Witam , w nadchodzący wtorek mam rozprawę sądową przeciw ex pracodawcy. Po długim i żmudnym czasie ponad roku nareszcie dochodzi to do skutku. Ale odziwo dziś dostałęm telefon od ex pracodawczyni ,ze chce iść na ugodę i zapłacić mi jakaś tam sumę xxx , połowę czego oczekuję po obliczeniu mi przez konsultanta i adwokata. Dzwoniła i stara mi się wiechać na tzw."honory"etc ...... ze jak można chcieć po 2,5 miesiąca tyle pieniędzy ,,,, czy to fer..ten zeszyt .
moje pytanie brzmi: jeżeli bym podjał/a się rezygnacji z procesu ( wystawił do wiatru , adwokata, sedzię i innych) i dzień przed procesem zamknął sprawę to i chyba muszę mieć z tego i ja korzyści ,a nie tylko pozwana strona...... jeżeli oni chcą dać mi pieniądzę i ja wycofam proces to uważam ,ze nie powinienem płacić podatku w danii za to ,ze robię "dobrze" duńczykom. Nasuwa się zatem pytanie , czy jeżeli podam im konto i zalecę wpłate pięniedzy za granicę ( polski bank) czy od tej tranzakcji będę musił płacić podatek w polsce ( nie wiem forma darowizny ...?? )
Pani ładnie mi powiedziła ,ze przezmnie nie będą zatrudniać Polaków więcej etc.... ze 3F specjalnie to robi ,aby Dunczycy nie zatrudniali obcokrajowców i nakręci sprawę bla bla bla....... ale czy ja w XXI mam się czuć winny , bo chcę dochodzić swoich racji prawnie wg prawa!! pani próbuje wchodzić z brudnymi buciorami na moje sumienie , etykę etc.... bo po roku nagle odczuła ,ze czarne chmury krążą nad nią. Posuneła się do tego stopia ,ze dostałem dziś po jej rozmowę od pierwszego(w danii) pracodawcy (na nowy numer, podała moj numer ) zebym zrobił "good trial" i wziąl jej propozycję ... ze trzeba być odpowiedzialnym , ze dobrze będę spał teraz jak i w przyszłości....
Jacyś moralni i etyczni , odwołują się do wartości , sumienia...... ale czy mieli je wcześniej ........??
więc pytam was , czy iść na ugodę (stracić) i wziąć te pieniądzę zapłacic podatek w dani 50% ( gdyz teraz mam wypłaty) i po roku straconych odsetek cieszyć się ,ze jestem dobry, czy moze dochodzić praw zgodnie z prawem i uznać wyrok przyszłej rozprawy???
co myślicie o tym ,aby pieniądze zostały przelane na konto do PL

, bo obywatelem nie jestem danii ,a krzywdu zosatły wyrządzone jako obywatelowi Polskiemu ( więc jak to ugryść ,aby się samemu nie wkopać ,ze biorę do "łapy" - ale to pani chce iść na ugodę -ZAZNACZAM ,ZE SPRAWA MI SIĘ NIE PODOBA , BO DOSTAŁA LIST OKOLO 2 MIESIĄCE TEMU O TERMINIE ROZPRAWY ,A NAGLE W OSTATNIJ CHWILI COŚ KNUJE -!! mogła się kontaktować wcześniej ...... a ja ze swojej strony zaangażowałem wiele ludzi w proces ,a teraz mam się na nich "wypiąć" i powiedzieć "sorrry i will do by myself" - wyjdę na
Co myślicie o tym , czy zaszkodzi to wam jeżeli będę i wygram sprawę jako Polak ?? czy lepiej wziąć kasę i siedzieć cicho na d.....
pozdrawiam i proszę o sensowne opinie