Ogólne > Pomoc!
prosze o pomoc
@ae@:
Tu akurat ma twój lekarz racje.Prawidlowe ciaze prowadzi lekarz rodzinny a nie specjalista ginekolog.
Ze szpitalem tez ma troche racji - ciaza jest prawidlowa, nic sie nie dzieje, badania krwi prawidlowe - owszem skabusewanie dostalas ale to szpital decyduje czy w pierwszej kolejnosci przyjac ciebie z prawidlowa ciaza czy inna pacjentke z ciaza patologiczna wymagajaca natychmiastowej interwencji.
Wspólczuje ci ale troszke racji twój lekarz ma. Mozesz zadzwonic do ginekologa i spytac o wizyte poza gul sygesikringskort to znaczy platna. Ale przypuszczam ze tez jest dlugi czas oczekiwania.
Czy zmiana lekarza cos poprawi? Nie wiem.
Polecam mnóstwo stron i blogów na internecie o inseminacji i ciazy .
Glowa do góry!
jamjurand:
Nie zgadzam sie z toba "æ". Uwazam, ze lekarz rodzinny jest zobowiazany pomoc wielokrotnie proszacej o to, roztrzesionej histeryzujacej kobiecie w ciazy, zapewni im to obojgu, tez jakis tam spokoj na przyszlosc :)
Z koleji dbajac o swoja mentalna higiene poszedlbym do specjalisty zamiast blagac, plakac i miec roznorakie obawy, to tylko
5-700 kr ( domyslam sie ceny bo jeszcze u ginekologa nie bylem).
inna:
Do lebowski sluchaj w szpitalach jest taki za przeproszeniem burd.... ze ty nie czekaj na nich. Jedziesz do szpitala i mowisz ze lekarz cie skabusewal. On zapewne wyslal wszysko elektroniecznei. A oni zapewne zrobia to co trzeba. Chyba chodzi o badanie krwi ?
lebowski:
@ae@ lekarz nie znal moich wynikow krwi, jak rozmawialismy za pierwszym razem, bo nie mialam pobranej krwi. stwierdzil, ze na to mam jeszcze czas. na kilkakrotne pytania, co z moja tarczyca, czy dawka hormonu, ktorą pobieram w tabletkach wystarczy dla nas obojga, zignorowal mnie. masz czas, powiedzial.
tymczasem Malenstwo do 13 tygodnia bierze hormon ode mnie, pozniej juz produkuje go sam. krew pobrano mi wczoraj, w koncowce 10 tygodnia.
po rozmowie z laborantka, mialam wizyte u lekarza. pytal, czy juz sie lepiej czuje, i czy wszystko w porzadku. po czym zerkajac na monitor, wyraznie sie zaniepokoil i stwierdzil, ze mam zoltaczke typu c, co stwierdzono w 2008 :o tylko, ze dane nie byly moje ... ;)
po krotkim wywiadzie, stwierdzil, ze mnie zbada ginekologicznie. odmowilam. nie widzialam sensu. zapytalam tylko po co chce mnie badac, skoro nie ma sprzetu, nie zrobi mi usg. wole poczekac na ten list ze szpitala. zrozumial.
staram sie nie panikowac, na serio. na szczescie juz prawie czas, by zglosic sie do poloznej, mam nadzieje, ze tam lepiej sie mna zaopiekuja :) tymczasem poczekam na ten list ze szpitala. jezeli nie przyjdzie do tygodnia, pojde prywatnie do ginekologa.
dzieki za odpowiedzi. takie wygadanie sie zawsze troche pomaga :)
milego weekendu :)
neletop:
Nie denerwuj sie (latwo powiedziec ;)). Wszystko bedzie dobrze.
Kazda kobieta panikuje - mnie tez to nie ominelo.
Ciaza to stan normalny, ale to wcale nie jest takie proste. Bo na wiele rzeczy nie ma sie zadnego wplywu.
Ja jestem dzieckiem z konfliktu serologicznego. Wszystko poszlo latwo.
Wtedy nie dawano w Polsce zadnych szczepionek po pierwszym porodzie, ale z druga ciaza mam tez nie miala problemu.
Ale wracajac do twoich obaw.
Czego sie spodziewasz po wizycie u ginekologa? W czym on ci moze pomoc?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej