Ogólne > Rodzina ...
Logopeda
suso:
witam:) Czy w Kopenhadze lub, okolicach jest jakiś polski logopeda . evt czy ktoś z Was ma takie wykształcenie. Moja 3,5 letnia córka ma problemy z mową. Ma też zajęcia w żłobku z duńskim logopedą , ale nie przynoszą one na razie żadnych efektów. . Dzięki za odp .
Jomir:
Suso, nie piszesz jakie mala ma problemy, ale dzieci dwujezyczne maja je zazwyczaj. Praktycznie prawie wszystkie dwujezyczne trzylatki jakie znam mialy "nieco pod gore" z obydwoma jezykami. MOja wlasna tez.
Oczywiscie trzeba byc czujnym, ale nie martw sie za bardzo.
farvela:
no wlasnie..napisz cos wiecej co to za problem... czy z mową samą w sobie, czy problemy wymawiaiem np. niektórych głosek. Bo jakby co mam trochę logopedyczych opracowań do pracy z dzieckiem w domu - może się przydadzą-ale najpierw napisz może w czym jest problem. I mój młody, 3,5 latek też ma pewne problemy logopedyczno-jezykowe. Ćwiczę z nim w domu, w formie zabaw.
suso:
dzięki za odp . Niestety to troszkę poważniejszy problem. Mała prawie nic nie mówi ,oprócz takich słów , jak mama ,tata ,daj, nie ,tak itd. Nie składa zdań. Za to wszystko dokładnie rozumnie co się do nie mówi , nawet dość skomplikowane rzeczy, po polsku jak i po duńsku . Często widzimy że córeczka .chce nam coś powiedzieć ,ale nie potrafi. Wtedy mocno się stresuje , a czasami wpada w złość. Po za tym chyba rozwija się dobrze , potrafi się sama ubrać. prawie już nie używa pieluch . Potrafi się sam bawić nawet przez dłuższy czas . Tylko ta mowa jeszcze nas martwi .
Jomir:
A co powiedzial dunski logopeda jak ja badal?
NAsza miala badanie miesiac przed trzecimi urodzinami i bylo podobnie. Orzeczenie brzmialo "sproget er på vej".
I faktycznie minelo poltoramiesiaca i mloda zaczyna zasuwac. Czasem za Chiny jej nie rozumiemy, ale jak juz "zajarzymy" kontekst to sie okazuje, ze mowi zupelnie zrozumiale. Przyszly zdania, nie skomplikowane, ale juz sa.
Nasze dzieci w koncu musza sobie poukladac dwa systemy jezykowe, to w koncu "dwa razy wiecej roboty".
Mala sie irytuje, bo jest madra i wie co by chciala powiedziec, a jakos nie idzie.
Znajmych coreczke wyslali dodatkowo do larngologa by sprawdzic czy slyszy dobrze, wlasnie z powodu tego braku zdan i malego zasobu slow.
Ale tak jak napisalam, znam chyba z osmioro trzylatkow i wszedzie tak samo.
Ja wiem, ze czlowiek sie stresuje jak obok slyszy "wyklad naukowy" innego trzylatka - mamy tak samo, ale na pewno wszystko sie ulozy.
Nam zalecono "zmuszac" mala do rozmowy czyli unikac pytan zamknietych, pytac od dzien codzienny, kolory, czytac.
Kazdy dzien u nas przynosi cos innego. Czasem jest lepiej, a czasem jest y-y-y- plus pokazanie palcem - nasza Mala z braku miejsc w przedszkolu jest wciaz u niani otoczona dziecmi w wieku 9 miesiecy-2 lata i to efekty.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej