Czy tacy sa Polacy rowniez w KBH

[Niutek]

Trafilem na ten link,  http://wiadomosci.wp.pl/gid,15233000,kat,355,title,Smieja-sie-z-Polakow-Zobacz-jak-zyja-zdjecia,galeria.html, czy w KBH jest tak samo?
Pozdrawiam Wszystkich.

[MAXFIT]

Przyjedz w sezonie do Kopenhagi najlepiej z rana w sobotę i się zdziwisz ,bo spotkasz dunczyków w takim stanie jak z twojego linku i ja tu nas nie chcę bronić,ale wiem ze nie jestesmy najgorsi tak jak wszyscy cały czas starają się nas postrzegać:)

[roga]

Przyjedz w sezonie do Kopenhagi najlepiej z rana w sobotę i się zdziwisz ,bo spotkasz dunczyków w takim stanie jak z twojego linku i ja tu nas nie chcę bronić,ale wiem ze nie jestesmy najgorsi tak jak wszyscy cały czas starają się nas postrzegać:)

Tylko dlaczego caly czas porownujemy sie z najgorzymi. moze lepiej zaczac pracowac nad tym abysmy coraz bardziej byli podobni to tych troche lepszych od nas. Przypomina mi sie moja mlodosc, kiedy usilowalem przekonac moich rodzicow, ze az tak zle mi w szkole nie idzie, bo sa przeciez gorsi ode mnie. Moje argumenty nie zostaly zaakceptowane i musialem sie uczyc. Rodzice zawsze mi mowili - nie patrz na tych gorszych, zwroc uwage ze jest wielu lepszych od ciebie i twoim celem powoinno byc probowac im dorownac. Tak mnie zindoktrynowali, ze pozniek juz sam zwracalem na to uwage, na studiach i w pracy, stawiajac sobie poprzeczke raczej troche wyzej niz latwo do przeskoczenia. Powinnismy to robic w naszym codziennym zyciu tutaj poza naszym krajem, szczegolnie jezeli chodzi o pewne zachowania, na podstawie ktorych "jak nas widza tak nas pisza". Byl wateok o savuar vivre dunczykow. Pomyslmy jaki my przedstawiamy savuar vivre tutaj w Danii. sprobuje podzielic sie moimi obserwacjami w osobnym watku.   

[aisak]

Przyjedz w sezonie do Kopenhagi najlepiej z rana w sobotę i się zdziwisz ,bo spotkasz dunczyków w takim stanie jak z twojego linku i ja tu nas nie chcę bronić,ale wiem ze nie jestesmy najgorsi tak jak wszyscy cały czas starają się nas postrzegać:)

Dokladnie jest jak mowisz, strach podejsc. Przypomina mi sie stary dworzec w Katowicach sprzed kilku lat. Uciekalam od tego, a wdepnelam w podobne klimaty, heheh. Teraz preferuje odwrot od stolicy w kierunku "prawdziwej" Danii.

[aisak]

Tylko dlaczego caly czas porownujemy sie z najgorzymi. moze lepiej zaczac pracowac nad tym abysmy coraz bardziej byli podobni to tych troche lepszych od nas. Przypomina mi sie moja mlodosc, kiedy usilowalem przekonac moich rodzicow, ze az tak zle mi w szkole nie idzie, bo sa przeciez gorsi ode mnie. Moje argumenty nie zostaly zaakceptowane i musialem sie uczyc. Rodzice zawsze mi mowili - nie patrz na tych gorszych, zwroc uwage ze jest wielu lepszych od ciebie i twoim celem powoinno byc probowac im dorownac. Tak mnie zindoktrynowali, ze pozniek juz sam zwracalem na to uwage, na studiach i w pracy, stawiajac sobie poprzeczke raczej troche wyzej niz latwo do przeskoczenia. Powinnismy to robic w naszym codziennym zyciu tutaj poza naszym krajem, szczegolnie jezeli chodzi o pewne zachowania, na podstawie ktorych "jak nas widza tak nas pisza". Byl wateok o savuar vivre dunczykow. Pomyslmy jaki my przedstawiamy savuar vivre tutaj w Danii. sprobuje podzielic sie moimi obserwacjami w osobnym watku.

   A propos naszego zachowania, maly przyklad, ale mnie zabolal. Pierwszy raz w nowym miejscu pracy, dunski magazyn, vikariat, wchodze na recepcje z dyza fala rodakow, witam sie grzecznie: god morgen i konsternacja, bo zarowno Dunczycy jak i Polacy gapia sie na mnie, jak ciele w malowane.  Dunczycy oprzytomnieli szybciej odpowiadaja a polska fala cos tak burczac i komentujac pod nosem przelala sie dalej....
     Jak dla mnie szok, bo co, jak co, ale wydawalo mi sie dotychczas, ze Polacy przynajmniej przywitac i pozegnac sie potrafia....

[inna]

Przypomina mi sie moja mlodosc, kiedy usilowalem przekonac moich rodzicow, ze az tak zle mi w szkole nie idzie, bo sa przeciez gorsi ode mnie. Moje argumenty nie zostaly zaakceptowane i musialem sie uczyc. Rodzice zawsze mi mowili - nie patrz na tych gorszych, zwroc uwage ze jest wielu lepszych od ciebie i twoim celem powoinno byc probowac im dorownac. Tak mnie zindoktrynowali, ze pozniek juz sam zwracalem na to uwage, na studiach i w pracy, stawiajac sobie poprzeczke raczej troche wyzej niz latwo do przeskoczenia.

Hmmmm gorsi ode mnie ? Sludzie i pod czy jak ? Nie zawsze bywa tak ze ten gorszy jest glupszy.Brac za cel kolegow kolezanki -nigdy w zyciu. Trzeba samemu umiec wykabusewac sie.Zdobyc cel pomimo bycia tym gorszym. A oceny  to tylko oceny ROGA.   

[roga]

Umiec samemu wykabusewac sie....tak piszesz. To tak samo jak umiec samemu sie wychowac. Wykabusewac sie w stosunku do czego/kogo. Wszytko jest relatwne. Mozna wykierunkowac sie w zlym kierunku i tez  uwazac, ze wykierunkowalismy sie dobrze. Zazwyczaj mamy tzw. rolemodeller (jak to bedzie po polsku?), chyba ktos kto daje nam przyklad. Na poczatku sa to nasi rodziece, potem byc moze nauczyciel w szkole, zdolny sportowiec itp. Nie majac zadnch wzorow ani porownan, nie mamy nawet potrzeby samemu sie wykierunkowywac bo niby i po co, jezeli nie wiemy co jest dobre a co zle, bo niby skad mamy to wiedziec. Natomiast nigdzie nie powiedzialem, ze glupszy jest gorszy, ale rownoczesnie nie oznacza to, ze ja chce, czy tez mam sie wzorowac  na tym glupszym i nie pracowac na osiagnieciem innych celow, jezeli mam ku temu zdolnosci, powinno to nawet byc moim obowiazkiem Co innego jest respekt dla wszystkich ktorzy sa porzadnymi ludzmi, bez wzgledu czy sa madrzejsi czy nie. Przetlumaczajac na polski, jest takie dunskie powiedzenie:  W grupie osob z ktorymi przebywasz, dyskutujesz, pracujesz itp. nie jestes madrzejszy od tego najglupszego, co oznacza ze kazdy musi miec miejsce i mozliwosc bycia z respektem dla jego osoby. Nie oznacza to jedan ze ja mam isc jego sladami, poniewaz jest zdecydowana wiekszosc innych ludzi niz ci pokazani na ulicach Lodzi czy Londynu, nie wnikajac z czyjej winy znalezli sie w takiej sytuacji.

[inna]

Rollemodeler cos w stylu auctorita kazdy ma ale w zyciu za cel /autorytet nie wybralabym kolezanki ze szkolnej lawki ...... 
Nauczyciel, sw. Franciszek z Asyzu, J. Pawel II owszem itd. 

[roga]

Calkowite niezrozumienie mojego wypowiedzi, ale takjuz jest na forach i ne ma co tego roztrzasac, poniewaz na koncu zabrniemy w slepa uliczke, a zycei za krotkie na przekomarzania sie. Co do konkretu, masz racje, nie traktuj kolezanki ze szkolnej lawki jako autorytetu..... ale sprobuj zaobserwowac, czy jest cos co na robi naprawde dobrze a co mogloby ci mi sie przydac. To tak w przenosni. Tak robimy przeciez w zyciu codziennym, obserwujac innych, obserwujac zjawiska, rozwijajac sie, dopasowujac sie do rzeczywistosci, wykorzystujac rzeczywistosc do osiagniecia naszych wlasnyxh wiekszych i mniejszych celow. Chyba przyznasz, ze nie wzorujesz sie na glupszych (glupszych wedlug twojej oceny, chciaz glupszymi byc nie musza wedlug oceny innych). Pozdrawiam.     

[happybeti]

...hm...a mi się wydaje, ze czasem mądra koleżanka ze szkolnej ławki jest o wiele większą "pomocą" jako "rolemodel", niż takie abstrakcyjne w sumie przykłady jak jakiś święty czy JPII.
Raczej trudno dziecku za przykład stawiać świętego Franciszka, bo to oznaczałoby, że "wybieramy sobie" z jego życia i postępowania to, co nam pasuje, resztę odrzucając- no, chyba, że chcesz, by Twoje dziecko odwróciło sie od rodziny, rozdało wszystko "ubogim" i zaczęło żebrać oraz dzielić się jedzeniem z jednego talerza z bezpańskimi psami  . A następnie założyło własną sektę religijną (co może nie jest takim głupim pomysłem  ).
O JPII się nie wypowiem, bo by mnie Polacy zlinczowali ;P.

[inna]

...hm...a mi się wydaje, ze czasem mądra koleżanka ze szkolnej ławki jest o wiele większą "pomocą" jako "rolemodel", niż takie abstrakcyjne w sumie przykłady jak jakiś święty czy JPII.
Raczej trudno dziecku za przykład stawiać świętego Franciszka, bo to oznaczałoby, że "wybieramy sobie" z jego życia i postępowania to, co nam pasuje, resztę odrzucając- no, chyba, że chcesz, by Twoje dziecko odwróciło sie od rodziny, rozdało wszystko "ubogim" i zaczęło żebrać oraz dzielić się jedzeniem z jednego talerza z bezpańskimi psami  . A następnie założyło własną sektę religijną (co może nie jest takim głupim pomysłem  ).
O JPII się nie wypowiem, bo by mnie Polacy zlinczowali ;P.

Pozwole sobie na przemilczenie i dokoncze moja morgen caffe bez nerwow

[happybeti]

A czym tu się denerwować???

[greg1969]

Trochę grypserskim językiem: Wszędzie są ludzie i klamki. W każdym społeczeństwie, narodzie zdarzają się takie sytuacje i nie ma co tu dywagować na ten temat. Wszędzie można znaleźć skrajności i je pokazać np. na fotkach. Nie można jednak na tej podstawie generalizować, że wszyscy są tacy.

[aisak]

Trochę grypserskim językiem: Wszędzie są ludzie i klamki. W każdym społeczeństwie, narodzie zdarzają się takie sytuacje i nie ma co tu dywagować na ten temat. Wszędzie można znaleźć skrajności i je pokazać np. na fotkach. Nie można jednak na tej podstawie generalizować, że wszyscy są tacy.

    Oczywiscie, ze nie. Tylko zastanawia mnie jedno, dlaczego te nasz wady narodowe sa tak bardzo widoczne czy tez tak bardzo nasilone wlasnie za granica. I to niezaleznie, czy jestesmy w Danii, Irlandii, czy w Niemczech. Stereotypowy obraz Polaka jest taki sam: zlodziej, pijak i nabuseb

[Niutek]

W Polsce brak jest odmiennego tla, jak wiadomo postacie sa bardziej wyraziste, gdy tlo jest z gola inne od nich. Pozdrawiam Wszystkich