Coz, dzisiaj mecz ogladam w telewizji, ale we wrzesniu pewnie znow pojde na Parken. Ostatnio troche sie wkurzylam, bo przez 70 minut FCK gralo jak w zwolnionym tempie, dopabuse ostatnie 20 minut bylo naprawde emocjonujace. Zabraklo tylko bramek. Na dodatek, przez przypadek, siedzialam kolo kibicow FCM, ktorzy byli szalenie mili, ale bili brawo w niewlasciwych momentach

Wypilismy razem piwo, pogadalismy, ale wrocilam do domu troszke rozczarowana.