Regionalne > Kopenhaga
szkola dunskiego
jamjurand:
Przerazajace, w ten sposob znienawidzicie przeciez dunski. Nie wiem jak to zrobicie (wasz status?) ale powinniscie probowac zmienic kurs, skladajac najpierw skarge : najwazniejsze dla was to czesta nauka, brak rodakow, tylko i wylacznie dunski wczasie nauki i nawet przerw.
Wasz obecny kurs jest tylko i wylacznie nastawiony na wydojenie komuny.
Byla tu taka madra pani Jomir, byc moze obecnie na safari w Kenii :) , ktora byla biegla w poziomie i systemie nauczania kursow, sprobujcie pm do niej.
Osobiscie, wzialbym prywatnego nauczyciela (kompetentnego dunskiego studenta m/k), moze z 1-2 innymi "ofiarami" bo mozna was wtedy przypilnowac i wy wybieracie interesujace was tematy placac za to z wlasnej kieszeni. To napewno dobra i racjonalna inwestycja.
Juta:
Drobne sprostowanie: egzamin jest gratis, a te 500 koron to za modul placicie.
Domyslam sie, ze trafiliscie na kurs intensywny, ktory wymaga dobrej znajomosci angielskiego i ciezkiej harowki w domu. Taki kurs trwa niecaly rok, to wystarczy aby nauczyc sie dunskiego naprawde dobrze. Ale nabor na ten kurs powinien byc prowadzony rozsadnie i widocznie tego rozsadku komus z administracji zabraklo.
Pierwsza czesc modulu 1 po 3 tygodniach to normalne tempo dla kursu intensywnego, sama tak zdawalam (choc nie w tej szkole). Ale powtarzam, to wymaga ciezkiej pracy, przynajmniej 3 godziny codziennie.
marysha:
Rada dla Ciebie Lucy- przenieś się na ,,klasyka". Dziwię się w jaki sposób w ogóle dostałaś się na kurs intensywny. Z tego co wiem rozmowa wstępna odbywa się po angielsku...Łatwo wychwycić, że ktoś nie ,,kojarzy.
Na kursie intensywnym tempo jest zabójcze, jak napisała Juta, ale faktycznie po roku nauki można się w miarę swobodnie porozumiewać. Znam ludzi, którzy się tam uczyli, niektórzy jeszcze ,,stukają". I są bardzo zadowoleni. Nie ma takiej partyzantki, jaką Lucy opisuje .
A z zapamiętywaniem zdań...Nie jest to chyba specjalnie skomplikowane, widziałam książki. Jest to piętnaście zdań, które można się nauczyć. Obecnie znajoma zaczęła kurs, tłucze te zdania, ale jest bardzo zadowolona, bo czuje , że czegoś się powoli uczy.
jamjurand:
Problemem jest brak realnej kontroli naboru wobec wymaganego/obiecanego poziomu kursu, na wiele kursow zostanie sie zakwalifikowanym nie majac odpowiednich predyspozycji, chodzi poprostu o dostanie dotacji panstwowych do tego wymagana jest minimalna ilosc startujacych uczni i nie chodzi tu tylko o szkoly jezykowe.
Pamietam jak kiedys tam na jakims tam kursie przez 2 tyg. nauczyciel nie mial ze mna kontaktu, bo caly czas poswiecal na podciaganie obibokow
(powtorki) by zapewnic egzystencje klasy, dla mnie to byla strata czasu i pieniedzy.
willy:
Hmmm nie narzekajcie na powtórki, po 3 module nie ma już nic nowego !! same powtórki i w kółko to samo + coraz wiecej słownictwa także czas na powtórki będzie potem.
A co do IA osobiście polecam :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej