Ogólne > Hydepark

Polska kultura w Danii

(1/3) > >>

Isa:
Czy ktos z Forumowiczow orientuje sie, czy w Danii istenieja tzw. "polskie strefy", tzn. polskie dzielnice, w których organizowane sa spotkania dla Polakow (szeroko pojęta działalnosc kulturalna), polskie puby, kluby, restauracje, gdzie kwitnie zycie towrzyskie polskiej emgracji na dunskiej ziemi?

neletop:
Mimo ze mieszkam wiele lat w Danii, to nie slyszalam o tym czyms takim.
Najwiecej polskich osrodkow jest w Kopenhadze i tu jets najlatwiej spotkac sie z polska kultura (choc tez nie zawsze jest to latwe).
Jest Dom Polonii, kilka zwiazkow Polakow, ambasada.
Sa rozrzucone po calej Kopenhadze.
Z polska kultura jest raczej trudno sie spotkac na co dzien na Fionii i chyba tez nie na Jutlandii.
Chyba najbardziej regularna “impreza” sa msze polskie.
W wielu miejscowosciach dzialaja (?) mniej lub bardziej preznie Zwiazki Polakow.
Na dzialalnosc brakuje lokali, pieniedzy, ludzi do organizowania. A na koncu brakuje odzewu ze strony Polakow.
Wiec jest bledne kolo.
Na Fionii mieszka okolo 1500 Polakow.
Na polskie zabawy przychodzi max. 70. Ostatnio bylo 40 osob.
Frekwencja nie jest wiec imponujaca. A mogloby sie wydawac ze powinny byc tlumy (zabawy sa max. 3-4 razy w roku).
Bralam udzial w organizowaniu wystaw, wystepow… na ktorych bylo 10 osob (z zarzadem zwiazku).
Kto zaplaci koszty i z czego?

Ale jak ktos ma pomysl jak to zmienic to chetnie wlacze sie w dyskusje.

willy:

--- Cytat: neletop w 14 Sty 2009, 08:07:35 ---[..] A na koncu brakuje odzewu ze strony Polakow. [..]

--- Koniec cytatu ---

Ja bym niestety postawił to na pierwszym miejscu :(

Tula:
Wiecie co? Ja mysle, ze powod jest inny. Polacy w wiekosci nie maja potrzeb kulturalnych, a te, ktore maja, zaspokaja im tv i komputer oraz dyskoteka w Greve, ktora -- jak glosza plotki -- ma sie swietnie. Zobaczcie, jaka ogladalnosc ma TVP Kultura, jak sie sprzedaja dobre ksiazki, jak "preznie" sie rozwija chocby dzial kulturalny tu na forum. Kiedy zaproszono do Kopenhagi Justyne Steczkowska, koncert trzeba bylo odwolac z powodu malego zainteresowania. Tu lezy pies pogrzebany i na to sie nic nie poradzi, obawiam sie.

Manior:
Sądzę, że jest nas po prostu za mało w Danii. Patrząc na statystyki to powinna być jakaś masa krytyczna Polaków w danym mieście, żeby z tej masy x procentów uczęszczało, szukało, interesowało sie, organizowało kulturę. Tak samo jak w Polsce tak i tu - od ilości mieszkańców w danym mieście zależy, czy mają kino, teatr, czy też muszą jeździć do Warszawy. Jeżeli do Zielonki pod Warszawą zostanie zaproszona Steczkowska z koncertem, to też będą to musieli odwołać.
Jeszcze jest jeden aspekt. Często patrzymy na Turków, Wietnamczyków czy Somalijczyków i mówimy: Ci się potrafią zorganizować ! Trzymają się razem. Oni jednak są o wiele bardziej zagubieni w duńskiej rzeczywistości niż my. Strach przed nowym, które zagraża ich mentalności pcha ich ku sobie bardziej niż nas, w końcu Europejczyków. Uważam, że łatwo jest nam wtopić się w duńskie społeczeństwo. Nie czujemy się na marginesie. Nikt na nas nie patrzy krzywo. Dlatego nie czujemy potrzeby gromadzenia się we własnym gronie jak inne narodowości.
Poza tym Polacy w Danii są zapracowani. Czym więcej czasu pracujemy, tym mniej mamy sił i chęci robić coś po pracy. Wystarczy TV.
Może z czasem powstanie wśród Polonii klasa "posiadaczy". Posiadających  sporo kasy i wolnego czasu. Wtedy będzie więcej chętnych do spotkań, organizacji imprez itd.  Ale do tego jeszcze kilka lat bo chyba wszyscy z nas zaczynają w Danii od przysłowiowego "zera".

Pozdrawiam

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej