Ogólne > Rodzina ...

Logopeda

<< < (2/2)

kayutek:
Suso, a co mowi sam zlobek?

W zlobku mowa bym sie nie martwila, bo wiekszosc dzieci dwujezycznych zaczyna mowic pozniej.

To co ja polecam "moim" rodzicom to: powtarzanie wyrazow i zdan, czytanie z opowiadaniem co na obrazku widac i z wlaczeniem dziecka w opowiadanie, zadawanie otwartych pytan gdzie "tak" i "nie" nie wystarczy, czytanie, zabawa z jezykiem (np. czytanie rymowanek) i duzo cierpliwosci.

newbie12:
Mieliśmy podobny problem z naszą 2,5 córką. Mówiła bardzo mało i przekręcała słowa.
Okazało się że miała wodę w uszach, przez co była półgłucha. A uszka zatkały się jej po głupim przeziębieniu.
Po trzech miesiącach od założenia drenów zaczęła budować całe zdania.
Na wszelki wypadek możecie sprawdzić u laryngologa czy nie ma wody w uszach lub polipów w nosie.

suso:
przepraszam że teraz dopabuse odpowiadam , no ale czasu nie ma za dużo wolnego:). Ala dreny miała już założone , i podobno jest już wszystko ok . Logopeda powiedział że będzie wszystko dobrze  , sam z nią ćwiczy raz w tygodniu , i do tego dał zestawy ćwiczeń  pedagogom żeby z nią ćwiczyli . I faktycznie tak jest  , tylko że my nie widzimy żadnych efektów. I to nie jest  tak że nie ufamy Duńskim specjalistom , na swojej drodze naprawdę spotykamy miłych i kompetentnych ludzi. No ale że jesteśmy Polakami  mamy możliwość korzystać z obydwu systemów np oświaty, i wybierać ten najlepszy dla naszego dziecka . Oczywiście korzystamy z tej możliwości wtedy kiedy jest to możliwe.  Dlatego też chcieliśmy się spotkać z jakimś polskim logopedom.  Podobną sytuację mieliśmy przed założenie drenów córce, zanim to zrobiliśmy , zbadał ją  laryngolog w Polsce. I potwierdził diagnozę swojego duńskiego kolegi. Powiedział nawet dania jest pod tym względem lata świetlne przed polską . Tutej wystarczył jeden prosty zabieg, a w Polsce miała by dwa poważne zabiegi + kilku dniowy pobyt w szpitalu. 

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej