poloniainfo.dk

Największy portal polonijny w Danii.
 

Aktualności:



Autor Wątek: proszę o radę  (Przeczytany 19489 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

bardzo proszę o radę

  • Gość
proszę o radę
« dnia: 19 Sie 2009, 20:05:19 »
Witam. Chciałabym zasięgnąć opiniii, rady Polonii mieszkającej w Danii. Sprawa wyglada mniej więcej tak: mój mąz od ponad roku pracuje w Danii. Od stycznia tego roku ma umowę na czas nieokreślony. Zarabia jakies 18 tys koron do ręki, jest zadowolony i chce zostać przez jakis czas w tym kraju. Ja w styczniu wybrałam Polskę. Znalazłam tutaj pracę w moim zawodzie, która choc strasznie słabo płatna (1300 zł) sprawia mi wiele satysfakcji.Pracuję jako pracownik socjalny w ośrodku pomocy społecznej, praca trudna i odpowiedzialna. Mąż usilnie nalega, zebym przyjechała do niego. Problem polega na tym, że po 5 letnim pobycie za granicą wiem, z czym się to je i nie chcę zaczynać znowu od prac fizycznych. Znam dwa języki: niemiecki i angielski. Zdaję sobie sprawę, żeby pracować w takim zawodzie za granicą muszę znać co najmniej bardzo dobrze język. Jak oceniacie moje szanse na rynku duńskim? Jakie mam gwarancje, że nie skończę w jakiejs fabryce, na taśmie ( z całym szacunkiem dla tych, którzy w ten sposób pracują, to chodzi o jakieś tam moje ambicje i marzenia związane z rozwojem zawodowym). Dodam, że własnei skończyłam 30 lat. nie mamy dzieci, choć bardzo chcemy.Jak długo, Waszym zdaniem, potrwa czas do nauczenia się tego dosyć trudnego języka. Nie wiem co robić. Bardzo proszę o opinie. Będę wdzięczna za każdą sugestię. Mąż obiecuje, że będzie mnie utrzymywał i łożył na moją edukację, że nic nie muszę robić, mam tylko przyjechać. Brzmi to jak pytanie w poradni małżeńskiej, ale ja na prawdę mam problem. Proszę pomózcie mi. Im więcej opinii, tym pewnie łatwiej mi będzie podjąc decyzję. Dodam, że rodzina jest absolutnie podzielona.Z góry dziękuję za pomoc.

Offline Aniela

  • Początkujący
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 11
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Sie 2009, 20:46:32 »
Witam serdecznie. No ma Pani naprawde problem! Ja wraz z moim mezem i synkiem (3 lata) mieszkam jeszcze w Polsce, jestesmy na etapie poszukiwania mieszkania i pracy w Danii (poprzez internet), nie jest łatwo ale sie nie poddajemy. Do Danii chcielismy wyjechac juz wczesniej, ale ciagle odwlekalismy tlumaczac sobie ze dziecko jeszcze jest za male, albo ze mamy malo pieniazkow aby sie tam na starcie utrzymac. Oboje mamy prace jestesmy z niej zadowoleni, maz jest kabusewca tira (transport miedzynarodowy) ja specjalista ds.sprzedazy (rozmowy z niemieckimi kontrahentami) i tyle. Stac nas tylko aby przezyc. Tulamy sie tak od tesciow, poprzez wynajem mieszkania teraz u moich rodzicow, juz prawie 30-tka na karku i nie zapowiada sie abysmy mieli cos wlasnego, a dlaczego?   Minimalne wynagrodzenie na umowie, umowa na czas okreslony i zadnej mozliwosci zaciagniecia kredytu. Tak to tu u nas wyglada w Polsce. Kocham ten kraj, tu sie wychowalam, ale dlaczego nie sprobowac gdzies gdzie moze byc lepiej, gdzies gdzie moje dzieci moga miec lepiej???  Moja rada, niech sie Pani nie zastanawia zbyt dlugo, jesli kocha Pani meza to niech Pani do niego pojedzie. Wiem z czym wiaze sie rozlaka, tez to przerabialam. A mysle ze jesli Pani mieszkala juz za granica to nie bedzie problemu z odnalezieniem sie w Danii, nie musi Pani pracowac gdzies tam w fabryce, moze pomysli Pani o swoim bizniesie??? cos w kierunku co Pania interesuje. Niech Pani tej decyzji nie odwleka, nie zmarnuje szansy bycia zona, matka i szansy przezycia czegos nowego moze nawet duzo lepszego!!!   ZYCZE POWODZENIA      Pozdrawiam

yoursoul

  • Gość
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #2 dnia: 19 Sie 2009, 20:54:13 »
Niestety nikt Ci nie da zadnych gwarancji na swietna i satysfakcjonujaca prace i to na samym starcie  .Niestety   :-[           Zwlaszcza teraz , kiedy jest  kryzys i kiedy jest tutaj mnostwo pracownikow z innych krajow unijnych . A czas nauczenia sie dunskiego jest indywidualny - jednym przychodzi szybciej innym wolniej . Zebys tutaj zostala pracownikiem socjalnym nalezy zrobic licencjat trwajacy 2 lata , doradca socjalnym - studia 3,5 roku . Wczesniej jednak trzeba ukonczyc szkole jezykowa + 6 modul  co trwa ok. 3-4 lat . Nie wiem na ile masz  cierpliwosci .

http://www.ug.dk/forside/uddannelser/universitetsuddannelser/samfundsvidenskabeligeuddannelser/forvvaltningmv/socialt_arbejde.aspx
« Ostatnia zmiana: 19 Sie 2009, 21:11:59 wysłana przez yoursoul »

bardzo proszę o pomoc

  • Gość
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #3 dnia: 19 Sie 2009, 21:28:34 »
na poczatek dzieki za odpowiedzi. Cierpliwosci mam coraz mniej. Wiem, że nikt nie da mi gwarancji, nigdzie na świecie. Chciałabym tylko wiedzieć, jak to jest z Waszym doświadczeniem w Danii. Ja mogę studiować, uczyć się języka, tylko, żeby to w ostateczności doprowadziło do celu. W moim ojczystym kraju nie jest łatwo, a co dopabuse na obczyźnie. Moim marzeniem jest, co chyba zabrzmi banalnie, satysfakcjonująca praca związana ze studiami, z tym co mnie interesuje. Wiem, że wielu z Was powie - zycie to nie bajka :) Jestem autentycznie w patowej sytuacji. Mąż cierpi z samotności, a ja boję się podjąć decyzję, która zaważy na moim życiu. Gdybym miała 5 lat mniej, dwano byłabym w Danii, w tej sytuacji nie jest tak łatwo podjąć decyzję. Piszcie proszę o swoich doświadczeniach, pomóżcie mi. Z góry dzięki za każdą wypowiedź. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Offline rey2000

  • Zwykły
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 5
  • -Otrzymane: 22
  • Wiadomości: 273
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #4 dnia: 19 Sie 2009, 22:13:12 »
Witam ,nie obrazaj sie ,ale wydaje mi sie ze strasznie boisz sie zycia ,, wychylic przez okno,,maz ma prace ,ty w polsce tez masz za 1300 ...myslisz o dzieciach,tutaj matce zawsze pomoga a w polsce ...sama wiesz jak jest,wybralas polske a nie meza ktory wlasnie stara sie jak moze i mysli o przyszlosci dla ciebie  i w przyszlosci dzieci,znasz jezyki , na poczatku trzeba troche z nizszej drabiny niestety ale trzeba cieszyc sie razem a nie owijac kokonka wokol siebie i tylko siebie,masz 30 lat(rodzina jest podzielona) ;-)no coz moje zdanie jest jakie jest,mowiac krotko brak mi slow ,pozdrawiam  serdecznie(sorry za brak interpunkcji i takich tam) .
ps.doswiadczen jest mnostwo i kazdy ma inne i nie podpasujesz sobie wzoru,-----------pamietaj ze nie kazdy ma meza lub zone w danii (masz duzy plus)------------,mieszkanie tez szybciej(duzo szybciej) dostaniesz z komuny,pamietaj nie opinie nie rodzina tylko wy idziecie przez zycie .HEJ!

Offline Emma

  • Młodszy
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 57
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #5 dnia: 19 Sie 2009, 22:20:27 »
witam w mojej sytuacji jest tak moj przyszly maz jest w danii  ma prace sezonowa wiec roznie z nia bywa moze sie skonczyc jedna, moze przejsc do nastepnej oczywiscie jak bedzie a moze jej niebyc i co wtedy trzeba szukac nastepnej albo wrocic do polski i jechac na kolejny sezon i tak to wyglada a ja jestem w polsce z synkiem, bym bardzo chciala sie wybrac do dk i zyc razem z nim bo na taka odleglosc teskno mi ,skype to nie wszystko ale trzeba sie chociaz tym zadowolic,on mieszka z kims niema swojego lokum mamy mozliwosc miec swoje ale chodzi tylko o prace czy bedzie ciaglosc wtedy bym napewno do niego przyjechala,i bysmy zyli razem ja tez bym poszla do pracy bo juz tam bylam i wiem ze zapewniona prace bede miala oczywiscie ta sezonowa,a jak pani maz zarabia takie pieniazki a niejest to malo bo inni maja mniej to moze pani spokojnie do niego pojechac tym bardziej ze niemacie dzieci niema takiego duzego wydatku a na 2 osoby spokojnie wystarczy moim zdaniej,otrzymuje sie tez pieniazki na dofinansowanie do mieszkania i zawsze jest lzej w razie gdyby pani niemogla znalesc pracy,my moze dopabuse jestesmy bardzo mlodzi ale duzo rzeczy juz mamy swoich w polsce  brakuje nam tylko wlasny kacik ale to w toku bo jak narazie to na wynajem jedziemy,wiadomo ze tu z praca ciezko jak narazie ale moze sie zmieni ,a praca przewaznie nalezy do ciezkich trzeba sie poprostu przyzwyczaic,wiem ze pani juz to przezyla ale jak maz nalega to moze pani siedziec w domku,moj tez powiada ze kobeta jest od tego zeby gotowac obiadki wkoncu jestem kucharka :)  i zajmowac sie dzieckeim a on zarobi na rodzine ,ale ja lubie pracowac i tego bede sie trzymala,DECYZJA NALERZY DO PANI pozdrawiam serdecznie

bardzo proszę o radę

  • Gość
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #6 dnia: 19 Sie 2009, 22:23:16 »
Jak już mówiłam wiem, że to wygląda na poradnię małżeńska...Ale skoro jest róznica zdań, skoro rodzina też jest podzielona, myślałam, że warto zasięgnąć opinii tych, którzy to przezyli, przeżywają... To nie jest tak, że jest jakiś kokon, obawa przed życiem. W 2004 roku wyjechaliśmy. Holandia, niemcy, dania. Zawsze bylismy sami sobie, wszystko przeżywaliśmy tylko po swojemu, bez pytań, jak jest. Ja wróciłam w styczniu 2009. Teraz po raz pierwszy pytam. Bo stoję przed trudnym wyborem. Na serio nie wiem co robic. Czasami takie obiektywne spojrzenie, kogoś kto stoi z boku, bardzo pomaga. Jak juz pisałam, sama pomagam ludziom. Sobie nie potrafię. Uwielbiam mojego męża. Ale boję się, że mój niedosyt ambicji zniszczy nas. Z drugiej strony rozłaka po tylu latach spedzonych czesto 24/h razem tez jest nie do zniesienia. Przepraszam, ze traktuje Was jak psychologow od problemow małeżeńskich, ale na serio potrzebuje pomocy...

poloniainfo.dk

Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #6 dnia: 19 Sie 2009, 22:23:16 »

Offline rey2000

  • Zwykły
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 5
  • -Otrzymane: 22
  • Wiadomości: 273
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #7 dnia: 19 Sie 2009, 22:26:45 »
. To nie jest tak, że jest jakiś kokon, obawa przed życiem. W 2004 roku wyjechaliśmy. Holandia, niemcy, dania. Zawsze bylismy sami sobie, wszystko przeżywaliśmy tylko po swojemu, bez pytań, jak jest. Ja wróciłam w styczniu 2009. Teraz po raz pierwszy pytam. Bo stoję przed trudnym wyborem. Na serio nie wiem co robic. Czasami takie obiektywne spojrzenie, kogoś kto stoi z boku, bardzo pomaga. Jak juz pisałam, sama pomagam ludziom. Sobie nie potrafię. Uwielbiam mojego męża. Ale boję się, że mój niedosyt ambicji zniszczy nas. Z drugiej strony rozłaka po tylu latach spedzonych czesto 24/h razem tez jest nie do zniesienia. Przepraszam, ze traktuje Was jak psychologow od problemow małeżeńskich, ale na serio potrzebuje pomocy...

[/quote

Wlasnie sobie sama odpowiedzialas na plus ,a ten niedosyt ambicji ,powalcz z tym i to najlepiej ostro!!!bo to nic dobrego nie wrozy!

Offline Jomir

  • Super
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 599
  • -Otrzymane: 1087
  • Wiadomości: 7757
  • Reputacja: +154/-86
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #8 dnia: 19 Sie 2009, 23:17:55 »
Ambicje warto miec, warto do czegos dazyc i miec poprzeczke do przeskakiwania. Nie zawsze pieniadze sa najwaniejsze, ale jak piszesz zadowolenie z pracy, ktora sie wykonuje. Nie mozna dla drugiej osoby calkiem rezygnowac z siebie.

W Danii nie bedzie tak latwo.
Po pierwsze - pensja meza skurczy sie znacznie, gdy do niego przyjedziesz. Teraz zarabia niezle, bo Ty jestes w Polsce, wiec jestem pewna, ze nie placi pelnego podatku, ze wzgledu na centrum interesow osobistych w Polsce. Gdy do niego przyjedziesz, osrodek ten, automatycznie przeniesie sie do Danii.

Praca opiekuna/doradcy socjalnego dotyczczas bardzo latwo dostepna, zazywczaj wykonywana przez osoby bez wyksztalcenia, stala sie teraz praca atrakcyjna, ze wzgledu na stabilnosc pracodawcy. Dwa dni temu wlasnie czytalam artykul w gazecie na ten temat. Dotychczas na takie stanowiska wplywalo niewiele podan i wszytskie od osob bez wyksztalcenia. W ostatnich miesiacach, na jedno stanowisko wplywa okolo 100 podan, a wsrod nich, sa osoby z calkiem niezlym przygotowaniem.

Prosze mnie dobrze zrozumiec. Nie odradzam, ale jestestem zagorzala przeciwniczka hurraoptymizmu.

Konczac, pragne jednak powiedziec, ze moze jednak warto zaryzykowac???
NIe macie dzieci, wiec na trudniejsze zycie narazicie tylko siebie. Pieniazkow jezeli bedzie mniej, niz tych 18, spokojnie na Was dwoje wystarczy. A prace w swoim zawodzie, jezeli posiadasz stosowne wyksztalcenie, po poduczeniu sie jezyka jednak znajdziesz, sa rejony, w ktorych brakuje wciaz pracownikow.
Fanatisme er, når man fordobler indsatsen, men har glemt målet.

Offline rey2000

  • Zwykły
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 5
  • -Otrzymane: 22
  • Wiadomości: 273
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #9 dnia: 19 Sie 2009, 23:40:52 »
Tez jestem przeciwnikiem tzw,,hurra...,,wiele osob pękło psychicznie i wracali zawiedzeni.
Ostatnie zdania(wywazone)Mirry są optymistyczne..zaczepienie juz masz ,miłosc tez- reszta nalezy do Ciebie ,trzymaj sie!

iwo29

  • Gość
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #10 dnia: 20 Sie 2009, 01:38:35 »
Musicie odpowiedzieć sobie na pytanie czy zarabiacie na dom czy mieszkanie w Polsce a potem wracacie do ojczyzny czy chcecie tu być dłużej.  Jeżeli to pierwsze to nie rezygnuj z pracy bo będziesz żałowała a jeżeli drugie to myślę że warto zaryzykować. Ja też zostawiłam w Polsce pracę którą uwielbiałam - tęsknię do dziś. Przyjechałam za mężem żeby żyć w Danii RAZEM. Pracuję w fabryce ale nie przy taśmie wysłali mnie na kurs umiem teraz więcej niż ludzie pracujący tu po 15 lat. Jest mi dobrze co nie znaczy że nie żal mi mojej dawnej pracy ( kontroler jakości ) nie znam dobrze duńskiego choć jestem tu już 2 lata ale radze sobie (nie znam bo mi nie zależy) posługuję się angielskim. Jeśli jesteś ambitna to dasz radę.! Nie mamy dzieci więc jest nam łatwiej ale wierz mi że mamy ładne mieszkanie ( w Polsce wynajmowana nora) kupiliśmy auto, działkę w Polsce pod budowę domu i mamy spore oszczędności choć nie zarabiamy po 18 tyś. kr. I żyje się tu łatwiej nie odmawiamy sobie niczego. Pozdrawiam i życzę trafnego wyboru!

bardzo proszę o pomoc

  • Gość
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #11 dnia: 20 Sie 2009, 07:56:23 »
No więc plan męża jest taki, żeby przez jakiś czas zostać w Danii (bliżej nieokreślony), żyć tym spokojniejszym życiem, razem, bo przecież życie ucieka, a rozłąka jest straszna. Zarabiać i odkładać na powrót do Polski. Pewnie przez jakies 10 lat. Ja mam się uczyć języka, ewentualnie w miarę postępów w nauce zacząć studiować.Wszystko brzmi pięknie. Ja się tylko boję, że na tej pięknej wizji się skończy. Poza tym do czego potem wracać do Polski? Pewnie będzie działka, dom, nowszy samochód. A co z pracą? Kurcze. strasznie trudno mi podjąć decyzję. Po prostu się boję. Wiem, że kto nie ryzykuje, nie jedzie:) W każdym razie Wasza pomoc jest dla mnie ważna. Zdaje się, że przeważają bardziej argumenty za Danią:)

Klingon

  • Gość
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #12 dnia: 20 Sie 2009, 14:18:48 »
Szkoda energi na nauke dunskiego jesli kiedys bedzie sie zmuszonym do powrotu. Moze na poczatku moglabys studiowac po angielsku a kiedy podejmiecie decyzje na pozostanie przez 10 lat to zapomnijcie o budowie domu w Polsce i planowaniu do bedzie za 10 lat.
Co w glowie uradzi do skutku nie doprowadzi - mawial moj madry ojciec. :)

Offline Svaria

  • Zwykły
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 343
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Sie 2009, 15:36:42 »
Musisz sobei odpowiedziec na jedno proste pytanie:

Czy bardziej zalezy ci na mezu, budowaniu rodziny razem w sytuacji w ktorej akurat jego praca jest bardziej zabezpeiczajaca domowe ognisko czy tez wolisz postawic na ambicje i spelnienie zawodowe ?



Nie ten morduje naród, kto go zabija, lecz ten, kto go demoralizuje - Arystoteles

KIKA1981

  • Gość
Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Sie 2009, 16:02:07 »
Witaj!
Ja postawiłam wszystko na jedna karte i jestem z męzem w Danii.
W Polsce miałam super pracę którą kochałam -praca biurowa.Mamy dziecko 4 latka.Mój maz nie zarabia tyle co twój ,ale dawalismy sobie rade,nie znam duńskiego ale po paru miesiącach dostałam prace(przez internet),pracuje ,mamy mieszkanie ,dziecko chodzi do przedszkola,my chodzimy do szkoły jezykowej.Kupilismy samochód,planujemy kupno domu.Jezeli bedziesz chciała to ci sie uda.Ja zostawiłam wszystko z dnia na dzień i nie żałuje . :D

poloniainfo.dk

Odp: proszę o radę
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Sie 2009, 16:02:07 »

 

bardzo proszę o przetlumaczenie

Zaczęty przez dar_czarDział Tłumaczenia

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 9348
Ostatnia wiadomość 24 Lip 2007, 12:41:29
wysłana przez dar_czar
proszę o przetłumaczenie

Zaczęty przez robi2007Dział Tłumaczenia

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 6651
Ostatnia wiadomość 23 Lut 2010, 20:20:24
wysłana przez Manior
C.V po angielsku prosze o pomoc

Zaczęty przez nutka1984Dział Tłumaczenia

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 9500
Ostatnia wiadomość 07 Wrz 2012, 13:17:19
wysłana przez galernik
prosze o przetłumaczenie

Zaczęty przez jonasDział Tłumaczenia

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 10318
Ostatnia wiadomość 05 Maj 2008, 21:16:51
wysłana przez willy
Prosze o przetlumaczenie

Zaczęty przez Tomek1Dział Tłumaczenia

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 9518
Ostatnia wiadomość 02 Kwi 2009, 17:18:06
wysłana przez Tomek1