Przpraszam, nie Kowalskiego, tylko Smitha i Hansena. Dla Kowalskiego najwazniejsze sa Bog, Honor i Ojczyzna.

Coraz glosniej mowi sie o tym, ze czas na cos nowego.
Dokładnie, zgadzam się z tym w stu procentach. Czas na nowe formy myślenia. Nacjonalizm (patriotyzm), socjalizm, kapitalizm - wszystko to się przeżyło, nie sprawdziło się, a ludzie trzymając się tego, powstrzymują postęp.
Dobrze ujął to Tołstoj (mam nadzieję, że nie za długie do przetrawienia

):
* * *
"Zarówno dla jednostek, jak i odrębnych grup zawsze istnieją idee z przeszłości, które zużyły się, stały się obce i niemożliwością jest powrót do nich: jak na przykład w naszym chrześcijańskim świecie idee kanibalizmu, grabieży, gwałtu na żonach i innych zwyczajów, po których pozostały jedynie zapiski z przeszłości.
Istnieją też idee teraźniejszości, wpojone ludziom za pomocą edukacji, przykładu i powszechnych działań otoczenia; idee pod których władzą żyją ludzie w danym momencie: na przykład w naszych czasach jest to idea własności, organizacji państwa, handlu, używania udomowionych zwierząt, itd.
Są też idee przyszłości, niektóre z nich zbliżające się do spełnienia i zmuszające ludzi do zmiany sposobu życia i walki z przestarzałymi sposobami. W naszym świecie jest to na przykład idea uwolnienia robotników, równouprawnienie kobiet, porzucenie jedzenia mięsa, etc. Inne zaś, już rozpoznane, nie weszły jeszcze w konflikt ze starymi formami życia: na przykład idee (które nazywamy ideałami): wyplenienia przemocy, zorganizowania wspólnego systemu własności, uniwersalnej religii i ustanowienia powszechnego braterstwa ludzi.
Dlatego każdy człowiek i każda grupa ludzi, na jakimkolwiek poziomie by się nie znajdowali, mając za sobą zużyte wspomnienia przeszłości, a przed sobą ideały przyszłości, zawsze znajdują się w stanie konfliktu pomiędzy chylącymi się ku upadkowi ideami teraźniejszości, a wchodzącymi w życie ideami przyszłości. Zwykle wygląda to tak, że kiedy idea, która w przeszłości była pożyteczna, a nawet niezbędna, staje się zbyteczna, po okresie mniej lub bardziej wytężonego zmagania, ustępuje miejsca nowej idei, która do tego czasu była ideałem, a teraz stała się obecną ideą.
Zdarza się jednak, iż ta przestarzała idea, którą w umysłach ludzi już zastąpiła nowa, jest takiego rodzaju, że jej utrzymywanie przynosi korzyść ludziom mającym największy wpływ w społeczeństwie. I wtedy ta przestarzała idea, chociaż stojąca w jaskrawej sprzeczności z otaczającymi formami życia (które zmieniają się pod wszystkimi innymi względami), ciągle ma wpływ na ludzi i ich działanie. Takie trzymanie się przestarzałych idei miało i ma miejsce od zawsze w sprawach religii. Wygląda to tak, że kapłan, którego zyskowna pozycja powiązana jest z przestarzałą ideą religijną, celowo używa swojej władzy, aby trzymać ludzi w uchwycie tej przestarzałej idei.
To samo ma miejsce (z podobnych zresztą przyczyn) w sferze politycznej, odnośnie idei patriotyzmu, na której opiera się cała arbitralna władza. Ludzie, którzy czerpią z tego korzyść, podtrzymują tę ideę za pomocą sztucznych środków, chociaż brakuje w niej sensu i użyteczności. A ponieważ ludzie ci posiadają najpotężniejsze środki wpływania na innych, są w stanie osiągnąć swój cel.
Moim zdaniem, w tym właśnie leży wyjaśnienie dziwnego kontrastu pomiędzy przestarzałą ideą patriotyzmu, a całym prądem idei, które płyną w przeciwnym kierunku i które już weszły w świadomość świata chrześcijańskiego."
(Z eseju "Patriotyzm i rząd" Lew Tołstoj. Całość można znaleźć tutaj)[Posted on: 29 Kwi 2011, 18:30:12]
czas na cos nowego. To sie tez nie sprawdzi, ale przynajmniej w ciekawych czasach zyjemy 
Oscar Wilde powiedział kiedyś:
"Mapa świata, która nie zawiera Utopii nie jest warta nawet jednego spojrzenia, gdyż pomija krainę, do której ludzkość zawsze przybija. A kiedy już tam ląduje zaczyna szukać i wypatrywać lepszej krainy i tam się kieruje. Postęp jest spełnieniem utopii"