Tak pamiętam Pana oczywiście. Dziękuje za wyjaśnienia. W Pana przypadku rozumiem złość. Pana pracodawca wtedy wydawał się być bardzo perspektywistyczny. Stawki były naprawdę dobre. Za kontener płacił Pan 1500 kr miesięcznie ale jak pamiętam bardzo Pan sobie chwalił warunki mieszkaniowe (kontener może źle się kojarzyć to był jednak specjalny kontener mieszkalny bardzo dobrze wyposażony ,który niemniej miał być jedynie chwilowym rozwiązaniem). Niemniej fakt, pracodawca bezpośredni okazał się być bardzo restrykcyjny, mało elastyczny. Nie można powiedzieć że oszukiwał ale po prostu wykorzystał wszystkie przepisy bardzo skrupulatnie. Miał prawo zwolnić z dnia na dzień w pierwszym okresie pracy i tak też postąpił a nam nie pozostało nic innego aczkolwiek bardzo żałuje że nie miesiliśmy wtedy miejsca winnym przedsiębiorstwie dla Pana. Wielu z naszych pracodawców ,przytrzymało by spawacza, dało mniej godzin ale w tym przypadku pracodawcy zależało pewno jedynie na wykonaniu konkretnego zamówienia. My jako pośrednicy którzy z Panem podpisali umowę o pracę nie mieliśmy wpływu na bezpośredniego pracodawcę, nam nie zależy na tym aby ludzi zwalniać z dnia na dzień , to zarówno nasza jak i pracownika strata. co innego gdy przyczyny są natury dyscyplinarnej czy związanej ze złym wykonywaniem obowiązków pracowniczych. Pana niemniej bardzo chwalono jako doskonałego pracownika, więc dla nas finał tej historii też był swojego rodzaju "szokiem". O ile dobrze pamiętam kilka miesięcy później firma ta żałowała i chciała Pana bezpośrednio ponownie zatrudnić. .no cóż stracili dobrego fachowca i późno to zrozumieli. Z tą firmą już nie współpracujemy, dla nas taka współpraca nie ma sensu , kiedy pracodawca najwyraźniej zatrudnia pracowników "tylko na jakiś czas" nie określając tego na wstępie ani w umowie z nami. Niestety uczymy się czasem na błędach. Powtarzam, w tym przypadku pracodawca bezpośredni wydawał się bardzo solidny i perspektywistyczny, bardzo mu zależało na pracownikach z polski, bardzo się starał we współpracy z nami na początku więc nie mieliśmy podstaw do odmowy współpracy tym bardziej że pośrednictwo to jest to z czego żyjemy.
Bardzo mi zatem przykro że tak wyszło, zapewniam Pana że nie mieliśmy informacji tu w Polsce aby powiadomić Pana , iż pracy już nie ma, inaczej z całą pewnością byśmy to zrobili. Pracodawca bezpośredni nam takiej informacji na czas nie przekazał niestety.
Serdecznie przepraszam Pana za zaistniałą sytuację. Ze swoje strony chcę tylko dodać, iż teraz zdecydowanie ostrożniej patrzymy na nowych kontrahentów a i nowe umowy są o wiele bardziej obligatoryjne. Takich sytuacji w przyszłości bardzo byśmy chcieli uniknąć.
Życzę powodzenia w przyszłości.
panie , jest pan człowiekiem który zwerbował mnie do pracy w Danii w Aarhus,jako spawacza na TIG-a.
Jako zakwaterowanie dostałem kontener mieszkalny z który wasza firma potrącała mi 1500 koron (w tej chwili nie pamiętam czy za m-c czy za dwa tygodnie).Pamiętam to jak dziś jak do kolegi zadzwoniła p. Renata i przez telefon poinformowała go że możne się zaczynać natychmiast pakować bo właśnie stracił prace(był za wolny).Powiedziała mu także ze pieniążki wyśle mu na konto a jeśli nie ma w tej chwili na podroż do polski, to niech sobie pożyczy.
Po tygodniu też pojechałem do polski na parę dni,kontaktowałem się z waszym biurem, wszystko było ok.Po powrocie do Danii szok:szef mnie pyta czy nikt do mnie nie dzwonił z teamvikaren bo wypadło mu parę zamówień i nie jestem potrzebny,dzwonie do Renaty do Odense a ona mi mówi że wasza firma może zwolnic pracownika z dnia na dzień i że w tej chwili nie ma innej pracy dla mnie.Pytam co z kasa na powrót-bo gdybym wiedział wcześniej to by tej rozmowy nie było, a ona na to ze nie możne pokryć kosztów podróży.Na szczęście w ten sam dzień znalazłem lepszą prace. Pozdrawiam
TEJ FIRMY NIE POLECAM