Ogólne > Rodzina ...
do watku zamknietego: "Prosze o porade"
aisak:
aisak nikt nikogo nie wyzywa ! Gdzie to przeczytałaś ? Chcę jedynie zaoszczędzić matce po przejściach nerwów !
Nie znamy wszystkich szczególów i nie potrafimy odpowiedzieć, a takie domniemanie tylko wkurza .
Tego matce w tej chwili najmniej potrzeba ! Przypomnij sobie czego najbardziej potrzebowałaś w twojej sytuacji ?
Odpowiem ci : mądrego i życzliwego podejścia i SPOKOJU !!!
P.s. kiedyś komuś napisałaś nie pamięta wół... ;) :D
Poniewaz w powyzszym watku nie moge sie juz wypowiedziec, chociaz MC "wyblagala" otwarcie watku na chwile, by mi mogla odpowiedziec ;), totez odpowiem tutaj:
Ehhhh MC, chodzilo o wyzywanie sie od "salowych" itp, zreszta dobrze mnie rozumiesz, jak mniemam ;). Wlasnie o ten SPOKOJ chodzi. A wol pamieta, pamieta, nie ma obawy.... Ale czy Ty rowniez pamietasz, jak sama prosilas w innym watku o NIE PROWOKOWANIE zachowaniem . Po co nam a szczegolnie nadusi awantura, prawda ;) :)?
@ae@:
A ja myslalam ze chodzi o porade i rzeczowe wyjasnienie a nie o poklepywanie po pleckach.
Nadusiaa nie zazna sie spokoju jesli zamiast porady bedzie sie jeszcze bardziej zaostrzalo sprawe a madre podejscie to takze uczciwe podejscie.
Do drwiacych odzywek Malej Czarnej jestem przyzwyczjona :) albo pisze sie to co MC chce zeby pisac albo jest sie wrogiem.
Kultura wymiany pogladów? Kultura dyskusji? Respektowanie odmiennego zdania? Tak ...jakby...nieistniejace.
MalaCzarna:
aisak przeczytaj maila prywatnego ...nie mogę pisać publicznie o tym .
aisak:
--- Cytat: @ae@ w 18 Lut 2013, 18:43:59 ---A ja myslalam ze chodzi o porade i rzeczowe wyjasnienie a nie o poklepywanie po pleckach.
Nadusiaa nie zazna sie spokoju jesli zamiast porady bedzie sie jeszcze bardziej zaostrzalo sprawe a madre podejscie to takze uczciwe podejscie.
Do drwiacych odzywek Malej Czarnej jestem przyzwyczjona :) albo pisze sie to co MC chce zeby pisac albo jest sie wrogiem.
Kultura wymiany pogladów? Kultura dyskusji? Respektowanie odmiennego zdania? Tak ...jakby...nieistniejace.
--- Koniec cytatu ---
Tzn poklepywanie po pleckach tez jest potrzebne, wiem to po sobie, jak lzy mi lecialy po klawiaturze, to niezbyt rozumialam, ze ktos mi chce pomoc zyczliwa porada i uczciwym podejsciem do tematu. W tym czasie bardzo mi wlasnie brakowalo rodziny, przyjaciol, ludzi, ktorzy powiedzieliby po prostu: "nie martw sie, bedzie dobrze, jestes dzielna...", poklepali po pleckach, przytulili, itp, itd. Dopabuse kilka dni po przejsciach dociera do czlowieka, ze tak naprawde to wiele osob chcialo pomoc, tylko w rozny sposob :).
happybeti:
--- Cytat: @ae@ w 18 Lut 2013, 18:43:59 ---A ja myslalam ze chodzi o porade i rzeczowe wyjasnienie a nie o poklepywanie po pleckach.
Nadusiaa nie zazna sie spokoju jesli zamiast porady bedzie sie jeszcze bardziej zaostrzalo sprawe a madre podejscie to takze uczciwe podejscie.
Do drwiacych odzywek Malej Czarnej jestem przyzwyczjona :) albo pisze sie to co MC chce zeby pisac albo jest sie wrogiem.
Kultura wymiany pogladów? Kultura dyskusji? Respektowanie odmiennego zdania? Tak ...jakby...nieistniejace.
--- Koniec cytatu ---
@ae@ , zawsze szanuję Twoje wyważone i rozsądne wypowiedzi :).
Ale tym razem Nadusiaa napisała, ze zwolnienie lekarskie było na dzieci, więc ...o co chodzi?
Ja co prawda nie znam realiów duńskich, nie wiem, jak to jest z chorobami dzieci i opieką nad nimi, bo mój szef akurat łaskawy w tym względzie i nigdy problemów nie robił, gdy musiałam z małą w domku siedzieć ;).
Zwyczajnie trudno mi uwierzyć, by w tak cywilizowanym kraju jak Dania, matka nie miała prawa do wolnego na opiekę nad CHORYM dzieckiem.
Kto odpowiedzialny zgodzi się zostać z dzieckiem z wysoką goraczką??? A co dopabuse z trojgiem?
Pomijam już fakt, że "standardowo" zapewniona na czas pracy opieka to , powiedzmy, dagpleje, żłobek czy przedszkole. "Babysitter" zatrudnia sie raczej okazjonalnie i na pewno nie wtedy, gdy chore jest dziecko.
Fakt, że konkretna porada jest Nadusi potrzebna, ale....chyba nie w tej chwili, bo ona i tak nie ma teraz głowy do tego ;).Wydaje mi się, że teraz potrzebowała się wyżalić i pocieszenia.
A jak dzieci wyzdrowieja, możemy wspólnie zastanowić sie, czy jest jakieś wyjście.
BTW, to, co pisałam o zmianie "opiekuna", to tez nie jest takie proste i w niewielu wypadkach taka prośba jest wysłuchana.Trzeba udowodnić niekompetencję lub/i celowe wprowadzanie w bład oraz łamanie przepisów (jak to miało miejsce w przypadku tej mojej koleżanki), by taka prośba została pozytywnie załatwiona.Samo "że pani jest niemiła w kontakcie" to trochę chyba za mało...Bo to odczucie subiektywne.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej