chlopak jest moim znajomym na Nk ale nie pisze a na osiedlu nie spaceruje , nie spotykam go...
mignal mi przy wyjezdzie z miasta w calkiem nowym samochodzie na polskich numerach , na tylnym siedzeniu mial fotelik dzieciecy,widocznie rodzina sie powiekszyla:)bo tamte dzieci juz sa duze i fotelika nie uzywaja..
ostatnio na osiedlu szklili balkony ,i to kto :)faceci z Polski ,od razu mnie poznali jak wyszlam na balkon ,ze rodaczka jestem,no i po firankach:)
najpierw przyszedl jeden az w koncu doszlo chyba z pieciu z tych rusztowan.
milo sie porozmawialo chociaz, jeden gbur(jakis stary dziad)zarzucil mi ,ze gadam troche z akcentem, no coz po 20 latach niestety ...
ale mlode chlopaki byly mile i dowcipne.
opowiadali niestworzone historie o dunczykach i ich mieszkaniach,zaduch,brud,odchody psow na balkonach...podobno w melinach pijackich w Polsce jest ladniej ,niz u niby normalnych na oko lokatorow dunskich...