Regionalne > Århus, Aalborg ...

proszę o poradę

<< < (11/11)

marysha:
To juz nie jest śmieszne. Najpierw żenujace czasami wypowiedzi Lilii i Jomir...A teraz panie, nawołujące do dobrych obyczajów, bawią się w zbliżony sposób.Zelandia ma rację. Kobity wyluzujcie trochę! Kamila, trochę konsekwencji...

kamila:

--- Cytat: marysha w 05 Mar 2010, 21:09:28 ---To juz nie jest śmieszne. Najpierw żenujace czasami wypowiedzi Lilii i Jomir...A teraz panie, nawołujące do dobrych obyczajów, bawią się w zbliżony sposób.Zelandia ma rację. Kobity wyluzujcie trochę! Kamila, trochę konsekwencji...

--- Koniec cytatu ---

To byla krotka, gratisowa lekcja pogladowa na temat: "Nie czyn drugiemu co tobie niemile".
Obawiam sie jednak, a nawet mam pewnosc, ze ta jedna lekcja nie wystarczy.
Jednak nastepnych gratisow juz nie bedzie.
;)

Jomir:
Milczalam przez caly ten czas, kiedy wylewaliscie wiadra z pomyjami na mnie. Aczkolwiek uwazam, ze sprawy zaszly za daleko.

To sa wszystkie moje wypowiedzi w tym watku. Moze ktos mi palcem pokaze, ktora z nich jest zenujaca???
Dodam, ze od jakiegos czasu (przynajmniej tygodnia, jezeli nie dwoch) samodzielne usuwanie wypowiedzi nie jest mozliwe, wiec nie mialam najmniejszej mozliwosci usuniecia niewygodnych wypowiedzi.
W zwiazku z tym bardzo prosze o nieatakowanie dla zasady. Naprawde nie moge odpowiadac za czyjes urojenia.
Bedac realistka na przepraszam nie licze.


--- Cytat: Jomir w 13 Sty 2010, 11:13:38 ---A ja z ulga wyprowadzilam sie z Kopenhagi.
Mowisz wszystko blisko? W kilometrach tak, ale biorac pod uwage korki, blisko zmienia swoje znaczenie.
Mieszkam teraz w malym miasteczku-gminie. Mam tu wszystko - kilka silowni, basen, kino, szeroka oferte zajec dodatkowych, supermarkety i podstawowe sklepy - wszystko w promieniu 800 metrow od mojego domu. Do duzych centrow handlowych niby 10 kilometrow, ale droga bez korkow, wiec 8-10 minut i jestem (w Kopenhadze nie bylo to mozlwie).

Za to mam snieg, gdy w Kopenhadze jest bloto, swiergot ptakow miast odglosu pociagow, ruchu ulicznego i karetek...
Mam garstke obcokrajowcow, w miejsce roznokolorowego tlumu, najmniejsza w Danii przestepczosc...
A jak mi sie zateskni za smrodem i gwarem ulicznym, to wsiadam w autko lub S-tog i w ciagu pol godziny jestem w samym centrum...
Chociaz :) jak mieszkam w "moim raju" juz pol roku, jeszcze ani razu nie jechalam do Kopenhagi z tesknoty :)


Niestety moje miasteczko lezy w okolicach Kopenhagi, czyli daleko od rejonu, o ktorym myslisz, ale moze uda Ci sie znalezc podobny raj na ziemi na Jutlandii. Czego CI zycze.

Ps. Niedlugo zima sie skonczy, a swietle slonecznym wioseczki i miasteczka pieknieja w oczach.


--- Koniec cytatu ---

--- Cytat: Jomir w 13 Sty 2010, 22:59:37 ---Juz tlumacze - usunelam bowiem, bylam pewna, ze napisalam ja w innym watku, gdy zobaczylam, ze widnieje w tymze, uznalam ja za nieadekwatna.

Chyba masz Lilio zly dzien.

--- Koniec cytatu ---

--- Cytat: Jomir w 14 Sty 2010, 17:42:17 ---O dziwo, autorka watku podziekowala mi osobiscie za moje informacje. Wiec bardzo mnie zastanawia, ze niektorzy wiedza lepiej co autor mial na mysli  ;D



--- Koniec cytatu ---


--- Cytat: Jomir w 15 Sty 2010, 22:46:10 ---Roga poruszyl bardzo wazny aspekt malych miasteczek - latwiejsze nawiazywanie kontaktow.
Jest to bardzo, bardzo duzy plus.
Mieszkamy w naszej miescinie zaledwie pol roku, a juz z trojka sasiadow odwiedzamy sie wzajemnie, festujemy, pilnujemy sobie domow w razie nieobecnosci czy tez pozyczamy przyslowiowa sol.
Z Pania z recepcji w kommunie mowimy sobie dzien dobry na ulicy i o dziwo, to ona pierwsza mowi.
Podobnie z Pania z poczty, biblioteki itp.

Kolejnym plusem jest jeszcze to, ze bez obaw posylam syna na zajecia pozalekcyjne samego, nawet zima, gdy jest ciemno.

W duzym miescie powyzsze raczej nie funkjonowalo.

--- Koniec cytatu ---

--- Cytat: Jomir w 03 Mar 2010, 21:23:28 ---

[Posted on: 03 Mar 2010, 12:58:37] [oja wypowiedz, nie trzymasz sie moich slow. Napisalem tylko, ze wielokrotnie spotkalem sie z faktem, iz ludzie
w Polsce chetnie podkreslaja ze sa "z duzego miasta" mimo, ze mieszkaja/pochodza a malego miasteczka albo wsi. nikomu tez nie zarzucam, ze przedklada ponad wszystko duze miasto. 


 ;D
Dokladnie Rogo, dokladnie  ;D
A teraz poczekajmy na nozyce  ;D

--- Koniec cytatu ---

--- Cytat: Jomir w 04 Mar 2010, 11:44:15 --- ;D

--- Koniec cytatu ---


Dla jasnosci dodam, ze tenze cytat: "oja wypowiedz, nie trzymasz sie moich slow. Napisalem tylko, ze wielokrotnie spotkalem sie z faktem, iz ludzie
w Polsce chetnie podkreslaja ze sa "z duzego miasta" mimo, ze mieszkaja/pochodza a malego miasteczka albo wsi. nikomu tez nie zarzucam, ze przedklada ponad wszystko duze miasto" pochodzi z wypowiedzi Rogi. Co akurat tutaj trudno zauwazyc.

Liwia:
Jomir, Marysha chyba nie miała na myśli tylko tego jednego wątku, ale całokształt Waszej "twórczości" na forum.

marysha:
Tak własnie było. Wiem, że czasami cieżko utrzymac raczki przy sobie ( bez świntuszenia mi tutaj), jesli same sie rwą do klawiatury, aby napisać odpowiedź, ale...Wygląda to tak , jakbyście wzajemnie szukały na siebie haków. Wasza wzajemna analiza swoich tekstów bywa porażajaca- niezbyt fortunne sformułowanie, mam nadzieję, że puryści językowi mnie nie zlinczują. Jomir zrobił jeden powazny błąd- pisał(a) dużo o swoim zyciu osobistym. Bywa to czasami przez niektórych w złośliwy sposób wykorzystywane. Może nazwanie tego błędem nie było do końca dobre, bo z dugiej strony, do tego własnie służy forum dyskysyjne. Inna sprawa, ze większość informacji n/t zycia osobistego pojawiała się przy okazji poruszania jakiegoś tematu, gdzie  akurat taka wstawka całkowicie pasowała. Jomir jest chyba/ na szczęście naiwny, bo nie sądził zapewne, że te informację będzie ktoś próbował wykorzystać wtedy , gdy będzie mu to pasowało. W dodatku przedstawiając w troche pokręcony i zgyźliwy sposób...Wprawdzie wirtualny swiat jest dość duzy, jednak zupełnie anonimowe wirtualne życie w Danii jest niemożliwe.
Jomir, nie rób z siebie ofiary, bo nią nie jestes. Spotkał(a/e)ś po prostu wyjątkowo złośliwą osobę, ale to jest przecież do przeżycia, Twoja osoba i styl zycia bronia się same, bez potrzeby bicia piany na forum. A Lilia, cóż..jest inteligentna kobitą, której ktos czasami powinien zabrać komputer i dac czas na zastanowienie. Z tego co przeczytałam, zycie tutaj ją meczy, jest sfrustrowana, może to powoduje, że jest złośliwa i wybuchowa. Przyznam sie, że tez zdarza mi się być małostkową, ale staram się nie przekraczać pewnych granic.  Zawsze bronie się przed ocenianiem zachowania innych, ale tym razem się nie dało. Przepraszam.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej