Ogólne > Hydepark

Rodzina w potrzasku

<< < (31/34) > >>

happybeti:
Co do tej wrażliwości na sztukę, to w temacie "Lockout" ktoś adekwatną ilustrację wkleił 8) ;D
 (sorry, znów nie pomnę, czy vordi, czy varszawiak :-[ :-[ :-[ )

1941:

--- Cytat: happybeti w 28 Kwi 2013, 07:22:25 ---Co do tej wrażliwości na sztukę, to w temacie "Lockout" ktoś adekwatną ilustrację wkleił 8) ;D
 (sorry, znów nie pomnę, czy vordi, czy varszawiak :-[ :-[ :-[ )

--- Koniec cytatu ---

Bo tu same oryginaly to i pomieszac sie moze.

aisak:

--- Cytat: Jomir w 26 Kwi 2013, 22:29:11 ---Przez "DY"kochana , przez "DY"...
Ale dzis CI mozna wybaczyc, polamancu :)

--- Koniec cytatu ---
zapamietam... do konca zycia, hehe :)

aisak:

--- Cytat: 1941 w 26 Kwi 2013, 23:43:47 ---No to loty na jakis czas bedzie miala wstrzymane.
Kuzwa nie wiedzialem a nawet jej nie pozyczylem zdrowia, zrob to w moim imieniu, mozesz?

--- Koniec cytatu ---
oj tam, oj tam, nie mopp, to inna miotla sie znajdzie ;) ;D

aisak:

--- Cytat: Jomir w 27 Kwi 2013, 08:17:01 ---Pozycze, pozycze, jeno kiedy ma oddac?

Bede ja odbierala ze szpitala po poludniu (o ile mi znow nie spitoli :) To przekaze.

Bo ta Aisaczka, to taka dzielna baba, ze "wszystko sama". Wczoraj mialam ja tez ze szpitala odebrac, miala jedynie zadzwonic kiedy, a zadzwonila z pociagu, bo nie chciala mi tylka zawracac.
No, ale dzis ma przykazane by nacpana narkoza pociagami nie jezdzila, wiec :) moze mi sie uda ja przechwycic :)
W razie czego dziecko na zakladnika bede miala  ;D

--- Koniec cytatu ---
heheheh, dzis tez juz sie rozgladalam za busem i togiem, ale obiecalam 8)..., wiec...grzecznie czekalam na odbior powozem :)
Dziekuje kochane sloneczko bardzo, bardzo :-*. Co ja bym bez Ciebie zrobila, zginela normalnie :)

Mlody tylko opowiada o Twoim Misku i pysznosciach do jedzenia, heheh.
A ja nacpana, noooooo...., jeszcze porcyjki prochow do domu zapakowali, mile uczucie ;) ;D

A bardziej serio i tlustymi literami:

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona kompetencja, wiedza, rzetelnoscia i serdecznym i z duzym sercem na dloni podejsciem do pacjenta dunskiego personelu szpitalnego w Køge. Z czystym sumieniem ( i nie nacpana ;) ) moge polecic ten szpital: piekny, duzy, przestronny, kolorowy. Czulam sie tam, jak w spa, a nie jak w polskim szpitalu (czytaj: miejscu tortur, zenady, braku opieki, bolu i totalnego chamstwa, nie tylko nizszego personelu medycznego).

    Ale  mam jedno powazne zastrzezenie: dlaczego mnie tak szybko wypisano, gdy tam tak fajnie bylo :o >:( ;D?[/b]

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej