poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: Manior w 24 Cze 2008, 22:18:54
-
Wiadomość znaleziona w duńskich gazetach:
Ile trzeba zarabiać, żeby być uznawanym za bogatego w Danii. Czyli należeć do 2% społeczeństwa.
Ostatnie badania www.zapera.com dla Ugebrevet A4 stwierdzają, że miano bogatego w Danii przypada osobom, które zarabiają powyżej
57.771 koron brutto miesięcznie. Innym przelicznikiem jest całość aktywów osobistych powyżej
3.369.105 koron (w tym dom, samochód, jacht, konto itd...)
Informacje te mogą się przydać tym z nas, którzy podejrzewają, że pracodawcy im za mało płacą ;D
Pozdrawiam
-
ile by nie płacili zawsze będzie mało.. ;D
-
Wiadomość znaleziona w duńskich gazetach:
Ile trzeba zarabiać, żeby być uznawanym za bogatego w Danii. Czyli należeć do 2% społeczeństwa.
Ostatnie badania www.zapera.com dla Ugebrevet A4 stwierdzają, że miano bogatego w Danii przypada osobom, które zarabiają powyżej
57.771 koron brutto miesięcznie. Innym przelicznikiem jest całość aktywów osobistych powyżej
3.369.105 koron (w tym dom, samochód, jacht, konto itd...)
Informacje te mogą się przydać tym z nas, którzy podejrzewają, że pracodawcy im za mało płacą ;D
Pozdrawiam
To ja ze swoimi 42 ma tyś nie mieszczę się w tym przedziale ;D ;D ;D
Pozdrowienia
-
o tu widze co niektórzy fest mamone trzepią..............
-
o tu widze co niektórzy fest mamone trzepią..............
@vera - uwież , lub nie , ale po odjęciu podatku , związków i innych dziadostw pozostaje niewiele ponad 25 tyśków do kieszonki - co prawda nie muszę dymać jak większość naszych po 250 h w miesiącu ;D ;D ;D
Pozdrawiam
-
Kropek w Kopenhadze praucjesz czy poza Zelandia ? Bo jak w Kopenhadze to wcale tak super duzo to to nei jest :) ale jak poza no to juz ladniutkie wynagrodzenie.
Ja wiem ze na wejsicu gdybym sie do Kopenhagi rpzeprowadzil dostalbym za ta sama prace 10-15 tys DKK wiecej.
Z powazaniem
Svaria
-
dobrze wiedziec ze w kopenhadze sie wiecej zarabia niz na jutlandii ale mimo to bym nie skorzystał. Na jutlandi mi sie bardziej podoba :D
[Dodane: 25 Czerwiec 2008, 08:41:56]
@vera - uwież , lub nie , ale po odjęciu podatku , związków i innych dziadostw pozostaje niewiele ponad 25 tyśków do kieszonki - co prawda nie muszę dymać jak większość naszych po 250 h w miesiącu ;D ;D ;D
Pozdrawiam
no to wiele wyjaśnia, nie wiedziałem ze zycie w kopenhadze jest az wiele droższe. Dobrze wiedziec o tym. Powodzenia w pracy ;)
-
Taa.... w Kopenhadze sie wiecej zarabia, ale i tez wydaje....
Porownajcie chociaz ceny wynajmu, ze nie wspomne zakupu mieszkan.
-
Mi tez Vero dlatego sie nie przeprowadzam.
Tak masz 100% racji Mirro - wiecej dostajesz, wiecej wydajesz ale jednak mimo wszystko ciutke wiecej w portfelu sie ostanie.
Kasa to nie jest cel zycia. Kasa to srodek na cele.
Pracuje sobie 37h w tygodniu, nadgodziny to slowo ktorego w mojej firmie sie nei zna. Jak mam potrzebe to moge pracowac w domu, jak musze isc do banku, lekarza to nei ma problemu i nikt nei bedzie mnei rozliczac z tego ze bylem w banku czy u lekarza itd Jak chce przyjsc na 10 to ide na 10 jak na 6 to na 6. I wiele wiele innych pozytywow aaa i owszem sama placa rowneiz nei nalezy do niskich.
Z powazaniem
Svaria
-
wiecie co przesadzacie z tymi pieniedzmi kiedys sie za nimi wszyscy zesr.... pamietajcie jedno zdrowie najwazniejsze!!!!
8) 8) 8) 8) 8)
-
Martusiu toz przecie ja wlasnie o tym napisalem :) ze pieniadz enei sa najwazniejsze :)
Z powazaniem
Svaria
-
no u mnie podobnie jak ma Svaria
zasadniczo pracuje 37h tyg
jak chce miec wolne z dnia na dzień to mam
jak chce mieć kilka godzin wolnego na załatwianie prywaty to też mam
nadgodzin nie mam płaconych, nadgodziny są jak jest duzo pracy ale to kazdy indywidualnie decyduje
pensje mam jaką mam i nie należy do szałowych jak widze tutaj niektore stawki , ale nadrabiam dodatkowymi pracami które mi bardzo pasują.
-
Przynajmniej mamy duzo czasu wolnego Vera :)
I to jest to za co lubei tutaj pracowac.
Firma pozwlaa mi na wiele co mobilizuje mnei do rewanzowania sie poprzez jak najlepiej wykonywana prace :)
U mnei nadgodziny jak juz trzeba to pozniej zamieniane sa na wolne godziny. Nadpracowalem w tym tygodniu to w nastepnym szef pusci mnei szybciej do domu ale z racji tego ze cos takiego jak nadgodzina jest rzadkoscia w moje firmie to z reguly ludzie w ten sposob rekompensuja swoja nieobecnosc podczas przykladowej wizyty w banku czy u dentysty.
Z powazaniem
Svaria
-
ja walcze z jednym dunem o wprowadzenie piątkowego pifka pod koniec dnia ;D.
Sprawa musi przejsc przez szefa jeszcze ;D
A co do czasu wolnego to wlasnie jak było powiedziane w Polsce było różnie a tutaj weekend to weekend. Jak chce robic fuche tyram cały weekend a jak nie chce to poprostu trzasne furtką w piątek i fajrant.
-
Walcz o browar w imei idealow :)
Na piatkowe piwko musi byc czas :) solidarnie lacze sie z toba w tej jakrze waznej walce :)
A teraz gonie na spotkanie....
Z powazaniem
Svaria