poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: styx w 23 Cze 2007, 18:17:36
-
Witam, mam pytanie zwiazane z ubezpieczeniem zdrowotnym.
Znam przypadek, kiedy Polak (zalatwiajacy jeszcze formalnosci w Danii w zwiazku z praca) ulegl wypadkowi i trafil do szpitala. Nie maja jeszcze zoltej karty, powinien zaplacic za wszystkie uslugi medyczne ale pojawila sie osoba, na stale mieszkajaca w Danii i okazala sie zolta karta informujac jednoczesnie, ze prosi o pokrycie wszelkich kosztow leczenia poszkodowanego ze swojego ubezpieczenia. Czy jest to mozliwe? Czy ktos spotkal sie z takim przypadkiem? Troche to nielogiczne ale prosze stalch bywalcow o opinie na ten temat.
-
Wedlug mnie to opowiesc sf. Pozyczylby pan swoj PESEL obcokrajowcowi, aby pokryc jego koszty leczenia w polskim szpitalu?
Wydaje mi sie, ze ta osoba jedynie podala swoje dane, jako osoba zglaszajaca ofiare wypadku do szpitala.
-
Raczej taki numer nie przejdzie. Bardziej prawdopodobne jest przedstawienie sie jako okaziciel karty.
Slyszalem kiedys historie ze pewien dunczyk mial zone z Iranu ktora czekala na papiery. W tym czasie zachorowala na jakas kobieca dologliwosc i musiala udac sie do lekarza. Mial chlopak szczescie, bo lekarz byl znajomy i przyjal ja za darmo. Wypisal tez leki na recepte. Kupujac je w aptece, nalezalo okazac wlasnie zolta karte by moc je zrefundowac. Jakie bylo zdziwienie aptekarki gdy na karcie widnialo meskie imie a leki byly typowo na kobieca chorobe. Dunczyk zachowal powage i szeptem powiedzial ze kilka lat temu przeszedl operacje zmiany plci, ale niech tego nie rozglasza :)
Kupil leki :)
-
A ja mysle, ze nie powinnismy udawac zdziwionych ;D
Dla nas Polakow, takie rzeczy sa na porzadku dziennym , niejednokrotnie spotykalam se z Polakami na stale mieszkajacymi za granicami Pl, a ilekrocby przyjezdzali w rodzinne strony, to szybcikiem biegli do lekarzy na ubezpieczenia swoich mam, tatusiow, tesciow i bratow ;)
Jak nie kombinujesz, to nie masz ...