poloniainfo.dk
Ogólne => Pomoc! => Wątek zaczęty przez: izawie w 20 Kwi 2008, 00:41:07
-
witam.
Nie wiem czy w dobrym miejscu umieściłam swój post, ale po przejrzeniu kilkunastu stron i wątków na forum, nie znalazłam satysfakcjonujacych mnie odpowienidzi na wiele nurtujących mnie pytań.
Mąż dostał propozycję pracy w Danii, dokładnie w Kopenhadze, aktualnie od 3 lat mieszkamy w Irlandii. Chciałabym się dowiedzieć jakie są ceny np wynajmu domu w kopenhadze, jakie są progi podatkowe w Danii, no i czy gdy np ja nie znam języka duńskiego, mam jaką kolwiek szansę na znalezienie pracy. Z tego co się orientuję (byłam na wycieczce w Danii 3 lata temu), duńczycy chyba średnio komunikują się w języku angielskim. Będę wdzięczna za wszelkie informacje. Pozdrawiam. Iza
-
Jak się żyje w Danii?
Ja nie narzekam,choć pogoda mogłaby być lepsza ;D
Co do reszty to sprawy te były wałkowane na forum wiele razy.
Powodzenia w szukaniu. ;D
-
Hej.
Po angielsku w Danii to mówi chyba wszyscy. Starsi i młodsi, bez względu na wiek. Bez znajomości języka duńskiego bardzo ciężko znaleźć w Danii dobra pracę. Ale a pewno warto próbować.
Żyje się tu bardzo przyjemnie ( przynajmniej mi i mojemu mężowi ). Jedna wypłata starcza tu na opłacenie niedrogiego mieszkania, wyżywienie 2 osób i jeszcze można parę groszy odłożyć. Mam siostrę, która mieszka i pracuje w Irlandii ze swoim narzeczonym. Po wielu długich rozmowach obie stwierdziłyśmy, że w Danii żyje sie jednak łatwiej. Ale to jest nasze zdanie.
Życzę powodzenia.
Pozdrawiam
-
No z tym że w danii każdy mówi po angielsku to troszkę przesadzone - A JA TO CO ?(znowu nikt na mnie uwagi nie zwraca) ;D ale tak serio to byłoby tu całkiem pięknie gdyby nie trzeba było się rozliczać w Polsce...
-
Jedna wypłata starcza tu na opłacenie niedrogiego mieszkania, wyżywienie 2 osób i jeszcze można parę groszy odłożyć.
Przy czym to jest uzaleznione od wysokosci wyplaty. Ja sama nie utrzymalabym sie na pewno.
-
A JA TO CO ?(
Autorka miała na myśli raczej Duńczyków.
Po co miała by rozmawiać z Polakiem po angielsku?
Chociaż zgadzam się,że angielskim posługują się nie wszyscy mieszkańcy,sprawdziła osobiście.
-
No z tym że w danii każdy mówi po angielsku to troszkę przesadzone - A JA TO CO ?(znowu nikt na mnie uwagi nie zwraca) ;D ale tak serio to byłoby tu całkiem pięknie gdyby nie trzeba było się rozliczać w Polsce...
jak przepracujesz cały rok rozliczeniowy w danii to jasne ze nie musisz sie w PL rozliczac
-
Musisz, jesli masz centrum interesow zyciowych w Polsce (na przyklad zone, dzieci.... obligacje, nieruchomosci, ktore wynjamujesz.... )
-
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Z tego co się zdarzyliśmy przez dwa dni zorientować, to w naszej sytuacji przeniesienie do Danii jest nieopłacalne. Firma ma dzisiaj przedstawić mężowi warunki finansowe, więc dzisiaj będziemy wiedzieć na czym stoimy :)
-
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Z tego co się zdarzyliśmy przez dwa dni zorientować, to w naszej sytuacji przeniesienie do Danii jest nieopłacalne. Firma ma dzisiaj przedstawić mężowi warunki finansowe, więc dzisiaj będziemy wiedzieć na czym stoimy :)
czasami dobrze powiedzieć ze się odchodzi z firmy... ;D
-
Nie sadze Vero....
Na takiego pracwnika zawsze juz sie patrzy nieco uwazniej...
Moze zadowolimy go na dzis, pytanie co z jutrem????
Utrzymywanie na sile pracownika, ktory rozzglada sie za inna praca, jest bezsensem.
Owszem, ze mozna/trzeba porozmawiac... ale poczucie niepewnosci juz pozostaje...
-
No niestety, firma jeszcze nie przedstwiła warunków finansowych, więc dalej nie wiemy na czym stoimy.Pani z którą rozmawaiał wczoraj mąż, potwierdziła że koszty życia w Danii są wysokie. Przewertowałam forum i w dalszym ciągu nie znalazłam chłodnej kalkulacji, ile w Danii wydaje się na jedzenie. Mogłabym prosić o taką kalkulację?
Nie sadze Vero....
Na takiego pracwnika zawsze juz sie patrzy nieco uwazniej...
Moze zadowolimy go na dzis, pytanie co z jutrem????
Utrzymywanie na sile pracownika, ktory rozzglada sie za inna praca, jest bezsensem.
Owszem, ze mozna/trzeba porozmawiac... ale poczucie niepewnosci juz pozostaje...
W naszym przypadku, będzie to przeniesienie w ramach tej samej firmy, tyle że do innego państwa. Jak się nie uda przenieść do Polski, będziemy kombinować z Danią, zawsze na weekendy do Polski można jeździć. Pozdrawiam. Iza
-
Jeden wyda na jedzenie 500 a drugi 3.000 koron miesiecznie. Ale trzeba tez pamietac o innych wydatkach np. energia czy ogrzewanie. Osoby lubiace miec bardzo cieplo w domu, swiatlo wlaczone wszedzie i tv grajacy od rana do nocy sporo zaplaca za te przyjemnosci.
-
http://poloniadenmark.info/index.php?option=com_smf&Itemid=78&topic=3618.0
Tutaj próbowaliśmy odpowiedzieć na to pytanie.
-
Jedzenie ostatnio na calym swiecie poszlo do gory. Tu sa aktualne ceny http://minreklame.dk
-
Zycie w Danii jest drogie - benzyna ok 10dkk(ok 1,3 euro)samochody najdrozsze na swiecie , paczka masla 12dkk , chleb od ok 10dkk za kilo(najgorszy) do nawet 30dkk za kilo, mieso wolowe od 60 dkk za kilo do 120 - generalnie tanie jest piwo( w niemczech tansze) i wino( dobre wino mozna trafic juz od 50dkk za butelke - ale nie po wino i piwo tu przyjedziecie.Duny jak kogos bardzo potrzebuja to go zatrudnia bez znajmosci dunskiego o ile praca polega tylko na kontaktach z zespolem pracownikow a nie z klientami.Zonie nieznajacej dunskiego i nie majacej zagwarantowanej w umowie meza pomocy w znalezieniu pracy itd nie wroze nic dobrego - zawsze beda mowic ze najpierw jezyk - nauka do poziomu srednioswobodnego poruszania sie to ok 2 lata , a potem po dwoch latach przerwy w pracy no to sama rozumiesz- -
TAK ze gleboko sie zastanowcie zanim tu przyjedziecie- po co sie uczyc tak egzotycznego jezyka(tylko ok 5mln ludzi na swiecie nim wlada) lepiej szukajcie czegos w angielskojezycznej strefie
Jedyne co tu jest dobre ;)to socjal - pod warunkiem ze sie dobrze zarabia tj ok min 20 tys koron na reke
Jak pytasz o podatki - to hmmmmmmmm W danii sa jedne z najwyzszych na swiecie srednio 50 procent
-
Jeden wyda na jedzenie 500 a drugi 3.000 koron miesiecznie.
niech ktoś mi powie jak w Danii wydać 500 KR / msc na jedzenie???? bede wdzieczna :))/TO CHYBA NIEREALNE !?
[Dodane: 22 Kwiecień 2008, 15:28:36]
p/s jestem tu z chłopakiem, obydwoje mamy prace, chłopak n ie zarabia najgorzej :) , ale gdyby miał być tutaj sam n ie opłacałoby nam sie :) życie jest drogie.
-
niech ktoś mi powie jak w Danii wydać 500 KR / msc na jedzenie???? bede wdzieczna :))/TO CHYBA NIEREALNE?
Byl tu kiedys jeden gosc, ktory pisal, ze miesiecznie wydaje 175 koron. Je wylacznie ryz z keczupem, a w niedziele z dzemem. I tyle.
-
ahha, :)) nie skorzystam z planu życia za 175 kr/msc :))
[Dodane: 22 Kwiecień 2008, 15:45:37]
/ciekawe jka długo można jesc sam ryż?/
-
Nam sie udalo przezyc miesiac za 600 kr. w 2 osoby, ale tylko dlatego ze wiecej nie mielismy. No i bylo to prawie 2 lata temu.
Generalnie tylko najtansze produkty. Czasami nawet sobie pozwolilismy na piwo za 1,75 (albo 1,25 nie jestem pewien)
-
no ale 600 a 175 .. to jest różnica .
-
ja tez bym tak chciała, ale mój chłop duzo je...
-
Ładuj w niego więcej kartofli.... 17 koron za 5 kg w Aldi ;D
-
Wow, jak widać człowiek wiele zniesie by zaoszczędzić parę groszy:) Obecnie będąc w Irlandii na jedzenie i pierdoły idzie nam ok 1200erło na miesiąc. Nie odmawiamy sobie , ale też jakoś chyba do rozrzutnych nie należymy. Jeść ryżu przez cały miesiąc w Danii nie mam zamiaru:) Przepraszam że Was zamęczam, ale ma może ktoś z Was rozeznanie ile płacą w Danii w branży IT? W źródłach do których udało mi się dotrzeć są tylko stawki w budownictwie. Czy np 1,5 mln k miesięcznie to realna stawka?
-
oczywiście ze realna ,jeśli będziesz "stawiał' 12 serwerów dziennie ;)
-
Czy np 1,5 mln k miesięcznie to realna stawka?
1.500.000 kr. miesięcznie jest tak samo realne jak życie za 175 kr. miesięcznie.
Normalnie w IT są zarobki 25.000 - 45.000 kr., zobacz http://www.prosa.dk/loen_job/loenstatistik/lon2007/maintables.shtml#oestanc
Już o tym było na forum.
-
Trochę łzawie jak czytam tę liczbę izawie. 1,5 mln koron duńskich?!?
Chyba czegoś nie dopisałaś zadając pytanie?
Domyślam się, że powinno ono brzmieć:
Czy jest możliwe dla firmy z branży IT mieć obrót 1,5 mln. dkk miesięcznie ?
Na tak sformułowane pytanie można śmiało odpowiedzieć - Tak ! Jest to możliwe.
Gdybyś bliżej określiła konkretny zakres działalności firmy, to można by się pokusić o bardziej precyzyjne rozeznanie.
Ba, nawet plan biznesowy (za drobną opłatą :) )
Nie sądzę jednak, żeby było możliwe przyjechać tu i na początek mieć pensję brutto na tym pułapie.
Może jestem pesymistą....
Pozdrawiam
-
Miało być 1,5 mln dkk rocznie:) Przepraszam, ot wkradła się drobna pomyłka :) Miło mi że Manior doprowadziłam Cię do łez, mam nadzieję że nie były to łzy rozpaczy :) Pozdrawiam
-
Tez nie mozliwe.
Tak jak napisal Klington 25-45.000 miesiecznie
Stawka zalezy od lat przepracowanych po ukonczeniu studiow i od sektora.
-
moja rodzina liczy osiem osob i srednio na tydzien wydajemy 1.500-2.000kr na zywnosc wiec jesli w Irlandi wydajesz 1200 euro na miesiac na was dwuch to to kwota na korony okolo 9000 kr rachunek prosty jak tam dajecie rade to tutaj tez.
Rekamy bardzo pomagaja sa promocje i mysle ze kazdy kto tu przyjezdza to znajdzie tani sklep gdzie mozna kupic towar za niewielkie pieniadze.
Pozdrawiam. :)
-
Trochę łzawie jak czytam tę liczbę izawie. 1,5 mln koron duńskich?!?
Ja podobnie bo musiałam sobie krople zapuścić bo pomyślałam,że wzrok tracę.
Takiej kwoty to nawet Frederik nie dostaje ;D
Tak przy okazji.Od 1,5 mln kr miesięcznie to podatek pewnie 70%?
-
Skojarzylo mi sie z zyciem za 175 dkk na miesiac. Kolega podsluchal w skacie rodakow, ktorzy dyskutowali sobie o roznych sprawach i jednemu sie wyrwalo, ze ma takie marzenie, zeby sie przejechac metrem, bo slyszal, ze ono takie fajne i bez motorniczego, ale to za drogo, wiec nie zrobi tego. Rzecz dziala sie w Kopenhadze, bilet na metro na dwie strefy kosztuje 18 koron.
Sa pewne postawy, ktorych nigdy nie zrozumiem.
-
Tak przy okazji.Od 1,5 mln kr miesięcznie to podatek pewnie 70%?
101%... trzeba wtedy doplacic jeszcze ;D ;D ;D ;D ;D
-
Przy takich dochodach to opłaci się mieć pomoc porządnego rewizora.
Najlepiej - statsautoriseret revisor. Taki to potrafi porozkładać dochód w koszty, fundusze emerytalne itd.
Rozliczenie roczne małej firmy kosztuje w granicach 8.000 - 20.000 koron.
pozdrawiam
-
Musisz, jesli masz centrum interesow zyciowych w Polsce (na przyklad zone, dzieci.... obligacje, nieruchomosci, ktore wynjamujesz.... )
Posiadanie w polsce nieruchomosci absolutnie nie jest przeslanka, pozwalajaca uznac, ze centrum interesow zyciowych pozostalo w Polsce. Bzdura.
Posiadanie malzonka w Polsce (nie ogolnie - rodziny) moze przesadzac na niekorzysc, tzn. uznanie Polske za osrodek zyciowy. I tutaj slowa uznania dla dunskiej mentalnosci - jak najdluzej keræste, jak najpozniej zona :)
Dzieci absolutnie nie wyznaczaja centrum interesow zyciowych. Nawiasem mowiac - przypomne stara prawde (dotyczy facetow) - kochaj wszystkie dzieci, bo kazde moze byc twoje :)
Zgodnie z prawem miedzynarodowym i podpisana umowa Polska - Dania nalezy uzyskac status rezydenta podatkowego w Danii (dokument taki wydaje Skat) i wtedy (po spelnieniu jeszcze formalnosci w polskim US) zyskuje sie prawo do ograniczonego obowiazku podatkowego w Polsce, co praktycznie oznacza placenie podatku w Polsce tylko od dochodow uzyslkanych w Polsce.
-
Poczytaj interpretacje przepisow...
Fakt, posiadanie nieruchomosci nie jest przeslanka... Natomiat posiadanie nieruchomosci, ktora przynosi dochody jest.
Zwroc uwage, ze napisalam - posiadanie nieruchomosci, ktore wynajmujesz...
Pisze skrotowo, poniewaz na ten temat napisalam na tym forum juz tak duzo, ze nie mam sily, ani ochoty znow sie rozpisywac. Tym bardziej, ze w kilku miejscach powklejalam rowniez ustawy w pelnym ich brzmieniu.
Pozdrawiam
-
Nie masz racji.
A co z posiadaniem i wynajmowaniem nieruchomosci jednoczesnie w wiekszej ilosci panstw niz 2?
Jak ktos ma dom w Polsce i jednoczesnie w innym panstwie UE, oba wynajmuje, a mieszka w Danii i ma status dunskiego rezydenta?
A dzieci ma (po jednym) w Polsce i Niemczech (mieszkaja z mamusiami).
Konia z rzedem temu, kto uzna, ze jego osrodek interesow zyciowych jest w Polsce.
-
Tak mowia przepisy:
2. W rozliczeniu za 2007 rok do zastosowania nowa definicja zamieszkania
Analizując nowe, obowiązujące od 1 stycznia 2007 r. przepisy, trzeba podkreślić, że aby uniknąć rozliczenia w Polsce, wystarczy wyjechać z kraju przed upływem 183 dni i zabrać ze sobą rodzinę.
Od 1 stycznia 2007 r. definicja miejsca zamieszkania została wprowadzona do ustawy o PIT. Do tej pory przy ustalaniu miejsca zamieszkania należało posiłkować się definicją zawartą w kodeksie cywilnym. Ustalenie miejsca zamieszkania przez podatnika pracującego za granicą to podstawa do tego, aby określić, jakie obowiązki podatkowe dana osoba ma w Polsce. Od tego zależy m.in., czy zeznanie roczne z dochodami zagranicznymi trzeba składać w krajowym urzędzie skarbowym.
Polski podatnik może podlegać w Polsce albo ograniczonemu albo nieograniczonemu obowiązkowi. Osoby fizyczne, jeżeli mają miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów (przychodów) bez względu na miejsce położenia źródeł przychodów. Jest to nieograniczony obowiązek podatkowy. Natomiast osoby fizyczne, jeżeli nie mają na terytorium Polski miejsca zamieszkania, podlegają obowiązkowi podatkowemu tylko od dochodów (przychodów) osiąganych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to ograniczony obowiązek podatkowy.
Zatem jak już wspominałam kluczowe jest w tym przypadku miejsce zamieszkania. Zgodnie ze znowelizowanym art. 3 ustawy o PIT za osobę mającą miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uważa się osobę fizyczną, która:
- posiada na terytorium Polski centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub
- przebywa na terytorium Polski dłużej niż 183 dni w roku podatkowym.
Za osobę mającą miejsce zamieszkania na terytorium RP uważa się osobę fizyczną, która posiada na terytorium Polski centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub przebywa na terytorium Polski dłużej niż 183 dni w roku podatkowym. Powstaje tu pytanie, czym jest centrum interesów życiowych i gospodarczych oraz jak je określić. Otóż, określając centrum interesów osobistych, należy uwzględnić wszelkie powiązania rodzinne, społeczne, polityczne, kulturalne, związane z zainteresowaniami itp. Natomiast na centrum interesów gospodarczych mogą składać się takie przesłanki, jak miejsce wykonywania pracy, posiadane inwestycje, kontrakty i inne.
A osobiscie nie chce mi sie juz dyskutowac na ten temat. Nie jestem w tym momencie niegrzeczna, ale po prostu nie mam juz sily na "na bicie piany" w tym samym temacie. Dodam tylko, ze inwestycja w wielu interpretacjach izb skarbowych jest wlasnie ujmowana na przyklad jako wynajmowana nieruchomosc.
Co do dzieci ... biore za przyklad normalne sytuacje, a nie patologiczne.
-
Tak mowia przepisy:
Co do dzieci ... biore za przyklad normalne sytuacje, a nie patologiczne.
Co jest niby patologiczne? Ze 1 facet ma 2 dzieci z 2 roznymi kobietami? Sredniowiecze czy damski szowinizm?
A jak 1 kobieta ma 2 dzieci z roznymi tatusiami (mowie o rozwodzie i drugim partnerze, a nie o dziwce z burdelu) - to tez patologia? Halo!
A moze, ze 2 mamusie mieszkaja w innych panstwach to tez sie nie podoba? Dyskryminacja?
Nie rozumiem komentarza.
[Dodane: 30 Kwiecień 2008, 14:19:53]
Wracajac do meritum - nic nowego. Wiadomo - rzecz sie rozbija o centrum interesow zyciowych. Jednoznacznej definicji nie ma. Jednak duze znaczenie ma praca i miejsce zamieszkiwania wspolmalzonka.
Dochody w Polsce - to nadinterpretacja niedouczonych albo zlosliwych urzedasow w US.
Wezmy na przyklad mlodych emerytow. Mlody chlopak lat 35, po przesluzeniu 15 lat w jednostkach specjalnych (mowie o sluzbach mundurowych) idzie sobie na emeryturke (bo przysluguje). Wyjezdza za granice, znajduje prace. Przeprowadza sie. I co? Fakt pobierania emerytury w Polsce ma oznaczac, ze centrum interesow zyciowych jest w Polsce???
Zgadzam sie, ze polscy urzednicy skarbowi interpretuja prawo podatkowe dowolnie - kazdy po swojemu.
Pewnie dlatego powstalo okreslenie biurwa... To pani pracujaca w urzedzie, taki stary polski neologizm :)
-
Odpowiem tak, sama mam dwojke dzieci, ktore maja dwoch roznych ojcow, wiec akurat mnie trudno posadzic o myslenie dyskryminacyjne czy szowinistyczne.
Tak sie zlozylo... Zycie czasem pisze scenariusze takie, a nie inne....
Przyzwyczailiśmy się do słowa “patologia” i zwykliśmy automatycznie używać go do określania skrajnie negatywnych zjawisk występujących przeważnie w rodzinie i zazwyczaj związanych z problemem alkoholowym. Tak naprawdę jednak, często nie potrafimy zdefiniować patologii, nie mamy pojęcia, skąd się ona bierze i nie chce nam się nad tym zastanawiać. Kompletnie nie zdajemy sobie sprawy z pojemności tego określenia i różnorodności jej przejawów. A już na pewno z tego, że każdy z nas jest w jakimś stopniu jednostką patologiczną. Niemożliwe? A jednak.
Definicja
Ogólnie można powiedzieć, że patologia to cierpienie społeczne jednostki. Poprzez patologię należy rozumieć: typ, rodzaj zachowania, czy funkcjonowania jakiegoś systemu społecznego, niezgodny z wartościami światopoglądowymi akceptowanymi przez społeczeństwo.
Zacytuje tu jeszcze psychologa Podgóreckiego by wyjasnic co mam na mysli piszac patologia - zachowanie, instytucja społeczna lub typ funkcjonowania jakiegoś systemu społecznego, który pozostaje w zasadniczej nie dającej się pogodzić sprzeczności ze światopoglądowymi wartościami akceptowanymi w danej społecznośc
Nie da sie chyba zaprzeczyc, ze ten typ rodziny nie jest preferowany i zgodny ze swiatopgladowymi wartosciemi jakiejkolwiek cywilizowanej spolecznosci. Dzieci powinny wychowywac sie w rodzinach pelnych. Rodziny niepelne sa rodzinami patologicznymi.
Problem polega na tym, ze slowo patologia kojarzy sie nam wszystkim z zaburzeniami skrajnymi, dla mnie patologia to po prostu zaburzenia, lub przebieg procesu niezgodny z zalozonym.
DOlaczam jeszcze katalog zjawisk patologicznych:
absencja, agresywność, alkoholizm, analfabetyzm, asekuranctwo, bałaganiarstwo, bezideowość, bezprawie, bezrobocie, biurokracja, brakoróbstwo, bumelanctwo, bunt, chaos, choroby psychiczne i weneryczne, chuligaństwo, cwaniactwo, dewiacje seksualne, dezinformacja, dezorganizacja, dogmatyzm, dyskryminacja, dzieciobójstwo, dziwactwo, egoizm, oszczerstwo, fanatyzm, fluktuacja, gwałt, halucynacja, hazard, hochsztaplerstwo, ignorancja, bunt, karabusewiczostwo, kazirodztwo, kłamstwo, komenderowanie, konfliktowość, konformizm, korupcja, kosmopolityzm, kradzież, krętactwo, kumoterstwo, łapownictwo, marnotrawstwo, mitomania, nacjonalizm, nadużycia, narkomania, niedowład władzy, niegospodarność, niemoralność, nieuczciwość, pasożytnictwo, plotkarstwo, płatna protekcja, pochlebstwo, podpalenie, poplecznictwo, prostytucja, protekcjonalizm, przerost ambicji, przestępczość, rasizm, rebelianctwo, rewizjonizm, rozbój, rozwód, rozzuchwalenie, samobójstwo, spadek dyscypliny, społeczna znieczulica, totalizm, trwałe kalectwo, ubóstwo, upośledzenie, wandalizm, wygodnictwo, wyrachowanie, zabójstwo, zarozumialstwo, znachorstwo, żebractwo.
Prawda, ze zaskakujaca lista???
Reasumujac, prosze sie nie oburzac. Sa slowa w jezyku polskim, do ktorych znaczenia przywyklismy, zapominajac, iz nie jest to jedyne znaczenie wyrazu.
Ostatnio, ktos sie oburzyl, gdy zapytalam czy szuka frajerow... a przeciez frajer to po prostu nowicjiusz, osoba nieobeznana w temacie.
-
Jezeli bedziemy sie bawic w badaczy pisma, teoretykow, bedziemy sobie dyskutowac metoda wytnij i wklej - to ja dziekuje za takie forum.
Pisz moze doktorat albo habilitacje, szkoda ciebie na forum, dziewczyno.
Myslalem, ze tu jest wymiana pogladow, a nie kopiarka materialow zrodlowych....
Przepraszam, czy to forum dyskusyjne (podobno niezalezne) czy towarzystwo wzajemnej adoracji?
[Dodane: 30 Kwiecień 2008, 15:56:29]
Wszystko zalezy od punktu widzenia. Dezinformacja to jeden ze sposobow dzialania wywiadow (typu polska Agencja Wywiadu, nie mylic z udzielaniem wywiadow), a nie patologia, na przyklad.
Darujmy sobie teoretyzowanie, proponuje. Moze tak kazdy sie wysili i sam cos napisze, stworzy. A nie tylko odtwarza, kopiuje.
-
Jezeli bedziemy sie bawic w badaczy pisma, teoretykow, bedziemy sobie dyskutowac metoda wytnij i wklej - to ja dziekuje za takie forum.
To farvel så længe, Marys. Nikt Cie nie trzyma na sile ani za Toba nie bedzie tesknil; poki co poza zareklamowaniem Pana Doktora tylko szukasz guza.
-
A to twoja prywatna strona panienko? Reprezentujesz polska czy dunska goscinnosc?
A moze tylko swoja niegoscinnosc i nietolerancje, gwiazdeczko!
Nie szukam guza, ale tepie ignorantow, zarozumialcow, co to niby wszystkie rozumy pozjadali, i pseudozyczliwych.
Rozumiem jak sie cytuje dunskie przepisy prawne, bo to innym pomaga. Ale glupie wymadrzanie nie na temat i krytykowanie wszystkich nowych na forum to po prostu niskie.
-
Nie szukam guza, ale tepie ignorantow, zarozumialcow, co to niby wszystkie rozumy pozjadali, i pseudozyczliwych.
Rozumiem jak sie cytuje dunskie przepisy prawne, bo to innym pomaga. Ale glupie wymadrzanie nie na temat i krytykowanie wszystkich nowych na forum to po prostu niskie.
Naprawianie swiata proponuje zaczac od siebie. Jesli staniesz sie osoba zyczliwa, tolerancyjna i otwarta to wowczas bedziesz mial wieksza sile przebicia i wiekszy autorytet.
-
Jeszcze personalnie do ciebie Tula - niby jestes takim znawca Danii (bo krytykujesz wszystko i sie madrzysz) a nie wiesz co to sa zielone swiatki (vide post o swietach majowych). Ale chodzisz do kosciola, jak napisalas. Chyba nie z przekonania w takim razie....
Coz - do kosciola tez chodza chlopaki w dresach wyrywac (byc moze) pseudoswietojebliwe panienki, i tez ich squ interesuje co za swieto w kosciele :)
-
Ale chodzisz do kosciola, jak napisalas.
Nie napisalam, ze chodze, ale ze bylam z kolezanka. W innym watku napisalam, ze jestem ateistka. Doczytaj moje posty uwazniej.
Co do reszty, nie mam zyczenia ani przyjemnosci wymieniac z Toba opinii -- EOT.
-
Panie Marys...
1. Tak sie sklada, ze oprocz pisania na forum "pisze" doktorat, co prawda pisanie chwilowo w miejscu stoi (jakos zapal i motywacje stracilam), ale przewod mam otwarty, a i moje publikacje w archiwach pewnego uniwersytetu znalezc mozna, aczkolwiek nie jest to wydzial humanistyczny.
2. Jest to forum dyskusyjne, wiec nie wiem dlaczego Panu dyskusja przeszkadza??? Oczekuje Pan cytowania i tlumaczenia przepisow dunskich??? W sumie dlaczego???
Nigdzie nie jest napisane, ze jest to forum porad prawnych. Owszem, ze w ramach naszych mozliwosci tlumaczymy, pomagamy, ale podkreslam, ze jest to nasza dobra wola, a nie obowiazkiem.
3. Netykieta mowi, ze po "przybyciu" na nawe forum nalezy sie porozgladac, poczytac, a dopabuse pozniej wlaczac do dyskusji... chodzi glownie o niepowielanie watkow i wypowiedzi. Pan nie dosc, ze tego nie czynisz, to wpadasz kopniakiem otwierajac drzwi, jednoczesnie od progu "opierniczajac" gospodarzy... Nieladnie.....
4. Cytowane przez Pana przyklady, swiadcza tylko o jednym... o powiazaniach ze sluzbami mudnurowymi.... Wiek, natomiast jaki sugeruja Pana wypowiedzi, wskazuje, ze nie sa to raczej wspolczesne sluzby mundurowe... Moze sie myle, ale takie odnosze wrazenie.
5. Taktyka, ze najepsza obrona jest atak, zwlaszcza, ze nie ma sie innych argumentow, swiadczy tylko i wylacznie o Panu.
6. Tepenie ingnorantow, zarozumialcow i pseudozyczliwych, proponuje zaczac od siebie.
7. Jesli czytal Pan "Ferdydurke" to na pewno Pan wie, ze tak naprawde wszyscy jestesmy "upupieni" i. Przez lata jestesmy pojeni pogladami innych osob - mamy, taty, brata, sisostry, pani przedszkolanki,ksiedza... wreszcie literatow i wieszczy... Dostajemy "geby"... i ´nie ma mozliwosci uwolnienia sie od "gab", poniewaz pozbywajac sie jednej, przyjmujemy druga....
Jesli chodzi o mnie, czasem kopiuje, bo tak szybciej... jakie ma znaczenie, czy napisze to samo wlasnymi slowami, czy wkleje juz cos napisanego??? Najwazniejsze, ze rozumiem co pisze, a w razie potrzeby jestem w stanie wytlumaczyc sens wypowiedzi wlasnym slowami i umowtywowac swoja teze. Niekorzystanie z dobrodziejstw techniki swiadczy tylko zatrzymaniu osobniczego procesu ewolucyjnego. Od tysialeci ludzie daza do upraszczania sobie zycia. CO tez i ja czasami czynie. Nie mylic prosze, z pojsciem na latwizne.
Zycze lepszego samopoczucia!!! I wypoczynku w majowy weekend.
[Dodane: 30 Kwiecień 2008, 20:48:26]
A tu pare cytaciokow, zeby nie byc goloslowna:
Dezinformacja to jeden ze sposobow dzialania wywiadow (typu polska Agencja Wywiadu, nie mylic z udzielaniem wywiadow)…
Wezmy na przyklad mlodych emerytow. Mlody chlopak lat 35, po przesluzeniu 15 lat w jednostkach specjalnych (mowie o sluzbach mundurowych) idzie sobie na emeryturke (bo przysluguje).
