poloniainfo.dk

Ogólne => Kącik Kulinarny => Wątek zaczęty przez: lilia w 27 Cze 2008, 12:16:55

Tytuł: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 27 Cze 2008, 12:16:55
Mieliście krótko po przyjezdzie do Danii wpadki w sklepach spozywczych?  ;)
Miałam kilka,kiedy myślalam,że coś,wyglądało znajomo do polskiego,a było czymś zupełnie innym ;D

Ostatnie zaskoczenia miałam w Polsce.Przywiozłam sobie "rutebiller"- sądząc po wyglądzie,myślałam,że to rodzaj kakaowych sucharków do mleka.
Miałam akurat ochotę- otworzyłam... i  jakież było moje rozczarowanie,kiedy okazało się,że to... przeohydnie słodkie ..bezy.. fuj...
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: RybkaWillego w 27 Cze 2008, 13:03:26
Parę lat temu, gdy dopabuse zaczynałam się uczyć duńskiego, miałam małą wpadkę. Otóż miałam ogromną ochotę na jogurt naturalny. Poszłam do sklepu i kupiłam pudełko z napisem "creme fraishe". Z nazwy wydawało mi się, że to będzie właśnie jogurt. I jakież było moje zdziwienie, gdy w domu okazało się, że to była śmietana :D
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 27 Cze 2008, 14:39:26
O,te zółtka to zauważyłam od razu po przyjeżdzie.Fajny bajer.
Ale rzut oka na skład tych bezów (mąka,jaja) sprawił,że bylam przekonana,że to sucharki  ;D

[Dodane: 27 Czerwiec  2008, 14:38:14]

To co piszecie ma związek z brakiem znajomości języka,a ja piszę o rzeczach,których zwyczajnie nie ma w Pl,a mogą kojarzyć się podobnie.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: vera w 27 Cze 2008, 15:02:44
dokladnie


nieznajomość języka to jedno a czysta wpadka to inny temat

Mnie tutaj zaskoczył smak ogórków w słoiku - takie słodkie ze trzeba było to jeść z tydzień.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 27 Cze 2008, 16:26:21
Jakos nie moge sobie przypomniec, co nie znaczy, ze mi sie nie zdarzylo.
Aczkolwiek mialam "wpadke" z zastosowaniem :)

Ja akurat kupilam sobie te bezy, tak do pogryzania dla dzieciakow na imprezce, tak jak to w Polsce robimy.
Musielbyscie widziec mine mojego meza, jak nasypalam to dzieciakom do miseczki.
U nich te bezy sa tylko dodatkiem do lodow :)

Ze nie powiem, ze potrwalo nieco, zanim moj maz uwierzyl, ze nalesniki moga byc obiadem :) Bo przeciez to jest deser :)
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 27 Cze 2008, 16:28:18
Jak to?
Przecież w sklepach są do kupienia "mad pandekager" i "dessert pandekager"
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 27 Cze 2008, 16:45:48
Oni chyba te w wersji jedzeniowej uzywaja do faszerowania miesem.
Problem w moim domu polegal na tym, ze owszem, nalesniki z miesem, a raczej krokiety, to niezly obiad.
Ale juz te z serkiem homo, nuttella czy dzemem sa deserem.

Ze nie wspomne o ryzu czy makaronie z polewa z truskawek w jogurcie :)
Deserek swietny, ale zeby zamiast obiadu????

Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 27 Cze 2008, 17:00:52
Dla mnie, w Polsce ,to również nie byłby obiad.. ;) Mięsko musi być ;)
Co najwyżej kolacja.. ;D
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 27 Cze 2008, 17:03:17
My, jadamy po dunsku, czyli ten obiadek jest okolo 18-18.30  ;D

Co do mieska na obiadek, my uwielbialismy przedszkolne bezmieskowe obiadki, jak na przyklad makaron z bialym serem i cukrem :) albo racuszki, placki z jablkami .... mniami :)

Co prawda do tego byla zupka z mieskiem, chociaz tez nie zawsze :)
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Klingon w 27 Cze 2008, 17:15:12
ze nalesniki moga byc obiadem :) Bo przeciez to jest deser :)
Dobre są naleśniki z lodem. :)
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: patsy w 27 Cze 2008, 17:43:07
witam!napaliłam się ostatnio na ciasto z truskawkami ,bo to sezon przeciez,i z galaretką!no i kupilam coś co myślałam że nią jest!a tu..!ups!jakis kwasek był!nie wiem sama do czego?na opakowaniu były owoce i tak jakby galaretka!ale nią nie było!niestety nie wiedziałam jak jest"galaretka" po duńsku ,więc patrzyłam na opkowanie!czy można  w ogóle w Danii kupić galaretkę?
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Quit w 27 Cze 2008, 19:45:26
Tez sie nadzialam na "rutebiler" - wlasnie stoja u mnie w szafce i czekaja na jakies lody. A tak za mna chodzily zwykle ciacha do szklanki mleka. NIe ma co, zostane przy mieszkance ciasteczek z Netto, bynajmniej wiem co to :)

Nadzialam sie tez na "Philadelfie" - kupilam "oryginal" z przekonaniem, ze moge ja spokojnie wymieszac z cukrem waniliowym i dac do wlasnie nalesnikow. Smakowalo ochydnie, nie dalo sie jesc. Nie wiem czy z powodu Philadelphii czy cukru waniliowego.

Mi brakuje jogurtu kawowego, a dunskimi jogurtami w kilku ledwie smakach jestem juz znudzona. Czy oni nic potrafia zadnego ciekawego samku wymyslic?
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 27 Cze 2008, 20:09:21
Potrafia, ale wielkosc rynku nie pozwala na wariacje.
Zobacz, Polakow jest 38 milionow, Dunczykow 5, czyli jest nas prawie 8 razy wiecej, wiec mamy wybor jogurtow 8 razy wiekszy :)

Serio pisze, nie nabijam sie :)
Chodzi o pulap rentownosci produkcji dla okreslonego produktu. Czas przestawiania i mycia maszyn po zmianie smaku itd....


Praktycznie, jak rozejrzymy sie po sklepach, to wszytskiego jest tu mniejszy wybor.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 27 Cze 2008, 20:10:42
ja lubię te ciastka junker  co kupuje się  do  Koldskål
http://images.faa.dk/15/15515_236_700.jpg
 można kupić w Aldi są bardzo smaczne same i z tym jogurtem ,
a co mi się najciekawszego zdarzyło :
przy zakupach w Super Best zobaczyłam na stoisku z  wyrobami mięsnymi  kurczaki wędzone ,kupiłam od razu 2 i przyniosłam do domu kroje chcemy jeść a one w pół surowe ,ale było moje zaskoczenie , wrzuciłam je do wody i na małym ogniu podgotowałam i były zjadliwe .
Bardzo byłam rozczarowana .
Często w Super Best w lato można dostać w dziale  mięsnym  dobrą kiełbasę napis jest na opakowaniu  slagter albo slegtermester 
jest to kiełbasa robiona na zamówienie dla sklepu .
 Przypomina smakiem polską kiełbasę  ,jedyna zjadliwa kiełbasa tutaj .polecam ,
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: agunia241082 w 27 Cze 2008, 20:24:57
Moja wpadka to śledzie!!kupiłam słoiczek naszczęscie taki malutki :D o matko jakie one były słodkie :-[ :-[ a takiego miałam smaka na sledzie!no nic słoiczek wylądował w śmietniku!! ogórki to samo!!!aaaa i ostatnio kupiliśmy sobie z męzem takie danie mrożone(warzywa,krewetki+sos)warzywka usmarzyłam z krewetkami i dorzuciłam ten sos,mój bląd że nie posmakowałam tego sosu wcześniej >:(  danie było tak słodkie że nie do zjedzenia!!!!!byłam w szoku w Polsce kupowaliśmy podobne i pikantne owszem ale żeby slodkie???

Pozdrawiam Aga
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 27 Cze 2008, 20:30:21
tutaj nie kupisz śledzi takich jak w Polsce oni do wszystkich dodają cukier ,ja tez nie lubię .Czasami można dostać koreczki śledziowe polskiej produkcji w netto ,
tak samo masło ,żeby kupić bez soli to nie raz się nabiegałam po sklepach .
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 27 Cze 2008, 20:31:34
To ja sie przyznam :)
Dlugi czas jadlam ogorki ze smietana, bedac absolutnie pewna, ze to serek homogenizowany :)
Oczywiscie w proporacjach jak dla serka :) czylli duuuzo serka :)

Choc przyznam szczerze, ze smak tej smietany z firmy Creme Freiche wciaz mi bardziej przypomina serek homo niz smietane.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: anha w 27 Cze 2008, 20:43:31
Cytuj (zaznaczone)
tutaj nie kupisz śledzi takich jak w Polsce
Można kupić duńskie śledzie bez cukru ale:
-trzeba się naszukać,na etykiecie napisane jest wyraźnie,że nie ma cukru,
-małe słoiczki,
-cena wyższa od większych słoików z cukrem.
Smakuja jak polskie  ;D

Cytuj (zaznaczone)
czy można  w ogóle w Danii kupić galaretkę?
Owocowej nie dostaniesz ale mają żelatynę w płatkach.Z mojego doświadczenia wiem,że jest ona słaba tzn.trzeba dodać kilka płatków na niewielką ilość wody aby się ścieła.

Cytuj (zaznaczone)
Choc przyznam szczerze, ze smak tej smietany z firmy Creme Freiche wciaz mi bardziej przypomina serek homo niz smietane.
Ja Creme Freiche jem jak jogurt,bardzo mi smakuje,kupuje ten 9%.

Wpadek nie pamiętam ale dopabuse po 4,5 roku mieszkania tutaj odkryłam zsiadłe mleko.Za późno. ;D
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 27 Cze 2008, 20:51:34
Cytuj (zaznaczone)
author=anha
Można kupić duńskie śledzie bez cukru ale:
-trzeba się naszukać,na etykiecie napisane jest wyraźnie,że nie ma cukru,
-małe słoiczki,
-cena wyższa od większych słoików z cukrem.
Smakuja jak polskie  ;D



gdzie ? ja  często sprawdzam skład  i nigdy się nie spotkałam by pisało bez cukru
tzn pisze sukker free czy uden sukker ?
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Manior w 27 Cze 2008, 21:38:57
Żelatyna w Danii nazywa się husblas (lub gelatine) jest do nabycia w postaci cienkich arkuszy i proszku.
http://www.biosite.dk/leksikon/gelatine.htm

Znalazłem video z przyrządzaniem żelatyny do wspaniałych serników na zimno (?) chyba. http://media.webpartner.dk/arla/KK16_Tilb_af_husblas.wmv

I jeszcze jakaś piosenka z "gelatine". Akurat na lato  ;D  Niestety po hiszpańsku, bo po duńsku nie było.

Moja najgorsza wpadka z żywnością w Danii to jednak była kaszanka z rodzynkami - blodpølse.



Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilianka w 27 Cze 2008, 21:48:10
kiedys kupiłam cos co wygladało jak mrozone pączki czy oponki, po podgrzaniu okazałyy sie ochydnymi krązkami cebulowymi
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 27 Cze 2008, 21:55:34
kaszanka na słodko  ohyda  ,a jadłam raz pączki smakowały jak nasze polskie tylko z kremem , kupiłam mrożone w netto , często mają .
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: anha w 27 Cze 2008, 21:58:03
Cytuj (zaznaczone)
gdzie ? ja  często sprawdzam skład  i nigdy się nie spotkałam by pisało bez cukru
tzn pisze sukker free czy uden sukker ?
Znalazłam stary słoik ale niemal cała etykieta się zmyła w zmywarce.
Na wieczku jest napisane GLYNGØRE.
Na kawałku etykiety zostało Sukkerfri Bidder i coś tam jeszcze o 14 dniach w lodówce (pewnie po otwarciu).
Niestety,więcej się nie zachowało.

Chyba kupiłam w super best,może w kvicly.

Cytuj (zaznaczone)
Mnie jakos nie podchodzi ciepla kapusta czerwona z galaretka porzeczkowa.
Żartujesz,ja uwielbiam razem z tym całym zestawem  ;D
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 27 Cze 2008, 22:15:23
 dzięki , zapisałam  będę szukać ,
firmę znam a to chyba wersja dla cukrzyków
będzie to zaskoczenie dla mojej siostry szuka  śledzi już od około 12 lat ;:))
kapusta czerwona     ze słodkimi ziemniaczkami i schabem ze skórką uwielbiam i cała moja rodzina też , robię  jak mam gości z Polski i zawsze wszystkim smakuje   
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: vaxa_rys w 27 Cze 2008, 22:23:42
jako że uwielbiam wszystko co słodkie nawet w podwojnej ilosci, niedawno na festynie kupilam sobie gofra z lodem na wierzchu...
tragedia, goferek był tak gorący, że nie szło go w ręce trzymać nawet przez serwetkę, a lód na nim- spływał mi na ubrania,torebkę, brodę i buty. wyglądałam jak małe, nieporadne dziecko, rozczarowane tym, że nie zdążyłam zjesc loda, bo sie roztopił... Co to za połączenie gorący goferek z lodem?, nawet minuty ten zestaw nie wytrzymał razem   :-\
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 27 Cze 2008, 22:31:32
przypomniałam sobie , kupiłam kiedyś  kiełbasę białą  w netto ,smakowała jak parówka nie wędzona
myślę sobie może  W Super Best  od slagteren będzie smaczniejsza , to samo drugi raz się nacięłam
a co do wafli rzeczywiście sa słodkie i do tego tłuste  ale za to lobię naleśniki z lodem ,trzeba szybko jeść :)
ps : a kiełbasę biała nauczyłam się robić sama i jest naprawdę pyszna
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 27 Cze 2008, 23:26:24
Śledzi akurat nigdzie nie cierpię,ale w Danii mialam pewnego dnia nieodpartą ochotę na loda z automatu. Drogie to,jak cholera,ale- myślę- nie odmówię sobie!
Zachęcił mnie tym bardziej mikroskopijny wafelek,bo uznałam,że jak kupię "małego" loda, to naprawdę będzie mały (w Polsce często proszę o pół malej porcji).
Kupiłam... i dostałam wielką jak męska pięść bryłę loda na miniaturowym wafelku..Ale to jeszcze nic!
Myślałam,że lodzik z automatu będzie mięciutki,lekko kremowy- spróbowalam polizać..NIC. To trzeba było GRYŻĆ!!! 
Ów dziwaczny wytwór,nazywany lodem,był ciężką,gęstą,tłustą bryłą. Bleeeeee.
Całość oddałam mężowi  :D
I się, biedaczek, też strasznie przy tym namęczył.. ;)

[Dodane: 27 Czerwiec  2008, 23:18:38]

A, no nie mogę też nie dodać sławetnych "wienerstange".
Myślałam,że kupię smaczne, francuskie ciasto  ;D
...
Kupiłam połówkę okrąglego ciasta, zaraz po wyjsciu ze sklepu,ze smakiem zatopilam zęby i...aż mnie odrzuciło... :o
W życiu nie jadłam gorszego ciasta! Sam tłuszcz z cukrem. Cóż za obrzydliwy ulepek.. !
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Quit w 28 Cze 2008, 10:40:09
OK, a czy ktos z Was rozszyfrowal, co to wlasciwie jest:
Ymer
A38
Ylette
Tykmælk
Letmælk
Skummetmælk

Bo ja nie wiem jaka jest roznica miedzy wszystkimi tymi produktami (tzn. wiem, ze mleko to mleko, ale jaka jest roznica miedzy tyk-, let- og skummet- oprocz % tluszczu)?
I czy oni tutaj maja kefir?
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Tula w 28 Cze 2008, 11:18:57
OK, a czy ktos z Was rozszyfrowal, co to wlasciwie jest

Ymer
A38
   -- oba to cos w rodzaju lekko slodkiego jogurtu ;)

Ylette -- nie mam pojecia, nie probowalam

Tykmælk -- cos jak mleko zsiadle

Letmælk -- mleko niskotluszczowe

Skummetmælk -- mleko odtluszczone

Jeszcze jest kærnemælk i to smakuje jak nasza maslanka naturalna.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: razporaz w 28 Cze 2008, 11:28:36
Nie jestem specjalistą ;) - ale lubię napic sie dobrej maślanki - oczywiście warunkiem jest to że musi byc naprawde smaczna. W Danii najbardziej smakuje mi własnie A38 (które nazwałbym odpowiednikiem dobrej polskiej maślanki) - najlepsze 1,5% :). CZasami wypijam 2 dziennie :)
Ymer i Ylette to chyba tez odpowiedniki maślanki tyle że dla mnie gorsze w smaku.
Nie znalazłem odpowiednika dobrego kefiru (w Polsce bardzo lubilem kefiry OSM "Łowicz", "Jogo" z Łodzi - albo dawne "Aro" z Makro&Cash'a) :)
Co do mleka - w Polsce nie dałbym rady wypic mleka które ma 0,5% tłuszczu (dla mnie - woda) - dlatego przyjezdzajac tutaj pierwszy raz przywiezlismy ze soba 2 zgrzewki "Łaciatego" 3,5%. Wzialem do pracy - na sniadaniu - wspolpracownicy jakos dziwnie zaczeli sie na mnie patrzec jak zobaczyli na moim mleku date przydatnosci do spozycia odlegla o pol roku (zazwyczaj Łaciate maja polroczne daty spozycia) - pozniej powiedzieli wprost ze pije jakas "trucizne" - dali mi sprobowac swojego mleka 0,5% (chociaz z poczatku im powiedzialem ze nie tkne mleka ktore ma 0,5% tłuszczu) - jednak dałem sie namowic - i nie zaluje - okazalo sie calkiem smaczne :). Od tej pory nie przywozimy wiecej laciatego - tylko kupujemy bardzo dobre mleko Letmælk 1,5% (skummetmaelk'i i tykmaelk'i - to oczywiscie tez normalne mleka rozniace sie od siebie procentami ;) ).
Dzieki zaoszczedzonemu miejscu w bagazniku z wizyt w Polsce przywozimy wiecej normalnych (czyt. nie posladzanych) - dobrych sledzi Lisnera (a propos - dziwne ze ta firma jeszcze tutaj nie dotarla...), normalnego chleba, pastelli Lisnera no i oczywiscie smacznych polskich owoców i warzyw :))


[Dodane: 28 Czerwiec  2008, 11:24:37]

Ymer
A38
   -- oba to cos w rodzaju lekko slodkiego jogurtu ;)

A38 nie jest przecież słodkie! - tylko lekko zakwaszone :) i tak jak pisałem przypomina mi dobrą polska maślanke (a nie jogurt!) :)

Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Tula w 28 Cze 2008, 11:33:44
A38 nie jest przecież słodkie! - tylko lekko zakwaszone :) i tak jak pisałem przypomina mi dobrą polska maślanke (a nie jogurt!) :)
Mi tam maslanke przypomina kærnemælk. A z A38 robie ser na sernik ;D.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: aluska w 28 Cze 2008, 16:54:58
Można kupić duńskie śledzie bez cukru ale:
-trzeba się naszukać,na etykiecie napisane jest wyraźnie,że nie ma cukru,
-małe słoiczki,
-cena wyższa od większych słoików z cukrem.
Smakuja jak polskie  ;D
Owocowej nie dostaniesz ale mają żelatynę w płatkach.Z mojego doświadczenia wiem,że jest ona słaba tzn.trzeba dodać kilka płatków na niewielką ilość wody aby się ścieła.
Ja Creme Freiche jem jak jogurt,bardzo mi smakuje,kupuje ten 9%.

Wpadek nie pamiętam ale dopabuse po 4,5 roku mieszkania tutaj odkryłam zsiadłe mleko.Za późno. ;D





-mozna tez kupic sledzie solone, pakowane po dwie sztuki-Super Best cena ok 30 kr, w lodowkach
- kapusta kiszona w puszkach, prawie jak nasza- SuperBest, Føtex cena ok 15 kr za puszke 1kg
- zelatyna, prawie wszedzie,takze w proszku-nalezy dobrze szukac
- ogorki kiszone tylko w polskim sklepie
- w arabskich warzywniakach bywaja kiszone cale glowki kapusty, swietne na golabki
-  Creme Freiche to kwasna smietana o roznej zawartosci tluszczu
- piske fløde to slodka smietana o roznej zawartosci tluszczu, w kolorze fioletowym do zageszczania potraw, z maka
- kærnemælk to maslanka
 powodzenia rodaczki!!!
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: gość w 01 Lip 2008, 10:26:20
przypomniałam sobie , kupiłam kiedyś  kiełbasę białą  w netto ,smakowała jak parówka nie wędzona
myślę sobie może  W Super Best  od slagteren będzie smaczniejsza , to samo drugi raz się nacięłam
a co do wafli rzeczywiście sa słodkie i do tego tłuste  ale za to lobię naleśniki z lodem ,trzeba szybko jeść :)
ps : a kiełbasę biała nauczyłam się robić sama i jest naprawdę pyszna
Daj przepis na te kielbaske i skad bierzesz flaki?
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 01 Lip 2008, 17:27:30
przepis wzięłam z tej strony http://wedlinydomowe.pl//articles.php?id=149
dobrze jest zapeklować wcześniej mięso  ,ja daję więcej majeranku i czosnku
a flaka kupuję w Polsce , zasolony może długo leżeć w lodówce .
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: anha w 13 Lip 2008, 22:18:58
Cytuj (zaznaczone)
- kapusta kiszona w puszkach, prawie jak nasza- SuperBest,
Kupiłam,tak na surowo nie jest zbyt dobra (na surówki się nie nadaje) ale wyszedl mi przepyszny kapuśniak ,na bidos też się pewnie nadaje.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: dir333 w 20 Lip 2008, 19:36:30
Nadal nie rozumiem, co to za napisy na kapslach butelek z alkoholem? Czy to jest to co myślę(2/3 , czy 3/4) - skład spirytusu? Czy naprwadę nie produkują w Danii wódek bez spirtu?
 No i jeszcze ta lukrecja - jesssuuu
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 30 Sie 2008, 19:49:33
kupiłam śledzie  GLYNGØRE bez cukru , straszne kwaśne nikt nie chciał tego jeść wywaliłam do śmieci -nie polecam
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Swieta w 30 Sie 2008, 21:35:30
Jak długo nie jadłam kiszonej kapusty,to i ta z puszek była dla mnie wyśmienita!!!Jest bardzo cienko naszynkowana,do surówek jest dobra.Kapuśniak smaczny i do bigosu,tez jak mówiła koleżanka tez się nadaję. :)
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: zyczliwa w 02 Wrz 2008, 20:14:14
Dzis zakupilam w genbrug: æblepandekage, czy to sie tak pisze???????????
naprawde bylam rozczarowana, ze te æblekage sa bez jablek :(
 ale przeciez muffiny, to nastepca tych racuszkow, sa mniej kaloryczne od naszych paczkow, patelenka z szescioma otworkami bardzo mi sie spodobala.
poinformuje niedlugo jak wyszly paczuszki. God apettit.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 03 Wrz 2008, 10:10:10
życzliwa- muszę Cię rozczarować- muffiny nie są mniej kaloryczne od pączków. Pączki wprawdzie się smaży w tłuszczu,ale za to do muffinów daje się olej w czystej postaci. Niestety- kalorycznie wychodzi na jedno.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: anha w 03 Wrz 2008, 18:42:09
Cytuj (zaznaczone)
naprawde bylam rozczarowana, ze te æblekage sa bez jablek
Też myślałam,że zawierają jabłka albo przynajmniej do ciasta dodawany jest sok jabłkowy.
nazwę pewnie wzieły od kształtu.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: kefir w 08 Wrz 2008, 16:23:44
kefir mozna kupic w arabskim sklepie to jest turecki Ajwar , bardzo smaczny
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: heslividur w 09 Wrz 2008, 22:16:39
Parówki polecam uważnie wybierać.  :-\
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 09 Wrz 2008, 22:30:55
Miałeś jakiś problem z parówkami..? ;)
Wiesz, to jest taki towar, przed którym w Polsce też przecież wszyscy przestrzegają. Też nie jadam. :P
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: magraf w 03 Sty 2010, 20:25:51

