szkola IB w Aalborg

[niziolek1]

witam:) czy ktoś uczęszcza lub skończył szkołę IB w Danii? proszę o informacje, jaki jest poziom, czy znając ang na poziome FC spokojnie sobie  poradzę ? juz wiem, ze mnie przyjęli bardzo proszę o opinie

[niziolek1]

witam:) czy ktoś uczęszcza lub skończył szkołę IB w Danii? proszę o informacje, jaki jest poziom, czy znając ang na poziome FC spokojnie sobie  poradzę ? juz wiem, ze mnie przyjęli bardzo proszę o opinie

halo, czy nikt nie kształci sie w tej Danii? ech

[Reksio]

Na pewno się kształcą  Ja bym ci coś mogła napisać o Sct. Mariæ Skole, Katedralskolen albo AAU i to wszystko w Aalborg, ale nie mam pojęcia o IB 

Może to pomoże?

http://www.ib-skoler.dk/

[roga]

witam:) czy ktoś uczęszcza lub skończył szkołę IB w Danii? proszę o informacje, jaki jest poziom, czy znając ang na poziome FC spokojnie sobie  poradzę ? juz wiem, ze mnie przyjęli bardzo proszę o opinie

IB brzmi dumnie, ale to zwykle gymnasium, tyle ze po angielsku. Jest to przede wszystkim gymnasium dla dzieci rodzicow obokrajowcow, ktorzy przebywaja tutaj krotszy okres czasu w zwiazku ze swoja praca i nie zamierzaja zostac w Danii.
W tytule watku napisales o szkole w Aalborgu. W calej polnocnej Jutalndii jest wlasnie tylko 1 takie miedzynarodowe gymnasium. Byc moze byles juz na ich stronie. Gymnasium to nazywa sie Hasseris Gymnasium. Mysle, ze jezeli rozmawiasz wzglednie dobrze po angielsku to na tej stronie masz opcje rowziez po angielsku, gdzie mozesz zapoznac sie z programem nauczania. Watpie czy ktos ci odpowie na twoje pytania o poziomie nauczania, a szczegolnie w Aalborg,  poniewaz wiekszosc osob przybywajacych do Danii do pracy to osoby, ktore jezeli maja dzieci, to sa to dzieci w wieku przedszkolnym lub chodza do szkoly podstawowej. Ale miejmy nadzieje, ze byc moze znajdzie sie ktos, kto podzieli sie z toba swoimi doswiadczeniami.

[Jomir]

MOja corka skonczyla IB na Zeladnii.
Nauka jak nauka. Poziom w duzej mierze zalezy od nauczyciela prowadzacego przedmiot! Rade na pewno dasz!

Osobiscie uwazam, ze IB to zly wybor - opoznia start w swobodne porozumiewanie sie w jezyku dunskim, a tenze w koncu jest podstawa zycia i pracy w tym kraju.
Idac do szkolyu jezykowej, a pozniej do dunskiego gimnazjum stracisz byc moze rok, ale po ukonczeniu szkoly bedziesz mowil po dunsku.
Niestety, szkola oferuje 6 godzin tygodniowo jezyka, w zaden sposob nie opanuje sie go na jakims sensownym poziomie.
Moja corka stracila ten rok po prostu pozniej (po szkole), przygotowujac sie do matury na poziomie A z dunskiego.
Tak czy owak, rok w plecy.
No, ale Twoj wybor. Rozumiem, ze na warunki polskie IB jest ogromna nobilitacja. Nie wiem jak teraz, ale kiedys w Polsce byly tylko 2 takie szkoly i bylo ciezko sie do nich dostac.

A swoja, droga, skad wiesz, ze Cie przyjeli, jak do konca lutego sklada sie podania, a ogloszenie listy przyjec jest bodajze w marcu?

[niziolek1]

wiem, bo rozmawiałyśmy już z dyrektorem  natomiast jeśli chodzi o polskie szkoły IB - nauka, nauka i jeszcze raz nauka, jeśli w ogóle się człowiek dostanie... poziom bardzo wysoki, tak jest przynajmniej w Gdańsku, stąd moje obawy jak będzie w Danii, HG znam dobrze, stronę o IB czytałam tysiące razy cóż taką podjęłam decyzje, mam zamiar studiować w Anglii, dlategoteż matura międzynarodowa przyda się  pozdrawiam Wszystkich w tem mroźny biały i puszysty poranek

[niziolek1]

no i do Aalborga chcąc nie chcąc przeprowadzamy się - rodzice czytaj praca 

[Jomir]

Jak nie planujesz pozostania w Danii, to wybor dobry. I otwarta droga do angielskich uniwersytetow.

CO do poziomu szkoly, kiedys sie dogrzebalam do rankingu szkol IB, ale nie mam teraz czasu na to. Sporobuj "poguglowac", moze sama sie dogrzebiesz.

Jak obawiasz sie, ze nie dasz rady z angielskim rozwaz moze zamieszkanie w internacie? Wtedy bedziesz zmuszona do komunikacji w tym jezyku przez cala dobe niemalze.


Na poczatku latwo nie bedzie. MOja corka na poczatku narzekala, ze musi sie wszystkiego uczyc od nowa - na przyklad tablicy mendelejewa (nazwy pierwiastkow po angielsku), tudziez biologi (bo co z tego na przyklad jak znala budowe kwiata po polsku, jak trzeba bylo od nowa opanowac slownictwo).

Ale pozniej bedzie juz z gorki!

[sandri]

Ja jestem na 1st roku w IB w Kolding ( a sa 2 lata IB) powiem szczerze,ze poziom jest nawet dobry. Jest masa prac domowych. Naprawde trzeba sie skupiac na tyhc przedmiotach,ktore sa najwazniejsze dla Ciebie. Oczywiscie musisz miec te 24 punkty z egzaminow ze wszystkich przedmiotow w sumie. Jezeli nie planujesz tu zostac to go for it,ale w sumie nawet po IB studie w dk da sie zrobic
Uwazam,ze to sa dobre szkoly,ale niestety wymagajace i pokrecone maja zasady mozesz wybrac samo naucanie z jezykiem polskim jezeli chcesz taka fajna dodatkowa opcja

[Jomir]

Plus 12 z tych na wysokim poziomie. Obydwa warunki trzeba spelnic.

[Jomir]

Samonauczanie jezyka polskiego nie jest fajna opcja, zwlaszcza w kontekscie matury.

Zauwaz, ze od poczatku do konca uczycie sie sami, zarowno teorii literatury, gramatyki, analizy utworow literackich itp.
Na maturze wymaga sie od Was tego samego co od uczniow w Polsce. Prace wysylane sa do sprawdzenia do Warszawy.
Egzamin ustny to monolog - wyglaszany do nauczyciela, ktory absolutnie nic nie rozumie. Ma kamienna twarz - nie potaknie, usmiechnie sie, gdy idzie dobrze, nie skrzywi sie, albo nie naprowadzi, gdy mowisz zle. Nie postawi ratunkowych pytan.
Twoja odpowiedz jest nagrywana i znow - wysylana do oceny w Warszawie.
Osobiscie odradzam. W roczniku mojej corki bylo troje polskich dzieci i wszyscy troje egzamin z polskiego zdali najlasbiej ze wszystkich przedmiotow.

[niziolek1]

Plus 12 z tych na wysokim poziomie. Obydwa warunki trzeba spelnic.

fajnie że nie jestem sama, dziękuję za odp., bo szczerze mówiąc trochę mnie to przerasta... nie dosc,że cała ta przeprowadzka do Danii brr Skandynawia, to jeszcze szkola, obcy język, wszystko obce:( wysłałam już dokumenty i zastanawiam się co dalej... chcę, bardzo chcę, właśnie byłam na feriach w Danii i jest ok, poradziłam sobie wszędzie z językiem ang. i nawet fajne było to ze wszyscy rozumią ... i ja też tutaj w Polsce jest inaczej...

[Jomir]

NIziolek - pierwszy rok bedzie trudny. Mowic i dogadac sie na ulicy, a uczyc i pisac wypracowania to duza roznica.
Ale jak przetrwasz pierwszy rok to bedzie juz z gorki.

Jak bylam z corka ogladac gimnazjum, zanim zaczela nauke, byla pewnie na takim etapie jezykowym jak Ty.
Oprowadzala nas po szkole dziewczyna z Wloch, ktora pieknie mowila po angielsku, a ktora twierdzila, ze rok wczesniej mowila jak moja corka. Nie wierzylysmy jej, ale po roku okazalo sie, ze moja corka mowila juz jak ona

Tak wiec, na poczatku na pewno nie bedzie latwo, ale uszy do gory i walcz! Pozniej juz bedzie tylko dobrze!

[aisak]

Samonauczanie jezyka polskiego nie jest fajna opcja, zwlaszcza w kontekscie matury.

Zauwaz, ze od poczatku do konca uczycie sie sami, zarowno teorii literatury, gramatyki, analizy utworow literackich itp.
Na maturze wymaga sie od Was tego samego co od uczniow w Polsce. Prace wysylane sa do sprawdzenia do Warszawy.
Egzamin ustny to monolog - wyglaszany do nauczyciela, ktory absolutnie nic nie rozumie. Ma kamienna twarz - nie potaknie, usmiechnie sie, gdy idzie dobrze, nie skrzywi sie, albo nie naprowadzi, gdy mowisz zle. Nie postawi ratunkowych pytan.
Twoja odpowiedz jest nagrywana i znow - wysylana do oceny w Warszawie.
Osobiscie odradzam. W roczniku mojej corki bylo troje polskich dzieci i wszyscy troje egzamin z polskiego zdali najlasbiej ze wszystkich przedmiotow.

      Tak trzeba duzo samozaparcia, zeby temu podolac. Moze tylko sprostuje: bez gramatyki (chyba, ze sa specjalne wymogi dla maturzystow polskich poza granicami Polski, ale nic mi o tym nie wiadomo), analiza i interpretacja utworow literackich oraz umiejetnosc rozumienia wspolczesnego tekstu.
   Co do oceniania, coz, niestety ocenia sie z nastawieniem, ze poza granicami Polski maturzysta nie jest w stanie dobrze nauczyc sie tego, co  Polsce, w polskich szkolach. Totez z zasady nie oblewa sie go ( bo wykazal checi), ale rowniez nie uszczesliwia sie wysokim puntowaniem.

[Jomir]

      Tak trzeba duzo samozaparcia, zeby temu podolac. Moze tylko sprostuje: bez gramatyki (chyba, ze sa specjalne wymogi dla maturzystow polskich poza granicami Polski, ale nic mi o tym nie wiadomo), analiza i interpretacja utworow literackich oraz umiejetnosc rozumienia wspolczesnego tekstu.
   Co do oceniania, coz, niestety ocenia sie z nastawieniem, ze poza granicami Polski maturzysta nie jest w stanie dobrze nauczyc sie tego, co  Polsce, w polskich szkolach. Totez z zasady nie oblewa sie go ( bo wykazal checi), ale rowniez nie uszczesliwia sie wysokim puntowaniem.

No coz, moje dziecie na ustnej maturze dostallo temat: "za pomoca jakich srodkow stylistycznych kreuje Moczarski nastroj w "Rozmowach z katem" ". Mysle, ze dla samouka temat srednio latwy.
Na pisemnej miala analize i interpretacjie jakiegos wiersza. Nawet jak ktos byl dobry z polskiego w gimnazjum to jednak 3 lata przerwy robia swoje.  Z perspektywy matury mojej corki odradzam wszystkim.