Wprawdzie specjalistką od farbowania to ja nie jestem, ale bedąc młodziutką dziouchą zdarzało mi się farbować ubrania. Była to jednak konieczność z powodu niedoborów na rynku odzieżowym.( jaka piękna socrealistyczna nowomowa). Człek musiał sobie radzic, jakoś...
Farbe rozpuszczałam w wodzie, dodawałam trochę octu i dalej postępowałan już według instrukcji. Mokre , ale dobrze wykrecone tkaniny wkładałam do gara z farbą.Po farbowaniu płukałam tkaniny kilkakrotnie, a do ostatniego płukania dodawałam do wody ponownie trochę octu. Zapewniało to lepsza trwałość koloru, no i ubrania w trakcie prania tak strasznie nie farbowały.
Zapewne teraz dostępne farby sa lepszej jakości.