Ogólne > Hydepark

Do wszystkich szanownych plotkarek no i panów co oglądają "dupy"

<< < (7/22) > >>

psychopata:
Temat rzeka ;D Ja nie tak dawno jechalem autobusem z laskami wracajacymi z plazy, uszy wiedly. Dziewczeta wyjely lusterko z torebki i zaczely podziwiac swoja opalenizne:
-- K..., jaki mam ryj spalony, ja pier...!

Wydaje mi sie, ze my tak sobie pozwalamy, bo nam sie wydaje, ze nikt polskiego nie rozumie, mimo tych tysiecy rodakow w stolicy. Nic dziwnego, ze potem co napotkany Dunczyk, na haslo, ze jestem z Polski, mowi: "A, ja znam jedno slowo po polsku -- K***A!".

1941:
I wódka  ;)

aisak:
Oraz cale okragle zdanie, ktorym mnie zaskoczyla supervisorka w jednym z hotelow w Cph, bo sensu jego nie znala (jak twierdzila), a chciala sie pochwalic znajomoscia polskiego: "Polak, nie kradnij...!"

Powalila mnie na kolana... i byla wyraznie zdegustowana moja niewyrazna mina ::) :D

aisak:

--- Cytat: psychopata w 24 Lip 2013, 20:41:05 ---Temat rzeka ;D Ja nie tak dawno jechalem autobusem z laskami wracajacymi z plazy, uszy wiedly. Dziewczeta wyjely lusterko z torebki i zaczely podziwiac swoja opalenizne:
-- K..., jaki mam ryj spalony, ja pier...!

Wydaje mi sie, ze my tak sobie pozwalamy, bo nam sie wydaje, ze nikt polskiego nie rozumie, mimo tych tysiecy rodakow w stolicy. Nic dziwnego, ze potem co napotkany Dunczyk, na haslo, ze jestem z Polski, mowi: "A, ja znam jedno slowo po polsku -- K***A!".

--- Koniec cytatu ---
Ale chwila moment, to sie chyba wynosi z domu?

1941:

--- Cytat: aisak w 24 Lip 2013, 21:04:17 ---Oraz cale okragle zdanie, ktorym mnie zaskoczyla supervisorka w jednym z hotelow w Cph, bo sensu jego nie znala (jak twierdzila), a chciala sie pochwalic znajomoscia polskiego: "Polak, nie kradnij...!"

Powalila mnie na kolana... i byla wyraznie zdegustowana moja niewyrazna mina ::) :D

--- Koniec cytatu ---

No ale dała Ci delikatnie do zrozumienia, efekt osiagniety  ;)  Poznasz mnie z nia? jak taka beposrednia  ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej