Ogólne > Praca w Danii
Polacy przy pracy: Mądrość to nad mądrościami - nie pracować z Polakami
leon.24:
Szkoda że taka opinia panuje tutaj, ale wcale się nie dziwię za każdym razem jak jadę do Polski to na terminalu jest mnóstwo Polaków i gdy tak przysłuchuję się rozmową to jest mi wstyd za nich i jak słyszę jaki mają sposób pracy to jest mi wstyd podwójnie ja pracuję sam ( z Polaków) na farmie ale niedługo ma się to zmienić mój szef chce abym załatwił przyjazd dla drugiego Polaka. Jak do tej pory współpraca z Dunczykami układa się dobrze. Napiszę coś więcej jak będę mógł porównać obie sytuacje. Pozdrawiam
;)
mona:
Ja pracuje z dunczykami i powiem,ze pracuje sie lepiej ale jak wiadomo wszedzie sa wyjatki.Wszystko zalezy od czlowieka.
Wszedzie mozna sie poparzyc.
urszula:
Ja również się zgadzam z tą opinią. Mam przyjemność pracować z Polakami i jestem przerażona. Pomimo że siedzą tu kilka lat nikt ci nie pomoże i utopią cie w łyżce wody. Chodzi o informacje gdzie, co załatwić. Dla mnie internet był zbawieniem (ukłony dla Anha, wielkie dzięki). Szkoda że nie potrafimy szanować się na wzajem, ani w kraju ani za granicą. Przykre
Tula:
--- Cytat: mona w 05 Cze 2007, 14:33:00 ---Niestety masa ludzi, kiedy zasmakuje troche normalnego zycia poza granicami swego panstwa, natychmiastowo zapomina o swoich szarych komorkach.
Zamiast pomagac jeden drugiemu i trzymac sie razem, bo przeciez wszyscy jada na tym samym wozku,to kazdy kazdemu probuje dosrac.
Nie znosze glupoty i nie chodzi tu o posiadana wiedze, a bardziej o madrosc zyciowa.
Znam pare osob z Polski i niestety moge wyliczyc na palcach jednej dloni, ktore nalezaly do myslacego grona.Obecnie jedynym kontaktem z Polakami jest internet i niech tak zostanie.
--- Koniec cytatu ---
Przy okazji pisania o uzywaniu szarych komorek, poprawilam Pani bledy.
A do rzeczy -- nie generalizowalabym. Jestem tu wprawdzie od niedawna, ale zarowno Polacy, z ktorymi mieszkam, jak i ci, z ktorymi pracuje, sa w porzadku. Jedyny powod, dla ktorego chcialabym pracowac w miedzynarodowym gronie, to cwiczenie jezyka. A leserzy, zawistnicy, czarne owce i kombinatorzy sa wszedzie, w kazdej spolecznosci. Nie ma co robic z nas gorszych, niz naprawde jestesmy.
Pisala Pani tez o jechaniu na jednym wozku. Obawiam sie, ze sie Pani myli. Jest bowiem szalona roznica miedzy przyjezdzajacym tu lekarzem a gazeciarzem i powiem szczerze, nie widze dla nich ani plaszczyzny porozumienia, ani koniecznosci pomagania sobie nawzajem.
marta_malgorzata:
--- Cytuj (zaznaczone) ---Jest bowiem szalona roznica miedzy przyjezdzajacym tu lekarzem a gazeciarzem i powiem szczerze, nie widze dla nich ani plaszczyzny porozumienia, ani koniecznosci pomagania sobie nawzajem.
--- Koniec cytatu ---
Hmm, a ja raczej nie widze tej roznicy. Zarowno jeden jak i drugi przyjechali tu zarabiac lepsze pieniadze niz w kraju. ;D ;D ;D
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej