poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: lilia w 15 Cze 2008, 13:58:47
-
Ktoś mnie pytał,jakie może mieć szanse na pracę w Danii, zaraz po licencjacie z wychowania fizycznego- a osoba chce się pilnie uczyć dunskiego.
Może się orientujecie?
-
Niestety, jak sie juz nauczy, to beda witac calujac po rekach. Poki nie zna, nie jest to mozliwe.
Chyba, ze zna angielski, wowczas moglaby probowac w International Baccalaureatum, ale tez raczej watpie.
Sama jestem magistrem nauczycielem, jestem na 5 module w szkole nauki jezyka dunskiego.
Bylam na targach pracy w Ratuszu i faktycznie po raczkach mnie calowali... ale na razie na stanowisko pomocnika pedagoga, aczkolwiek zaznaczali, ze to oczywiscie czasowo...
Jak wyjdzie w rzeczywistosci, okaze sie wkrotce.
Wyslalam 8 podan w ciagu weekendu, zobaczymy na ile spotkan, zostane zaproszona, no i czy w ich efekcie, otrzymam jakas prace.
-
WITAM.Czytam Was uważnie ponieważ w Danii jestem od niedawna. Jestem nauczycielką i logopedą. Znam angielski ale ,nie perfect....a duńskiego wcale. Czy mogę się dowiedzieć więcej o pracy pomocnika nauczyciela ? Mam jakieś szanse? No i które dokumenty z Polski przetłumaczyć? Musza być podbite w ambasadzie, czy wystarczy tłumaczenie zwykle lub przysięgłe? Będę wdzięczna za odpowiedź.
-
Nie spotkalam sie z wersja - podbicia dokumentow przez ambasade.
Circus prawie zawsze prosi o dokumenty tlumaczone przez tlumacza przysieglego.
Polecam link:
http://poloniadenmark.info/index.php?option=com_smf&Itemid=78&topic=1585.0
O jakiej znajomosci jezyka angielskiego mowimy?
-
Trudno samemu to ocenić. Znajomość angielskiego komunikatywna. Przez ostatnie dwa lata w Polsce uczylam się na kursie Intermidiete, nawet otrzymalam zaświadczenie zwane certyfikatem......
-
nie jest ciekawie - ja tez przyjechalam ze znajomoscia angielskiego i certyfikatem Intermediate , pracy zaczelam szukac po 2 modulach szkoly jezyka dunskiego ( 6 miesiecy intensywnej nauki w systemie dziennym ) . Probowalam dostac prace np. jako pomocnik pedagoga w przedszkolu ( nigdy nie slyszalam o pomocniku nauczyciela ) - to bylo zdecydowanie za malo !
-
Ja jestem obecnie na module 5, czyli praktycznie juz koncze szkole.
Posluguje sie jezykiem dosc swobodnie, jednak z bledami, zwlaszcza w wymowie.
Bylam na targach pracy, bylam tez osobiscie zanosic podania. Wszyscy mowia, ze spokojnie dam sobie rade.
Jednak jak wyjdzie okaze sie wkrotce.
Dam znac jak dostane prace, tudziez czy chociaz zaprosza mnie na rozmowy.
Z samym angielskim raczej szanse mizerne.
Nie probowalam, bo od razu zalozylismy z mezem, ze zadnej pracy, tylko nauka dunskiego, by jak najszybciej osiagnac jakas zdolnosc jezykowa.
Jest jeszcze jedno, ale....
NIe doswiadczylam tego bo mam dunskie nazwisko, ale kilka osob na forum pisalo kiedys, ze niestety obcobrzmiace nazwisko utrudnia otrzymanie pracy.
Jednak, tak jak pisze, slyszalam to tylko od "drugiej baby".
Pomocnik nauczyciela to to samo co pomocnik pedagoga.
Po prostu przetlumaczylam to po swojemu, poniewaz mysle, ze takie slowo oddaje bardziej istote pracy jaka sie wykonuje.
DLa mnie pedagog to pedagog - badania, diagnozowanie, terapia...
Tutaj pomocnik pedagoga, to osoba, ktora pomaga w prowadzeniu zajec wszelkich.
-
Przez ostatnie dwa lata w Polsce uczylam się na kursie Intermidiete, nawet otrzymalam zaświadczenie zwane certyfikatem......
Zakladajac, ze nie byl to FCE, moze Pani darowac sobie tlumaczenie owego certyfikatu -- nic tu nie da, a znajomosc jezyka i tak sprawdza w praniu. Co do reszty, bez dunskiego nie ma szans na prace w szkole.
-
Dzięki................A JAK zacznę kurs , to na jaka prace mogę liczyć?
-
Obawiam sie, ze na taka jaka i bez kursu.
Trzeba niestety mowic po ichniemu.
Zreszta, przeciez to wcale nie takie dziwne.
Prosze wyobrazic sobie grupke dzieciaczkow i nauczyciela, ktory absoulutnie ich nie rozumie.
Tu bez jezyka i ze sprzataniem czy kelnerstwem ciezko.
Jesli ma Pani taka mozliwosc, to radze po prostu jako prace traktowac nauke jezyka. Oplaci sie.
Poswiecilam po kilka godzin dziennie, przez 10 miesiecy, oplacilo sie.
Co prawda nie dostalam jeszcze pracy. Ale na 9 wyslanych aplikacji, dostalam juz 2 zaproszenia na rozmowe.
W przypadku pozostalych siedmiu aplikacji jeszcze nie uplynal termin nadsylania dokumentow.
Tak jak napisalam, napisze Wam czy dostalam prace, ale same zaproszenia na rozmowy sa juz jakas nadzieja.
CO do dokumentow: ja mam przetlumaczony przez przysieglego dyplom ukonczenia studiow. W odpowiedzi na ogloszenia oczekuja roznie: czasem tylko listu motywacyjnego, czasme listu i dypolomu, a czasem listu, dyplomu i CV.
Przy zatrudnieniu bedzie potzrebne zaswiadczenie o niekaralnosci, lub zaswiadczenie o niekaralnosci za przestepstwa przeciw dzieciom. Mozna je otrzymac na tutejszej policji.
-
Ale trzeba z czegos zyc.....Czy w trakcie kursu dostane jakis zasilek? Do sprzatania to chyba wystarczy angielski.....?
-
Mira napisala juz o tym wyzej - niekoniecznie wystarczy . Wiekszosc ogloszen odnosnie sprzatania podaje w tekscie jako warunek zdolnosc porozumiewania sie w jezyku dunskim . Nie mam mowy o otrzymaniu zasilku z komuny w takim przypadku o jakim piszesz .Dopabuse po roku pracy , zapisaniu sie do zwiazkow zawodowych i placenia ubezpieczenia na wypadek bezrobocia mozna dostac zasilek niemajac pracy .
W moim przypadku, wtedy kiedy niepracowalam - maz przejal moja ulge podatkowa i placil go mniej , niz musialby normalnie .
-
NIestety, na tym polega pozwolenie na warunkach unijnych.
Mozesz tu byc tak dlugo, jak dlugo masz za co zyc.
Nie masz? Wracaj do swego kraju.
Nie bierz tego osobiscie do siebie. To moja, bardzo doslowna interpretacja tego pozwolenia.
-
Nie biore tego do siebie, ale strasznie to wszystko trudne............................Dzieki.
-
Nie załamuj się, do pracy w swoim albo choć zbliżonym do swojego zawodzie droga daleka, ale jeśli myślisz o zostaniu tu musisz postawić na naukę duńskiego, to absolutny priorytet. Z pracą nie będzie łatwo, ale od czegoś trzeba zacząć. Odpowiadaj na ogłoszenia o sprzątanie albo zmywanie, to na razie jedyna realna szansa, czasami w lecie można próbować odpowiadać na ogłoszenia z hoteli, nieraz mają nóż na gardle i biorą z angielskim. W jakim rejonie mieszkasz?
-
Przyjechałam do Jutlandii - Holsted do mojego mena , Duńczyka. On mówi caly czas " No problem" , ale ja oczywiście muszę wiedzieć na czym stoję zanim NIE zglosze się do pracy w Polsce 1 Września, a w kraju mam na prawdę świetna i dobrze płatna prace. Jako pierwszy kierunek skonczylam filologie rosyjska ,ale o to nawet nie śmiem pytać....
Mam już trochę lat i nauczylam się liczyć tylko na siebie.........Nawet w związku chce pozostać samodzielna. Lubię uczyć się jezykow , z tym nie ma problemu, ale muszę trochę choć pracować, myslalam o 10 godzinach tygodniowo . Ostatnio pracowalam jako terapeuta w domu dla osob z niepelnosprawnoscia intelektualna, myslalam wiec, ze ten pomocnik pedagoga to cos dla mnie.............No coz, od jutra slucham lekcji dunskiego ;D ;)
-
Jest zawod i wyksztalcenie , ktory moglby Ci sie podobac - Sosu Hjælper ( 1 rok 3 miesiace ) potem ewentualnie dalej jako Sosu assistent (1 rok 7 miesiecy ) .
Praca w domach opieki , szpitalach psychiatrycznych lub jako asystent osoby niepelnosprawnej . Zawody bardzo reklamowane przez komuny , nawet w szkolach jezykowych . Niestety dunskie Sosu szkoly ( odpowiedznik poskich Szkol Polityki Socjalnej ) nie maja jednolitych kryteriow przyjec , rowniez jezeli chodzi o znajomosc dunskiego .Dla przykladu :Sosu Szkola w Århus wymaga wylegitymowania sie ostatnim (konczacym ) modulem szkoly jezykowej .
Stopien znajomosci jezyka dunskiego w Sosu Szkole w Horsens ocenia pan bedacy jednoosobowa komisja i on decyduje o ewentualnym przyjeciu . Najlatwiej jest w Sosu
Szkole w Silkeborgu - sa bardzo otwarci na cudzoziemcow . Poniewaz nauka w takiej szkole to rowniez praktyki , uczen przez caly tok nauki dostaje "uczniowska wyplate " w kwocie 9000 kr brutto. A cudzoziemcy na zajeciach w szkole douczaja sie dunskiego ( w miejsce angielskiego , ktory maja dunczycy ).
Jesli ktos pracowal przez minimum pol roku w domu opieki spolecznej (sadze , ze chodzi o DK ) ma dlugi staz pracy i dobre wyksztalcenie moze starac sie o "wyplate doroslego " czyli 18.000 - ale to tez zalezy od mozliwosci danej komuny w danej chwili .
Ale na poczatku- niestety - trzeba zaczanac nauke w szkole jezykowej , by pomyslec np. o tym , o czym wyzej .
-
Nie wiem jak jest w przypadku tej szkoly Sosu. Natomiast mialam pomysl :) pomimo tytulu magistra nauczyciela :) udac sie do takiej szkoly dla pedagogow przedszkolnych.
Dzwonilismy tam i otrzymalismy odpowiedz, ze by otrzymuwac SVU (Staten Voksne Uddanelse), trzeba najpierw przepracowac w Danii 3 lata.
[Dodane: 23 Czerwiec 2008, 17:20:14]
A propos mojej rozmowy w przedszkolu. Maja sie naradzic i dac znac.
Problem polega na tym, iz jest to przedszkole integracyjne - dzieci sa dwujezyczne (dunko -arabskie), ktore posluguja sie na codzien tymi dwoma jezykami.
Ponoc same nauczycielki maja czesto problemy by je zrozumiec, bo pol zdania jest po dunsku, a pol po arabsku.
Tak tez nie daly mi wiekszej nadziei.
Coz :) chociaz drobny trening w interview po dunksu.
Beato, zycze Ci jak najlepiej, ale to jeszcze nie koniec schodow...
Poczytaj sobie watki o CPR, zoltej karcie i niestety i o ewentualnej kaucji....
To wszystko potrzebne bys mogla chodzic za darmo do lekarza i szkoly jezykowej.
Druga opcja jest odpowiednia gotowka na koncie (pozwolenie na pobyt bez pozwolenia na prace).
Trzecia - znajdziesz sobie prace, niestety taka jaka bedzie mozliwa, a nie stosowna do wyksztalcenia.
Witamy w Danii......
Zycze powodzenia....
-
Dzieki serdeczne za powitanie!
Zanim tu przyjechalam naczytalam sie wszystkiego dokladnie , zwlaszcza o tych kaucjach za mnie oraz moje auto i powiadomilam zainteresowana strone ;D ;D ;D
Powiedzial tylko " No problem, I know"
Moze nawet za wiele czytalam o tych dokumentach i przepisach a zapomnialam o tych lepszych stronach pobytu tutaj......Ale jestem i bardzo chce sie zaaklimatyzowac.
Taka praca o jakiej pisal Yoursoul bardzo by mi odpowiadala. Slyszalam jednak, ze oni wola do opieki osoby mlode i silne, no i mysle, ze inwestuja w szkolenie wlasnie mlodych...Swoja droga zazdrosze Wam, mlodym.....
A takie powiedzmy sprzatanie w biurze w pierwszym roku, kiedy bede uczyc sie dunskiego, to bardzo ciezka praca?
-
A takie powiedzmy sprzatanie w biurze w pierwszym roku, kiedy bede uczyc sie dunskiego, to bardzo ciezka praca?
Jak to praca fizyczna ale pewnie są cięższe :D
Moja córka pracowała trochę na początku w ISS i dostała do sprzątania jakąś szkołę. Nawet nie narzekała, mimo, że w domu ciężko ją było zagonić do porządków ;D
Miała taki spory wózek, na nim sto tysięcy detergentów, mopów i takie tam, nawet do ścierania tablic była odpowiednia szczotka :D Pracowała z różnymi ludźmi (starsze Dunki, kilka Hindusek a także wyksztalcone Polki, cały przekrój) każda miała swój rewir, swoje tempo pracy. Wyrabiała się bez problemu.
-
Nie jest prawda , ze do pracy w domach opieki wola mlode osoby - wrecz na odwrot . Wola osoby dojrzale , z pewnym doswiadczeniem zyciowym . Do Sosu szkoly zostalam przyjeta majac 46 lat , nie bylam wiec najmlodsza . Jedynym problemem jest stopien znajomosci jezyka , zwlaszcza ze osoby w podeszlym wieku czesto mowia dialektami i niestety nie mowia ani slowa po angielsku . Czesto tez mowia niewyraznie .
Odnosnie sprzatania - mysle ze zalezy na jaka sie trafi firme sprzatajaca . Niektore maja oblednie wysrubowane normy czasowe , tak ze nie mozna sie wyrobic .
Ale sa i takie , ze jest OK. Spokojniej sie sprzata w jednostkach komuny , ale stawki sa nizsze .