Watek PRAWO POLSKIE, gdzie rozgorzala sie powazna dyskusja na temat mojej wypowiedzi z 30.04.08 (w watku "Jak zyje sie w Danii") - zostal zamkniety. Uwazam jednak, ze na zakonczenie tematu mam obowiazek skomentowania krytyki pod moim adresem. Moja wypowiedz dotyczyla w przewazajacej mierze zachowan niektorych uczestnikow dyskusji na lamach Forum (nie musze wymieniac ich nickow - wiemy o kim jest mowa)., ale rowniez tych o ktorych czesto piszemy na Forum, to znaczy tych ktorzy nie przestrzegaja przyjetych tutaj norm, zachowuja sie karygodnie. Byc moze samo "przejscie" w moim tekscie do trzech ostatnich zdan nie bylo zbyt zgrabnie sformulowane. Wielki szum wywolaly trzy ostatnie zdania mojej wypowiedzi, miedzy innym, ze szarancza ogarnella UE. I tutaj nastapilo nieporozumienie. Byc moze w chwili uniesienia nie wyrazilem sie jasno, ale chodzilo mi o pewne elementy, ktore po rozszerzenu Unii, zalewaja wiele krajow. Poczynajac od drobnych kombinatorow, polskich tzw. biznesmenow, nieuczciwych posrednikow, osob sprowadzajacych mlode dziewczyny wlasnie z nowych krajow UE w celu ich "sprzedazy", a konczac na coraz wiekszej aktywnosci zorganizowanych band przestepczych. Wszyscy oni sa zarowno szkodnikami dla mieszkancow krajow Unii, a jednoczesnie psuja nasze dobre imie i utrudniaja/szkodza nam w naszych wysilkach. Jezeli ktos z Forumowiczow poczul sie pokrzywdzony moja wypowiedzia, to zwracam honor - nie bylo to moja intecja. To jedna sprawa. Druga sprawa, to pomawianie mnie o Zdrade Narodu Polskiego i grozenie sprawa sadowa. Nawet gdyby moja wypowiedz miala taka negatywna intencje intencje, to mowimy o grupie ludzi, ktorzy przyjechali do innych krajow Unii, a nie o Narodzie Polskim. Wszyscy mamy prawo do wypowiedzi w slowie i na pismie i nikt tego prawa nie moze nikomu ograniczac. Po dunsku prawo to nazywa sie "ytringsfrihed". Oczywiscie kazdy bierze odpowiedzialnosc za to co mowi i pisze. Dotyczy to rowniez mnie. Podtrzymuje mojawypowiedz, z ww wyjasnieniem. Najlepszym przykladem "ytringsfrighed" w ostatnim czasie, to powszechnie znana sprawa 12 rysunkow Mohameta opublikowanych w Jyllands Posten. Rysunki nie oczernialy wszystkich wyznawcow islamu czy jakoegokolwiek narodu, a jedynie mialy na celu krytyke tzw. islamistow, ktorzy w imie islamu walcza z demokracja krajow zachodnich. I nikt nie mogl zmusic rzad dunski, aby zabronil Jyllands Posten ich publikacji. No, ale to juz inny temat.
Aha. Zapomnialem cos wazniejszego. Wczoraj 2. maja byl dniem Polonii. Zyczmy sobie wzajemnie abysmy stali bardziej zwarci w zmaganiu sie z wieloma problemami ktore nas wszedzie na swiecie (nie tylko w Danii) czekaja. Zamiast sie "przekrzykiwac" i udawadniac swoje racje, podejrzewac i obmawiac -wspomagajmy siebie w ramach naszych mozliwosci.
a Tym ktorym Forum sie nie podoba - nie musza z niego korzystac.