Nie wiem w jakich wypadkach jak wydaja, ale sam widzialem na wlasne oczy pozwolenie wydane od razu na 5 lat, gosc pracuje jako cywil w dunskiej policji, dostal kontrakt na 5 lat, jest bylym polskim glina
-
Cos fantastycznego. Ile daremnie zuzytej energi, ile braku tolerancji, ile niskich i plytkich oskarzen, domnieman,"napadow" jeden na drugiego. Ciesze sie, ze dunczycy nie rozumieja polskiego. A nawet gdyby rozumieli, nie wiedzieliby o co chodzi. Jedno jest pewne, nie chcieliby z takimi osobami miec do czynienia. Oj, jak nam daleko, daleko do normalnosci. Jak moga ludzie, ktorzy sie w ogole nie znaja oskarzac i oczerniac jeden drugiego, osmieszac i ponizac siebie samego. Ciesze sie, ze wiekszosc z moich rodakow, ktora tutaj obecnie przebywa, przyjechala tylko na krotki okres czasu. Ciesze sie, ze wrocicie do siebie i tam bedziecie kontynuowac wasza bezmyslonsc, nietolerancje i przeswiadczenie, ze kazdy z Was jest mistrzem swiata i zawsze madrzejszy od innego. Nie boje sie powoedziec: Szarancza ogarnella UE.
Szarancza, ktora niewiele ma do stracenia. Ale jak to zawsze mialo miejsce, szarancze przychodzily, niszczyly, ale tez zawsze znaleziono srodek na ich unieszkodliwienie.
-
Faktycznie, pierwsze wrażenie to ręce opadają. To nie jest życie czytać tego typu wpisy każdego dnia, na szczęście to nie jest każdego dnia. Z drugiej strony nie można uogólniać - w skrzynce jabłek tylko jedno zgniłe jabłko zepsuje resztę.
-
Droga Miro
Przepraszam, jezeli sie zle wyrazilem. Nie chce byc niegrzeczny. Bardzo cenie sobie Pani trafne porady dotyczace zycia w Danii. Razem z przyjaciolmi sledzimy to forum nie od dzis. Wiele razy Pani porady bywaly wykorzystane.
Pozwolilem sobie zabrac glos poprzez zalozenie watku, ktory uznalem za potrzebny. Nie spodziewalem sie jednak takiego ataku ze strony stalych bywalcow tego forum. Szczegolnie niemile wrazenie wywarla na mnie osoba o niku Tula oraz K3.
Jezeli jest to towarzystwo wzajemnej adoracji to prosze to zaznaczyc jasno. Ale jezeli jest to miejsce, gdzie kazdy moze podzielic sie swoimi doswiadczeniami lub watpliwosciami zwiazanymi z zyciem w Danii, to chcialbym rowniez miec mozliwosc wypowiadania sie.
[Dodane: 30 Kwiecień 2008, 22:49:04]
Ciesze sie, ze wiekszosc z moich rodakow, ktora tutaj obecnie przebywa, przyjechala tylko na krotki okres czasu. Ciesze sie, ze wrocicie do siebie i tam bedziecie kontynuowac wasza bezmyslonsc, nietolerancje i przeswiadczenie, ze kazdy z Was jest mistrzem swiata i zawsze madrzejszy od innego. Nie boje sie powoedziec: Szarancza ogarnella UE.
Szarancza, ktora niewiele ma do stracenia. Ale jak to zawsze mialo miejsce, szarancze przychodzily, niszczyly, ale tez zawsze znaleziono srodek na ich unieszkodliwienie.
Dziekuje za poczucie patriotyzmu, wiezi z Polakami.
Szarancza.
-
Panie Marys,
Nie jest to towarzystwo wzajemnej adoracji, a i przy tym nie znamy sie osobiscie. Natomiast wirtualnie zdarzylismy sie juz nieco poznac, wyrobic zdanie o sobie na wzajem, rozumiec sie bez dopowiedania...
Wielu ludzi wpada tu tylko na chwile, ale jest tez i garstka, ktora jest tu juz dluzej. To wlasnie te osoby poswiecaja najwiecej czasu dla innych.
Trudno mi mowic za innych, ale jesli akurat ja z kims dyskutuje nieco bardziej zarliwie, to tylko w imie rzeczywistosci (prawdy zabrzmialoby tu trywialnie), glownie celem prostowania przekazow, ktore powstaja na zasadzie "jedna baba drugiej babie..."
Trafiajaja tu czasami pieniacze i madrale... ale najczesciej trafiaja ludzie, ktorzy potrzebuja pomocy. Im wlasnie trzeba dostarczyc w miare rzetelnej informacji, co tez staram sie czynic.
W miedzyczasie opanowalam juz dunski na tyle by cos przetlumaczyc, czasami pomoge zadzwonic do urzedu czy przetlumaczyc formularz.
A ze, z powolania i zarzuconego pierwszego zawodu jestem nauczycielka, to i czasami probuje tlumaczyc az do rozjasnienia szarych komorek... oczywiscie nie zawsze sie to udaje....
A by przekonac Pana, ze nie tacy zli ludzie sa na forum, prosze zajrzec do watku o umierajacym chlopcu... a moze sam Pan kartke wysle???
Dobrej nocy...
