Ogólne > Pomoc!

Posiadanie broni gazowej w Danii

<< < (7/14) > >>

Jomir:
Zanim wygrzebiesz to z torebki i uruchomisz, minie troche czasu. Zwykly, babski wrzask czyni cuda.
Bo nie chodzi o to, by sie gosciu przestraszyl, chodzi by przyciagnac uwage innych.
NApastnikom, glownie chodzi o zalatwienie sprawy "po cichu".

wiktorl:
@Jomir
Na szczescie odkad jestem w DK nikt mnie nawet nie zaczepial i mam nadzieje ze tak pozostanie. W PL mialem rozne doswiadczenia.

Nie zawsze mozna uciec. Szczegolnie jesli nie jest sie samemu, a np. z dziewczyna. W PL jesli sie napastnikowi zrobi krzywde, to mimo ewidentnej jego winy, trzeba sie przygotowac na dlugotrwaly i uciazliwy kontakt z policja i innymi sadami.

Stad moje pytanie . czy tutaj mozna sie bronic?

Malwina Malec:
Droga pani gaz się pomoć nosi pod ręką...

Jak ja ktzyczałam bili mnie po twarzy...Jeszcze jakieś mądrości pani ma w zanadrze?

Jomir:
W zanadrzu :)

GAzu nosic nie mozna. I tyle.
I co to znaczy pod reka? W reku zamierzasz nosic?
Czy jako bransoletke, czy jak?
Bo jeszcze w zimowym plaszczu to rozumiem, ale w letniej sukience?

Osobiscie polecam psychologa.
Bo, ze przezycie traumatyczne to jedno, a to, ze jestes w pelnej histerii to drugie.

Malwina Malec:
Droga pani...Zimowe to są kurtki.Płaszcze są jesienne.Poza tym nikt nie chodzi w listopadzie w letniej sukience...

Ja ze swojej strony polecam leki na demencję starczą

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej