Cala tadyskusja i nie tylko tatutaj na ten temat, przypomina mi kiedy to jeden z moich mentorow, powiedzial mi, a bylo to w moich poczatkach pobytu w Danii: pamietaj w Danii jest dobry zwyczaj. Jezeli jestes w grupie osob, nie powinnienes wykazywac ze jestes madrzejszy nawet od tego najglupszego. Kazdy jest madry. . Powiedzenie to byla tak znakomite, ze przyjelo sie w calym kraju jako wyraz kultury dialogu, dyskusji. Prosze zwrocic tylko uwage, jak sie dyskutuje w Danii w roznych programach TV, a jak sie to odbywa w PL. W Danii, kazdy "daje miejsc" drugiemu, czekajac az ten skonczy swoja wypowiedz, bez wtracania sie, grymasow, krzyku. Jak jest w polskim studio tv, gdzie siedzi panel politykow itp. Na poczatku wszyscy zacni, spokojni. Po 5 minutach nikt nikogo nie slucha, nawet nie wie co mowi druga osoba, wszyscy maja tylko jeden cel mowic najglosniej, najwieceij i sie "przebic", a najlepiej miec ostatnie slowo do powiedzenia. Ten kto siedzi rzecznie iczeka spokojnie - jest z gory naprzegranej pozycji. A prowadzacy macha rekami, probuje utrzymac porzadek, bez skutku. Przypomina mi to dyskusje tutaj na Forum. Nie, przepraszam - to nie sa dyskusje....................
Oczywiscie nalezy wysluchac kazdego, nalezy tez odpowiedziec bedac pytanym, przedstawic swoj punkt widzenia, jezeli ktos o to zapyta. A jak zapyta ten najglupszy, bo ma do tego prawo, to lepiej wysluchac i nie odpowiadac, bo go i tak nie zrozumie odpowiedzi. A przeciez tak naprawde nie chodzi o przekonywanie. Sztuka dyskusji to nie przekonywanie ale jedynie przedkladanie swojego sposobu widzenia i akceptowanie innych zapatrywan. Niestety niewiele wiedzy mozna uzupelnic z tych tysiecy wypowiedzi, gdzie czestym slowem przewodnim jest: ty idioto, balwanie, wsioku, masz chyba sieczke w glowie itp.