Pomóz koniom

[Iwona]

KLACZE.
02.08.2006

Wiele koni czeka na ratunek, większość nigdy się nie doczeka, wiele pojedzie do włoskich czy francuskich ubojni, te stare pojadą do Jasła, tam robi się karmę dla kotów i psów...

W ciągu ostatnich dni spotkaliśmy kilka koni oczekujących na ratunek, wśród nich były one... matka i córka zamknięte w ciasnej komórce.

Matka to wiekowa już klacz, córka to jeszcze dwu letnie dziecko. Matka porusza się z trudem, zdeformowane stawy skokowe są niemal zupełnie proste, kopyta powyginane na zewnątrz, drobne kroki, powłóczenie nogami, stawanie tylko na czubku kopyta, rany na ciele, i kręgosłup na wierzchu. Cierpienie... Kiedyś musiała być bardzo dobrym koniem, wysoka, smukła, piękna głowa i wielkie oczy. Dziś te oczy wyrażają już tylko smutek i troskę o dziecko...

Decyzja zapada natychmiast.
Do sprzedania są obie razem - klacze są bardzo zżyte, rozłąka była by dla nich kolejnym dramatem.
Cena za oba konie to 4000 zł...

Ciężko jest napisać o cierpieniu tego zwierzęcia, ciężko przejść obojętnie widząc ten smutek w oczach, ciężko wrócić później do domu i nie myśleć...

Właściciel handluje końmi, ma ich kilkanaście, ciężkie i lekkie, ma też 6 miesięcznego ogierka zimnokrwistego, który jest opasany na mięso, ma też te dwie klacze... ogierek będzie opasany jeszcze ok. 2 miesięcy zanim pojedzie do ubojni, klacze już czasu nie mają...



więcej http://www.centaurus.org.pl/index.html