Zamiast porannej kawy, Makar z rana

Drogi Makarze, co do kręcenia filmów, to zapewniam cię, że tych o heroizmie, poświęceniu i bohaterstwie Polaków nakręcono nie 90, a zapewne 98%.A byc może i 99.9 %.To, ze powstał jeden, który pokazuje pewne wydarzenie, niezbyt chlubne, to chyba normalne i "zdrowe" podejście? To tylko film.Artysta ma prawo opowiedzieć historię. Ty masz prawo go nie oglądać.
Holland nakręciła "W ciemności", który mówi o Polaku ratującym Żydów.No, ale Holland jest "be", bo nie jest "słuszna ideologicznie".
Jeśli postulujesz, by sztuka była tubą propagandową jedynie słusznej wizji i jedynie słusznej historii, to- nej, tak- to juz przerabialiśmy, socrealizm się to nazywało

.
Porównam sytuację do np. Rzeczpospolitej szlacheckiej. Były piękne karty, ale było i warcholstwo, prywata i nieliczenie się z dobrem ogólnym.Czy mamy mówić tylko o tych jasnych stronach? Te ciemniejsze sprawki naszego narodu zamiatac pod dywan?
Nie jest moim zamiarem rozstrzyganie, kto był najwspanialszy, a kto nie jest nam godzin butów wiązać (choć akurat z tym sie zgadzam, że "alianci" dali d...y

).Ja po prostu uważam, że jeśli mamy jakieś ciemne karty w swojej historii, to powinniśmy z nimi się rozliczać.
Ale po co, nie?
Lepiej sobie mówić, że "dziadostwem" byli "nie do końca Polacy". Uważasz, że ci chłopi z Jedwabnego byli "nie do końca Polakami" ?
Pewnie by się z toba kłócili, bo przeciez to oni byli Polakami z krwi i kości, a tylko pozbyli się tych "nie do końca Polaków".
Śmiem postawić jeszcze inna tezę- że to ci "prawdziwi Polacy" (przynajmniej sami się za takowych uważajacy )najchętniej by donieśli na ukrywającego się sąsiada - Żyda, ciesząc się, że niemcy za nich "problem kwestii żydowskiej" rozwiązują.
A kto za "prawdziwego Polaka " ma prawo się uważać?
Przodkowie mojej rodziny przybyli do Polski z Jagiełłą. To pewnie "prawdziwą Polką" nie jestem, co?
Żenada, takie "argumenty", Makarze, żenada....
Nikt przeciez nie ma zamiaru zaprzeczać, że Polacy wykazali się największym heroizmem, ze najwięcej oddało życie , ratując innych. Nie w tym rzecz. Tylko nie udawajmy, ze nie było i szuj wśród nas.
Jedwabne to akurat głośna i tragiczna historia, trauma dla tamtych ludzi i ich potomków. Powiedzmy o tym głośno, rozliczmy się z tym, by móc iść dalej, bez "trupa w szafie".