Ogólne > Edukacja
dzieci a nauka duńskiego
nadusiaa:
najpierw chodziła do szkoły jezykowej a potem przeniesli ja po roku do duńskiej szkoły.wydaje mi sie ze to zalezy od dziecka ja teraz wiem ze moja corka nie dałaby rady w dunskiej szkole.wiecej wymagali i to jej pomogło
@ae@:
...Czasem mam wrażenie, że gdyby pozwolic dziecku chodzic od razu do klasy z duńskimi dziećmi to dziecko szybciej nauczyłoby sie języka...
Jezyka moze ale czy nadazylaby z "normalnymi" przedmiotami? Przeciez nic nie rozumiala po dunsku?
A poza tym czy dzieciak nauczy sie jezyka w pól roku, rok, czy dwa nie ma najmniejszego znaczenia.
Nauczy sie wczesniej czy pózniej.
A najwazniejsze zeby dobrze sie w nowej szkole, nowym otoczenu, nowym kraju, nowej kulturze czula.
To przeciez olbrzymi szok dla dziecka byc wyrwanym ze znanego srodowiska, rodziny, kolegów i znalezc sie w kompletnie obcym otoczeniu.
zorajda:
Moja córka kiedy poszła do zerówki nie umiała ani jednego słowa po duńsku, tydzień po tym jak przyjechaliśmy do Dani rozpoczęła szkołę. Było bardzo ciężko ze względów klimatyzowania się a o nauczeniu się języka nawet nie marzyłam. Kryzys trwał rok ciągły płacz.... Pierwsza klasę zaczęła znając dosłownie kilka wyrazów, w zasadzie nic nie rozumiała, teraz kończy drugą i śmiga już po duńsku :) Ale co przeszła to wiem tylko ja i ona, niestety ciężki jest los dziecka rodziców, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu, niestety dzieci za to płacą jedne mniej drugie więcej. Moja młodsza córka chodzi do przedszkola już prawie rok, niestety też nic nie umie, za-klimatyzowała się świetnie z piosenki umie jedynie gdzie jesteś - po duńsku. Ma jeszcze rok na naukę języka - może się nauczy, może, ale nie sądzę nie takim systemem jak tu mają, teraz to wiem, dlatego nie mam żadnej nadziei, po prostu trzeba czekać, w końcu przyjdzie, tylko to czekanie jest strasznie ciężkie.
aniald:
--- Cytat: @ae@ w 26 Maj 2011, 23:48:16 ---Jezyka moze ale czy nadazylaby z "normalnymi" przedmiotami? Przeciez nic nie rozumiala po dunsku?
A poza tym czy dzieciak nauczy sie jezyka w pól roku, rok, czy dwa nie ma najmniejszego znaczenia.
Nauczy sie wczesniej czy pózniej.
A najwazniejsze zeby dobrze sie w nowej szkole, nowym otoczenu, nowym kraju, nowej kulturze czula.
To przeciez olbrzymi szok dla dziecka byc wyrwanym ze znanego srodowiska, rodziny, kolegów i znalezc sie w kompletnie obcym otoczeniu.
--- Koniec cytatu ---
Zgadzam się z Tobą w tym co powinno byc prioorytetem - ogólnie szczęście dziecka. I może dlatego, że córka jakoś na pierwszy rzut oka bezstresowo zmieniła kraj - uwielbia swoją szkołę, uwielbia tam chodzić, uwielbia swoich nauczycieli itd - zalezy mi na tym aby kolejny etap przyszedł szybko - kolejnym etapem dla mnie jest uczestniczenie dziecka w zajęciach normalnej duńskiej klasy a nie ciągłe dyskusje po polsku w klasie językowej. Pewnie tu moja niecerpliwośc dochodzi do głosu ;-))
Do Zorajdy:
Masz świetą rację pisząc, że to czekanie jest strasznie ciężkie.
emma794:
witam.mam zamiar przeniesc sie do Danii-Kopoenhaga-razem z corka, poniewaz moj maz tam pracuje juz dwa lata.zaczela ona w Polsce pierwsza klase szkoly podstawowej-jest dzieckiem ktore poszlo do szkoly rok wczesniej.moze mi ktos na e-mail napisac jak to zaczac zalatwiac?czy jest mozliwosc przepisania jej do szkoly w Danii-w trakcie roku szkolnego-jesli tak do kogo i gdzie nalezy sie zglosic po przyjezdzie.czytalam duzo o szkolach tych jezykowych i dunskich-do ktorej lepiej?pomozcie,mam mnostwo pytan i obaw prosze o pomoc jakas konkretna osobe ktora dobrze bedzie wiedziala jak mi pomoc i doradzic.moj e-mail emilia-wardak@wp.pl.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej