poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: Marys w 05 Maj 2008, 09:03:10
-
Ciesze sie, ze forumowicz ps. Roga przeprosil za swoja wypowiedz. Pragne jeszcze wyjasnic, ze grozenie odpowiedzialnoscia karna (bo to mialem na mysli piszac, ze nastepnym razem byc moze nie poprzestane tylko na wyrazeniu swojego pogladu na forum) nie jest grozba bezprawna w rozumieniu kk i nie podlega sciganiu. To dla wyjasnienia na post Tuli, jak widac malo bieglej w polskim prawie.
Kilka refleksji, kim sa niektorzy (udzielajacy sie) uczestnicy forum. Moim skromnym zdaniem.
W duzej mierze to sfrustrowane osoby, ktore w Polsce pokonczyly studia, ktore w Danii niewiele znacza. Malo tego, rzadko kiedy Dunczycy uznaja polskie doktoraty. I tak lepiej niz w USA, gdzie w ogole (za wyjatkiem osob majacych duzy dorobek naukowy na swiecie - nie mylic tego z polskimi Uniwerkami) sie to nie zdarza :)
Moim zdaniem wielu to polonisci, nauczyciele itd. ktorzy przyjechali tutaj i poki co swoj dyplom moga sobie tylko oprawic w ramke i powiesic na scianie. Rodzi to frustracje, rozumiem. Dlatego wytykaja innym polskie bledy ortograficzne. Dlaczego? Niczego innego nie potrafia, czy co?
A czy polski fachowiec, nawet po zawodowce, jest gorszy? Dlatego, ze popelnia ortograficzne bledy? A moze on wlasnie lepiej sie odnajduje w dunskiej rzeczywistosci, bo tutaj doceniaja to, co umie zrobic, jego fach?
Skrytykowalem dlatego takie zachowania piszacych tutaj gejzerow intelektu jak Tula czy K, co to tylko wlasnie potrafia innym wytykac bledy ortograficzne i glupio to komentowac. A moze by tak zaczac w innym Polaku dostrzegac takiego samego czlowieka?
A moze to forum powinno zaczac byc bardziej PRZYJAZNE?
Pomijam przestepcow, pisalem o tym w watku o podwyzkach plac dla opiekunek, nie chce sie powtarzac. Oczywiscie wielu polskich przestepcow wyemigrowalo (glownie po to, aby uchylic sie od odpowiedzialnosci karnej w Polsce). Ale oni sa marginesem spolecznym, rowniez w Polsce pietnowanym. I tutaj Roga nie odkryl Ameryki. Ale wiekszosc to emigracja zarobkowa, a nie przestepcza !!!
Wolnosc slowa. Zatem polskie qrwa tak samo wolno mowic, jak dunskie squ :) Dlaczego za to pietnowac? Moze kilka osob zalozy sobie forum na temat poprawnej polszczyzny i tam sie zrealizuje intelektualnie???
-
jakos nie wpadam w zadna z tych grup :)
-
Ja tez nie :) Moze dlatego nie zachowujemy sie, jak ci, ktorych krytykuje (pogromcow bledow ortograficznych).
Poznalem tutaj pol Polaka, pol Dunczyka. Chlopak sam mowi, ze pisac to wlasciwie nie umie po polsku.
Temu to by sie oberwalo od ´tulopodobnych´.
Jak latwo o bledny osad? Dlatego nie osadzajmy innych po pozorach :)
-
Bez urazy dla nikogo, ale pewne dyskusje w internecie czasami warto opierac o pewna zasade:
(http://innerslacker.com/images/argue091204.jpg)
lub te:
(http://imgs.xkcd.com/comics/duty_calls.png)
-
To znow moze ja :)
Pewnie co zlosliwsi orzekna, ze na zasadzie nozyczek... ;D
Byc moze, ale jak akurat absolutnie nie czuje sie sfrustrowana...
Zyje sobie poki co leniwym zyciem ucznia, chodze do szkoly i odrabiam lekcje.... fakt, ze nie mam tornistra, wiec bywa to czasem frustrujace ;D
Po raz pierwszy w zyciu mam czas na zajecia terapeutyczne ze swoim synem, na zabawe z nim, prowadzanie go na zajecia pozalekcyjne... wczesniej w Polsce robila to za mnie opiekunka... bywalo, ze nauczyciele lepiej znali ja niz mnie... Frustrujace??? no,tak .... tylko co??? to, ze mam czas??? czy to, ze ktos robil to wczesniej za mnie???
Mam czas na uczenie swojego psa nowych sztuczek i opracowanie programu dogoterapii, ktora dotychczas robilam amatorsko tylko dla swojego syna... a po wakacjach zaczne juz profesjonalnie (choc w ramach wolontariatu) w malutkim osrodeczku dla dzieci autystycznych...
W Polsce zostawilam dobrze rozwijajaca sie kariere, sluzbowe mondeo i kilka ínnych gadzetow.... i wcale ich mi nie brakuje...
Mam za to czas dla rodziny, dziecka, psa i innych dzieci.... a do tego jeszcze nie musze martwic sie o brak srodkow do zycia...
Czy to moze byc frustrujace????
Doktorat powiadasz.... bo jakos akurat to jakos dziwnie personalnie odebralam... moj doktorat, powstaje??? a raczej powstawal w katedrze zarzdzania strategicznego... mysle, ze akurat bardzo pozadany na tutejszym rynku... z drobnym ale.... mi sie nie chce go juz pisac...
Frustrujace??? no tak.... tylko co??? to, ze w koncu moge robic to na co mam ochote??? czy to, ze kiedys musialam tkwic w pedzie jakiejs szalonej machiny i gonic z wywalonym do pasa jezorem, by utrzymac sie choc w peletonie tego wyscigu szczurow ????
Kilkanascie lat temu musialam porzucic moj ukochany nauczycielski zawod, bo po prostu nie bylo mnie stac na jego wykonywanie.... Pensja starczala na oplacenie jedynie mieszkania, a za cos trzeba bylo zyc.... Tu, mam szanse powrocic do tego co lubie robic...
To nie prawda, ze polskie dyplomy sa nic nie warte.... trzeba tylko nauczyc sie jezyka dunskiego... moze czasami zrobic jakis kurs, lub drobna podyplomowke...
Wszystko zalezy od tego, jak postrzegamy siebie i nasze mozliwosci.... I co robimy by nasze szanse zwiekszyc...
Tak jak napisalam w innym watku o mojej mamie.... solidna praca, mozna osiagnac wiele, a cierpliwosc i wytrwalosc na pewno zaoowocuja...
Jesli chodzi o poruszony tutaj problem ortografii... Tu nie chodzi o to, ze ludzie maja problemy z ortografia... Wiadomo, ze dysleksja jest potworem gnebiacym znaczny procent spoleczenstwa... DO tego praktycznie, dopabuse Ci urodzeni po roku 1990 mieli jakkakolwiek szanse na terapie i zajecia usprawniajace dzialanie polkul mozgowych...
Chodzi o to, ze niektorym nawet sie nie chce wcisnac guziczka sprawdz ortografie...
Jest tu na forum osoba, z naprawde zaawansowana dysleksja, w ktorej wypowiedziach nie znajdziecie nawet jednego bledu ortograficznego.... jak widac mozna.... trzeba tylko chciec, trzeba miec tylko chec na wysilek...
Przeciez kazdy zna swoje mozliwosci i na pewno ma swiadomosc swoich problemow z ortografia... dlaczego nie skorzysta z gotowej pomocy???
Nie mam tu na mysli tych, ktorzy popelniaja przypadkowe bledy, ja mowie o wypowiedziach, ktore czasami az ciezko czytac, a nie rzadko i zrozumiec....
To tyle ode mnie....
Troche osobiscie, ale byc moze niektorzy w koncu, ze tak powiem "odpimpkaja" sie ode mnie... heheh.... i akurat nie Ciebie Marys, mam tym razem na mysli...
[Dodane: 05 Maj 2008, 09:49:24]
Teraz dopabuse doczytalam o tej ortografii osoby, ktora urodzila sie tutaj i ma problemy z jezykiem polskim...
Zgadzam sie czesciowo, wiadomo, duzo trudniej byc bezblednym w jezyku, ktorego nie uczymy sie po kilka godzin w szkole, ale tez mozna znalezc na to sposob.
Moj syn, jest autystykiem, opuscil Polske po ukonczeniu drugiej klasy szkoly podstawowej, tak wiec w trakcie procesu ksztalcenia zasad poprawnej pisowni... Oczywiscie chodzi do dusnkiej szkoly, wiec jego edukacja w zakresie pisowni polskiej jest bardzo ograniczona. I teoretycznie moglibysmy go usprawiedliwic.
Na szczescie Mlody poczul problem na wlasnej skorze, bardzo czesto zdarzalo mu sie, ze mlodziez na forach internetowych, czatach i tym podobnych wynalazkach dokuczala mu z powodu ortografii, wiec Mlody sie zawzial. Zainstalowal sobie w komputerze cos (zielonego pojecia nie mam co :) ) co pozwala mu sprawdzac pisownie, oblozyl sie slownikami i efekty sa naprawde widoczne. Jak widac mozna. DOdam, ze Mlody jest bardzo zaawansowanym dyslektykiem, ktory w pierwotnej diagnozie mial miec nawet problemy z nauczeniem sie czytac... a czyta.... I to wlasnie druga moja podpowiedz - KSIAZKI!!!
Osobisicie, jesli pisze po angielsku lub dunsku, to wszystkie watpliwosci sprawdzam w slowniku, a jesli akurat korzystam z komputera, pomagam sobie opcja "sprawdz ortografie", ktora istnieje przeciez i w progarmach obslugujacych poczte internetowa i w Wordzie.
Nie mam tu na mysli 100% bezblednosci, ale chociaz doprowadzenie wypowiedzi pisemnej do czytelnej formy.
-
Droga Miro.
Ja akurat nie Ciebie mialem na mysli. Napisalem o nie uznawaniu polskich doktoratow, bo znam taki przypadek. Nie odbieraj wszystkiego personalnie, prosze.
Akurat Twoje wypowiedzi mi sie podobaja, choc i Tobie dowalilem kiedys w ferworze walki, za co ponownie przepraszam, nie chcialem :)
Masz duzo racji. Ale czy to ma oznaczac, ze kazdy gorzej wyksztalcony Polak ma bac sie napisac cos z bledem, bo jedyna odpowiedzia na swoje pytanie, jaka otrzyma, bedzie cenzurka z polskiej ortografii?
Chyba nie tedy droga.....
-
Nie przepraszaj juz wiecej. Naprawde nie zaboloaly mnie Twoje wypowiedzi. Dyskusja jak dyskusja :) a gdzie sie drwa rabie i wiory lataja :)
Nie chodzi o to, by ludzie mieli sie bac cos napisac... ale czemu nie skorzytsac z dobrodziejstw techniki??? "Guziczek" "sprawdz ortografie" jest tuz obok "wyslij".
Aha... bylabym zapomniala :)
Nie mozna porownywac "squ" za nasza polska "ku...wa"... "squ" to cos bardziej jako cholera, kurcze, kurde...
-
A co maja poczac ci, ktorym sie nie chce tego robic? Bo moze wracaja po ciezkiej pracy i chcieliby sie zrelaksowac? Dowiedziec czegos? Zapytac... A tu powstaje problem, bo zamiast odpowiedzi na pytanie, sa torpedowani, ze przecinkow brakuje, ze blad?
Nie uwazasz, ze to jest po prostu niegrzeczne?
-
Czy ja wiem????
Moze w takim razie lepiej poczekac troche, odpoczac, a potem zabrac sie za pisanie????
Powiem tylko, ze czasem naprawde trudno zrozumiec o co chodzi w pytaniu niektorych osob.
Ze, nie wspomne, o moim synu, ktorego dopabuse pregiez publiczny zmusil do wysilku, a przec na nauke nigdy za pozno???
-
Zwoływanie ludzi do walki w obronie honoru Narodu Polskiego nie dało rezultatu więc teraz zwołujesz w obronie ciężko pracującej klasy robotniczej. Sprytnie. ::)
Skrytykowalem dlatego takie zachowania piszacych tutaj gejzerow intelektu jak Tula czy K, co to tylko wlasnie potrafia innym wytykac bledy ortograficzne i glupio to komentowac. A moze by tak zaczac w innym Polaku dostrzegac takiego samego czlowieka?
Nie wiem kto to jest K ale ja tylko raz poprosiłem o sprawdzanie ortografii, konkretnie Williego. ;D
PS. Są już fora gdzie "qrwa pseudoswietojebliwe panienki" są na porządku dziennym i tam ta gruppa ludzi możesz wyrazić swoje głębokie myśli.
-
Nikogo nie nawoluje do walki. Wlasnie caly czas apeluje o POKOJ. Naucz sie czytac, czlowieku.
To forum jest wrogie dla nowych. Nie widzisz tego?
A ze nieraz sie wyrazam nieparlementarnie - jak wiekszosci Polakow sie to zdarza - to co??? Nie wolno???
[Dodane: 05 Maj 2008, 10:52:56]
Sorry za uogolnienie. Kilka z osob jest wrogo nastawionych do nowych. Nie potrafia zniesc krytyki.
Reszta jest ok, jak Mira na przyklad. A ta mala grupa psuje obraz calosci.
Zawsze bylem w zyciu niepokorny :) co zrobic...
-
Nie wolno???
Dobre pytanie - na to pytanie powinni odpowiedzieć administratorzy.
-
Jezeli admini napisza, ze nie wolno uzywacv slow mniej eleganckich - to oczywiscie bede to respektowal :)
Ale powinni tez wycinac watki w stylu
http://poloniadenmark.info/index.php?option=com_smf&Itemid=78&topic=7928.0
Niejaki K3 rozpoczal watek z wysmiewaniem bledow. A jak skrytykowalem, to Mala z Århus mnie zlajala.
Za co? Bo wolno krytykowac innych tylko wybrancom (czytaj - czlonkom forumowego towarzystwa wzajemnej adoracji). A obcym wara!
Tak to ma wygladac?
A moze przestac sie krytykowac, wypominac bledy?
Trudne, prawda?
-
Forum, nie jest wrogie... Problem polega na tym, ze wiele osob, zwracajacych sie z prosba o pomoc ignoruje podstawowe zasady Netykiety, mowiace o tym, ze zanim sie zada pytanie, nalezy forum przejrzec.
Uwierz, ze naprawde czasami sie juz nie chce po raz setny pisac tego samego.
Ja wiem, ze dla kogos jego wlasny problem jest najwazniejszy, ale czasem wystarczy poczytac i rozwiazanie sie samo znajdzie... a pozniej ewentualnie dopytac o kwestie niezrozumiale...
I tak podziwiam swieta cierpliwosc Klingtona, ktory chocby paski wyplat tlumaczyl z trzysta razy....
-
Czegos tu nie zrozumialem.
Czy Netykieta wymaga przed zabraniem glosu na forum przeczytania wszystkich wczesniejszych postow, wszystkich watkow, od deski do deski?
Przyznam sie, ze nie zrobilem tego...
Moze zatem, jak pojawi sie pytanie, ktore juz kiedys padlo, odeslac pytajacego do linka? A nie od razu go krytykowac?
To zadanie adminow. Pomagac wiecej, mniej karcic. Tak mi sie wydaje...
-
NIe chodzi o to by przeczytac cale forum.
Nie mam specjalnie wielkiego doswiadczenia w "forowaniu", uczestnicze tylko jeszcze w psiarskim i autystycznym., ale na kazdym z nich panuje zasada "zanim zalozysz nowy watek, sprawdz, czy ktos nie zrobil tego wczesniej w tym samym temacie". NIe ma to nic wspolnego z zabieraniem glosu.
Na tyle, ile sie orientuje, chodzi tu o to, ze kazde forum ma jakas okreslona "pojemnosc" i nie mozna doporowadzic do jego nadmiernego rozrostu.
Jesli chodzi o wklejanie linkow... Czasem tak robimy, ale czasem sa i tacy co sie obruszaja... bo oni by chcieli by odpowiedziec....
A z drugiej strony, czasem sobie mysle... squ :) skoro ja moge wrzucic wyszukiwarke, dlaczego ktos nie moze????
Ze nie wspomne o tym, ze jak cos znajde poprzez wyszukiwarke, to po wklejeniu, zostanie tylko link do wyszukiwarki, a nie do tematu...
A teraz zmykam :) skorzytsam z tego, ze nauczyciel chory i wezme Rudego nad wode, niech sobie poplywa :) pogoda w sam raz na takie harce :)
-
Moze prosze sie zapoznac z regulaminem?
http://poloniadenmark.info/index.php?option=com_smf&Itemid=78&topic=3928.0
Uwadze polecam punkt III.
-
Mam pytania odnosnie regulaminu?
1) Co oznacza unikanie wulgaryzmow? To nie ZAKAZ, jak widze. A chyba w moich tekstach ich odsetek nie przekracza promille, zatem chyba ich unikam :)
2) Znalazlem tez cos takiego:
5. Nie obrażaj nikogo, staraj się tego nie czynić publicznie nawet gdy masz ku temu powody. Zanim publicznie kogoś ocenisz w jakikolwiek sposób, przemyśl to na spokojnie i dwukrotnie.
Jak mam to rozumiec, zwazywszy tolerowanie na forum watkow wysmiewajacych innych? Ze wspomne watek K3 zacytowany powyzej?
Uprzejmie prosze o odpowiedz :)
[Dodane: 05 Maj 2008, 11:47:51]
Zapomnialem dodac czegos jeszcze :)
Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości,które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 213. § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 101. § 2. Karalność przestępstwa ściganego z oskarżenia prywatnego ustaje z upływem roku od czasu, gdy pokrzywdzony dowiedział się o osobie sprawcy przestępstwa, nie później jednak niż z upływem 3 lat od czasu jego popełnienia.
Pozwolilem sobie przytoczyc cos z prawa kodyfikowanego. Regulamin forum to nie prawo, nawiasem mowiac :)
[Dodane: 05 Maj 2008, 11:56:16]
Oczywiscie - tutaj wystepujemy anonimowo, zatem teoretycznie artykuly te nie maja zastosowania. Teoretycznie.
Ale moze warto byc swiadomym prawa, nim sie zacznie znow innym dokopywac?
-
MArys... piekna pogoda.... idz na spacer... "a odpoczni sobie"
Jako i ja czynie...
:)
-
Zazdroszcze CI :)
A to bylo do Malej z Århus, ktora mnie tu forumowymi regulaminami postraszyla :)
Indolentio legis nocet et non excusit (nieznajomosc prawa szkodzi i nie usprawiedliwia) - to kanon z historii panstwa i prawa :)
A i rownosc wobec prawa (tyz forumowego) by sie nam przydala :)
[Dodane: 05 Maj 2008, 12:05:13]
Pytanie do Malej z Århus i innych WAZNYCH tego forum.
====================================
W regulaminie znalazlem tez cos takiego:
Pamiętaj:
12. Zachowanie, które w sposób ewidentny jest chamskie lub obraźliwe jest niedozwolone. Ta forma dyskusji będzie szczególnie tępiona.
13. Niewiedza innych nie jest powodem do szyderstw. Dotyczy to zarówno użytkowników jak i moderatorów.
14. Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych.
Moje pytanie brzmi - jak to sie ma do wpisow na tym forum?
Jak to sie ma do wypominania bledow ortograficznych i interpunkcyjnych innym?
Co robia moderatorzy, aby wymoc na takich jak K3 respektowanie regulaminu?
Moze ktos mi odpowie???
Skoro wymagamy cos od innych, to moze najpierw zacznijmy wymagac od siebie. Bo wymaganie od kogos, a nie od siebie, jest nieuczciwe.
-
Co robia moderatorzy, aby wymoc na takich jak K3 respektowanie regulaminu?
jakie to polskie: "innych", "odmiennych" wpakować w ramy, tak aby każdy był taki sam, równy a może i równiejszy...
czy jak stwierdzę, że śmieszą mnie Twoje wypowiedzi, to mam przepraszać, bić pokłony, czy może ubiczować się samodzielnie?? no chyba, że ty wolisz biczować....
a najśmieszniejsze jest odwoływanie sie do kanonów prawa, przez osobę w której wypowiedziach jak na razie nie stwierdziłem poszanowania tego prawa, a dokładniej znajomości współżycia międzyludzkiego i inteligencji społecznej
szczególnie, że najczęściej odwołanie się do prawa przez osoby takie jak ty następuje w momencie, kiedy już brak argumentów; wtedy prawem próbujecie zastąpić brak logicznego myślenia i tymże prawem zasłaniacie swoje pieniactwo...
jeśli nie widzisz różnicy między "jesteś śmieszny" i "to mnie śmieszy", to po prostu żal mi ciebie (choć ty to możesz odebrać jako "jesteś żałosny")
a teraz wybacz, mam ważniejsze sprawy niż dyskusja z tobą: idę nakarmić kota
-
Pytanie do Malej z Århus i innych WAZNYCH tego forum.
====================================
W regulaminie znalazlem tez cos takiego:
Pamiętaj:
12. Zachowanie, które w sposób ewidentny jest chamskie lub obraźliwe jest niedozwolone. Ta forma dyskusji będzie szczególnie tępiona.
13. Niewiedza innych nie jest powodem do szyderstw. Dotyczy to zarówno użytkowników jak i moderatorów.
14. Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych.
Moje pytanie brzmi - jak to sie ma do wpisow na tym forum?
Jak to sie ma do wypominania bledow ortograficznych i interpunkcyjnych innym?
Co robia moderatorzy, aby wymoc na takich jak K3 respektowanie regulaminu?
Moze ktos mi odpowie???
Skoro wymagamy cos od innych, to moze najpierw zacznijmy wymagac od siebie. Bo wymaganie od kogos, a nie od siebie, jest nieuczciwe.
Nie czytam tej dyskusji bo nie jest warta tego, ale zauważyłem że ktoś wywołał mnie do tablicy.
A więc tak.
Rejestrując się na tym forum, zaakceptowałeś ten regulamin, i zobowiązałeś się go przestrzegać, tak jak każdy inny użytkownik tego forum.
zacytuję fragment regulaminu do którego się odwołujesz krytykując K3.
III. Styl wypowiedzi na forum:
- Wypowiadaj się kulturalnie, jak przystało na miejsce publiczne, unikaj wulgaryzmów. Od tonu wypowiedzi będzie zależeć liczba i ton odpowiedzi.
- Staraj się pisać tak, aby czytający nie głowił się nad zrozumieniem tekstu. Dłuższe partie oddzielaj znakami nowego wiersza (ENTER).
- Przestrzegaj także ortografii i gramatyki - jeśli masz z tym problemy, to pisz ze słownikiem w ręku lub w podkreślającym błędy edytorze.
[...]
Interpretację pozostawiam Tobie. Jak poczytasz tfurczość forumowiczów przez kilka miesięcy, to przestaniesz się zastanawiać co autor miał na myśli.
Moderatorzy robią to co uznają za stosowne, i stosują się do przyjętych zasad. W tym przypadku K3 wręcz wyręczył moderatorów w ich pracy. Zgodnie z regulaminem, poprosił użytkownika o poprawę stylu wypowiedzi, ponieważ była niezrozumiała. Na co użytkownik zastosował się do prośby i wszystko było by ok, gdyby ktoś się do tego nie przyczepił.
Zgodnie z regulaminem forum, gdybym zażądał jego dokładnego egzekwowania, pewnie połowa twoich postów zostałaby skasowana, a Ty zbanowany.
Przyjęliśmy zasadę aby nie przesadzać z egzekwowaniem regulaminu, pozostawiając to użytkownikom. Tylko drastyczne łamanie regulaminu powoduje interwencję. Uważam to za zdrowy układ.
Mam nadzieję że zaspokoiłem twoją ciekawość.
-
Do problemow jakie Marys staral sie tutaj przedyskutowac z innymi dodalbym jescze jeden dosyc istotny problem do ktorego Marys rowniez nawiazal ale nei nazwal go po imieniu.
Raz juz na ten temat pisalem w innym watku:
Spostrzeglem ze wielu ludzi z tych ktorzy uwazaja sie za tych najmadrzejszych na forum (naprawde w tym momencie nie mam na mysli nikogo obrazac) nie potrafi badz nie chce (takie odnosze wrazenie i bardziej sklaniam sie do tego drugiego wniosku) skupic sie na udzieleniu odpowiedzi na sedno sprawy. Na glowny problem. Dodatkowo wielokrotnei wiele slow interpretowanych jest doslownie co tez prowadzi do wysnucia blednego wniosku.
PS
Mirro nalezysz do ludzi madrych i inteligentnych dlatego tez uwazam ze wlasnie ty jedna powinnas zrozumiec (z wlasnego doswiadczenia zyciowego) ze kiedy ktos psize iz wlacza sie do dyskusji ale stara sie nie wnikac w przeszlosc problemu nie oznacza to ignoracji lecz nic innego jak oddzielenie glownego watku od wszelkich pobocznych.
Nalezy skupic sie na sercu problemu a nie na calej blednej otoczce (wyuczonych schematach) ktora nei raz moze spowodowac ze blednie dany problem rozwiazemy.
Moze dla wielu to bedzie brzmialo jak absurd ale wdg mnie tak powinno si epostepowac.
Z powazaniem
Svaria
-
Hej Svario, wiem do czego pijesz :)
Sorry, ale dla mnie Twoj wpis w tamtym watku zabrzmial jak ignorancja.
Tak jak napisales, nalezy skupic sie na meritum dyskusji, a jakzez to uczynic skoro nie przeczytalo sie od poczatku wypowiedzi poprzednikow?
Moze wypowiedzi czasem sa niezgodne z naszym tokie myslenia, moze irytujace... ale one daja obraz przebiegu calej dyskusji.
Milego dnia zycze...
-
1. Julian Tuwim
2. K.I. Galczynski
-
Brawo. Nie napisze, ze jestem pod wrazeniem - ale - spodziewalem sie :)
-
Viesze sie ze wiesz Mirro do czego referuje :)
Tak jak napisales, nalezy skupic sie na meritum dyskusji, a jakzez to uczynic skoro nie przeczytalo sie od poczatku wypowiedzi poprzednikow
I wlasnie tutaj sie rozmijamy w toku rozumowania. Ja sie skupielm i w pelni przeczytalem watek dotyczacy Polskeigo Prawa.... i na bazie tezy ktora zostala postawiona na poczatku staralem sie rozwiazac problem. Skupilem sie na tym o co Marysowi chodzilo a nie o to w jakim kontekscie kto danej frazy uzyl, oczym rowniez napisalem. (Tu nalezy sie zatrzymac z opisem tego by nie rozgrzebyac tego raz jescze :])
Owszem wiele razy zarowno ja jak i ty bedziemy mieli inne zdanie / pkt widzenia na pewne sprawy (my akurat pewno tak z 90% :D). Dotyczy to rowniez pozostalych osob. Doklandie tak samo jest ze zrozumieniem problemu, jedni beda potrzebowali wieksza historie drudzy mniejsza. Ja osobiscie uwazam ze im mniej zbednych informacji tym bardziej obiektywna postawe przyjmiemy poniewaz jendym z najwiekszych wrogow prawidlowego wysnuwania wnioskow sa wlasnie emocje.
Bardziej zgodna z logika oraz prawda decyzje podejmuje sie myslac scisle niz w sposob humanistyczny (to moje zdanie, jestem niemal pewien ze twoje bedzie inne) :)
Z powazaniem
Svaria
-
Ja osobiscie uwazam ze im mniej zbednych informacji tym bardziej obiektywna postawe przyjmiemy poniewaz jendym z najwiekszych wrogow prawidlowego wysnuwania wnioskow sa wlasnie emocje.
Nie mozesz wiedziec czy informacje sa zbedne dopoki ich nie poznasz. Poza tym piszesz ze im mniej wiesz tym bardziej obietywne (prawidlowe) wnioski wysnuwasz. Czyli najlepiej jak decyzje beda podejmowali ludzie ktorzy nic nie wiedza. :-\
Tez nie wiem skad nagle dolepiles emocje.
-
Wiele zbednych informacji wywoluje zwykle niepotrzebne emocje, stad te emocje
-
Ilosc informacji nie musi byc rowna wielkosci emocji. Czesto brak informacji wywoluje emocje.
PS. Zgadzam sie ze zbedne informacje sa zbedne. :)
-
Ilosc informacji nie musi byc rowna wielkosci emocji. Czesto brak informacji wywoluje emocje.
Tez prawda. Aczkolwiek w moim przypadku brak informacji daje w rezultaci emniej emocji niz nadmiar informacji :)
-
Nieznajomosc faktow absolutnie wyklucza wysnucie obiektywnych wnioskow.
Zdolnosc myslenia, powinna umowzliwic odcedzenie ziarna od plew.
Coz Svario... w chwili obecnej nie zgodzimy sie to prawda..... ale poczekaj troche...
Gwarantuje CI, ze za jakies 10 lat dogadamy sie bez problemu.
Bo wtedy i ty juz bedziesz "stary". Pogadamy wtedy jak "stary" ze "starym".
Zapewniam, ze z 10-15 lat lemu krakalibysmy to samo (przy zalozeniu, ze czas sie cofnal tylko dla mnie), bo myslalam tak jak Ty... Niestety kolejne, bardzo roznie napisane scenariusze podsylane mi przez pana rezysera o nazwisku Zycie... spowodowaly, ze stalam sie stara zrzeda :)
Poczekaj troche tez bedziesz zrzedzil :)
-
Przecierz ja juz zrzedze :)
Co do wieku to przyjmijmy ze masz racje :) tylko dla mnei to akurat nie jest pkt odniesienia, jedni doswiadczaja psikusow Losu wczesniej a inni pozniej.
Zauwazylem jedno - Ty umysl humanistyczny, Ja umysl scisly to tak jak dwa wektory biegnace w przeciwnym kierunku. Nigdy sie nie przetna :) zawsze beda rozne :)
Z powazaniem
Svaria
-
Oj... taki ze mnie humanista, jak z koziej.... :)
Skonczylam co prawda jedne humanistyczne studia, ale tylko przez przypadek (a raczej przez Ubecje, ktora dotrzymala slowa, mowiac, ze prawie moge zapomniec...)...
Marzylam o prawie od przedszkola, ale to matematyka z fizyka byly zawsze dla mnie krolowymi ...
Tak wiec, jezeli juz podejmuje wyzwania filologiczne, to tylko gramatyka jest dla mnie fascynujaca, bo ona bliska rownaniom :)
Uwielbiam czytac, ale wybiorczo, ze nie wspomne, ze natchnione dysputy krytyczno-literackie dzialaja na mnie usypiajaco...
Stawiam wciaz na roznice pokoleniowa no i oczywiscie odwieczne roznice pomiedzy Wenus i Marsem :)
-
A co Ty mozesz wiedziec o poszanowaniu przeze mnie prawa?
Wskaz w takim razie, prosze, konkretnie - w ktorym miejscu zlamalem prawo powszechne (nie mowimy o regulaminie forum, bedacym w istocie umowa miedzy uczestnikami, a nie prawem ustanowionym).
dziwne.. najpierw zarzucasz innym łamanie forumowego regulaminu, potem sam go wykluczasz z zakresu przestrzegania, który de facto jako zbiór reguł, i zasad rządzących na forum prawem może być nazwany
skoro tak się na takie zbiór reguł rządzących forum zdecydowałeś, to wypadało by go przestrzegać
osobiście nigdy nikogo nie rozliczałem z zakresu prawa stanowionego, czy też reguł współżycia społecznego, uważam że tu logika i dobry smak powinny mieć pierwszeństwo - niestety twoje posty temu przeczą, dla mnie są one tylko próbą rozjątrzenia sytuacji, przysłowiową "oliwą dolewana do ognia", aby nie zgasł...
wymagasz Skoro wymagamy cos od innych, to moze najpierw zacznijmy wymagac od siebie. Bo wymaganie od kogos, a nie od siebie, jest nieuczciwe.
, ale niestosujesz.....
-
To ty macisz k3 i sie przyp... inasz
-
To ty macisz k3 i sie przyp... inasz
ooo... nowy nam sie objawił... a już odwagi zabrakło, by imieniem sie podpisać....
-
najpierw zarzucasz innym łamanie forumowego regulaminu, potem sam go wykluczasz z zakresu przestrzegania, który de facto jako zbiór reguł, i zasad rządzących na forum prawem może być nazwany
NIe chce mi sie z toba gadac, nie odroznasz asa od pika.
Zarzuciles mi nie przestrzeganie prawa, to odpowiedzialem, ze nie masz racji. Powiem wiecej - klamiesz. Wyjasnilem co JEST prawem, a nie co sobie nim mozemy sami ewentualnie nazwac.
Odnosnie regulaminu forum - nie czytalem go wczesniej, przyznaje. Ale po nadeslaniu mi linka przez Mala z Århus zrobilem to i zauwazylem, ze go przestrzegam. Wulgaryzmow unikam :) itd. itd.
Ale jezeli bedziesz ciagnal nielogiczne wywody, to moge dopabuse zaczac inaczej mowic.
Poki co - dedykuje ci czterowiersz Tuwima. Milej lektury.
-
NIe chce mi sie z toba gadac, nie odroznasz asa od pika.
Zarzuciles mi nie przestrzeganie prawa, to odpowiedzialem, ze nie masz racji. Powiem wiecej - klamiesz. Wyjasnilem co JEST prawem, a nie co sobie nim mozemy sami ewentualnie nazwac.
Odnosnie regulaminu forum - nie czytalem go wczesniej, przyznaje. Ale po nadeslaniu mi linka przez Mala z Århus zrobilem to i zauwazylem, ze go przestrzegam. Wulgaryzmow unikam :) itd. itd.
regulamin też jest rodzajem prawa, a prawo to nie tylko to, co ktoś w dzienniku ustaw wydrukował
Ale jezeli bedziesz ciagnal nielogiczne wywody, to moge dopabuse zaczac inaczej mowic.
grozisz mi ?? ;D proszę zacznij mówić inaczej, ciekaw jestem jakby to wyglądało... ( może zamiast otworu oralnego użyjesz do tego celu analnego?? ??? )
-
Prawo, a ściślej prawo w ujęciu przedmiotowym, to system norm prawnych, czyli ogólnych, abstrakcyjnych i w przybliżeniu jednoznacznych dyrektyw postępowania, które powstały w związku z istnieniem i funkcjonowaniem państwa, ustanowione lub uznane przez właściwe organy władzy publicznej i przez te organy stosowane, w tym z użyciem przymusu państwowego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo
-
NIe chce mi sie z toba gadac, nie odroznasz asa od pika.
Faktycznie niekumaty. Czytaj wpierw wikipedie.
-
Prawo, a ściślej prawo w ujęciu przedmiotowym, to system norm prawnych, czyli ogólnych, abstrakcyjnych i w przybliżeniu jednoznacznych dyrektyw postępowania, które powstały w związku z istnieniem i funkcjonowaniem państwa, ustanowione lub uznane przez właściwe organy władzy publicznej i przez te organy stosowane, w tym z użyciem przymusu państwowego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo
taa.. wikipedia wyznacznikiem wiedzy... dobre...
ale skoro sie na nią powołujesz, to przeczytaj co to jest regulamin ::)
-
jak na razie to ty ciagle lamiesz regulamin forum
http://poloniadenmark.info/index.php?option=com_smf&Itemid=78&topic=8111.0
ales sobie fajnie napisal kazde forum ma swojego trola. Wymysliles to chyba przy goleniu.
-
Na ukojenie nerwów: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Prawo
... a potem żyli długo i szczęśliwie.
Koniec 8)