam na mysli to, ze lekarzowi z gazeciarzem raczej nie pod drodze. Kazdy z nas pracujac obraca sie w swoim srodowisku, wiec i pomaganie sobie odbywa sie w tym wlasnie gronie.
Natomiast uwazam ze tak, lekarz ma lepiej od gazeciarza. Pod wzgledem materialnym na przyklad, takze i spolecznym. Tyle i nie ma co sie w tym doszukiwac zawisci, zazdrosci czy drugiego dna.
-
I tuw 100 % popieram tygrys3000 nie zależnie od tego kim jest osoba prosząca o pomoc należy jej pomóc. Tylko ludzie zapatrzeni w swój koniec nosa żyją zawiścią przecież czasem drobny gest może tak wiele pomóc drugiej osobie. ;D
-
Wczoraj przeczytalam krotki artykol,ktory nawiazuje do tematu.Mowa tutaj o polskiej firmie budowlanej
wykonujacej zlecenia w DK.Owa firma przekrecila swoich pracownikow na ponad 2,7 mln kr.Calkiem spora kwota!
Pracownicy byli wynagradzani na polskich warunkach,bez jakich kolwiek dodatkow,feriepenge itd.
Wiele osob zostalo przekreconych od 150 000 do 175 000 kr.
Szkoda mi juz slow na takich ludzi.
-
a nie ma sie coi dziwic, wiekswzosc z nich ma wyksztalcenie podstawowe albo zasadnicze ,brak inteligencji, banda baranow z polski
-
"a nie ma sie coi dziwic, wiekswzosc z nich ma wyksztalcenie podstawowe albo zasadnicze ,brak inteligencji, banda baranow z polski"
wykztałcenie nie świadczy o inteligencji pewnie niektórzy z nich pobili by Cię na głowę więc ich nie obrażaj a sam chyba nie jesteś lepszy uciekłeś na niemiecki zasiłek bo do niczego się nie nadajesz :P
-
Oj. jak fajna mala wojenka ... ;)
No coz, nie mozna generalizowac. W kazdym spoleczenstwie, ale rowniez w kazdej grupie spolecznej, w KAZDYM KRAJU zdarzaja sie jednostki, z ktorymi nie chcialabym miec nic wspolnego. A ostatnio w Netto odwracalam glowe (wstyd sie przyznac) slyszac polska, ojczysta mowe. Byla troche zbyt polska i zbyt ojczysta... W Polsce tez bym odwrocila glowe :D
Ale chce wierzyc, ze to jednak wyjatki. Pozdrowienia dla wszystkich
-
Szanowni forumowicze,
może jednak zamiast kłótni, epitetów i niesnasek między rodakami podyskutujemy jak zmienić tę sentencję na : "Mądrość nad mądrościami - to pracowac z Polakami".
Czy nie możemy postępować rozsadnie i mądrze i pomagać sobie nawzajem ?
Pozdrawiam
-
tak jak pisalam wczesniej , zaczyna sie wojna na noze. ;D