- ogorki kiszone tylko w polskim sklepie
- piske fløde to slodka smietana o roznej zawartosci tluszczu, w kolorze fioletowym do zageszczania potraw, z maka


Ogórki kiszone można również dostać w Super Best.Są one w dużym plastikowym pojemniku jak słoik z żółtą zakrętką,jak od kanki.Są bardzo dobre i nadają się do zupy jak i do sałatki.W Super Spar też je widziałam.

Piske fløde z tego co ja wiem to jest ta śmietana słodka co ma najwięcej  procentów.Chyba 38%.Inne % to już mają inne nazwy :).No chyba,że ja jakaś zakręcona jestem i piske fl'de to wszystkie są słodkie ;)))))),ale wątpię.


[Posted on: 03 Styczeń  2010, 20:21:52]

Dzis zakupilam w genbrug: æblepandekage, czy to sie tak pisze???????????
naprawde bylam rozczarowana, ze te æblekage sa bez jablek :(
 ale przeciez muffiny, to nastepca tych racuszkow, sa mniej kaloryczne od naszych paczkow, patelenka z szescioma otworkami bardzo mi sie spodobala.
poinformuje niedlugo jak wyszly paczuszki. God apettit.


Czytając tego posta mam wrażenie,że nie chodzi Ci o æblekage tylko o æbleskiver (chyba tak się pisze).Skoro piszesz o zakupieniu tej patelni na "pączki".Otóż æblekage to jest taki deser który składa się z kruszonych ciastek,musu jabłkowego i ubitej piske fløde.Wczoraj jadłam to u duńskich znajomych i tak na to mówili.Swoja drogą pycha!!!!
A to co w lodówkach jest do kupienia czyli te kulki to nie zawierają jabłek :).Sama nie wiem skąd ta nazwa  ;D
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: Manior w 03 Sty 2010, 22:59:48
Historia æbleskiver w Danii zaczyna się 400 lat temu. faktycznie były to kawałki jabłek maczane w cieście i pieczone w tłuszczu. Potem wymyślono specjalne patelnie z zaglębieniami służące do pieczenia æbleskiver. Już bez jabłek...

Først var det den flydende æbleskive d.v.s. en skive æble uden kernehus, dyppet i dej og kogt i fedt over det åbne ildsted. Omkring år 1700 blev æbleskivepanden med huller opfundet. Man kan stadig på kræmmermarkeder finde æbleskivepander, der er monteret med en stang i midten. Stangen ender i en ring. På den måde kunne man hænge panden over flammerne i ildstedets monterede kroge. Det at stege æbleskiver hørte vinteren til, formentlig fordi æblerne på det tidspunkt trængte til at få et ekstra pift. Som tradition blev der altid bagt æbleskiver fastelavnsmandag. På et kobberstik fra omkring år 1650 er der fire kvinder og en udklædt mand, der steger æbleskiver over det åbne ildsted. For mange mennesker er det en gåde, hvorfor de små runde stegte boller hedder æbleskiver.
Æbleskivens danmarks historie strækker sig over mere end 400 år, og førhen blev der altid bagt æbleskiver fastelavnsmandag.
Dog lægges flere steder i landet et stykke æble i bagværket, men en rigtig æbleskive er det ikke. Den kan kun tilberedes på en måde. Prøv den, det er en delikatesse.


Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: neletop w 04 Sty 2010, 10:11:40

a flaka kupuję w Polsce , zasolony może długo leżeć w lodówce .

Flaki mozna dostac bez problemu u kazdego rzeznika - kupje sie na metry.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: sweet.lady w 04 Sty 2010, 18:41:37
A po co wypowiadają się osoby ( na poprzedniej stronie), które nie mają pojęcia na zadawane wcześniej pytania  ??? ???
Natomiast wypowiedz "życzliwej" KOMPLETNIE nie trzyma się kupy.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 05 Sty 2010, 16:34:49

Ogórki kiszone można również dostać w Super Best.Są one w dużym plastikowym pojemniku jak słoik z żółtą zakrętką,jak od kanki.Są bardzo dobre i nadają się do zupy jak i do sałatki.W Super Spar też je widziałam.
a możesz coś więcej napisać na temat  tych ogórków  np nazwę jaka jest na słoiczku ,byłabym bardzo wdzięczna .
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: hejli w 05 Sty 2010, 18:00:23
a możesz coś więcej napisać na temat  tych ogórków  np nazwę jaka jest na słoiczku ,byłabym bardzo wdzięczna .
Wydaje mi się że nazwa to Syltede agurker
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: willy w 05 Sty 2010, 19:25:28
Historia æbleskiver w Danii zaczyna się 400 lat temu.[...]

w0w A ja się pytałem z tuzin Duńczyków i nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć. :) Najinteligentniejsza odpowiedź brzmiała że to chyba dawno temu coś z jabłkami miało wspólnego, albo podobne do jabłek z wyglądu ;p
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 05 Sty 2010, 21:17:08
jak nam drogi odśnieżą to pojadę do super best w poszukiwaniu ogórków :)
chyba jutro do pracy nie wyjadę bo  na drodze jest śniegu po kolana
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: jamjurand w 05 Sty 2010, 21:43:35
Pamietajcie o tym, ze Superbest to zrzeszenie sklepow i maja duzo towarow ktore nie wszedzie w tej sieci mozna kupic, ceny moga sie tez nieco roznic.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: neletop w 05 Sty 2010, 22:01:28
syltede ogurker to raczej ogorki konserwowe. W normalnych dunkich sklepach kwaszonych nie widzialam.
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 06 Sty 2010, 17:22:28
Właśnie, mawi -  syltede agurker są w każdym sklepie...
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: mawi w 06 Sty 2010, 21:00:54
ale w temacie było o ogórkach kiszonych , konserwowe to wiem że są
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: lilia w 06 Sty 2010, 21:22:13
Nie zrozumiałyśmy się :) Moja wypowiedz była właśnie poparciem tego, co napisałaś. Może ktoś się jednak pomylił..? ::)
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: witiaw w 08 Paź 2010, 08:54:23
Temat troche stary ale opisze swoja wpadke zywieniowa:), niewiem czy ktos tez tak mial bo nie czytalam calego watku:)

Kiedys kupilem sobie w sklepie cukier, zwykly bialy z truskawkami na opakowaniu. Troche sie zdziwilem kiedy po uzyciu tegoz cukru w herbacie zaczela mi sie robic garaletka :)
Tytuł: Odp: Wpadki żywieniowe w Danii ;)
Wiadomość wysłana przez: M z Horsens w 08 Paź 2010, 11:36:33
Hi,ja kiedyś kupiłem mielonkę w takiej małej puszce prostokątnej(tak to wyglądało na zdjęciu etykiecie puszki,apetyczna mielonka) po otwarciu miało to raczej taką niezbyt stałą konsystencję i były tam dziwne kulki okazały się ikrą ;D