poloniainfo.dk
Ogólne => Rodzina ... => Wątek zaczęty przez: hiti1984 w 21 Kwi 2010, 14:45:05
-
witam
mam takie pytanie i problem, mianowicie chce aby przyjechala do mnie zona z dzieckiem ,ale ja jestem w dk a ona w pl i co mam zrobic bo maluch nie mam zadnego dokumentu. W urzedach powiedzieli ze musza byc 2 rodzice a to nie mozliwe lub musze miec podpis konsulatu z pieczatka ze to moj podpis i ja pisalem zgode, lub ew moge napisac po dunsku isc do kommune i podpic pieczatka a potem przetlumaczyc u przysieglego na polski z poswiadczeniem podpisu.
Prosze pomozcie w tym problemie bo nie wiem jak to latwo i szybko zalatwic
pozdrawiam
-
powiem ci tak.mialam ostatnio ten sam problem.po prostu wzielam dziecko ze soba razem z aktem urodzenia.wsiadlam w samochod i przyjechalam bez przeszkod.nie wiem w zasadzie jak to bedzie na lotnisku ale moi znajomi teraz wlasnie w ten sam sposob wracali z islndii.dziecko ich ma 2 tg.i lecieli samolotem.
-
To co zrobiłaś jest nielegalne.Dziecko musi mieć dokument tożsamości a nie jest nim akt urodzenia czy książeczka zdrowia.
To,że Ci się upiekło to nie znaczy,że inni tak mają robić.
Skoro nie można pojechać do Polski to takie sprawy załatwia się przez ambasadę.
musze miec podpis konsulatu z pieczatka ze to moj podpis i ja pisalem zgode, lub ew moge napisac po dunsku isc do kommune i podpic pieczatka a potem przetlumaczyc u przysiegłego na polski z poswiadczeniem podpisu.
Skoro tak można to jaki problem?
-
dziekuje wszytkim ale rozwiklalem problem, okazalo sie ze czekoladki czynia cuda, pani przez tel powiedziala ze jak o 8 rano bedziemy to na popoludnie droga wyjatku bedzie paszport:)bo ja w Pl bede tylko jeden dzien
-
To co zrobiłaś jest nielegalne.Dziecko musi mieć dokument tożsamości a nie jest nim akt urodzenia czy książeczka zdrowia.
To,że Ci się upiekło to nie znaczy,że inni tak mają robić.
niekoniecznie nielegalne.tu sie troszke mylisz.bylam razem z mezem a po drugie tak jak pisalam znajomi z islandii tez tak wracali i dodam ze lecieli samolotem.na odprawie nie bylo problemu.wszystko zalezy od celnikow.
-
dziekuje wszytkim ale rozwiklalem problem, okazalo sie ze czekoladki czynia cuda, pani przez tel powiedziala ze jak o 8 rano bedziemy to na popoludnie droga wyjatku bedzie paszport:)bo ja w Pl bede tylko jeden dzien
skoro dało się tak szybko załatwić paszport to wnioskuję, że jakby urzędnik/(cy) chcial to byłby człowiekiem i bez czekoladek ;) ale z reguły wszystko musi swoje odleżeć i nabrać mocy urzędowej :)
-
skoro dało się tak szybko załatwić paszport to wnioskuję, że jakby urzędnik/(cy) chcial to byłby człowiekiem i bez czekoladek ;) ale z reguły wszystko musi swoje odleżeć i nabrać mocy urzędowej :)
Moim zdaniem to raczej wpychanie sie w kolejke i wszystko sie dzieje kosztem innej osoby. Chociaz to jeszcze nie jest takie szkodliwe, gorzej jak chory ma znowu przesunieta operacje ..... bo ktos dal wiecej czekoladek.