Faktycznie coś z tego fragmentu można znaleźć w Danii. Inaczej się rozmawia z innymi cudzoziemcami niż z rodowitymi Duńczykami. Ma się wrażenie, że Duńczycy nas obserwują i oceniają. A najbardziej irytuje mnie ich pytanie "Czy lubisz tu być". Jest to jakgdyby wymuszanie odpowiedzi w formie - "bardzo tu lubię być". Jeżeli bym się zawachał, czy odpowiedział, że no niby tak ale........ to od razu by padło - " To co ty tu jeszcze robisz". No musi ci się tu podobać bo innej możliwości nie ma - jestes w raju !
Łatwiej się można porozumieć z Duńczykami mającymi polskie żony. Ten niewidoczny mur znika, bo oni "są w temacie". Swoje chłopy

Z Turkami , Pakistańczykami, Wietnamczykami itd, rozmawia się bardziej na poziomie równy z równym. Obecnie mamy kilku znajomych Duńczyków, fajnych sąsiadów, ale przez wiele lat faktycznie nie mieliśmy niezobowiązujących przyjaźni z Duńczykami.