Staram sie patrzec na kinomatografie dunska raczej w duzo szerszej perspektywie - calej Skandynawii wraz z przyleglosciami: Finlandia i Islandia. Nie czuje sie specjalistka w kinie skandynawskim, gdyz nie moge sie jakos zmotywowac do obejrzenia tych dunskich filmow, a zwlaszcza komedii z lat powojennych, ktore tak czesto sa wyswietlane w sobote wieczorem. Moge bez problemow obejrzec "Cesarzowa Sissi" lub "Tredowata", ale te dunskie filmy z tego okresu, a zwlaszcza gang Olsena...Po 15 min. znajduje sobie inne zajecie. Uwazam, ze aby wyrobic sobie pelne zdanie o dunskim kinie brakuje mi pelnej wiedzy.
Nie sadze, aby tylko kino dunskie cierpialo na amerykanizacje. W kinie polskim tez to mozna zobaczyc, zwl na przykladzie komedii romantycznych lub filmow sensacyjnych. Ok, moze "Pusher" nie jest wybitnym dzielem, "Pusher II" i "Pusher III" to juz popluczyny, ale z drugiej strony mamy "Adams Æbler" ,"Kunsten at græde i kor"," Mifunes sidste sang" "Elsker dig for evigt", "Brødre".
No coz obsada jest taka sama. Wynika to z dosc malej grupy absolwentow szkol aktorskich, wrecz pewnych klanow aktorskich, np: Nicolas Bro. Czesto aktorzy ekspoatuje sie we wszystkich mozliwych formach: to kino, serial telewizyjny, reklama, teatr, wywiady w magazynach itd. Przesada jest nieznana w Danii.
Jakos prawie zawsze przytlaczal mnie Bergman (oprocz "Siodmej pieczeci"). Potem odkrylam Larsa von Triera. Jednak i jego osiagniecia rezyserskie mnie rozczarowywuja ostatnimi czasy.
Lubie kino norweskie, np: "Salmer fra kjokkenet" znany tez jako "Opowiesci kuchenne" z 2003.Rezyseria -Bent Hamer,aktorzy -Joachim Calmeyer, Tomas Norström, "Hawaje, Oslo" rez.Erik Poppe, "Reprise", "Kumple"
Szwdzkie: "Fucking amal" , "Lilija 4-ever"
Islandzkie: "Noi Albinoi", "Rejkjavik"
Na dzis ukochany film dunski to:
"Hvordan vi slipper af med de andre"z 2007, rez. Anders Rønnow Klarlund
Mysle, ze trudny do zrozumienia poza Skandynawia.