Ogólne > Rodzina ...
Pieniądze za opiekę nad dzieckiem w domu
1941:
--- Cytat: Jomir w 07 Cze 2013, 22:59:51 ---Kurde, w medyczej kicha!
U nas i tak chociaz, jakies cuksy mozemy przyemycic, albo dlugopisik.
Farma to dopabuse ma przekichane, nawet za cuksa moga podpasc.
Hm.... przychodzi taki czas, ze czlek musi placic plci przeciwnej za bycie milym, ale jeszcze troszke za darmoszke, nooo... niechze sie poludze :)
Jezeli o rubryke chodzi, to ja poprosze o "zyciowe porady blondynki" ;D
--- Koniec cytatu ---
Niestety, nie ja bede decydował o rubrykach w radosnej kopenhaskiej tworczosci.
Ale moze uwzglednia Twoje zgloszenie, w koncu pierwsza bylas.
nadusiaa:
ja uwazam ze dziecko z matka powinno byc w domku najdluzej jak tylko sie da.na wszystko jest czas na nauke,itp.kazda matka wie co dla jej dziecka jest dobre.moja 2 dzieci tez jest w dagpleje,ale zamierzam wrocic do polski i chce zarobic tu kase i zyc w polsce.zal mi troche tych dzieci ktore sa w roznych instytucjach praktycznie spedzaja tam cale dnie przez caly tydzien,a ile czasu spedzaja z rodzicami -malo.duzo by o tym pisac ale to nie ma sensu bo kazdy ma swoje zdanie,poglady,zycie na rodzine i kazdy mysli inaczej co to znaczy rodzina ,rozwoj psychiczny itp.ale ogolnie zal mi tych dzieci.
happybeti:
Oj, Nadusiaa...
Nie oceniaj, bys nie była oceniana.
Sama dla kasy fundujesz dziecku traumę (tej najstarszej córce, przenosząc ją do duńskiej szkoly, bez znajomosci języka ), a "żal ci" dzieci , które są w dagpleje.
Moze najpierw nad soimi dziećmi pomysl, co im robisz, tak ciągając je po Europie "w te i wewte", a potem użalaj się nad losem innych.
I skoro uważasz, że matka powinna być w domu z dzieckiem jak najdłużej, to czemu dwoje dzieci w dagpleje?
A ty przeciez nie pracowałaś, mogłaś być z nimi w domku? Osoba pracująca nie musi meldować sie w jobcenter :-\
Więc nie wyjeżdżaj tu z szumnymi hasłami o rodzinie i rozwoju psychicznym, gdy sama "dla kasy " robisz coś takiego.
Ja, w przeciwieństwie do ciebie, jestem tu, bo mi się tu podoba. Dziecko do dagpleje posłałam ze względu na język , no i , oczywiście, moją dyspozycyjność na rynku pracy (co zaprocentowało w przeciągu kilku miesięcy ). Moja coreczka uwielbia swoja "dagplejemor", zresztą na mnie też od początku dziewczyna zrobiła bardzo dobre wrażenie :D.
Powiem ci jeszcze jedno- pomijając juz ten język.
Gdybym została z dzieckiem w domu, z pracującym na full etat M., co mogłabym dziecku zaoferować?
Piaskownicę w ogródku? Baaardzo stymulujące, naprawdę , dla jej rozwoju :/...
W dagpleje ma :rytmikę, gimnastykę, wycieczki , teatrzyki dla dzieci , wspólne zabawy z większą grupą w legestue. Miała wycieczkę pociągiem i brała udział w biegu.Mogła świętowac urodziny swoje i kolegów oraz zaprzyjaźnionych niań, była na balu przebierańców ,ma zajęcie plastyczne i muzyczne. Poznaje i bierze udział w tradycyjnych duńskich świętach i zwyczajach, których ja, z racji "obcości", nie byłabym w stanie jej pokazać.To źle dla jej rozwoju???
Nie odrywam jej rano siłą od siebie, sama biegnie z radością do niani. To z jakiego powodu ma mi byc jej żal??? Zresztą do dagpleje tez nie została "rzucona na głęboką wodę" .Najpierw po prostu odwiedzałyśmy nianię razem na kilka godzinek; potem dalej byłam z nią, tylko wychodzilam na chwile, by zobaczyć, czy nie będzie płakać, zostając sama; potem zostawała sama, ale tez na krótko, a dopabuse na końcu , gdy juz obie z nianią byłyśmy pewne, że wszystko jest ok i mała się w pełni zaaklimatyzowała, zaczęłam ją zostawiac normalnie, na "cały" dzień.
Żałować możesz swoich dzieci, że im świadomie, dla kasy , fundujesz coś takiego. Ja widzę, ze moje dziecko jest radosne, szczęśliwe i pięknie się rozwija pod wspólna troskliwą opieką naszą i niani. I aż żal mi będzie się rozstawać z "naszą" Anniką, bo niunia od sierpnia idzie do przedszkola. I to tez nie będzie dla niej szok i trauma, bo przedszkole zna, odwiedza je regularnie z nianią, jest tam juz większość jej kolegów i koleżanek.
Jakoś dziwne, że mamy tu wypowidające sie, jak to dobrze dla dziecka być z mamą w domu i o "wartościach rodzinnych", jednym tchem mówią o pieniądzach... :-\
aisak:
--- Cytat: happybeti w 09 Cze 2013, 06:41:56 ---Oj, Nadusiaa...
Nie oceniaj, bys nie była oceniana.
Sama dla kasy fundujesz dziecku traumę (tej najstarszej córce, przenosząc ją do duńskiej szkoly, bez znajomosci języka ), a "żal ci" dzieci , które są w dagpleje.
Moze najpierw nad soimi dziećmi pomysl, co im robisz, tak ciągając je po Europie "w te i wewte", a potem użalaj się nad losem innych.
I skoro uważasz, że matka powinna być w domu z dzieckiem jak najdłużej, to czemu dwoje dzieci w dagpleje?
A ty przeciez nie pracowałaś, mogłaś być z nimi w domku? Osoba pracująca nie musi meldować sie w jobcenter :-\
Więc nie wyjeżdżaj tu z szumnymi hasłami o rodzinie i rozwoju psychicznym, gdy sama "dla kasy " robisz coś takiego.
Ja, w przeciwieństwie do ciebie, jestem tu, bo mi się tu podoba. Dziecko do dagpleje posłałam ze względu na język , no i , oczywiście, moją dyspozycyjność na rynku pracy (co zaprocentowało w przeciągu kilku miesięcy ). Moja coreczka uwielbia swoja "dagplejemor", zresztą na mnie też od początku dziewczyna zrobiła bardzo dobre wrażenie :D.
Powiem ci jeszcze jedno- pomijając juz ten język.
Gdybym została z dzieckiem w domu, z pracującym na full etat M., co mogłabym dziecku zaoferować?
Piaskownicę w ogródku? Baaardzo stymulujące, naprawdę , dla jej rozwoju :/...
W dagpleje ma :rytmikę, gimnastykę, wycieczki , teatrzyki dla dzieci , wspólne zabawy z większą grupą w legestue. Miała wycieczkę pociągiem i brała udział w biegu.Mogła świętowac urodziny swoje i kolegów oraz zaprzyjaźnionych niań, była na balu przebierańców ,ma zajęcie plastyczne i muzyczne. Poznaje i bierze udział w tradycyjnych duńskich świętach i zwyczajach, których ja, z racji "obcości", nie byłabym w stanie jej pokazać.To źle dla jej rozwoju???
Nie odrywam jej rano siłą od siebie, sama biegnie z radością do niani. To z jakiego powodu ma mi byc jej żal??? Zresztą do dagpleje tez nie została "rzucona na głęboką wodę" .Najpierw po prostu odwiedzałyśmy nianię razem na kilka godzinek; potem dalej byłam z nią, tylko wychodzilam na chwile, by zobaczyć, czy nie będzie płakać, zostając sama; potem zostawała sama, ale tez na krótko, a dopabuse na końcu , gdy juz obie z nianią byłyśmy pewne, że wszystko jest ok i mała się w pełni zaaklimatyzowała, zaczęłam ją zostawiac normalnie, na "cały" dzień.
Żałować możesz swoich dzieci, że im świadomie, dla kasy , fundujesz coś takiego. Ja widzę, ze moje dziecko jest radosne, szczęśliwe i pięknie się rozwija pod wspólna troskliwą opieką naszą i niani. I aż żal mi będzie się rozstawać z "naszą" Anniką, bo niunia od sierpnia idzie do przedszkola. I to tez nie będzie dla niej szok i trauma, bo przedszkole zna, odwiedza je regularnie z nianią, jest tam juz większość jej kolegów i koleżanek.
Jakoś dziwne, że mamy tu wypowidające sie, jak to dobrze dla dziecka być z mamą w domu i o "wartościach rodzinnych", jednym tchem mówią o pieniądzach... :-\
--- Koniec cytatu ---
Zachwycilam sie.... Nic dodac, nic ujac:)
ps. Annika, bo... nie Pippi ;)? Slicznie... :)
nadusiaa:
jestescie porabane.niewarto tu sie wypowiadac ,bo madrosci zaraz ida.a kto mowil ze moja corka nie mowi po dunsku.tylko wasze opinie sa najlepsze.jest wam ok to ok ale niepotepiajcie innych.a kto tu jest z milosci bycia tutaj jak ci na kasie nie zalezy to co tutaj robisz,wyjechalas z polski bo co ,tak sobie pozwiedzac inne kraje.jakie zalosne.masa ludzi przyjechala tutaj zeby zarobic pieniazki,i co moze dla dzieci lepiej by bylo gdybysmy je zostawili w polsce nie sadze,lepiej jak cala rodzina jest tutaj.ja nikogo nie obrazam w porownaniu do was.a sa w dagpleje bo pracuje,zeby zarobic i jak najszybciej wrocic.ale co ja wam sie tlumacze najgorzej z wami w dyskusje wejsc.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej