Nie polecam nie znaczy - zakazuje.
Jezeli ktos skorzysta raz czy dwa, wszystko jest ok. Ja tez bylam dwa razy, i jestem bardzo zadowolona.
Od sierpnia mam spokoj.
Jednak grzebanie czeste - nadciagnie, naciaganie, przestawianie powoduje obluzowanie sciegien, kregoslup staje sie mniej stabilny.
Kazda chorba, to inny przypadek i nie mozna generalizowac. To co jednemu pomaga, drugiemu szkodzi.
Mnie na przyklad "zalatwily" oklady z cieplego wosku. Zdawac by sie moglo, ze zabieg totalnie nieingerencyjny.
ALe do rzeczy:
Najwazniejszym przeslaniem jakie probuje Wam przekazac, ze zawsze to co powinno zostac zlecone pacjentowi, powinno zostac orzeczone przez LEKARZA SPECJALISTE.
Fizjoterapia? TAK, ewentualny kreglarz, ale nie za czesto? TAK
ALE ZAWSZE PO KONSULTACJI Z LEKARZEM!!! Po zrobieniu kompletu badan.
Co do dunskich kreglarzy, zgadzam sie, ze sa innej klasy niz polscy.
Piekne gabinety, aparatura rentgenowska, moj potrail czytac zdejcia tommograficzne i rentegenowskie... wszytsko sie zgadza....
Zasadniczo nie krytykuje ich pracy (Sama bylam bardzo zadowolona), a zasadnosc i czestotliwosc ich ingerencji.
Aczkolwiek...
Zeby zostac kreglarzem w Danii, wystarczy skonczyc 2-letnia szkole policealna...
Hmmm... Nasze pielegniarki, polozne maja tez ukonczone dwuletnie szkoly policealne... Niektore nawet 5-letnie studia magisterskie...
A jednak, gdy decydujemy sie leczyc idziemy do lekarza.... DLACZEGO?

PS. Moj szwagier miewal sie tez bardzo dobrze przez okolo 15-lat pod opieka kreglarza... W sierpniu zalatwialam mu operacje w trybie pilnym... Noge mu przyparalizowalo, wiec operacja to jedno, a polroczna rehabilitacja przyblokowanej nogi to drugie.
Gdy szlam 5 lat temu na operacje, szwagier pukal sie w czolo i radzil mi kreglarza. Zrobilam operacje na czas. Moze pisze mniej starannie niz wczesniej, sredniosprawnie szydelkuje czy szyje, ale to sa pierdoly. Rece mam w pelni sprawne, plywam, tancze, chodze na silownie...
Mam co prawde problemy z inna czescia kregoslupa, ale to bylo wiadome juz wtedy...
KAhmo.... nie zrozum mnie zle... oczywiscie ciesze sie, ze Twoj maz czuje sie dobrze i wszystki dobrze sie skonczylo. Jednak nie zawsze tak jest. Dlatego namawiam ludzi przede wszystkim do kontaktu z lekarzem. NIE KONIECZNIE OPERACJI, ale kontaktu.
Jesli jest mozliwosc, to nawet z kilkoma.
Ja swoja decyzje o operacji podjelam po konsultacjach z 4 roznymi lekarzami, 3 z nich (slawy w swojej branzy) mowily o koniecznosci, wiec im zaufalam.
Obecne problemy tez konslutowalam z kilkoma: ze swoim przyjacielem ortopeda, dwoma neurochirurgami w Polsce, jednym tutaj, reumatologiem dunskim i kreglarzem dunskim. Poki co czekamy. Dostalam wskazowki czego mi wolno, czego nie. Kreglarz mnie nastawil i jakos sie toczy

Jedno bym chciala tez powiedziec. Jesli okaze sie, ze operacja jest konieczna, nie traktujcie to jak wyroku smierci.
Znajdzcie tylko dobra klinike. Osobiscie moge polecic Kliniki WOjskowe w Szczeciie i Bydgoszczy, jedne z najlepszych w Polsce. Aha

i jeszcze jedno

Moj przyjaciel, ktory zreszta sam jest ortopeda, powiedzial mi jedna madra rzecz

JESLI KREGOSLUP, TO NEUROCHIRURG.... zaden ortopeda
