A teraz poczepiajmy się słow i słówek

Skoro rząd (PIS) twierdzi, iz
"500+" NIE JEST "zasiłkiem rodzinnym" - takowy już w Polsce istnieje,o pobieranie takowego pytają dunskie władze, gdy ubiegamy się o "bornepenge", nie ma wpływu na pobieranie 500 -tylko "celowym srodkiem, mającym zwiększyć dzietność" , należałoby zastanowić się, czy duński "bornecheck" jest zasiłkiem, czy "celowym środkiem , mającym zwiekszyć dzietnośc" , tak, jak usiłuje to ludziom wmawiać PIS .
A skoro w Danii otrzymują go rodziny z 1 dzieckiem DO 4, a na następne już nie , to chyba nie ?

Rząd PIS powinien sprecyzować, co w jego mniemaniu znaczy "
podobne swiadczenie" , skoro twierdzi, iż "500+ "
NIE JEST zasiłkiem rodzinnym , tylko formą "pobudzenia demografii"

.
Często i gęsto PIS się tłumaczy w ten sposób, odpowiadając na pytania, dlaczego te pieniądze nie przysługują pierwszemu dziecku , nawet, gdy kryterium ubóstwa w rodzinie nie jest przekroczone (różnica między pisowskim kryterium dochodowym 800 na głowę a minimum socjalnym, które wynosi jakieś bodajże 860 zł na osobę ).
Wszystko to, oczywiście, się "kupy nie trzyma" , oczywiście PIS zinterpretuje na swoją korzyść dunski "bornechceck" , jako "500+ " , byleby tylko nie wypłacić (czemu się nie dziwię, bo tych pieniędzy zwyczajnie nie ma, stąd wyłączenie połowy polskich dzieci z "programu" ) . Ale może byłoby zabawnie popatrzec, jak znów wiją się jak piskorze i udają, że nie mówili tego, co mówili

.