Ogólne > Hydepark
Dunskie przywary
Jomir:
A byl ktos na dniu panienskim/kawalerskim ?
To nie jak w Polsce, ze trzeba pojsc do knajpy sie urznac.
My mojej przyjaciolce - do grunu mieszczuchowi, zrobislysmy dzien chlopski.
NIe znala tradycji, wiec jak w 10 bab wpadlysmy do jej sypialni i ja wyciagnelysmy z lozka, to miala oczy jak talerze obiiadowe. Miala 20 minut by przebrac sie w te ciuchy, ktore jej przywiozlysmy - od spdodni na szelkach , przez koszule flanelowa, do kaloszy. Po czym wzielysmy ja do auta. Pozniej sniadanie na lodzi wycieczkowej, wyprawa na farme i podlaczenie krowy do dojarki, jazda na koniu. Pozniej pojechalysmy do warsztatu szklarstwa artsystycznego i wspolnie zroblysmy jej wielka patere do owocow. Kazda zrobila kawalek, wiec patera niepowatrzalna. Na koniec kolacja w zajezdzie...
Caly dzien, na trzezwo, z malymi dziecmi, a pewnie niezapomniany na zawsze.
Moj maz swojego przyjaciela (a jej meza), zabral na narty wodne, jakies strzelanie itp. i znow, caly dzien do pozniej nocy, bez pijanstwa...
Ktos, kto nie jest calkowicie w srodowisku, widzi tylko to co rzuca sie w oczy "najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu". Choc w cytacie o co innego chodzilo, to jednak jakos mi tak "podpasowal".
Mysle, ze zanim skrytykuje sie jeden czy drugi nardow, warto poznac go lepiej. Pozory, bardzo czesto myla.
neletop:
--- Cytat: Jomir w 19 Mar 2013, 20:52:42 ---
To nie jak w Polsce, ze trzeba pojsc do knajpy sie urznac.
--- Koniec cytatu ---
Jest dokladnie jak w Polsce.
Sa tacy co sie urzna i tacy co nie.
Sama przywozilam znajomych z wieczorow kawalerskich i panienskich. I pare z tych osob nie byla w stanie stac na wlasnych nogach.
vordingborg:
A pamiętacie lata 90 te ;D
//www.youtube.com/watch?v=_83g2ThoRYE
Reksio:
Też się podpiszę pod to co pisze Jomir, i o imprezach takich jak okrągłe urodziny, jubileusze ślubu czy konfirmacje. A co do wieczorów panieńskich to żal mi (niestety) Polaków, którzy pod tym pojęciem rozumieją pójście na striptitz lub wynajęcie prostytutki (co ponoć w Polsce jest na porządku dziennym :o). Kiedy ja tu ślub brałam, to nie martwiłam się o to co mój przyszły mąż będzie robił, bo znałam zwyczaje panujące w jego środowisku i pójście do lokalu z dziwkami lub urżnięcie się w trupa nikomu by tu nie przyszło do głowy. Z drugiej strony to te wieczory panieńskie tutaj to naprawdę jednodniowe sprawdziany umiejętności przetrwania ;D ;D ;D
Nawigacja
Idź do wersji pełnej