D-O-W-C-I-P-Y     SZCZYTY:
Szczyt paniki: Założyć hełm strażacki na lewa stronę...
Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się jeszcze pali.
Szczyt szybkości: Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować 
Szczyt hałasu: Dwa kościotrupy pier*.*ące się na blaszanym dachu.
Szczyt techniki: Żreć trociny i srać deskami.
Szczyt sadyzmu: Dąć dziecku żyletkę, powiedzieć mu, że to harmonijka ustna i patrzeć, jak mu się uśmiech poszerza
Szczyt nicości: Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.
Szczyt rozrzutności: Kiedy na te piegi zakłada biustonosz.
Szczyt bezrobocia: Pajęczyna miedzy nogami prostytutki.
Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze.
Szczyt ostrożności: Chodzić po ulicy na rękach, żeby nie dostać dachówką w łeb. 
Szczyt pecha: Przepłynąć całe morze i utonąć trzy metry od brzegu. 
Szczyt podobieństwa: Namalować sobie taki portret, przy którym można się golić. 
Szczyt roztargnienia: Zgubić się w tłumie i przekazać policji swój rysopis. 
Szczyt samotności: Wesz na łysej głowie. 
Szczyt odwagi: Nadepnąć batmanowi na nogę i powiedzieć, że zaraz dostanie jeszcze w pysk. 
Szczyt pijaństwa: Spić tak ślimaka, żeby do domu nie trafił. 
Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę. 
Szczyt odwagi: Zjechać z dziesiątego piętra gołą dupą na brzytwie i jajami hamować na zakrętach 
Szczyt szybkości: Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować. 
Szczyt ignorancji: Prezerwatywy robione na drutach. 
Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota. 
Szczyt niemożliwości: Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali. 
Szczyt siły: Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał. 
Szczyt elegancji: Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat. 
Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie. 
Szczyt szybkości: Biegać tak dokoła słupa żeby z przodu była dupa. 
Szczyt szybkości: Wystawić dupę przez okno na 10 piętrze i zbiec po schodach tak szybko, by ją jeszcze zobaczyć. 
Szczyt masochizmu: Zjechać gołą dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu. 
Szczyt skąpstwa: Znaleźć plaster na odciski i kupić sobie buty o numer mniejsze. 
Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi. 
Szczyt dmuchania: Tak dmuchać baranowi w tyłek żeby mu się rogi wyprostowały 
Szczyt złośliwości: Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać "dokąd się mamusia tak spieszy?". 
Szczyt fantazji: Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę 
Szczyt bezczelności: Zesrać się pod drzwiami rektora, zadzwonić, poprosić o papier toaletowy i o wpis do indeksu... 
Szczyt skąpstwa: Oddawać kondom do wulkanizacji 
Szczyt pijaństwa: Tak się upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił 
Szczyt prostytucji: Puszczać się na Saharze za garść piasku 
Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami 
Szczyt szczytów: Gówno na Mont Everest