poloniainfo.dk

Największy portal polonijny w Danii.
 

Aktualności:



Autor Wątek: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)  (Przeczytany 229383 razy)

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Krakers

  • Gość
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #645 dnia: 02 Cze 2013, 22:42:35 »
Ciacho...przepraszam :-[.  Ale czy to nie zbyt duze przewrazliwienie na punkcie... wlasnego wygladu ;)?

Miesnie chce miec! Wiec, oby tak nie zostalo...  ???

No, ale haribo to puste kalorie.. :-\ . Nie lepiej, nie wiem , twarozek, banan, jajka na twardo,rybke w puszce...cos wartosciowszego?

Ja czytam, bo takie mam...skrzywienie ;). A zapycham wlasnie miedzy innymi tym, co powyzej, latwo policzyc i zapycha wlasnie...

Hmm ... e - nie, wsio OK, jem wszystko, tylko sobie liczę, żeby mieć pełną kontrolę :)

Hehe ... nie zostało z ... brakiem gadatliwości :-X - czy ja wiem co piszę? ;)

Mhm ... same węgle, ale zapychacz w postaci 30-40kcal, jak mi brakuje do pełnej liczby, nie zajadam się paczkami :) - i to głównie w pracy, gdzie się spali, w domku staram zapychać się ryżem, makaronem :) Banany - no pewnie, przeważnie kupuję 20-30 na raz :-X - patrzą na mnie jak na ufoludka :D
Wartościowszego - kawior? ;)

Jakie skrzywienie - sylwetkowe, czy "czytelniane"? ;) aisak - posiadasz elektroniczną wagę kuchenną?

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #646 dnia: 02 Cze 2013, 22:50:25 »
Hmm ... e - nie, wsio OK, jem wszystko, tylko sobie liczę, żeby mieć pełną kontrolę :)

Hehe ... nie zostało z ... brakiem gadatliwości :-X - czy ja wiem co piszę? ;)

Mhm ... same węgle, ale zapychacz w postaci 30-40kcal, jak mi brakuje do pełnej liczby, nie zajadam się paczkami :) - i to głównie w pracy, gdzie się spali, w domku staram zapychać się ryżem, makaronem :) Banany - no pewnie, przeważnie kupuję 20-30 na raz :-X - patrzą na mnie jak na ufoludka :D
Wartościowszego - kawior? ;)

Jakie skrzywienie  sylwetkowe, czy "czytelniane"? ;) aisak - posiadasz elektroniczną wagę kuchenną?
Dzizes, ciacho :o! Ja sie interesuje zdrowym odzywianiem , itp. Ale bez wag itp. Oki, to amatorszczyzna, wiem :). Ale...po ilus tam latach ja tez wyczuwam...wiem, kiedy sobie moge pozwolic na lasuchowanie , ile i jakiej aktywnosci ruchowej, itd.
Plus-minus 40kcal? ??? Nooo, nie chcialoby mi sie o tym myslec... Wole ...ciekawsze ..aktywnosci 8)

Tatar , raczej+ czerwone wytrawne 8)
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Krakers

  • Gość
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #647 dnia: 02 Cze 2013, 22:57:28 »
Tatar? - a znasz to?

W restauracji:
- poproszę kalekę ze wschodu
- kelner: słucham? nie mamy czegoś takiego
- jak to nie! - a Tatar z jednym jajem?

:-X

Dobra metoda nie jest zła :) - ja nie namawiam do niczego ;) - tylko, że ja bym tak nie umiał w ciemno - nie chodzi o to, że za dużo ... bo za mało też nie jest dobrze ... prawda?
Jeśli potrzebuję 3900kcal i dostarczam 3900kcal ... no to jest idealnie, a jeśli bym potrzebował 3900kcal i dostarczał 3300kcal, albo 4500kcal ... no to nie za ciekawie ;) - i to też ze względu na "organizm", nie tylko na sylwetkę.
Najważniejsze, żeby się sprawdzało i nie było karkołomne, bo to i tak się by po jakimś czasie znudziło, tak jak ćwiczenia, ja sobie macham 45 minut dziennie i czynię to z przyjemnością (pewnie uzależnieniową :-X), ale jest tak, że jak sobie pomyślę "o ćwiczonka" - to pierwsze co przychodzi na myśl to nie jest "ja pierdzielę, znowu 2 godziny ;)".

Hmm ... te ciekawsze to ... ? ;)

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #648 dnia: 02 Cze 2013, 23:11:05 »
Tatar? - a znasz to?

W restauracji:
- poproszę kalekę ze wschodu
- kelner: słucham? nie mamy czegoś takiego
- jak to nie! - a Tatar z jednym jajem?

:-X

Dobra metoda nie jest zła :) - ja nie namawiam do niczego ;) - tylko, że ja bym tak nie umiał w ciemno - nie chodzi o to, że za dużo ... bo za mało też nie jest dobrze ... prawda?
Jeśli potrzebuję 3900kcal i dostarczam 3900kcal ... no to jest idealnie, a jeśli bym potrzebował 3900kcal i dostarczał 3300kcal, albo 4500kcal ... no to nie za ciekawie ;) - i to też ze względu na "organizm", nie tylko na sylwetkę.
Najważniejsze, żeby się sprawdzało i nie było karkołomne, bo to i tak się by po jakimś czasie znudziło, tak jak ćwiczenia, ja sobie macham 45 minut dziennie i czynię to z przyjemnością (pewnie uzależnieniową :-X), ale jest tak, że jak sobie pomyślę "o ćwiczonka" - to pierwsze co przychodzi na myśl to nie jest "ja pierdzielę, znowu 2 godziny ;)".

Hmm ... te ciekawsze to ... ? ;)
...to 45 minut aktywnosci ruchowej... 8)

Rozumiem, ze idealnie sie bilansuje, jesli...zyjesz w idealnym swiecie. Ale tak nie jest. jsli obliczasz zapotrzebowanie wg tego wzoru, ktory zacytowalam kilka postow wyzej, to nie jest to na pewno wzorzec doskonaly, tylko plus/minus i  w sumie...latwo mozna o pomylke. Szczegolnie, jak ktos dopabuse zaczyna. Poza tym, ok, caly dzien sie trzymasz, wszystko idzie , jak pod linijke, az tu nagle wieczorem zasnelo Ci sie, spales do rana i nici z gimnastyki :). Rany boski! Toz to 45 min nie spalonych kcal ;)! I coz wtedy?

Rozumiem kolejny dzien, ale...wpadli znajomi, piwko, chipsy, wyszli pozniej. Rany boskie! Kolejny dzien bez gimnastyki i dodatkowe kcal :o!

Zalamac sie mozna, co ;)?

Odpuszczasz sobie kiedys?

ps, no z silka w Polsce nigdy tak nie mialam. Raczej przeciwnie:" ale fajnie, dzis silka..."
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Krakers

  • Gość
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #649 dnia: 02 Cze 2013, 23:14:46 »
Hmm ... tylko 45? Ja teraz to bym mógł godzinami! ;)

A nie, aisak ... na siebie to ja mam wzór dopracowany do perfekcji :) Właśnie lecę po 75kcal, bo zasnę o 00:30 ;) - naprawdę w moim przypadku to działa znakomicie, po co zmieniać? ;)

Hmm ... to co Ty na tej siłce wyprawiałaś, że tak chętnie? :)

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #650 dnia: 02 Cze 2013, 23:30:34 »
Hmm ... tylko 45? Ja teraz to bym mógł godzinami! ;)

A nie, aisak ... na siebie to ja mam wzór dopracowany do perfekcji :) Właśnie lecę po 75kcal, bo zasnę o 00:30 ;) - naprawdę w moim przypadku to działa znakomicie, po co zmieniać? ;)

Hmm ... to co Ty na tej siłce wyprawiałaś, że tak chętnie? :)
hehehe, no dobrze...godzinami... z malymi przerwami, ok ;)?

Ale wzor wg wzoru powyzej? Czy jakis inny stosujesz? nNo jasne, jak dopracowany to fajnie... Ale nie odpuszczasz nigdy? nie masz dni, ze ...po prostu..."... nie robisz..." ;)?

Na silce, eeeeee.... po silce, efekty w lustrze, hehehheh
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Offline stasia

  • Zarejestrowany
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 1
  • Wiadomości: 1
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #651 dnia: 02 Cze 2013, 23:33:39 »
Hej,

Dołączam sie do tematu;p
Przede wszytskim wyrzucuć słodycze i przetworzoną żywność.
Ja ćwicze  5 razy w tyg 1h-1,3h, biegam 2-3 razy, jem 5 malych posiłkow, ostatni nawet czasem ok 21;p
I efekty są;-)
Oczywiście zdarzyło mi się wypic piwko czy ulec pokusie czekolady ale jest sie czlowiekiem,
Osobiście nie polecam diety wysokobiałkowej, za bardzo obciąza nerki.

Pozdrawiam
Udanego workouta
C.

poloniainfo.dk

Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #651 dnia: 02 Cze 2013, 23:33:39 »

Krakers

  • Gość
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #652 dnia: 02 Cze 2013, 23:41:12 »
hehehe, no dobrze...godzinami... z malymi przerwami, ok ;)?

Ale wzor wg wzoru powyzej? Czy jakis inny stosujesz? nNo jasne, jak dopracowany to fajnie... Ale nie odpuszczasz nigdy? nie masz dni, ze ...po prostu..."... nie robisz..." ;)?

Na silce, eeeeee.... po silce, efekty w lustrze, hehehheh

No pewnie, że z przerwami - na posiłek, by się doenergetyzować ;)

Wzór własny :)
2900kcal = moje zapotrzebowanie bierne, gdy dzień wynosi 12h, tzn. np. od 10:00 - 22:00 i "nic nie robię", każda dodatkowa godzina to 50kcal, każda aktywność jest wliczana.
Dziś wstałem o 11 :-X ... zasnę o 01:00 :-X ... był sobie trening 150kcal, do tego dorzuciłem dziś 150kcal "na przytycie" i z godzin mi wyszło (od 11 do 01 - 14h, czyli + 100) razem:
2900 + 150 + 150 + 100 = 3300kcal :)
Jak godzin "w dniu" jest mniej niż 12 to odejmuję 200kcal za każdą :)

Dla mnie sprawdza się wyśmienicie, liczenie zajmuje mi ok. 5 minut dziennie, nie ma żadnego problemu z czymś nieprzewidzianym, bo koryguję na bieżąco.

Prawa autorskie zastrzeżone! ;)

Czasami odpuszczę ćwiczenia, bo sił brak, np. jak chodzę późno spać ;) ... kalorie liczę codziennie, nie potrafię bez tego - bez tej wiedzy, że nie dostarczę odpowiedniej ilości :-X - ale to naprawdę nie jest czaso- praco- chłonne :)

eeee ... efekty w lustrze, tzn.? oO - napinałaś mięśni i oglądałaś? - aisak - yyy ... uzależnienie! :-X ;) Ale nie mięśniuj się już  :'( ;)

stasia - jak dużo ćwiczysz i mało jesz to ... szkoda organizmu :( Ja właśnie zjadłem co nieco, a idę spać za godzinkę, żaden problem, liczy się bilans 24-godzinny w dostosowaniu do aktywności występującej po posiłku = oczywiście nie ma co jeść duża na noc, bo się nie spali, ale jak idziesz spać o 24 i jesz ostatni posiłek o 21 ... to przecież są jeszcze 3 godzin do snu ... no i podczas snu organizm też potrzebuje odrobinkę "energii" ... to można sobie pozwolić nie na jakiś mikroskopijny.
A ostatni posiłek o 18 to jest jakaś ... paranoja ;)

Offline 1941

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 1153
  • -Otrzymane: 728
  • Wiadomości: 2969
  • Reputacja: +1/-0
    • Autor wpisu.
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #653 dnia: 03 Cze 2013, 09:37:30 »
Co sklania ludzi do zycia "pod linijke"? Schematycznie. Monotonnnie, jednostajnie, z zegarkiem w reku zeby dotrzymac pory jedzenia, treningu itd???

Czy naturalne czyjes predyspozycje i zycie na luzie bez dietek i opisywanego tutaj zycia, jest gorsze?

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #654 dnia: 03 Cze 2013, 10:22:43 »
Co sklania ludzi do zycia "pod linijke"? Schematycznie. Monotonnnie, jednostajnie, z zegarkiem w reku zeby dotrzymac pory jedzenia, treningu itd???

Czy naturalne czyjes predyspozycje i zycie na luzie bez dietek i opisywanego tutaj zycia, jest gorsze?
Pewnie, ze moze i lepsze, a na pewno... slodsze :). Ale o gustach sie nie dyskutuje. Jeden lubi rybki, inny... :D.

A co sklania? Ciekawe pytanie... Mnie na przyklad fakt, ze z natury jestem nadaktywna, chaotyczna, niezorganizowana. Zycie  "z planem" pozwala na na zorganizowanie codziennosci, przymuszenia sie niejako do wykonywania poszczegolnych czynnoci jedna za druga, a nie wszystkich na raz :D. Pozwala na cwiczenie cierpliwosci w oczekiwaniu na spodziewane rezultaty oraz na cwiczenie systematycznosci niezbednej w zachowaniu rezultatow. Nawyki, dobre oczywiscie, ktore nabywa sie trenujac, uprawiajac sport dla rozrywki, planujac diete, pomagaja w zyciu... Dlatego chociazby warto, zeby dzieciaki uprawialy, oczywiscie dla przyjemnosci, jakis rodzaj sportu...

Oczywiscie nie napisalam tu o oczywistych oczywistosciach zalet sportu i diety...

Jednostajne, monotonne.... ze tak powiem:  hvad fabler du om :o?! Hehehe, przepraszam, ale mylisz sie bardzo :D
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #655 dnia: 03 Cze 2013, 10:32:41 »
Hej,

Dołączam sie do tematu;p
Przede wszytskim wyrzucuć słodycze i przetworzoną żywność.
Ja ćwicze  5 razy w tyg 1h-1,3h, biegam 2-3 razy, jem 5 malych posiłkow, ostatni nawet czasem ok 21;p
I efekty są;-)
Oczywiście zdarzyło mi się wypic piwko czy ulec pokusie czekolady ale jest sie czlowiekiem,
Osobiście nie polecam diety wysokobiałkowej, za bardzo obciąza nerki.

Pozdrawiam
Udanego workouta
C.
Witaj :)
Duzo tego ruchu... Czy zyjesz tak na stale, czy jest to spowodowane, np checia zrzucenia kilku kilogramow? Biegasz, czyli redukujesz.... Nie myslalas o zbudowaniu nieco miesni?  Wieksza, odrobine ;) ilosc miesni w naturalny sposob powoduje zwiekszenie utraty kcal w tzw spoczynkowym trybie organizmu. To znaczy, ze np. lezac, siedzac, spalasz wieksza ilosc kcal, ot tak sobie, niz przy mniejszej ilosci miesni.
Brawo, ze jesz kolacje...nie o 18, lecz wlasnie 3 godziny przed snem. tez staram sie tego trzymac.

I oczywiscie... male grzeszki ::), coz bylo by zycie warte bez nich?

Dieta wysokobialkowa... u mnie znowu "ja,tak", tylko nie rygorystyczna i pamietajac o suplementowaniu witaminami i mineralami w postaci przede wszystkim warzyw i troche owocow. No i woda...maksymalnie...

Milego, pozdrawiam, trzymam kciuki :)
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Offline 1941

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 1153
  • -Otrzymane: 728
  • Wiadomości: 2969
  • Reputacja: +1/-0
    • Autor wpisu.
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #656 dnia: 03 Cze 2013, 10:37:46 »
A ja zaobserwowalem, ze innymi metodami, tez mozna osiagnac np. u kogos systematycznosc.
Kolega od czestych wyjazdow np.niestety sytematycznie i dosc czesto bedzie sie musial udzielac na forum aby utrzymac swoj temat na "afiszu"  ;) ;D ;D ;D

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #657 dnia: 03 Cze 2013, 10:39:17 »
A ja zaobserwowalem, ze innymi metodami, tez mozna osiagnac np. u kogos systematycznosc.
Kolega od czestych wyjazdow np.niestety sytematycznie i dosc czesto bedzie sie musial udzielac na forum aby utrzymac swoj temat na "afiszu"  ;) ;D ;D ;D
Niech sie udziela...moze go to rowniez pokory nauczy.... :D
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #658 dnia: 03 Cze 2013, 14:26:29 »
No pewnie, że z przerwami - na posiłek, by się doenergetyzować ;)

Wzór własny :)
2900kcal = moje zapotrzebowanie bierne, gdy dzień wynosi 12h, tzn. np. od 10:00 - 22:00 i "nic nie robię", każda dodatkowa godzina to 50kcal, każda aktywność jest wliczana.
Dziś wstałem o 11 :-X ... zasnę o 01:00 :-X ... był sobie trening 150kcal, do tego dorzuciłem dziś 150kcal "na przytycie" i z godzin mi wyszło (od 11 do 01 - 14h, czyli + 100) razem:
2900 + 150 + 150 + 100 = 3300kcal :)
Jak godzin "w dniu" jest mniej niż 12 to odejmuję 200kcal za każdą :)

Dla mnie sprawdza się wyśmienicie, liczenie zajmuje mi ok. 5 minut dziennie, nie ma żadnego problemu z czymś nieprzewidzianym, bo koryguję na bieżąco.

Prawa autorskie zastrzeżone! ;)

Czasami odpuszczę ćwiczenia, bo sił brak, np. jak chodzę późno spać ;) ... kalorie liczę codziennie, nie potrafię bez tego - bez tej wiedzy, że nie dostarczę odpowiedniej ilości :-X - ale to naprawdę nie jest czaso- praco- chłonne :)

eeee ... efekty w lustrze, tzn.? oO - napinałaś mięśni i oglądałaś? - aisak - yyy ... uzależnienie! :-X ;) Ale nie mięśniuj się już  :'( ;)

stasia - jak dużo ćwiczysz i mało jesz to ... szkoda organizmu :( Ja właśnie zjadłem co nieco, a idę spać za godzinkę, żaden problem, liczy się bilans 24-godzinny w dostosowaniu do aktywności występującej po posiłku = oczywiście nie ma co jeść duża na noc, bo się nie spali, ale jak idziesz spać o 24 i jesz ostatni posiłek o 21 ... to przecież są jeszcze 3 godzin do snu ... no i podczas snu organizm też potrzebuje odrobinkę "energii" ... to można sobie pozwolić nie na jakiś mikroskopijny.
A ostatni posiłek o 18 to jest jakaś ... paranoja ;)
Dziekuje. Wlasnie o to mi chodzilo :)
Ale sie naprosic musialam.... :o :D

Bardzo fajne i bardzo proste, nawet dla poczatkujacych :). Ale wlasnie, wspominales o swoich slynnych miskach Haribo. Czy to nie przesada, "dopychac" sie czyms tak nie wartosciowym, by bilans sie zgadzal? Nie zdrowsza np gorzka czekolada? Tez latwo...policzyc.. ;)

Tzn, zastanawia mnie kwestia: wartosciowego i mniej wartosciowego pozywienia... Czy jest sens jedzenia mniej wartosciowego i dopychanie witaminami i mineralami z aptek (podasz link do swoich witaminek...pliiis.... ::?)? Czy tez lepiej warzywa, owoce, ciemne pieczywo, ryz, makaron, itp, itd... Pytam, bo dawno temu spotkalam sie z opinia lekarzy-pediatrow na temat odzywiania malych dzieci, dokladnie tadkow-niejadkow. Lekarze (oczywiscie niektorzy...) twierdza, ze nie wazne , co dziecko zjada, to nawet moga byc slodycze, ciastka, slodkie jogurty i lizaki.... ::), wazne, zeby w ogole cos jadlo... A organizm sam przerobi sobie to na skladniki, ktorych potrzebuje. Dla mnie jakby dyskusyjne, ale...ja sie na tym nie znam. Moze wiec, ciacho, cos jest w tych Twoich Haribo.... ;)?

Co do kolacji, ja jednak obstaje przy 3 h przed pojsciem spac. Z prostego wzgledu: chce dobrze spac i sie wyspac. A jesli organizm, zamiast sie wyciszyc i zregenerowac, bedzie trawic, to... No coz, to..tez szkoda organizmu ;).

Ale fakt jest faktem: najszybciej spala sie kcal wlasnie...podczas posilku :)
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Krakers

  • Gość
Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #659 dnia: 03 Cze 2013, 16:01:21 »
Co sklania ludzi do zycia "pod linijke"? Schematycznie. Monotonnnie, jednostajnie, z zegarkiem w reku zeby dotrzymac pory jedzenia, treningu itd???

Czy naturalne czyjes predyspozycje i zycie na luzie bez dietek i opisywanego tutaj zycia, jest gorsze?

No to ciekawa kwestia, ale zależy głównie od tego kto jak do tego podchodzi. Ja z 10 lat temu miałem rozpiskę posiłków na kartce, z godzinami posiłków  :-X - ale to było w czasie wakacji, masakra.

Teraz - załóżmy, że jest sobota, wstaję - jem śniadanie, pilnuję tylko, żeby dobić do np. 800kcal (ale to też zależy od tego co będę robił, bo dodatkowa aktywność wymaga energii), i co dalej? - 3,5 ... za +- 3,5h jem następny posiłek. Co jem? Nie wiem jeszcze, wyjdzie za +- 3,5h, itd. - proste, szybkie i skuteczne.

1941 - a jak i kiedy Ty jadasz? - o co chodzi - ja dostarczam swojemu organizmowi niezbędną energię, mając na uwadze dodatkowe zapotrzebowanie, inaczej funkcjonować bym nie mógł, czyli jeść w ciemno ;)

Dziekuje. Wlasnie o to mi chodzilo :)
Ale sie naprosic musialam.... :o :D

Bardzo fajne i bardzo proste, nawet dla poczatkujacych :). Ale wlasnie, wspominales o swoich slynnych miskach Haribo. Czy to nie przesada, "dopychac" sie czyms tak nie wartosciowym, by bilans sie zgadzal? Nie zdrowsza np gorzka czekolada? Tez latwo...policzyc.. ;)

Tzn, zastanawia mnie kwestia: wartosciowego i mniej wartosciowego pozywienia... Czy jest sens jedzenia mniej wartosciowego i dopychanie witaminami i mineralami z aptek (podasz link do swoich witaminek...pliiis.... ::?)? Czy tez lepiej warzywa, owoce, ciemne pieczywo, ryz, makaron, itp, itd... Pytam, bo dawno temu spotkalam sie z opinia lekarzy-pediatrow na temat odzywiania malych dzieci, dokladnie tadkow-niejadkow. Lekarze (oczywiscie niektorzy...) twierdza, ze nie wazne , co dziecko zjada, to nawet moga byc slodycze, ciastka, slodkie jogurty i lizaki.... ::), wazne, zeby w ogole cos jadlo... A organizm sam przerobi sobie to na skladniki, ktorych potrzebuje. Dla mnie jakby dyskusyjne, ale...ja sie na tym nie znam. Moze wiec, ciacho, cos jest w tych Twoich Haribo.... ;)?

Co do kolacji, ja jednak obstaje przy 3 h przed pojsciem spac. Z prostego wzgledu: chce dobrze spac i sie wyspac. A jesli organizm, zamiast sie wyciszyc i zregenerowac, bedzie trawic, to... No coz, to..tez szkoda organizmu ;).

Ale fakt jest faktem: najszybciej spala sie kcal wlasnie...podczas posilku :)

Doszlifowane do perfekcji ;) Oj tam, ale błagania nie było :( ... no dobrze, pseplasam ... proszę sobie wybrać zadośćuczynienie ;)
Jedyny problem dla początkujących to zapotrzebowanie bazowe (bo to jednak najlepiej uczynić w oparciu o obserwacje własnego organizmu w związku z przyjmowaną ilością kcal ... a do tego potrzeba doświadczeń liczeniowych, obserawacji) jak i dodatkowa aktywność, bo jak np. gdzieś wyskoczę, coś tam porobię, to już dodam sobie 50kcal, 100kcal, ile tam mi wyjdzie, ale czynię to już teraz "na oko". Kalkulator "wysiłkowy":
http://exrx.net/Calculators/Calories.html
- ja tam parę razy zajrzałem, teraz mam już własne wytyczne ;)
Niektóre posiłki "liczę na oko", nie wariujmy za bardzo :-X

aisaczka - z miśkami to chodzi o to, że np. wstaję, jem śniadanie:
150g jogurtu owocowego (150kcal) + 60g muesli (200kcal) + 25g orzechów włoskich (150kcal) + kromka ciemnego chleba (100kcal) + masło (50kcal) + 3 plasterki szynki (50kcal) + plasterek żółtego sera (130kcal) ... i wychodzi 830 ... to dorzucam jeszcze orzecha (+30kcal) i 6 miśków :) - łatwiej mi zapamiętać pełne liczby, stąd takie "dopychanie" ;)

Gorzka czekolada - no pewnie, to moje "słodkie" ;) - wcinam od lat kilku (w weekend ok. 40g, w dzień normalny dużą kostę ;) - 70kcal ... praktycznie codziennie), polecam z ... Lidla ... 70%, bardzo dobra. Ty w jaki sposób sobie dogadzasz?

A ja nie jestem zwolennikiem generalizowania :P Załóżmy, że jest 21 ... ktoś idzie spać o 24, ale o 22 będzie czynił godzinny trening ... no i co? ;) Ja czasami jadam pół godziny przed snem, ale to coś w stylu 100-150kcal, bo tyle mi brakuje do bilansu dziennego, na noc, naprawdę żadna krzywda się nie dzieje. Ale rozumiem podejście, bo jeśli założymy, że "normalni ludzie" ;) nie liczą kcal i nie podchodzą tak jak ja do tego wszystkiego ... to jest to na pewno metoda ochronna :)
Objadaniu się na noc - pewnie - też mówię nie, bo po co ta energia? yyy ... to może występują jakieś wyjątki? ;)

Te minerały są boskie, chyba się od nich uzależniłem :-X Hmm ... ale ja tak łatwo ich nie oddam :P Pomyślę o czymś w zamian  ;)
Zartuję :) - trzymaj:
http://www.era-zdrowia.pl/suplementy-zdrowia/mineraly-schindele/mineraly-schindele-opinie.html
- naprawdę polecam, celujące na paznokcie.

A jak wygląda Twoje sobotnie śniadanie?

poloniainfo.dk

Odp: Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)
« Odpowiedź #659 dnia: 03 Cze 2013, 16:01:21 »

 

czosnek niedzwiedzi czyli ramsløg

Zaczęty przez fajaDział Przepisy z różnych stron świata.

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 14289
Ostatnia wiadomość 13 Mar 2012, 21:51:35
wysłana przez faja
Administracyjne zamykanie wątków, czyli "szopka noworoczna"

Zaczęty przez ArtarDział Hydepark

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 17848
Ostatnia wiadomość 02 Lis 2007, 20:13:25
wysłana przez willy
Eurowizja czyli MGP

Zaczęty przez psychopataDział Kultura

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 6739
Ostatnia wiadomość 19 Maj 2013, 11:21:45
wysłana przez Jomir
Propozycje - czyli co chcielibyście zmienić/dodać/wywalić z forum/portalu

Zaczęty przez willyDział Informacje

Odpowiedzi: 226
Wyświetleń: 191653
Ostatnia wiadomość 06 Lis 2015, 13:02:22
wysłana przez Jomir
My w Danii czyli problem adaptacji

Zaczęty przez MaudalinkaDział Hydepark

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 4432
Ostatnia wiadomość 01 Lut 2009, 14:22:05
wysłana przez Maudalinka