poloniainfo.dk

Największy portal polonijny w Danii.
 

Aktualności:



Autor Wątek: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej  (Przeczytany 13206 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« dnia: 27 Lip 2013, 11:52:41 »
Beate Pawlikowska pokochalam wiele lat temu jako wspaniala "opowiadaczke" o podrozach, kuchni, ludziach z roznych stron swiata, a odkrylam dla siebie, jako inspirujaca przewodniczke po zyciu. To jedna z tych osob, o ktorych smialo moge powiedziec, ze wskazuje mi prawidlowy kierunek w dzungli zycia  :).

Nie rozstaje sie z jej ksiazkami, przegladanie fejsa rozpoczynam od jej strony. Moze to i troche naiwne i zbyt proste, ale ..chyba wszystko jest proste , tylko trzeba na to spojrzec z odpowiedniej perspektywy. A dzieki Beacie Pawlikowskiej, mnie chyba coraz czesciej sie to udaje.

Dzisiaj ujrzalam na jej stronie "COS", fragment jej nowej ksiazki,  ktora oczywiscie juz zaczynam pozadliwie poszukiwac :D, bo mnie zachwycila do reszty i nie wytrzymam, zeby  sie  nie podzielic, bo.. .moze kogos inngo tez zachwyci i ktos bedzie mial w zwiazku z tym naprawde udany nie tylko ten, ale i nastepne dni :).

A juz przypowiesc o PALCU..., genialna moim zdaniem ::) :)...



"Beata Pawlikowska

Rozdział 28 Samotny Palec

Czy jesteś świadoma tego, co o sobie myślisz?

To trudne pytanie, bo Agenci Podświadomości dbają o to, żebyś podtrzymywała dobry wizerunek samej siebie.

Ale są momenty, kiedy Agenci tracą czujność. Czy łapiesz się czasem na myślach, że siebie nienawidzisz? Czy masz ochotę się zabić? Wstydzisz się tego? Nie wstydź się. Ja też chciałam się zabić, bo miałam poczucie totalnego chaosu. Ale gdzieś bardzo głęboko w duszy wierzyłam, że może być inaczej. Że można żyć dobrze, można mieć w życiu radość i poczucie, że wszystko jest tak, jak powinno być. I miałam rację. I jestem gotowa dać ci stuprocentową gwarancję, że tak jest naprawdę.

Tak. Mogę dać słowo honoru. Mogę dać cokolwiek zechcesz na dowód, że to jest możliwe. Przeszłam ze strony rozpaczliwej ciemności na stronę ciepłego światła, więc wiem, że to jest możliwe. Wiem to z doświadczenia, bo przeżyłam to na własnej skórze.

Chcesz spróbować?
To zapytam jeszcze raz:

- Czy jesteś świadoma tego, co o sobie myślisz?

Tak naprawdę, w głębi serca. Zostaw to, co o sobie opowiadasz innym ludziom i to, jak chciałabyś, żeby było. Jak jest teraz?

Lubisz siebie?
Czy lubisz siebie w taki sposób, że zawsze lubisz siebie w każdych okolicznościach i w każdej sytuacji?

Wiesz co oznacza wyrażenie „miłość bezwarunkowa”?
To znaczy, że lubi się kogoś zawsze. Od wieczności po wieczność. Zawsze, absolutnie niezależnie od wszystkiego, co się może zdarzyć. Zawsze. Po prostu zawsze, bez wyjątków i w sposób instynktowny.

Czy kiedykolwiek byłaś zła na swój palec? Wybierz dowolny. Czy byłaś kiedyś na niego zła, czy miałaś ochotę go odciąć, wyrzucić, pozbyć się go, zniszczyć go albo zranić?

Pewnie nie. Jesteś emocjonalnie przywiązana do swojego palca i nawet nie zastanawiasz się dlaczego tak jest. I kiedy zapytam czy lubisz swoje palce, to pewnie odpowiesz:

- No tak, jasne, że lubię.

I nie będziesz czuła potrzeby, żeby mi tłumaczyć dlaczego lubisz ten palec. No po prostu. Lubisz go, bo go masz. To jest właśnie miłość bezwarunkowa. Oznacza pełną akceptację bez żadnych warunków. Twój palec nie musi nic robić, żeby zasłużyć na twoją akceptację i na bycie twoim palcem, prawda?

Przenieśmy ten przykład na ludzi i wyjaśnię ci jeszcze raz co stało się w twojej podświadomości.

Był sobie palec. Chociaż Ręka traktowała go dobrze, Palec czuł się samotny i odepchnięty.

- Samotny? – dopytywała się Ręka. – Czy ty z byka spadłeś? Przecież masz obok jeszcze czterech kolegów.

Ale Palec tylko spuszczał głowę i chciało mu się płakać.

Pewnego dnia Palec zauważył, że tak naprawdę czuje się szczęśliwy tylko wtedy, kiedy siedzi pod ciepłą wodą. Ale żeby dostać się pod ciepłą wodę, musi być brudny. Szybko skojarzył fakty: muszę się zabrudzić, żeby poczuć się dobrze.

Logiczne, prawda?
Jeśli się zabrudzę, Ręka włoży mnie pod ciepłą wodę, a wtedy wreszcie poczuję się lepiej.

Agenci Podświadomości zapisali ten wniosek jako sprawdzony kod. Kiedy jest ci źle, musisz się zabrudzić, to doprowadzi do tego, że poczujesz się lepiej.

I powiedzieli Palcowi, że nie musi już o tym pamiętać, oni zadbają o to, żeby zawsze mu o tym przypominać.

No i oczywiście dotrzymali słowa. Jak tylko Palec był smutny, kazali mu natychmiast znaleźć coś brudnego. Kiedy Ręka gotowała zupę, Palec pchał się do warzyw, żeby się pobrudzić. Strasznie się przy tym poparzył, ale osiągnął cel: został pobrudzony, trafił pod ciepłą wodę i poczuł się trochę lepiej. Kiedy Ręka jechała pociągiem, uparł się, żeby szukać czegoś pod siedzeniem. Został pogryziony przez szczura, ale udało mu się wleźć w najczarniejszą dziurę i pobrudzić się tak, że Ręka musiała go długo szorować mydłem. A on wtedy cieszył się jak dziecko. To nic, że następnego dnia Ręka musiała pojechać do szpitala i dostać bolesny zastrzyk przeciwko wściekliźnie. Najważniejsze było to uczucie, którego Palec doznawał pod strumieniem ciepłej wody. Tak działali jego Agenci Podświadomości.

Rozumiesz?
Z tobą jest tak samo.

Jesteś taki sam jak ten Palec, który chce się pakować w brud tylko po to, żeby trafić potem pod łagodny strumień ciepłej wody.

Co byś poradził temu Palcowi?
Tylko nie mów, że ma zrozumieć, że nie jest sam. No, błagam! Co to za rada? Agenci Podświadomości wyśmieją cię.

Serio. Zastanów się. Co ten Palec mógłby zrobić, żeby poczuć się lepiej? Co mógłby zrobić, żeby uwolnić się od tego przymusu siedzenia pod ciepłą wodą?

Znaleźć inny sposób na dobre samopoczucie? Brawo, kombinujesz dokładnie tak jak Agent Podświadomości. Jeżeli z jakiegoś powodu sposób zakodowany przez Agentów przestaje się sprawdzać, zaczynają szukać innego sposobu. Wtedy na przykład osobę uzależnioną od alkoholu zmuszają do sięgnięcia po leki nasenne, w nadziei, że leki dadzą mu to poczucie, czego nie daje mu już alkohol.

To nie jest dobra droga. To jest tylko budowanie jeszcze jednego piętra do fałszywego kodu w twojej głowie.

Myśl dalej.
Co mógłby zrobić Palec, żeby uwolnić się od przymusu brudzenia się w celu trafienia pod ciepłą wodę?

Wiem co powiesz. Że jeśli spotka drugiego Palca, który go pokocha i da mu poczucie bezpieczeństwa, to może przestanie mieć ochotę się brudzić.

Niestety. To też jest agentowski sposób na dalsze manipulowanie rzeczywistością, tyle że w tym przypadku manipulacja nie dotyczy przedmiotów, tylko ludzi. Rozumiesz dlaczego?

Bo Pierwszy palec nosi w sobie jakiś ból, jakąś rozpacz, jakąś samotność, tak? Coś nieukojonego, co ukoić może tylko ciepła woda. Jeżeli zacznie szukać innego Palca, po to, żeby się z nim związać i od niego dostać poczucie ciepła i bezpieczeństwa, to jest to nic innego jak instrumentalne posługiwanie się miłością. I Palec nie jest tu oczywiście winny, bo on racjonalnie będzie mówił tylko coś w rodzaju:
- Chcę się zakochać. Chcę założyć rodzinę. Chcę się ustabilizować.

Ale w rzeczywistości Agenci jego Podświadomości będą usiłowali w ten sposób zdobyć to, czego mu brakuje do poczucia pełni i sensu.

Jeśli czytałeś tę książkę od początku, to być może zauważyłeś rozdział pt. „Intencja”. To jest bardzo ważne. Jeżeli podświadomie szukasz człowieka, który ma ci dać to, czego ci brakuje, to nie będziesz szczęśliwy w miłości. Bo jest to odmiana manipulacji. Oczywiście, ty nie chcesz nikim manipulować, ty chcesz tylko się zakochać i być szczęśliwy, ale twoja podświadomość zmusza cię do manipulowania drugim człowiekiem.

A jeśli coś jest podszyte manipulacją i fałszem, to nie może się udać.
I stąd właśnie biorą się rozwody, zdrady, nieszczęśliwe związki i złamane serca.

No to jeszcze raz.
Co musiałby zrobić Palec, żeby uwolnić się od przymusu siedzenia pod ciepłą wodą?
No? Śmiało.

Żeby Palec mógł uwolnić się od przymusu pakowania się w brud, żeby trafić pod ciepłą wodę, musiałby przekonać Agentów swojej Podświadomości, że to nie jest skuteczny sposób. Tak?

Ale uwaga. Agenci Podświadomości nie mogą zostać z niczym.
Jeżeli powiesz im, że to nie działa, to cię wyśmieją.
Musisz im dać alternatywę.

Musisz im dać inny sprawdzony sposób, który zapewni ci tę samą emocję, którą zdobywali twoi Agenci poprzez manipulację.
Rozumiesz?

Nie możesz im po prostu powiedzieć:
- Przestańcie to robić, bo ja tego nie chcę.
Wyśmieją cię.

A jeżeli będziesz nalegać i grozić, to zgodzą się z tobą, ale i tak będą robili po swojemu. A ty już wiesz, że mają miliony sposobów, żeby cię zmusić to robienia tego, czego oni chcą.

Nie możesz im niczego zabronić, bo oni siedzą tak głęboko ukryci w tobie, że mają nad tobą całkowitą władzę.
Jedyne, co możesz zrobić, to zaprzyjaźnić się z nimi i zacząć ich oswajać. Zacząć ich trenować na zupełnie nowy sposób myślenia.


I to jest właśnie to, co ja zrobiłam. I teraz spróbuję cię tego nauczyć."


Fragment książki "KSIĘGA KODÓW PODŚWIADOMOŚCI", wyg. G+J czerwiec 2013

Za strona: https://www.facebook.com/BeataPawlikowska  oraz:  http://www.beatapawlikowska.com/index.html
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Offline vordingborg

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 77
  • -Otrzymane: 550
  • Wiadomości: 1899
  • Reputacja: +58/-30
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #1 dnia: 27 Lip 2013, 12:12:45 »
Niestety nie napisała który to palec :-\ ale jeżeli to ten o którym myślę to proponuje wesołą czapeczkę  :D
Teraz w trzech niesamowitych kolorach

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #2 dnia: 27 Lip 2013, 12:14:47 »
Niestety nie napisała który to palec :-\ ale jeżeli to ten o którym myślę to proponuje wesołą czapeczkę  :D
Teraz w trzech niesamowitych kolorach
Forma, ksztalt i kolor...  rzeczywiscie gwarantuja doskonaly humor na... reszte dnia ;) :D :D :D
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

myszka0807

  • Gość
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #3 dnia: 27 Lip 2013, 14:02:39 »
Niestety nie napisała który to palec :-\ ale jeżeli to ten o którym myślę to proponuje wesołą czapeczkę  :D
Teraz w trzech niesamowitych kolorach
moze w smakowych by trzeba bylo poszperac?jesli chodzi o kolorki to zarabisty jest w kolorze teczy  ;D

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #4 dnia: 27 Lip 2013, 14:26:05 »
Ja pinkole, to nie temat o sex-zabawkach, heloool :D :D :D :D!
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

myszka0807

  • Gość
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #5 dnia: 27 Lip 2013, 17:11:14 »
Forma, ksztalt i kolor...  rzeczywiscie gwarantuja doskonaly humor na... reszte dnia ;) :D :D :D
?????

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #6 dnia: 27 Lip 2013, 17:22:06 »
?????
No co :o?  Ja sie skupiam na potrzebach wyzszego rzedu :D :D :D.
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

poloniainfo.dk

Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #6 dnia: 27 Lip 2013, 17:22:06 »

myszka0807

  • Gość
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #7 dnia: 27 Lip 2013, 17:58:43 »
Ok .sorki

myszka0807

  • Gość
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #8 dnia: 05 Sie 2013, 14:28:28 »
Aisak temat uciekl.rozwin go

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #9 dnia: 05 Sie 2013, 20:35:49 »
Po co, ja jestem szczesliwa ;) :D?
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

myszka0807

  • Gość
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #10 dnia: 05 Sie 2013, 21:02:51 »
No co :o?  Ja sie skupiam na potrzebach wyzszego rzedu :D :D :D.
a nasze potrzeby?

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #11 dnia: 05 Sie 2013, 21:20:42 »
a nasze potrzeby?
Masz racje... :D
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

myszka0807

  • Gość
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #12 dnia: 06 Sie 2013, 05:44:50 »
No to do dziela!

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #13 dnia: 06 Sie 2013, 09:22:45 »
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

Offline aisak

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 2333
  • -Otrzymane: 626
  • Wiadomości: 3712
  • Reputacja: +10/-5
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #14 dnia: 10 Sie 2013, 12:38:43 »
Znowu cos fajnego od Beaty Pawlikowskiej znalazlam. Moze komus, tak, jak i mnie, przyda sie to :):

"Wydaje mi się, że odkryłam to szkole średniej na lekcjach historii. Strasznie się nudziłam. Świat wydawał mi się podzielony na „chłopów” i „szlachtę”, którzy byli wrogami. Kiedy szlachta czegoś chciała, to chłopi protestowali i odwrotnie.

No, prawdę mówiąc, rzadko chodziłam na lekcje, bo większość czasu spędzałam w fonotece słuchając muzyki i pisząc opowiadania, więc może dlatego historia wydawała mi się taka nudna. Nie było w niej życia. Szare kartki podręcznika, równe linijki tekstu, w których ciągle powtarzały się te dziwne słowa i sformułowania, które w ogóle nie miały nic wspólnego z moim nastoletnim umysłem.

Burżuazja, system feudalny, rewolucja przemysłowa, industrialny, chłop pańszczyźniany, szlachta. Co to miało być? Po co mi to było potrzebne? Czy chłop pańszczyźniany kiedykolwiek odegra w moim życiu większą rolę niż John Lennon, Paul McCartney i Elvis Presley? Nie! Więc po co mam się nimi zajmować???
Ale musiałam.

Z westchnieniem siadałam nad książką. Czytałam cały rozdział, ten, którego miałam się nauczyć na klasówkę. Znowu jacyś chłopi na ziemi rolnej, jakieś grunty, sejmiki, deklaracje polityczne. Jezu. Gdyby mi ktoś napisał co oni wtedy jedli i jakie mieli talerze, jak wyglądał poranek chłopa na roli, to może mogłoby mnie to zainteresować. Miałoby choćby cień życia w sobie. Mogłabym choćby w minimalnym stopniu identyfikować się z człowiekiem z przeszłości. Ale nie. Daty, suche formułki, chłopstwo, mieszczanie, szlachta. Totalna abstrakcja. Potworne i niewybaczalne marnowanie mojego czasu, który mogłabym spędzić bardziej kolorowo i twórczo na rysowaniu. Malowaniu i pisaniu opowiadań.

No, ale musiałam.
Brałam więc książkę. Czytałam. Od początku do końca.
Następnego dnia klasówka. Pytanie. Coś o tych chłopach i szlachcie, oczywiście.

A ja nic. Ale przecież czytałam! Przeczytałam cały rozdział z podręcznika historii, opowiadający dokładnie o tym, czego dotyczy pytanie!

Ale nic. Pustka. Jakaś data, która obija się o mój mózg jak samotna ryba. Czy to było 1759, czy 1579? Aaaaaa…… Siedzę i myślę. Usiłuję przywołać tekst, nad którym spędziłam poprzedniego dnia dwie godziny. I nic, kurczę, po prostu kompletnie nic!

Dwója z historii to drobiazg. Bardziej zafrapowało mnie to dlaczego informacje, które dotarły do mojego mózgu i zostały przez niego świadomie zarejestrowane, wyparowały z niego jak mgła.
Jak to możliwe? Przecież czytałam ze zrozumieniem. Dotykałam oczami liter i rejestrowałam słowa. Świadomie czytałam ten tekst, starając się go zapamiętać, bo wiedziałam, że będzie mi potrzebny podczas klasówki. Kiedy kładłam się spać, to wciąż w uszach dźwięczały mi strzępy zdań o chłopstwie i szlachcie, a potem… Co stało się potem?...

Zrozumiałam wtedy bardzo ważną rzecz.

Mózg jest zbudowany z wielu warstw. To, co osiada w górnej warstwie najbliżej powierzchni, jest jak lekki kwiat dmuchawca popychany przez wiatr. Przysiada, na moment przytula się do traw, ale po chwili leci dalej. I nikt nie jest już w stanie powiedzieć dokąd pofrunął ani jak dokładnie wyglądał.

Poniżej znajduje się druga warstwa, bardziej trwała. To, co zostanie w niej zapisane, nie umyka od razu jak dmuchawiec, ale jest podobne do samoniszczącego się nasiona, które leży tam przez kilka dni. Jeśli nikt nie popchnie go dalej w niższą warstwę, gdzie będzie mógł zakiełkować, ulega dezintegracji.

Trzecia warstwa jest czymś w rodzaju doświadczalnego pola. Trafiają do niej te informacje, które świadomie zepchniesz niżej, żeby mieć pewność, że nie umkną. Trafiają tu w sprzyjające warunki i czekają na sygnał do kiełkowania. Jeśli taki sygnał się pojawi, wypuszczają próbny listek.

Czwarta warstwa to żyzna, pulchna gleba, pełna życiodajnych soków, do której trafiają skiełkowane nasiona z trzeciej warstwy. Tutaj zapuszczają korzenie i zaczynają rosnąć. Wtedy zaczynają wspierać twoją wolę i zaczynasz osiągać nadzwyczajne rezultaty, sam nie wiedząc skąd się biorą.

Głębiej znajduje się jeszcze wiele innych warstw, pewnie nikt nie wie ile ich w rzeczywistości jest. Myślę, że może ich być nieskończona liczba, dlatego że im bardziej ćwiczysz swój mózg, tym więcej zyskujesz mocy. Wtedy powstają kolejne warstwy, które pomagają ci w osiągnięciu tego, na czym jesteś skoncentrowany.

Wracam do klasówki z historii.

Kiedy czytałam rozdział o chłopach i szlachcie, ja wcale nie chciałam mieć z nim nic wspólnego. Nie chciałam dopuścić go głębiej do moich myśli. Uważałam, że jest mi obcy, niepotrzebny, nudny i najchętniej zajęłabym się w tym czasie czymś innym.

Po drugie czytałam go nie z własnej woli, ale dlatego, że musiałam. Musiałam, bo czułam obowiązek odrobienia zadania domowego i przygotowania się do klasówki.

Po trzecie ten tekst był mi tak doskonale obojętny, że gdyby znikł, w ogóle bym tego nie zauważyła.

Te trzy powody sprawiły, że rozdział z podręcznika historii dotarł do pierwszej warstwy mojego mózgu i tam został. A potem rozpłynął się w tajemniczych i niewyjaśnionych okolicznościach.

I tak właśnie odkryłam, że mózg trochę nas czasem oszukuje. Podpowiada ci, że coś już wiesz mimo że w gruncie rzeczy wcale tego nie wiesz. Albo inaczej: wiesz to na bardzo powierzchownym poziomie. Wiesz to w najlżejszy i najbardziej delikatny możliwy sposób, który wcale nie przekłada się na praktyczne stosowanie tej wiedzy.

I tak jest ze wszystkim.
Nie tylko z nauką angielskiego czy historii. Także z nauką nowych nawyków i nowego sposobu myślenia.

I dlatego właśnie jeżeli próbowałeś coś wcześniej zmieniać w swoim życiu, ale robiłeś to od niechcenia, w myślach, albo czytając jakąś mądrą książkę, to możesz liczyć na taki wynik, jak jaki ja miałam na klasówce z historii.

Wiesz dlaczego?

Bo twój mózg nie wie, że to jest dla ciebie bardzo ważne. Rejestruje to na powierzchownym poziomie. Jeżeli bardzo ci zależy na tym, żeby zmienić swoje życie i naprawdę bardzo uczciwie i zachłannie czytasz co należy zrobić, że być szczęśliwym człowiekiem, twój mózg może uznać, że to jest dla ciebie ważne i umieści to w drugim poziomie twojego mózgu. Tam, gdzie trafiają nasiona w oczekiwaniu na dalszy sygnał.

Wydaje ci się, że skoro to nasionko już trafiło do twojego umysłu, to wystarczy, żeby zaczęło kiełkować i przynosić owoce.
Ale tak nie jest.

Dlatego tak wielu ludzi kręci się w kółko i ma wrażenie kompletnej niemocy. Czytają, usiłują coś zmienić, próbują wprowadzać nowe nawyki, ale prędzej czy później to wszystko się wali i powraca ta sama niechęć, gorycz, bezradność i poczucie, że wszystko jest bez sensu.

Wiesz dlaczego tak jest?

Bo oni uczą się w myślach. Tak jak ja uczyłam się w myślach angielskiego. Wtedy wydaje ci się, że coś wiesz. Wydaje ci się, że to rozumiesz. Wydaje ci się, że potrafisz to powtórzyć własnymi słowami.

Ale w rzeczywistości twoje myśli zarejestrowały tylko lekką mgłę, która była wspierana przez to, co podpowiadał ci wzrok czytający litery. Kiedy odwrócisz oczy, schowasz napis i będziesz chciał powiedzieć na głos to, co przed chwilą przeczytałeś, okaże się, że wcale nie wiesz co to było. Bo wcale tego nie zapamiętałeś.
Rozumiesz?

Żeby skutecznie się czegoś nauczyć, musisz spełnić pięć warunków:

1. Musisz chcieć się tego nauczyć
2. Musisz chcieć się tego nauczyć dla siebie, a nie dlatego, że wymaga tego sytuacja albo inni ludzie
3. Musisz skoncentrować swoją uwagę na tym, czego się uczysz
4. Musisz na głos powtórzyć to, czego właśnie się nauczyłeś
5. Musisz utrwalić tę wiedzę poprzez praktyczne ćwiczenia.

Teraz rozumiesz dlaczego połowę tej książki zajmują ćwiczenia?

Samo czytanie niczego nie zmieni.

Samo czytanie w milczeniu może ci tylko dać poczucie, że chcesz coś zmienić. Może pozwolić ci zrozumieć dlaczego ta zmiana jest dobra albo na czym polega.

Ale nie wprowadzi tej zmiany do twojego życia.

Jeżeli naprawdę chcesz działać skutecznie, a nie tylko pozorować działanie, z którego nic w praktyce nie wynika, zacznij trenować szczęście. Zaczniemy od drobnego doświadczenia.

Fragment książki „Kurs szczęścia”, wyd. G+J, premiera 25 września,
przedpremabusewo: http://www.empik.com/kurs-szczescia-pawlikowska-beata,p1080030358,ksiazka-p"
"Bądź uroczy dla swoich wrogów – nic ich bardziej nie złości.... :)))"

poloniainfo.dk

Odp: Jak zyc szczesliwie... wg Beaty Pawlikowskiej
« Odpowiedź #14 dnia: 10 Sie 2013, 12:38:43 »

 

Praca w nocy szkodliwa jak azbest

Zaczęty przez MargaretMitchellDział Praca w Danii

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 17942
Ostatnia wiadomość 17 Sie 2011, 17:15:50
wysłana przez @ae@
feriepenge - jak otrzymać wypłatę?

Zaczęty przez evadeloonaDział Podatki

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 13076
Ostatnia wiadomość 27 Maj 2009, 10:37:25
wysłana przez mala_z_Aarhus
jak odnosza sie pracodawcy w danii do sluzby wojskowej

Zaczęty przez tygrys3000Dział Pomoc!

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 15026
Ostatnia wiadomość 09 Cze 2007, 15:21:41
wysłana przez GoTTie
jak zrobic przelew nordea.dk NIECH MI W KONCU KTOS POMOZE !

Zaczęty przez kolanexDział Pomoc!

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 16548
Ostatnia wiadomość 19 Mar 2013, 10:18:41
wysłana przez 1941
jak odliczyc dojazdy do polski

Zaczęty przez mucz81Dział Podatki

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 17636
Ostatnia wiadomość 27 Cze 2009, 20:40:39
wysłana przez andyandy