Jak Julia księdza po kolędzie przyjmowała.

Koperta albo psikus

Julia ma 4,5. Jest inteligentną i bardzo energiczną dziewczynką. Na co dzień mieszka i wychowuje się w Danii, jednak na wakacje i święta przyjeżdża do dziadków do Polski. Tak też było w te święta Bożego Narodzenia. Polska jest chyba jedynym krajem na świecie, który propaguje odwiedzanie parafian przez księdza, czyli tzw. „ kolędę”. Julia doświadczyła tego w tym roku po raz pierwszy. Po przywitaniu duszpasterza, krótkiej modlitwie oraz odśpiewaniu kolędy, przyszła kolej na skropienie domostwa święconą wodą. Kilka kropel wody nieopatrznie spadło na czoło Julii. Noooo i się zaczęło... Dziewczynka podparła się pod boki i krzyknęła: - TYYYyyy!!!

Ochlapałeś mnie! Ksiądz uśmiechnął się i poprosił aby wszyscy usiedli (w pokoju znajdowała się również mama Julii, babcia, ciocia i kuzynostwo ). Ponieważ Julia należy do osób bardzo ciekawskich, od razu zasypała księdza pytaniami. - TY? A jak ty masz na imię? - Noo. Ja nie wiedziałem, że my jesteśmy na TY - odparł ksiądz.

Zażenowana mama próbowała usprawiedliwić swoją córkę tłumacząc, że jest na wychowywana za granicą, a tam dzieci do wszystkich mówią po imieniu. - Nic nie szkodzi – powiedział ksiądz – moja siostrzenica mieszka w Anglii i ona też jest ze mną na TY. A na imię mam Dariusz – odpowiedział. Dziewczynka kontynuowała zadawanie pytań. - A gdzie jest twoja pani? - Ale ja nie mam pani – odparł ksiądz. Ale gdzie jest twoja pani? - po raz kolejny padło to samo pytanie. - Ja nie mam pani. Jak byłem młody – zaczął ksiądz – miałem jakieś 17 lat, to miałem swoją panią , ale teraz już nie mam. Julia postanowiła być jednak troszkę bardziej dociekliwa. - A co? Uciekła? - Tak, postanowiła być z innym - padła odpowiedź rozbawionego księdza. Na tym zakończył się strumień pytań, a dzieci otrzymały pamiątkowe obrazki. Mama dziewczynki próbowała podpowiedzieć dzieciom, iż należy powiedzieć „Bóg zapłać” a nie „dziękuję”. Dzieci nie zwróciły na nią najmniejszej uwagi i zadowolone z otrzymanych obrazków udały się do dziecięcego pokoju. Dorośli kontynuowali rozmowę. Po około 10 minutach duszpasterz stwierdził, iż nadeszła pora aby udał się w odwiedziny do kolejnej rodziny. Wstał i nagle do pokoju wpadły jak burza dzieci. Każde położyło na stole przed księdzem monetę 5-cio groszową, którą uprzednio wyjęło ze skarbonki i powiedziało: - „Bóg zapłać za obrazek”. Ksiądz początkowo zaniemówił, ale po chwili doszedł do siebie i oddał dzieciom pieniążki tłumacząc, że on przecież tak nie może. Ksiądz zostawił monety na stole i przyjął od mamy Julii kopertę z datkiem. Uśmiechnął się szeroko i na pożegnanie powiedział: Ciebie Julia to ja na pewno nigdy nie zapomnę.

 

PS. Jest to jak najbardziej prawdziwa historia. A ksiądz chodząc po kolędzie opowiadał ją swoim parafianom.


Zapraszamy do dyskusji na forum: http://www.poloniainfo.dk/forum/index.php/topic,1053223.new.html 

 

 

  • Kliknięć: 16182
0
0
0
s2sdefault