-
co z tym zrobic
« : Dzisiaj o 17:56:51 »
--------------------------------------------------------------------------------
mam pytanie jestem w Danii od 18 czerwca 2007 dostalem rozliczenie Arspogorelsen z wszystkich tych podpowiedzi wyszlo mi ze, powinienem dostac rozliczenie Selrangirelsen Moja zona mieszka w Polsce i przysluguje ulga rubryka 59 w tym rozliczeniu niema takiej rubryki a musialem sie juz dzisiaj rozliczyc bo do 1 maja. Wyslalem do skata poczta czy mozna to jakos z czasem odkreci zeby zmienic na te drugie rozliczenie i jak to zrobic. Wogule rozliczenie mam od 3 dni bo wyslali mi na polski adres,co ijest potrzebne do zmiany tego rozliczenia.
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 19:38:51 wysłane przez melek » Zgłoś do moderatora Zapisane
K3
Hero Member
Online
Płeć:
Wiadomości: 573
ŁubuDubu
Odp: co z tym zrobic
« Odpowiedz #1 : Dzisiaj o 18:40:28 »
--------------------------------------------------------------------------------
Na początek proponuję zastosować znaki przestankowe w swojej wypowiedzi, tak aby była zrozumiała.
Czy tego typu odpowiedz na post, jak pozwolilem sobie zacytowac (wkleic) - to pomaganie??? To wymadrzanie sie, moim zdaniem chamskie. A ja na chamstwo odpowidam podobnie...
Skomentowalem - to post wycieli....
Moze teraz nie wytna z 5 miniut....
Dobranoc. Akurat Pania przepraszam, w ferworze walki (sprowokowany wypowiedziami innych) niechcaco i Pania urazilem, za co jeszcze raz przepraszam.
[Dodane: 30 Kwiecień 2008, 23:11:52]
Wracajac do tematu - to niektorzy z uczestnikow tego forum sa nietolerancyjni, niegoscinni, chamscy.
Przyklad pierwszy powyzej. Pewien pan napisal post z prosba o pomoc. I jaki jest pierwszy odzew? Gejzer intelektu wytyka mu brak przecinkow, a (o zgrozo) zapomina sam wstawic przecinek po wtraceniu. Sloma z butow normalnie...
Przyklad drugi - awanturnica Tula. Przyczepila sie do kucharza, malo tego, wkleja linka z naszej klasy i glupio komentuje. To juz nie jest nawet sloma z butow...
A jak sobie pozwolilem skomentowac ostrzej, to posty powycinali....
Dodalem pewna porade dot. uzyskania pozwolenia na uzywanie polskich blach (sam mam takie pozwolenie) - to tez post wycieli. No bo prawo do udzielania rad ma tu tylko waska grupa. A reszta to plebs?
Wedlug mnie admini sa nieuczciwi. Skoro chca kasowac posty, to niech kasuja wszystkie naruszajace netykiete. A skoro bezkarnie pozostaja posty w stylu komentowania braku przecinkow czy personalne ataki Tuli na kucharza, to niech nie wycinaja niczego.
-
Dodalem pewna porade dot. uzyskania pozwolenia na uzywanie polskich blach (sam mam takie pozwolenie) - to tez post wycieli. No bo prawo do udzielania rad ma tu tylko waska grupa. A reszta to plebs?
Wywaliłem to osobiście bo było w miejscu nieodpowiednim, zupełnie wyrwane z kontekstu. NA przyszłość umieszczaj takie rady w miejscu do tego przeznaczonym.
Wracajac do tematu - to niektorzy z uczestnikow tego forum sa nietolerancyjni, niegoscinni, chamscy.
Inni za to są pieniaczami, i szukają dziury w całym, byle tylko coś się działo i byle się do czegoś/kogoś przyczepić.
-
Przyklad drugi - awanturnica Tula. Przyczepila sie do kucharza, malo tego, wkleja linka z naszej klasy i glupio komentuje. To juz nie jest nawet sloma z butow...
Gwiazdeczko, panienko, awanturnico... Ciekawam, co jeszcze napiszesz pod moim adresem. I ciekawam, kiedy w koncu dostaniesz bana.
Co do kucharza -- ogladales program? Zauwazyles, ze nie tylko ja wyrazilam podobna opinie? A nasza-klasa jest portalem dla wszystkich dostepnym, ktos, kto tam umieszcza informacje powinien miec tego swiadomosc. Zreszta jak masz cos w tej sprawie do dodania, udaj sie do zalozonego przeze mnie watku o polskiej restauracji. W momencie zakladania ktorego mialam wielkie nadzieje co do restauracji, wyrazone zreszta na samym poczatku.
-
Z pewna niesmialoscia : czy moglibyscie juz przestac i skonczyc ten watek raz na zawsze ? To jasne jak slonce , ze kazde z Was ma swoje zdanie ktorego bedzie sie trzymal wiec nikt nikogo nie przekona .
-
Zmien swoj stosunek do innych, uswiadom sobie, ze nie zjadlas wszystkich rozumow swiata, to bede cie traktowal jak partnera w dyskusji, a nie jak dziecko do skarcenia.
Czego ci zycze z calego serca. Twoje prawo uczyc sie przeciez :) Pozdro.
[Dodane: 01 Maj 2008, 11:13:20]
to odpowiedz na post Tuli. Tez jestem za zakonczeniem tematu. Co mialem do powiedzenia, to wyartykuowalem jasno.
-
... i żyli długo i szczęśliwie.
Koniec 8)